Powódź
Paweł Fleszar
Powódź
Paweł Fleszar
- Wydawnictwo: Księży Młyn
- Rok wydania: 2020
- ISBN: 9788377295038
- Ilość stron: 212
- Format: 13.5x20.5cm
- Oprawa: Miękka
Jutro (poniedziałek 2024-11-25)*Przy zamówieniu większej ilości egzemplarzy czas realizacji zamówienia może ulec wydłużeniu
Opis: Powódź - Paweł Fleszar
Pewnej nocy czterdziestoletni Jakub wyskakuje z dziewiątego piętra wieżowca w Krakowie. Zostawia list pożegnalny ze zdjęciem pięknej dziewczyny. Być może jest to Zuza, o której Kuba napisał: ?Zły człowiek zabrał Zuzę i odtąd moje życie straciło sens?.
Co tak naprawdę skłoniło mężczyznę do samobójstwa? Kim jest Zuza i co się z nią stało? Jaki związek z tym wszystkim mają budzące grozę filmy znalezione w smartfonie Jakuba? Odpowiedzi na te pytania próbuje znaleźć Kris, przyjaciel Kuby z dzieciństwa. Kris jest zawodowym żołnierzem, ale daleko mu do typowego bohatera, który samotnie stawia czoło złemu światu ? kiepsko strzela, ma nadciśnienie i początki nadwagi. Tymczasem prywatne śledztwo, w którym pomaga mu dwójka nastolatków, prowadzi go do zaskakujących odkryć?
W tym obfitującym w humor kryminale autor podrzuca czytelnikowi różne tropy, sprowadzając go często na manowce. Tytułowa powódź nieubłaganie zbliża się do miasta?
Szczegóły: Powódź - Paweł Fleszar
Tytuł: Powódź
Autor: Paweł Fleszar
Wydawnictwo: Księży Młyn
ISBN: 9788377295038
Języki: polski
Rok wydania: 2020
Ilość stron: 212
Format: 13.5x20.5cm
Oprawa: Miękka
Waga: 0.285 kg
Recenzje: Powódź - Paweł Fleszar
Ostatnio trafiłam na "Powódź" Pawła Fleszara. Miał to być kryminał z oryginalnym tematem.
Krzysztof jest wojskowym. Pewnego dnia jego najlepszych przyjaciel z dzieciństwa Kuba, popełnia samobójstwo. Oczywiście nasz bohater w to nie wierzy. Zaczyna w tym grzebać. Wyjeżdża do Krakowa by sprawdzić swoje przeczucia. Niestety sprawa staje się poważniejsza niż początkowo myślał. Czy Kuba naprawdę zginął?
Mam mieszane uczucia co do tej książki. Śmiało mogę go nazwać kryminałem ale tak naprawdę niczym mnie nie zaskoczył ani nie porwał. Brakowało mi stopniowania napięcia i czytałam ją z taką obojętnością. Na pewno przyczyniło się do tego to, że czytałam ją bardzo na raty ale z drugiej strony znam siebie na tyle, że jakby mnie książka mocno wciągnęła to czytałabym dopóki nie skończę. Niby styl okej, język również. Postacie dobrze zbudowane ale mnie coś tutaj nie stykało. Pomysł z tymi trzema wycinkami z gazet na początku każdego rozdziału fajny, ale na pewno nie nowatorski. Myślę, że nie zapamiętam ją na długo.pola_red 2020-03-31 17:18:17
„Powódź” to dobrze napisany kryminał, który do tworzenia odpowiedniego klimatu niepokoju wykorzystuje artykuły z gazet, portali internetowych czy notki z blogów. Coś co nie jest zbyt częstym zjawiskiem w powieściach, doskonale się sprawdza w tym wydaniu. Szczególnie wzmianki o zbliżającej się do miasta powodzi.
Główny bohater, Kris, przybywa do Krakowa, aby wyjaśnić śmierć swojego przyjaciela z czasów młodości. Mimo, że ich znajomość się urwała, gdy Kuba wyjechał na studia, to Krzysztof czuje, że samobójstwo nie jest tym, na co jego przyjaciel byłby w stanie się zdecydować. A może się myli? Przecież nie utrzymując z nim kontaktu, nie miał wiedzy co dzieje się w życiu Kuby. A przecież ludzie się zmieniają.
Kris jest po czterdziestce, trochę już znudzony swoją pracą, w związku z kobietą, w którym trwa dla dobra syna. Zatem wizja wyjazdu do innego miasta, by pomóc ojcu swojego dawnego towarzysza zabaw, jawi mu się jako zbawienna. Mężczyzna zaczyna prowadzić śledztwo, które okaże się dla niego bardzo niebezpieczne. I nie tylko dla niego, bo towarzyszyć mu będzie przebojowa nastolatka Marika i maniak komputerowy Kamil.
Muszę przyznać, że spotkanie Mariki i Krisa było dla mnie zastanawiające. Naprawdę Kraków jest aż tak mały, że dziewczyna od razu poznała, iż Krzysztof w nim nie mieszka? Czy może Krakowianie mają swój specyficzny sposób ubioru, do którego mężczyzna nie pasuje? Nie jestem w stanie zgadnąć w jaki sposób nasz bohater się wyróżnia z grupy ludzi, że tak szybko zostaje zdemaskowany przez nastolatkę.
Kolejną rzeczą, która mnie zastanawia to łatwość z jaką dorosły mężczyzna akceptuje pomoc nastolatków, choć od samego początku wie, że grozi im niebezpieczeństwo.
Postacie Mariki i Kamila nie są mocno dopracowane i wiemy o nich bardzo niewiele, jednak budzą naszą sympatię. Podobnie jak Kris, choć jawił mi się jako taki trochę nieudacznik, zaskoczył mnie swoją pomysłowością, zatem przyznam, że go nie doceniłam.
Książka nie ma dużo stron, dlatego akcja dość szybko nabiera tempa. Wychodzą niepokojące sprawy, takie jak handel ludźmi i działania w czarnej strefie za pomocą darknetu. To nadaje wydarzeniom dreszczyku emocji. Do tego fala powodzi, która zbliża się do miasta i trochę nawet pomaga naszym detektywom w realizacji swoich planów. Fabuła jest przemyślana i spójna. Bohaterowie są dobrze wykreowani, choć najbardziej dopracowaną postacią jest Kris, nasz główny bohater.
Podobało mi się wykorzystanie dziecięcej fascynacji kulturą Indian, która pozwoliła Krisowi znaleźć kluczowe dowody. A także list pożegnalny Kuby i jego artykuł, który stylem przypomina twórczość Tomasza Beksińskiego.
Ubolewam nad tym, że książka ma tak mało stron. Mam wrażenie, że można było więcej wyciągnąć z tej historii. Jednak całość czyta się przyjemnie i z rosnącym zainteresowaniem.
CherryLadyReads 2020-05-09 18:53:17
Pewnej nocy 40-letni Jakub wyskakuje z dziewiątego piętra wieżowca w Krakowie.Zostawia list pożegnalny i zdjęcie dziewczyny.Być może jest to Zuza,o której Kuba napisał,że zabrał ją zły człowiek i odtąd jego życie straciło sens.
Policja obstawia samobójstwo,ale jego przyjaciel z dzieciństwa-Kris nie chce w to uwierzyć i postanawia przeprowadzić własne śledztwo.
Pomagać mu w tym będzie dwójka nastolatków,Marika i Kamil-haker.
Czy przyjaciel Krisa faktycznie popełnił samobójstwo?
Co za filmy odkryją w smartfonie Kuby nasi detektywi?
I jaki związek z tym wszystkim ma tytułowa powódź?
*******************************************
Książka nie jest gruba,ma niewiele ponad 200 stron,ale bardzo dużo się w niej dzieje.
Bardzo mi się podobały wtrącenia artykułów prasowych,które wydawały się być nie związane z akcją,ale czytelnik powoli dostrzeże ich sens.
Podobała mi się postać natrętnej nastolatki Mariki,która okazała się być bardzo dobrym śledczym.
Jeśli chodzi o samą książkę,to z pewnością nie jest to jakiś mrożący krew w żyłach kryminał,ale zagadka kryminalna była dosyć ciekawa i jeśli szukacie lektury na jeden wieczór,to przy tej książce na pewno nie będziecie się nudzićAsia_bookasia 2020-06-21 12:22:35
Kris z zawodu jest wojskowym. Prowadzi on spokojne jak na obywatela życie. Lecz w pewnej chwili ulega to zmianie. Policja odnajduje ciało potencjalnego samobójcy. Był nim Kuba - najlepszy przyjaciel Krisa z wczesnego dzieciństwa a także lat szkolnych. Kris wraz z ojcem zmarłego udają się do mieszkania samobójcy aby się rozejrzeć. ( Oczywiście pod nadzorem policji.) Odnajdą w nim zdjęcie na którego tyle znajduje się list mówiący prawdopodbie o kobiecie imieniem Zuza.
Należy postawić sobie kilka pytań... Jaki był motyw samobójstwa? Kim dokładnie jest dziewczyna z listu oraz co wie? Jak Kris poradzi sobie ze śledztwem na własną rękę? Oraz kiedy nadzejcie tytułowa powódź?
Takie pytania krążyły mi po głowie podczas czytania tej powieści. Od samego początku książka jest ciekawa. Należy również dodać, iż klimat jest utrzymany. Wielkim plusem jest styl jakim się charakteryzuje, a także ciekawie zaprojektowane "fragmenty wiadomości". Drugim wielkim plusem jest język jakim autor porusza się po stronach - bardzo mi się podoba oraz jest przyjemny w odbiorze. _book_face 2020-07-19 17:22:24
„Powódź” porwała mnie w swe spienione nurty od pierwszych stron i nie wypuściła aż do końca. Przetrwałam chyba tylko dzięki temu, że powieść liczy jedynie dwieście stron, bo dłużej nie dałabym rady wstrzymywać oddechu.
Zanim zdradzę co nieco z fabuły, wspomnę o intrygującej konstrukcji powieści, a mianowicie podziale jej na dni tygodnia poprzedzane wycinkami z lokalnych gazet, czy blogów. Nie są to oczywiście losowo wybrane artykuły, choć początkowo takie można odnieść wrażenie. Sygnalizują one czego możemy spodziewać się w powieści, dodatkowo ją uwiarygodniając. Bardzo spodobał mi się ten zabieg i z pewnością miał duży wpływ na mój odbiór całości.
Kris, zawodowy żołnierz, przyjeżdża do Krakowa, by podjąć próbę wyjaśnienia przyczyn samobójstwa dawnego kolegi. Wprawdzie ich kontakt urwał się przed laty, ale dręczony wyrzutami sumienia Kris, czuje, że jest mu to winien. Drążąc temat dowiaduje się, że sprawa jest bardziej zagmatwana, niż mógłby się spodziewać, a śmierć przyjaciela może mieć związek ze zniknięciami młodych kobiet.
Kris nie jest typem superbohatera, więc często pakuje się w kłopoty, a większość sukcesów zawdzięcza, o ironio, dwójce napotkanych nastolatków. Ich zabawne dialogi wnoszą tak potrzebną dla powieści równowagę dla poruszanych trudnych i mrocznych tematów.
Wraz z rosnącym stanem Wisły, narasta i poziom napięcia, a nadciągający kataklizm stanowi jedynie tło dla burzliwych wydarzeń, w których wir wpadają nasi bohaterowie. Nurt rzuca ich czasem na mieliznę, innym razem na skałę, nieustannie kierując ich jednak ku brzegowi. Czy spotka ich tam ratunek, czy śmierć?
Kocham Kraków i cieszę się, kiedy choć w powieści mogę się do niego przenieść, jednak tym razem nie poczułam do końca jego klimatu. Myślę, że autor mógł lepiej wykorzystać miejsce akcji, by pokazać zarówno jego urok, jak i grożące mu niebezpieczeństwo zniszczenia powodzią. To jednak wynika tylko z mojego sentymentu. Bo nie sposób nie docenić wartkiej, pełnej zwrotów, akcji i intrygującej fabuły wzbogaconej o postać nietuzinkowego głównego bohatera. Nie sposób też nie zauważyć lekkości z jaką autor włada słowem. Te atuty składają się na powieść, którą przeczytałam z prawdziwą przyjemnością.
czytanie.na.platanie 2021-02-16 12:01:53