Chłopiec bez przeszłości

Książka

Chłopiec bez przeszłości

Wysyłka:
1 - 2 dni robocze + czas dostawy*Przy zamówieniu większej ilości egzemplarzy czas realizacji zamówienia może ulec wydłużeniu
Cena katalogowa 29,99 PLN brutto
Cena dostępna po zalogowaniu
Dodaj do Schowka
Zaloguj się
Przypomnij hasło
×
×
Cena 29,99 PLN
Dodaj do Schowka
Zaloguj się
Przypomnij hasło
×
×

Opis: Chłopiec bez przeszłości - Lipiński Karol

Rok 2068. Jaś budzi się w zrujnowanym mieście. Nie pamięta, skąd pochodzi ani kim jest. Nie wie nawet, ile ma lat. Jedyne, co ma, to zdjęcie przedstawiające najprawdopodobniej jego rodzinę. Zaczyna więc budować swoje życie na nowo. Niestety nie wszyscy, których spotyka na swojej drodze, mają dobre zamiary. Wykorzystywany przez opiekuna, poniżany w szkole, musi odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Kiedy wszystko wali mu się na głowę, poznaje Miyamoto Musashi, mistrza sztuk walki, który bierze go pod swoją opiekę i oferuje nowe życie. Tymczasem Ziemia staje w obliczu zagrożenia z kosmosu...


Szczegóły: Chłopiec bez przeszłości - Lipiński Karol

Tytuł: Chłopiec bez przeszłości
Autor: Lipiński Karol
Wydawnictwo: Wydawnictwo AlterNatywne
ISBN: 9788394756796
Języki: polski
Rok wydania: 2019
Ilość stron: 276
Oprawa: Miękka


Recenzje: Chłopiec bez przeszłości - Lipiński Karol

Zaloguj się
Przypomnij hasło
×
×

Debiutancka powieść Karola Lipińskiego stanowiła dla mnie sporą niewiadomą. Dość trudno z samego opisu domyślić się, o czym właściwie będzie ta książka, bo zapowiedzianych wątków mamy sporo.

Mamy więc naszego głównego bohatera Jasia, małego chłopca, który nie pamięta niczego ze swojej przeszłości. Przemierza więc zrujnowaną Warszawę roku 2068, stopniowo poznając prawdę o niedawnej inwazji przybyszów z kosmosu, z którymi toczy się nieustanna walka. Napotyka na swojej drodze sporo osób mu nieprzychylnych, poznając smak tyranii i prześladowania. A na sam koniec wkracza mistrz wschodnich sztuk walki, który obejmuje nad nim pieczę i przyjmuje jako swojego ucznia. Brzmi ciekawie? Jak najbardziej! Z niecierpliwością zabrałam się za tę pozycję, niestety, mój entuzjazm słabł z każdą kolejną stroną...

Myślę, że autor ma ciekawą fantazję i potencjał, którego jeszcze nie rozwinął. Warto byłoby w kolejnych częściach dopracować pewne kwestie problematyczne, jak powtórzenia wątków, czy pomieszanie infantylności z brutalnością - wówczas mogłaby z tego wyjść całkiem niezła seria postapo/s-f. Na pewno są osoby, którym już teraz ta książka się spodoba, ale dla szerszego grona odbiorców warto popracować jeszcze 😊 Chociażby z chęci doprowadzenia wielu wątków do końca, pewnie przeczytam w którymś momencie następne tomy, z ogromną nadzieją, że będą już lepsze poprzez doświadczenie i lepsze przemyślenie tematu, czego autorowi serdecznie życzę. Oby "Chłopiec bez przeszłości" miał jakąś sensowną przyszłość 🙂
2020-10-28 13:49:06

Jest to książka, która zabiera nas pół wieku do przodu do zrujnowanej Warszawy. To tam poznajemy Jasia, chłopca, który nie pamięta nic ze swojej przeszłości, a jedyne, co ma przy sobie, to wisiorek ze zdjęciem. Czeka go trudna i wymagająca droga, wiele decyzji, ludzi chętnych do pomocy lub do poniżenia go. Jak poradzi sobie z tym wszystkim?
Ogólnie mam dosyć mieszane uczucia co do tej lektury. Po pierwszych stronach chciałam ją już odłożyć i nigdy więcej do niej nie wrócić. Po przeczytaniu ostatnich nie mogę doczekać się kolejnej części i przygód Jasia z Musashim. Były wątki które mi się podobały (np. związane z senseim) i takie, które chętnie bym wyrzuciła z lektury (np. związane z Wojciechem). Bardzo raziło mnie to, że autor robi z chłopca kozła ofiarnego i za bardzo to wyolbrzymia, przez co bohater nie wzbudza już nawet współczucia, a czytelnik może chcieć jedynie przerzucić się na lepszą lekturą. Jednak zdarzały się też fragmenty, do których chętnie wrócę. Jak ten, gdy Lipiński tłumaczy zachowanie jednego z dręczycieli Jasia czy ten, jak ksiądz o niego zadbał.
Ta lektura ma sporo wad, ale nie brakuje jej też zalet, przez które chciałabym poznać dalsze losy bohaterów. Jest to debiut, który wymaga sporego dopracowania. Mam jednak nadzieję, że Lipiński przyłoży się do kolejnej części tej historii, by od początku była wciągająca i zachęcała, a nie odrzucała.
2020-11-07 12:58:25

Czytając odnoszę wrażenie, jakby autorem książki było dziecko, gdyż zasób słownictwa jest tak ubogi, a język i stylistyka położone na łopatki. Aż dziwi mnie fakt, że osoby wymienione jako patronaci medialni nie dostrzegli tych rażących błędów i podpisali się swym nazwiskiem pod tym lichym dziełem. Według mnie książka nie powinna ujrzeć światła dziennego, jest kiepska i niedopracowana i widać, że autorowi zabrakło i weny i koncepcji twórczej, albo po prostu nie nadaje się on do pisania.

Nie wiadomo do kogo skierowana jest książka, czy do młodego czytelnika, czy do osoby dorosłej. Czytając niejednoznacznie można stwierdzić kto ma być odbiorcą docelowym i ja miałam z tym niemały problem. W pewnych momentach odnosiłam wrażenie, że czytam książkę dla dziecka, a za chwilę, że jednak to opowieść dla dorosłych i w sumie nie wiadomo do kogo jest skierowana, a to bardzo źle świadczy o samym autorze. Trzeba pamiętać, że Karol Lipiński używa dość dużej ilości rynsztokowego słownictwa, które w przypadku książek dla dzieci jest niedopuszczalne. Stylistyka i język zostały w tym dziele potraktowane iście po macoszemu, pokusiłabym się nawet o stwierdzenie, że ich w ogóle nie dopracowano. Mnóstwo powtórzeń, które aż rażą w trakcie czytania. Język jest ubogi, zdania proste, często bez logiki, autor ma jednak odwagę wpleść w nie słownictwo i określenia z dziedzin fachowych np. załamanie czasoprzestrzenne, pole neutralizacyjne, chemosynteza, manipulacja polem grawitacyjnym. W ten oto sposób mieszają się różne style potoczny i prosty ze specjalistycznymi określeniami, co wprowadza do książki wielki nieład i pomieszanie językowe. Dialogi między bohaterami brzmią, jak oderwane od rzeczywistości, odpowiedzi naszego bohatera Jasia zawsze kończą się zwrotem -proszę pana.

Głównego bohatera Jasia poznajemy w momencie, gdy zostaje znaleziony jako nieprzytomny i zabrany przez bezdomnego, który staje się jego oprawcą. Chłopiec nie ma pojęcia czym jest świat i jakie panują w nim zasady, nie wie czym jest łazienka, edukacja, ale za to w ciągu jednego dnia pojmuje wiedzę od pisemnego liczenia, po potęgi i pierwiastki - jak dla mnie fantastyka. Nasz bohater jest non stop bity, a to przez bezdomnego Wojciecha, który daje mu schronienie, a to przez córkę premiera i jej szkolną brygadę i to do tego stopnia, że traci przytomność. Jednak po chwili wstaje i po tylu razach przyjętych na siebie, pomimo iż był chłopcem małej i drobnej postury nic mu nie dolega, jest w pełni sił - mało realistyczne. Takich przykładów mogłabym tu mnożyć, jednak jak dla mnie fabuła jest mało realistyczna, momentami tak infantylna i śmieszna, aż zaczęłam szukać informacji w jakim wieku jest autor tejże książki. Karol Lipiński chciał dotknąć tak ważnego tematu jakim jest przemoc wobec najmłodszych i bezbronnych, współzależność ofiary od oprawcy, jednak sposób w jaki ukazał czyni tę opowieść śmieszną, a nie o to przecież chodziło.
Na miejscu autora oszczędziłabym drzewa i nie kusiła się o wydawanie drugiego tomu. Czy polecam tę książkę? Tylko jeśli chcecie sprawdzić czy dalibyście radę w zawodzie edytora oraz ocenić swoją cierpliwość.
2020-11-09 09:09:18

Jaś budzi się w zrujnowanym mieście. Nie pamięta, skąd pochodzi ani kim jest. Nie wie nawet, ile ma lat. Jedyne co ma, to zdjęcie przedstawiające najprawdopodobniej jego rodzinę. Zaczyna więc budować swoje życie na nowo.
Pozycja na pewno nie dla każdego. Jest dość specyficzna... ale przez to jeszcze bardziej niezwykła... :)
Ja jestem na tak.
2020-11-29 22:09:26

Chłopiec bez przeszłości – to debiut Karola Lipińskiego. Przenosi nas w rok 2068 do zrujnowanej Warszawy. Bohaterem jest sympatyczny chłopak imieniem Jaś. Została mu zabrana pamięć dotycząca jego przeszłości, zaczyna od nowa z „czystą kartą”. Jaś nie ma bliskich, jest osamotniony, zdany sam na siebie. Książka jest niezwykle wciągająca, ukazuje mankamenty dzisiejszego świata. Uważam, że zdecydowanie warta uwagi  2020-12-26 21:34:16

Wszystko i nic. Za dużo i nieprzemyślanie. I na tym mogłabym zakończyć recenzję "Chłopca...", bo i niewiele więcej wyciągnęłam z kart książki.

Autor przeniósł nas w przyszłość, do zrujnowanej Warszawy w rok 2068, ale tylko na papierze. Czy nie żyjemy w czasach, gdzie nauka i technologia rozpędziły się jak nigdy dotąd, a to, co dziś jest nowinką, za pół roku zostanie wyparte przez nowsze? Dlatego nie wyobrażam sobie, żeby za 48 lat słuchawka używana powszechnie w call center czy tablet z translatorem robiły takie wrażenie. A jednak, autor widocznie zaczął powieść 20 lat temu i od tego czasu tworzył ją piórem w zeszycie... No i niczego odkrywczego nie stworzył. Chwilami zaczyna bawić się w Lema i niby przewidywać technologie przyszłości, jednak nie dokłada nic nowego to tego, co już dziś znamy. Próbuje naśladować Żulczyka, wstawiając to tu, to tam ostre przekleństwa, które pasują jak pięść do oka - oj, przeklinać na kartach książki trzeba potrafić, by czytelnik przyjął to bez zażenowania. Najbardziej drażniła mnie jednak próba przeniesienia do powieści historii z filmu "Karate Kid". Panie Karolu, to już ktoś kiedyś wymyślił!

Te próby naśladowania prawdziwych mistrzów mogłyby jeszcze ujść na sucho, gdyby książka była poprawnie napisana, ale błędy składniowe i korekta zrobiona po łebkach aż bolą. Znam wielu Ukraińców, którzy przyjeżdżając do Polski po dwóch miesiącach mają mniejszy problem z odmianą końcówek. Może jakiś powrót do szkoły? Tekst zdecydowanie brzmiał jak wypracowanie napisane przez ucznia podstawówki. I jak nie współczuć nauczycielom?

Najwięcej strachu, bólu i przerażenia podczas lektury wywołały u mnie napisane na końcu słowa "Koniec tomu pierwszego". OK, coś się tam działo, bardzo nierówno, bo raz opowieść o niczym ciągnęła się przez dziesiątki stron, a raz historia gnała na łeb na szyję - mamy koncert, próbę gwałtu, samoobronę, morderstwo, stronę dalej już rozprawę i uniewinnienie...i to już? Teraz koniec książki? Powstanie jeszcze co najmniej jedna taka droga krzyżowa? Ja już jej nie przejdę, podziękuję...
2021-01-01 21:19:47


Klienci, którzy kupili oglądany produkt kupili także:

Inne pozycje tego autora: Lipiński Karol (1)