Tu i Teraz
Ewa Pirce
Tu i Teraz
Ewa Pirce
- Wydawnictwo: NieZwykłe
- Rok wydania: 2020
- ISBN: 9788381782548
- Ilość stron: 248
Niedostępna
Opis: Tu i Teraz - Ewa Pirce
Nowa książka autorki Obietnicy i Dopóki nie zajdzie słońce
Noelle nie potrafi odnaleźć się w życiu. Jej świat rozpadł się w dniu, w którym wszystko, co kochała, zostało jej brutalnie odebrane. Mimo że ma dopiero dwadzieścia pięć lat uważa, że już przegrała. Jedyne ukojenie znajduje w samookaleczaniu, a i to już jej nie wystarcza.
Jednak kiedy myśli, że już nic nigdy nie będzie dobrze, na jej drodze pojawia się on, Charlie.
Charlie dostrzega Noelle. Jako jedyny naprawdę ją widzi. Może dlatego, że sam przeżył podobną historię do tej, która dręczy ją. A może dlatego, że Noelle ma w sobie coś, co bardzo go pociąga.
Dwoje życiowych rozbitków, dwie trudne przeszłości, które być może połączą się w jedną przyszłość, chyba że zło znowu da o sobie znać.
Wodospad może wszystko zmyć i pozwolić zapomnieć o tym, co było. Jednak nie można bez końca stać pod strumieniem wody. Prawda?
Szczegóły: Tu i Teraz - Ewa Pirce
Tytuł: Tu i Teraz
Autor: Ewa Pirce
Wydawnictwo: NieZwykłe
ISBN: 9788381782548
Rok wydania: 2020
Ilość stron: 248
Recenzje: Tu i Teraz - Ewa Pirce
Życie dla każdego człowieka pisze osobne scenariusze, a my nie jesteśmy w stanie przewidzieć, w jakiego rodzaju filmie przyjdzie nam zagrać.
Los potrafi w jednej chwili odebrać nam wszystko, to co posiadamy czy kochamy i nie mamy na to wpływu. Choć żyjemy fizycznie, to w środku zaczyna trawić nas martwica... Liczymy w głębi duszy, że ktoś nam pomoże, że ujrzymy w tym toksycznym tunelu egzystencji światełko nadziei, że wyciągnie nas na powierzchnię życia i pomoże uporać się z bólem wspomnień. Wszystko, żeby otrzymać upragnione ukojenie.
Noelle dźwigała na ramionach ogromny ciężar. Przeżyła niewyobrażalną tragedię i stratę, po której niejedno z nas nie byłoby w stanie się podnieść. To zmieniło jej życie na zawsze, a jej duszę rozerwano na strzępy.
W chwili, gdy dziewczyna poddaje się już całkowicie, na jej życiową drogę wkracza Charlie.
Ten trzydziestopięcioletni mężczyzna też został obarczony przez życie solidnym ciężarem. Kilka lat wcześniej znajdował się na takich samych rozdrożach, co obecnie Noelle. On jednak zdołał znaleźć częściowy spokój, a swoje życie poświęcił pracy, w którą zwykł uciekać przed bólem i wspomnieniami.
Dwójka emocjonalnych rozbitków uwiezionych, na wyspie rozpaczy.
Czy będą dla siebie zagrożeniem? A może staną się dla siebie wybawieniem?
Jedno jest pewne: Nadzieja umiera ostatnia...
Na wstępie muszę wspomnieć o pięknym tytułowaniu rozdziałów.
Ci, którzy znają twórczość autorki, wiedzą, że charakterystycznym dla niej znakiem jest stosowany przez nią zapis rozdziałów.
W poprzednich książkach były min: Punkt, Misja, Runda. W "Tu i teraz" mamy: Uderzenia serca.. Np. Pierwsze uderzenie serca, to rozdział pierwszy itd. Bardzo podoba mi się ten zabieg i z pewnością Ewa wprowadziła tym do książek odrobinę innowacji.
Ogromny szacunek i ukłon w stronę autorki. Już na pięćdziesiątej stronie moje uczucia zostały wystawione na próbę, której nie podołałam. Serce pękło mi i rozsypałam się, wylewając rzekę łez.
"Tu i teraz" to piękna, aczkolwiek smutna powieść, która niesie ze sobą wiele strapienia, ale i radości. Ja do tej historii podeszłam niezwykle personalnie. Nie odczułam takiego bólu, jaki przeżyli nasi bohaterowie, ale dzięki umiejętności Ewy Pirce, byłam w stanie odczuć każdą z emocji nie tylko mentalnie, ale i fizycznie. Nie chciałabym, aby mnie w życiu spotkało coś podobnego i drastycznego. Przyznam szczerze, że ciężko mi oddać słowami to, co działo się ze mną podczas czytania tej książki. Ciężko jest opisać swoje wrażenia po takiej książce. Dlatego zachęcam każdego czytelnika po sięgnięcie najnowszej książki Ewy Pirce ,,Tu i teraz".
Przejdźcie przez tą pełną przeszkód wędrówkę z Charliem i Noelle, a doznacie spełnienia i satysfakcji. Wkroczycie na szczyt emocjonalnej rozkoszy i zapamiętacie tę powieść na długo. Jakbym miała opisać tę książkę jednym słowem, to byłoby to: ZAJ******.
Ogromnie dziękuję autorce, że po raz kolejny dała mi kredyt zaufania i mogłam objąć jej literackie dzieło patronatem.Zaczytna matka Patka 2020-03-06 09:12:39
Ewa po twoich książkach ciężko mi się pozbierać do kupy 😁
Tu i teraz
Poznajemy Noelle to fajna i inteligentna kobieta która ciągnie za sobą bardzo duży ciężar przeszłości. W młodym wieku straciła wszystko co kochała i na czym jej zależało. Poznajmy ją w momencie kiedy nie odczuwa już żadnej radości z życia jest gotowa ze sobą skończyć. Czuje że los zabrał jej już wszystko. Nie ma nikogo dla kogo mogłaby dalej toczyć walkę z życiem, ani niczego do czego mogłaby dalej dążyć. Nagle dzieje się coś niesamowitego. Przypadkiem poznaje Charliego. Mężczyznę którego historia przypomniana jej swoją. Historię która jest tak samo przepełniona bólem i goryczą że jest to dla nich jak ratunek. Tak dziwne lecz kto tak dobrze zrozumie skrzywdzoną osobę jak nie ktoś kto doznał w życiu czegoś podobnego? Podobne przejścia i problemy stają się dla nich fundamentem czegoś bardzo mocnego. Po tak długim czasie samotności na drodze dziewczyny staje osoba która chce jej pomóc. Która wie jak cierpi i jest w stanie mimo wszystko okazać jej trochę ciepła którego tak dawno nie odczuła.
Charlie nie jest po prostu mężczyzna który chce dać kobiecie wsparcie aby ją zdobyć. Sam nigdy nie znalazł osoby która zrozumiała by co przeszedł i ile łez wylał mimo to że jest facetem a to nie leży w jego naturze. Bo przecież by musiało stać się coś bardzo okropnego żeby mężczyzna uronił łezkę. Więc co zaszło jeśli wylał ich więcej niż niejedna kobieta?
Ale chyba najlepszym pytaniem bedzie
Czy bohaterowie dadzą radę zaufać sobie nawzajem i odzyskać chęć do życia i miłości? Jaki finał osiągnie połączenie się dwóch złamanych dusz?
Książka Ewy znów zwaliła mnie z nóg. Nie wiem co powiedzieć. Mimo iż mogłoby się wydawać że pomysł na książkę jest taki sam jak na inne książki miłosne to wykonanie zupełnie inne. Dużo lepsze. Mamy tu bardzo dużo łez i bólu które towarzyszą nam od początku do końca. Jeśli nie jesteście w stanie wyobrazić sobie końca tej cudownej historii, to mogę wam zdradzić tylko że nic nie nie zapowiada się na takie zakończenie i trzeba po prostu tą książkę przeczytać no nie ma innego wyjścia.
madziara.malfoy 2020-03-19 21:28:41
Kobieta i mężczyzna, z przeszłością, po przejściach i w momencie spotyka się kiedy wydaje się, że wszystko co najlepsze już za nimi, a przed nimi jedynie ból i bolesne wspomnienia. Ewa Pirce w przejmującej do kości historii opowiada o tym jak wygląda życie gdy nie widzi się jakiekolwiek powodu do dalszego życia, lecz za to jest ich wiele by odejść z tego świata. Czy można pomoc komuś kto stracił to, co najważniejsze? W „Tu i teraz” nie ma moralizatorstwa, przesadzonych emocji, ale jest za to dramatyczna prawda o ludziach, którzy znaleźli się na krawędzi lub nie tak dawno byli o mały krok by ją przekroczyć. Pisarka z detalami pokazuje drogę do nowego rozdziału życiowego w sytuacji kiedy nie da się i nie pragnie się zamknąć drzwi do poprzedniego, lecz by móc pójść dalej i żyć trzeba je trochę przymknąć. To jednak tylko jedna warstwa historii o dwójce bohaterów, jakich los nie oszczędzał, lecz i dał szansę, jaką łatwo nie dostrzec lub odrzucić, jest nią uczucie, nieoczywiste i wydające się pojawiać w najgorszej z możliwych chwil. Ale czy ono ma przychodzić jedynie wtedy gdy ktoś jest na nią gotowy? Ewa Pirce od podszewki i to tej podartej, pocerowanej nieudolnie na szybko, widocznej dla postronnych od najgorszej strony, przedstawia miłość pełną wątpliwości, zdającej się być iluzją oraz przed wszystkim zdradą tego co, było. To również nie jest ostatnia strona tej opowieści, bo autorka konsekwentnie dawkuje sekrety i tajemnice, a te nie raz i nie dwa podnoszą temperaturę lektury, jaka i tak nie jest w żadnym razie nie jest letnia. „Tu i teraz” nie opiera się na prostym, zero jedynkowym, schemacie emocji, jakie czytelnik mógłby łatwo ocenić i wydać osąd. Podobnie rzecz ma się z bohaterami, odsłaniającymi swoje rozdrapane do krwi rany i te skryte pod bliznami przypominające o już stoczonych pojedynkach, przegranych i tych zwycięskich, lecz mających gorzki smak. Pisarka jednak pokazuje również ile może dać trwanie przy człowieku i nie pytanie o nic oraz wysłuchanie kiedy zacznie wyrzucać z siebie swój ból. Miłość ma niejedno imię, czasem prowadzi człowieka do obłędu, a niekiedy pozwala z niego wyjść, bywa źródłem zła i godna potępienia, ale może być także ostatnią szansę na odzyskanie siebie samego.Kasia P. takijestswiat 2020-04-06 14:39:29