Kochani, dziś kilka słów na temat polsko-szwedzkiej powieści kryminalnej. Dlaczego moim zdaniem zasłużyła na to miano? "Bardzo zimną wiosnę" stworzyła polska autorka, ale akcja osadzona jest w realiach szwedzkich. Jednocześnie jedną z głównych postaci jest Polka pracująca w Szwecji. Czyż nie zapowiada się intrygująco?⠀
⠀
W Sztokholmie dochodzi do okropnej zbrodni. Powszechnie lubiana seniorka zostaje znaleziona martwa w kradzionym samochodzie. Kobietę ewidentnie zamordowano, w dodatku z niewiadomych przyczyn napastnik umieścił w jej ustach zmięte gazety. Ofiarą jest Greta Sjowall - miejscowa filantropka, znana z zaangażowania w pomoc uchodźcom. Szybko okazuje się, że finansowe zasoby zamożnej starszej pani mogły być łakomym kąskiem dla niektórych osób. Jeden z bardziej obiecujących tropów prowadzi do tymczasowego ośrodka dla uchodźców z Afganistanu. Potężny detektyw Jens z nieodłącznym snusem pod wargą oraz jego przystojny partner - Bjorn będą musieli zmierzyć się z nie lada wyzwaniem.⠀
⠀
Bardzo doceniam przedstawiony w powieści szczegółowy i realistyczny obraz Szwecji. Widać, że tekst wyszedł spod pióra osoby, która wie co mówi. Miłośników Skandynawii z pewnością ucieszy ten walor książki. Muszę też zwrócić uwagę na kontekst społeczno-historyczno-polityczny, który jest bardzo istotny i nierozerwalnie związany z samą zagadką kryminalną. Funkcjonujemy w kilku płaszczyznach czasowych, z których jedna przypada na lata powojenne (dotyczy młodości ofiary). Duże znaczenie mają również problemy uchodźców czy sytuacja imigrantów, m.in. z Polski. Mimo, że akcja nie jest bardzo dynamiczna, to książka miała w sobie to "coś", co sprawiało, że nie chciałam jej odkładać. Domyśliłam się rozwiązania zagadki, ale nie szkodzi, bo moim zdaniem największą wartością tej pozycji jest coś innego. No i wygląda na to, że mamy do czynienia z pierwszym tomem serii :)murder.in.the.library 2020-03-08 14:09:06