Transsuma
Roman Razorbak
Transsuma
Roman Razorbak
- Wydawnictwo: Novae Res
- Rok wydania: 2020
- ISBN: 9788381477826
- Ilość stron: 410
- Oprawa: miękka
Jutro (piątek 2024-11-22)*Przy zamówieniu większej ilości egzemplarzy czas realizacji zamówienia może ulec wydłużeniu
Opis: Transsuma - Roman Razorbak
Tylko grzech doprowadzi cię do świętości
Samotny klasztor na szczycie góry. To właśnie tam młody A. szuka schronienia, uciekając przed samym sobą. Mężczyzna ma nadzieję, że dzięki modlitwie i ascezie uda mu się usidłać własną tożsamość. Jednak za klasztornymi murami kryje się wiele brzydkich tajemnic, a każdy z mnichów nosi maskę, za którą skrywa kłamstwo i obłudę. Pewnego dnia na drodze A. staje tajemniczy brat Ryszard, który zaczyna wodzić go na pokuszenie…
Transsuma to pełna niewygodnych pytań opowieść o odkrywaniu siebie i porzucaniu religijnych konwenansów na rzecz konwenansów głęboko ludzkich. Bezwstydna, przewrotna, bluźniercza – bo być może to właśnie bluźnierstwo zbliża nas do Boga bardziej, niż bylibyśmy skłonni przypuszczać.
Szczegóły: Transsuma - Roman Razorbak
Tytuł: Transsuma
Autor: Roman Razorbak
Wydawnictwo: Novae Res
ISBN: 9788381477826
Rok wydania: 2020
Ilość stron: 410
Oprawa: miękka
Recenzje: Transsuma - Roman Razorbak
Transsuma daje szokujący obraz życia w zakonie. Niewiarygodny dla człowieka będącego po drugiej stronie muru, ale wielce prawdopodobny i możliwy. Smutny i przerażający. Wskazuje na upadek człowieczeństwa i powoduje, że człowiek traci zaufanie do stanu zakonnego. Zaczyna podchodzić ze słusznym dystansem do głoszonym przez braci prawd i zasad, oczekując, że są oni nieskazitelni i czyści. Czy słusznie tak myślimy? Taki obraz został w nas wykształcony przez lata, w takim przekonaniu wiele osób nas utwierdzało. Ale warto mieć własny i niezależny pogląd na życie zakonne, nie można dać się zwieść osobom, które tak pewnie zachwalają życie zakonne i dają za wzór wszelkich cnót.
„Jesteśmy jak pomniki z brązu, nieruchomi i martwi, gdyż im bardziej przypominamy kamienie, tym większą otaczają nas czcią, tym pobożniej dają kwiaty”.
Powieść Romana Razorbaka to smutna historia kryzysu osobowości młodego pokolenia. Młodzi ludzie, nie mogąc sobie poradzić z pokusami świata, szukają zrozumienia i ukojenia bólu w samotności. Często nie mając wiedzy i wyobrażenia, że zakon to nie miejsce, w którym znajdą ciszę i samotność. To miejsce, gdzie ich ból narasta i dopiero wszelkie żądze dochodzą do głosu. Brak zrozumienia i panujące zakłamanie często doprowadzają do tragicznych skutków. Jak długo można żyć wbrew naturze i swoim przekonaniom? Pytanie, czy warto aż tak się poświęcić. W imię czego? Może lepiej leczyć chorą duszę i żyć tak, jak nas Pan ukształtował. Każdy człowiek to indywidualność, w stworzeniu każdego z nas Pan miał swój cel. Nic co pochodzi od Stwórcy nie jest nieprzemyślane, każda, nawet najmniejsza rzecz, ma określone zadanie i rolę do odegrania.
„Masz rację, najcenniejsze dary pojawiają się wówczas, gdy na nie nie czekamy”.
Książka jest nieodgadnioną skarbnicą myśli i spostrzeżeń, takich złotych perełek. One świdrują nas od wewnątrz, nie dają spokoju i ukojenia, wywołują niepokój i rozdygotanie. Ale jakie one są mądre i ponadczasowe. Warto się mocniej i wnikliwiej wgłębić w nie i ze spokojem się z nimi zmierzyć. Czy warto? Gwarantuję, nic nie stracicie, a wiele zyskacie. Ta lektura – w mojej ocenie – wymaga ciszy i skupienia, refleksyjne myśli która nas nachodzą w trakcie delektowania się jej smaczkami, na długo z nami pozostają. Nie tylko często nas wzruszają, ale nie rzadko zaburzają nasze spojrzenie na pewne, drażliwe kwestie.
Mną ta książka wstrząsnęła i poruszyła niewyobrażalnie. Życzę, aby każdemu czytelnikowi jej lektura przysporzyła więcej pytań niż oczywistych odpowiedzi. Wywołuje szybsze bicie serca, które jeszcze długo po jej skończeniu nie może wrócić do swojego normalnego rytmu.
Perełka, którą należy pielęgnować i dbać o nią, by nie straciła swojego unikalnego blasku ...Ambros 2020-04-16 19:18:08