Degustator
Marcin Walczak
Degustator
Marcin Walczak
- Wydawnictwo: Novae Res
- Rok wydania: 2020
- ISBN: 9788381479028
- Ilość stron: 366
Niedostępna
Opis: Degustator - Marcin Walczak
Smak krwi bywa uzależniający. Odważysz się spróbować?
Kiedy prokurator Artur Metz wszczyna śledztwo dotyczące oskórowanych zwłok młodej kobiety, znalezionych przy jednym z pleszewskich kościołów, nie wie jeszcze, że właśnie trafił w sam środek piekła. Trop prowadzi do katechety, który wiele lat temu, po zagadkowej śmierci nastolatki, zniknął z Polski. Wkrótce okaże się, że makabrycznych zbrodni, podczas których ofiary zostały pozbawione krwi, było znacznie więcej. Próbując znaleźć niewidoczną nić łączącą wszystkie morderstwa, prokurator Metz nieświadomie naraża nie tylko siebie, ale także swoich najbliższych. Sprawę dodatkowo utrudnia fakt, że w przestępstwa zamieszanych jest wielu wysoko postawionych urzędników państwowych i kościelnych. Tymczasem w okolicy dochodzi do kolejnych morderstw...
Nachylił się nad uśmierconą ofiarą, wbijając zęby w miejsce, z którego wypływała krew. Trafił nieco za wysoko, lekko tylko otwierając osierdzie. I tak świeża porcja niczym nieskażonej krwi napełniała go rozkoszą. Czuł, że magazyny energii wypełnia błogie uczucie powolnego nasycenia. Ciepło dotykało jego krtani, powoli chłodząc się i spływając wzdłuż przełyku wprost do żołądka. Przyzwyczaił się do odruchów wymiotnych, potrafił opanować naturalną potrzebę wyrzucenia tak ogromnej ilości nasyconej żelazem substancji. I ten strzał endorfin, jak wtedy, gdy tuż po orgazmie padał prawie nieprzytomny obok kobiety, z którą współżył. Uczucie radości, które trwało zaledwie sekundę, jemu wystarczyło.
Szczegóły: Degustator - Marcin Walczak
Tytuł: Degustator
Autor: Marcin Walczak
Wydawnictwo: Novae Res
ISBN: 9788381479028
Rok wydania: 2020
Ilość stron: 366
Recenzje: Degustator - Marcin Walczak
Przy jednym z kościołów znalezione zostają zwłoki młodej kobiety. Sytuacja jest jeszcze bardziej szokująca z uwagi na fakt, że ciało zostało oskórowane. Podczas śledztwa wychodzi na jaw, że podobnych morderstw na przestrzeni lat było więcej. Trop prowadzi do katechety, który wiele lat temu, po zagadkowej śmierci nastolatki, zniknął z Polski. Co więcej, okazuje się, że w przestępstwa zamieszanych jest wiele osób z „elity” kościelnej oraz państwowej. Pomimo usilnych starań osób prowadzących tą sprawę dochodzi do kolejnej makabrycznej zbrodni.
W skrócie mogę powiedzieć, że książka mi się podobała. Jest natomiast jedna kwestia, która trochę przeszkadzała mi w odbiorze. Widać, że fabuła została bardzo dobrze przemyślana przez autora. Jest dużo wątków, które w późniejszym czasie się ze sobą łączą w sposób, którego nie przewidziałam. Problem pojawił się w momencie, w którym wątków, przeskoków czasowych i postaci było tyle, że ciężko było się połapać w tym, o co chodzi. Wydaje mi się, że przez ten lekki chaos nie wyciągnęłam z książki wszystkiego, co powinnam i nie byłam w stanie się wciągnąć. Może wynika to z tego, że nie był to dla mnie dobry moment na tak skomplikowaną historię, bo na koniec wakacji potrzebowałam czegoś raczej lżejszego. Nie jest to jednak tylko moja opinia. Czytałam recenzje innych osób i wszyscy mamy podobne odczucia. Jeżeli chodzi o końcówkę to bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła. Akcja gwałtownie przyspieszyła, a książka zrobiła się wciągająca. Dodatkowym plusem było dla mnie to, że bohaterowie posługiwali się ironią. Całość oceniam na 3/5 gwiazdek.
delinquance 2020-09-03 22:54:22
Krew nie tylko ratuje życie, ale jak można się przekonać po lekturze tej zagadkowej powieści, stanowi doskonały przysmak. Potrafi uzależnić, słowem działa jak narkotyk. Są osoby, które dla zdobycia krwi odpowiedniej kategorii popełniają przestępstwa, nie są w stanie się zahamować ze swoimi pragnieniami. Tak właśnie postępowali bohaterowie, których spotkamy w powieści Degustator.
Młody prokurator Artur Metz prowadzi dochodzenie w związku ze znalezionymi oskórowanymi zwłokami młodej kobiety, które – dziwnym zrządzeniem losu – zostały znalezione przy kościele. Czyżby miejsce zbrodni miało coś symbolizować? Może morderca chciał przekazać w ten sposób jakąś wiadomość? Intuicja zapewne pomoże śledczemu, ale nie obędzie się bez licznych spotkań z przedstawicielami kościoła. Wkrótce okazuje się, że brutalnych zbrodni będzie więcej. Prokurator będzie miał ręce pełne roboty, on i jego najbliżsi znajdą się w niebezpieczeństwie. Dlaczego? Okaże się, że wiele wspólnego ze zbrodniami będzie miał pewien ksiądz, na dodatek mający kontakty ze służbami bezpieczeństwa oraz wysoko postawionymi politykami. Zrobi się gorąco i tajemniczo, ale też zdecydowanie niebezpiecznie. Tylko wspomnę, aby dodać smaczku całej historii - że ofiary zostały pozbawione krwi. Czyli zaczyna się robić krwawo, niesmacznie i mroczno …
Muszę stwierdzić, że autor miał ciekawy pomysł na fabułę. Wplątanie w historię hierarchów kościelnych nadaje całej powieści pikanterii i wzmaga w nas ciekawość. Kler zawsze wydawał się taki czysty i poukładany, odsuwający od siebie wszelkie podejrzenia, stroniący od konfliktów i ciemnych interesów. A tutaj taka afera z podejrzeniami wobec księdza. Dzieje się w powieści mnóstwo, szybko i zdecydowanie, za dynamicznymi zwrotami akcji czasami nie sposób nadążyć. Mnie trochę zgubiła wielość bohaterów, trudno było chwilami nadążyć za biegiem wydarzeń. Jeszcze dodatkowo pokazanie historii z różnych perspektyw czasowych, cofanie się w czasie wprowadzało pewien chaos i dyskomfort dla czytelnika.
Moją ciekawość wzbudził prokurator Artur Metz. W pracy kierował się swoimi metodami, miał nosa i charakter, był twardy i przenikliwy. Jego styl pracy spowodował, że zdobył moje serce i zwrócił na siebie uwagę. Ciekawa byłabym dalszych historii z Arturem w roli głównej, myślę, że autor powinien pozwolić rozwinąć się tej postaci i deptać po piętach kolejnym przestępcom.
Ciekawy styl i język, dość sporo inteligentnych i istotnych dialogów, skomplikowana fabuła, dość dużo, czasami niepotrzebnych wulgaryzmów, nieoczywiste i trudne do przewidzenia kolejne zamiary przestępcy, brutalne i krwawe opisy. A zakończenie, cóż wbiło w fotel, trudno było się po nim otrząsnąć.
Lektura całkiem, całkiem, do wybitnych może nie należy, ale myślę, że warto znaleźć chwilę, aby zmierzyć się z brutalnością przestępcy, dociekliwym prokuratorem oraz oswoić z widokiem krwi najlepszej jakości. Ambros 2020-09-06 17:34:59
Złoto, diamenty, kamienie szlachetne, wszystkie skarby świata, nie mogą się równać z czerwonym diamentem - krwią. Prokurator Artur Metz musi poradzić sobie ze sprawą brutalnych morderstw. Nić łącząca poszczególne sprawy, jest przez bardzo długi czas niewidoczna i nieuchwytna dla poszukującego. Grono podejrzanych z każdą chwilą rośnie, jednak poszlaki nie wskazują bezpośrednio na nikogo.
Przeszłość odcisnęła wyraźny ślad nad toczącym się śledztwem. Zmarli wracają z zaświatów, a żywi przywdziewają oszukańcze maski. W tej sprawie nic nie jest jasne i oczywiste. Wydarzenia następują po sobie jak w błędnym kole, a rozwiązanie zagadki zaskakuję, mimo iż sporo śladów wskazuje Czytelnikowi sprawcę.
Książkę czyta się ciężko, trzeba się na niej mocno skupić, aby niczego nie przeoczyć. Wątki poboczne odgrywają znaczącą rolę w przebiegu akcji, czyniąc ją zaskakującą i zagmatwaną. Przekrój czasowy jest dość duży, a wycinek opisanych wydarzeń jest kroplą w morzu trwającego procederu. Bohaterowie nie maja łatwych charakterów, a ich postępowanie nie zawsze ma dla Czytelnika wystarczającą motywację. Chciwość jest jedną z głównych ich cech. Zaskakujące jest to, jak bardzo potrafią ukryć swoją prawdziwą twarz, za zakładaną na co dzień maską,
"Degustator" zaskakuje fabułą, dynamiką akcji. Wydarzenia teraźniejsze zostały wymuszone błędami przeszłości, a te pociągały za sobą kolejne ofiary. Lubię To Czytam 2020-09-16 10:32:44