Saturnin

Książka

Saturnin

  • Wydawnictwo: SQN - Sine Qua Non
  • Rok wydania: 2020
  • ISBN: 9788381296625
  • Ilość stron: 320
  • Format: 15 x 21,5 cm
  • Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Wysyłka:
1 - 2 dni robocze + czas dostawy*Przy zamówieniu większej ilości egzemplarzy czas realizacji zamówienia może ulec wydłużeniu
Cena katalogowa 39,99 PLN brutto
Cena dostępna po zalogowaniu
Dodaj do Schowka
Zaloguj się
Przypomnij hasło
×
×
Cena 39,99 PLN
Dodaj do Schowka
Zaloguj się
Przypomnij hasło
×
×

Opis: Saturnin - Jakub Małecki

Jestem błyszczącym, jasnym wężem i sunę przez poszycie. Głęboko we mnie tkwi gorące miejsce, które pulsuje w rytm lasu. Kiedyś miałem twarz i imię.



Przez błąd na bilecie kilkuletni Satek wierzy, że autobus, którym jeździ do szkoły w Radziejowie, zahacza o tajemniczą krainę. To tam, jak podejrzewa chłopiec, zazwyczaj przebywa jego milczący, skryty dziadek.



Dwadzieścia lat później Saturnin mieszka w Warszawie, pracuje jako sprzedawca i trzyma się z dala od tajemniczych krain. Pewnego dnia dziadek znika i Saturnin musi wrócić w rodzinne strony. Wspólnie z matką rusza jego śladem i coraz głębiej zapuszcza się w przeszłość. To, co odkryje, zburzy jego świat.



Saturnin to intymna, choć skomponowana na wiele głosów opowieść, w której marzenia potrafią łamać kości, muzyka jest silniejsza niż wojna, a mama daje w nagrodę półtora kilograma słońca. Zmarli otrzymują tu głos, a prawdziwe postaci z życia autora doświadczają rzeczy, których nie dane im było zakosztować poza tą książką.



Szczegóły: Saturnin - Jakub Małecki

Tytuł: Saturnin
Autor: Jakub Małecki
Wydawnictwo: SQN - Sine Qua Non
ISBN: 9788381296625
Języki: polski
Rok wydania: 2020
Ilość stron: 320
Format: 15 x 21,5 cm
Oprawa: miękka ze skrzydełkami


Recenzje: Saturnin - Jakub Małecki

Zaloguj się
Przypomnij hasło
×
×

Saturnin to pierwsza przeczytana przeze mnie książka Jakuba Małeckiego. Słyszałam na temat pozycji tego autora same pozytywne opinie i właściwie nie wiem dlaczego tak długo zajęło mi zdecydowanie się na lekturę. Pierwsza rzecz, którą zauważyłam to styl pisania autora wyróżniający się spośród przeczytanych przeze mnie do tej pory książek. Rozdziały są napisane w taki sposób, ze co chwilę jest przeskok od jednej myśli do drugiej, ale ku mojemu zdziwieniu nie wprowadziło to chaosu do fabuły. Czytelnik od razu widzi, że to zaplanowany zabieg. Spotkałam się z tym już wcześniej ale w każdym innym przypadku odbierałam to jako minus, a tutaj bardzo mi się podobało i sprawiało, że czytałam z jeszcze większym zaangażowaniem. Co więcej, oryginalny jest nie tylko styl pisania autora ale i treść. Jest to ten typ książki, przy której trzeba się skupić na lekturze żeby wszystko dobrze zrozumieć. Pomimo tego, że akcja nie pędzi i jest stosunkowo dużo momentów ze wspomnieniami bohaterów książka była angażująca i wciągająca. Przez cały czas byłam ciekawa zakończenia. Rozdziały z perspektywy Tadeusza podobały mi się zdecydowanie mniej niż z perspektywy Saturnina i trochę mi się dłużyły. Książka nie stanie się moim ulubieńcem stąd 4 gwiazdki a nie 5, ale cieszę się, że sięgnęłam po coś innego niż zazwyczaj. Bardzo chętnie sprawdzę też inne pozycje tego autora. 2020-09-15 12:59:46

„Saturnin” to napisana przez autora alternatywna historia własnej rodziny. Historia łapiąca za serce, smutna i grająca na emocjach. Dopuszczenie do głosu przeszłości, która nie miała szansy zaistnieć i osób, których życie urwała wojna.

Niemal w każdym zdaniu wyczuwa się tak charakterystyczną dla autora nutę nostalgii, intymności rodzinnych relacji, w których czasem cisza krzyczy głośniej, niż słowa. Nikt tak jak Jakub Małecki nie potrafi ubrać w emocje rzeczywistości, pisać tak cudownie i magicznie o zwykłym życiu i małych rzeczach, które się na nie składają.

To opowieść widziana z różnych perspektyw, w której przeszłość, zepchnięta w niepamięć, domaga się ujawnienia, by posklejać rozbite rodzinne relacje, by odpowiedzieć na niezadane głośno pytania. Opowieść o tragediach kładących się cieniem na całym życiu, poszukiwaniu własnej tożsamości, niespełnionych marzeniach i oczekiwaniach.

W tak subtelny sposób autor kreśli relację pomiędzy Tadeuszem, a Irką, że czytając czułam, jak robi mi się ciepło na duszy, a serce aż wyrywa się z tęsknoty za tak pięknym uczuciem, tak pełnym zrozumieniem.

Z każdą kolejną książką autor wciąga nas coraz głębiej do rzeki pełnej emocji, z której ciężko wydostać się na brzeg, by powrócić do rzeczywistości. Przenosi nas w magiczny świat, mimo, że pozornie zwykły i często potwornie smutny, to zaczarowany słowami i emocjami. Jeśli jeszcze nie znacie prozy autora, to koniecznie nadróbcie.
2020-09-25 12:43:15


Historia utkana z łez, lęku, niewypowiedzianych słów, bólu i miłości. Jakub Małecki jak mało kto opowiada, ciekawi i urzeka. W jego powieściach każdy znajdzie coś dla siebie. Co znalazłam tym razem?
Na kolejną książkę Jakuba Małeckiego czekałam z tak wielką niecierpliwością, że gdy wzięłam ją do ręki już wiedziałam, że się boję. Czego? Tego, że za szybko się skończy. Tak było, chociaż dawkowałam sobie kolejne strony. Tym razem Jakub Małecki zabiera czytelnika w bardzo intymną podróż.
Kiedy pewnego dnia znika Tadeusz, dziadek Saturnina, ten nie ma wyjścia i musi powrócić w rodzinne strony. Razem z matką, córką Tadeusza, Hanną, starają się odkryć powód zniknięcia, ale przede wszystkim odnaleźć staruszka. Zamknięty w sobie Tadeusz dźwiga ciężar tajemnicy, po prostu musiał zniknąć. Poszukiwania dziadka sprawiają, że Saturnin musi zmierzyć się z historią rodziny, ale nie tylko tą odległą, znaną z opowieści, których nikt mu nie opowiedział. Jego własna historia, życie jego rodziców to sprawa, która ciąży tak samo jak rozmyta przeszłość Markiewiczów.
Opowieść Małeckiego pozwala odkryć jak ważna jest rodzina oraz wzajemna szczerość. Niewypowiedziane słowa, tajemnice i ból gromadzone przez lata, sprawiają, że życie staje się nieznośne. Sprawiają, że rodzina to przykry obowiązek, że nic nie jest tak jak powinno. Proste i piękne przesłanie, jakie wyczytałam na kartach powieści utwierdza mnie, że w przekonaniu, że Jakub Małecki to pisarz, którego warto czytać, polecać, a później znowu czytać.
2020-10-09 22:25:23

Saturnin Markiewicz, oprócz bardzo oryginalnego imienia, nie jest wstanie pochwalić się niczym szczególnym. No, może jeszcze swoją wagą ponad stu kilogramów i osiągnięciami w podnoszeniu ciężarów, czym namiętnie zajmował się w liceum. W pewnym momencie musiał jednak pożegnać się z marzeniem o zostaniu sławnym trójboistą, więc teraz, w wieku lat trzydziestu, mieszka sam w kawalerce w Warszawie, a na życie zarabia jako sprzedawca.

Jego matka rozwódka, żyje na wsi ze swoim ojcem, milczącym, zamkniętym w sobie dziewięćdziesięciolatkiem, który całe dni poświęca pracy, a wieczory spędza wpatrując się w zarośnięty dół, który przed laty był stawem. Pewnego dnia dziadek znika bez śladu, a Saturnin wraca do rodzinnego miasteczka, by pomóc mamie go odnaleźć. Okazuje się jednak, że mogą odkryć znacznie więcej niż to, czego szukali.

Już kiedyś, przy okazji recenzji innej powieści Małeckiego (Nikt nie idzie), wspominałam o tym, że jest to mój autor-wyjątek, po którego książki sięgam w ciemno, mimo że na co dzień nie jestem fanką takich pozycji. Jednak u Małeckiego najzwyklejsze nawet wydarzenia nabierają magii, a opisy brzmią jak poezja. Sposób w jaki operuje słowem sprawia, że serduszko łopocze mi z zachwytu za każdym razem, gdy trafiam na wyrażenie w stylu: "moja mama niesie półtora kilograma słońca w dużej niebieskiej materiałowej torbie". W tej historii również odnajdziemy realizm magiczny i niepokojący oniryzm, a granica pomiędzy światami będzie momentami płynna i rozmyta.

"Saturnin" jest cudownie skonstruowaną powieścią, w której bieżące wydarzenia przeplatają się z retrospekcjami z życia głównych bohaterów, ich opowieściami, wspomnieniami i listami, powoli składającymi się w jedną całość. Na naszych oczach historia zaczyna się układać z pojedynczych kafelków, aż w końcu nabiera kształtu obraz Saturnina, jego dzieciństwa, lęków i marzeń, a także okoliczności jego przyjścia na świat, związek rodziców i wydarzenia z przeszłości dziadka.

Mimo wielu przeskoków między różnymi punktami widzenia, postaciami i momentami w czasie, narracja jest bardzo płynna, dynamiczna i niezmiernie absorbująca. Zdecydowanie wpływa na to również niepokojący i abstrakcyjny zabieg (po który Małecki nie sięga zresztą po raz pierwszy), za pomocą którego przedstawia najbardziej mroczne fragmenty tej historii. A także jego postaci - prawdziwe, charakterystyczne i wielowymiarowe.

W "Saturninie" poznajemy smutną historię rodziny, na której swoje piętno odcisnęła wojna. To też opowieść o marzeniach, które nigdy nie będą mogły się spełnić, obietnicach sprzed lat, których za wszelką cenę chce się dotrzymać, poczuciu winy, braku pewności siebie, wpływającym na każdy aspekt życia, potrzebie akceptacji i zniekształconych relacjach rodzinnych. Ale to także głęboko intymna książka - w końcu autor wykorzystał w niej historię swojej własnej rodziny.

Małecki bez wątpienia potrafi wpływać na emocje czytelnika. Jego powieści są głęboko poruszające, przejmujące i dające do myślenia, a ze wszystkich, które dotychczas przeczytałam, ta zrobiła na mnie największe wrażenie - zarówno ze względu na emocje, towarzyszące mi podczas czytania (i już po zakończeniu lektury), jak i na sam pomysł, który jest niesamowicie ciekawy! Prawdę mówi opis na okładce - zmarli faktycznie otrzymują tu głos.
2020-10-13 10:42:55

Saturnin mieszka w Warszawie, długo szuka miejsca parkingowego w okolicy swojego bloku (byłam ostatnio w stolicy i to jest potwierdzona informacja) i pracuje jako sprzedawca. Jego dziadek Tadeusz jest milczący, skryty i bardzo tajemniczy. Pewnego dnia ten znika i Saturnin wraca w rodzinne strony. Razem z matką zaczynają poszukiwania – zarówno dziadka, jak i jego przeszłości.
Jakub Małecki i jego „Saturnin” to kolejne idealne połączenie wrażliwości i przejmujących emocji. Autor sięga po wykorzystywane już wcześniej motywy, czyli rodzinę, panujące w niej relacje oraz wszelkie wiszące niedopowiedzenia. Przez to też „Saturnin” jest historią o poznawaniu przeszłości i poszukiwaniu swoich korzeni przy jednoczesnej próbie zdystansowania się do nich.
Opisywane losy rodziny Markiewiczów opowiedziane są przez kilka osób. Tym samym trochę skaczemy po linii czasowej, ale spokojnie, nikt nie powinien się zgubić. Wszystko to, jak zawsze, opisywane jest pięknym i prostym językiem, czyli tak po „małeckiemu”. Tym razem książka jest bardziej intymna, bardziej osobista, ponieważ autor wplótł w nią historię swojej rodziny.
Książka miała zarówno lepsze jak i słabsze momenty. Autor zawiera w niej dużo prostych prawd o życiu, a wszystko opisuje prosto i celnie. Wiadomo przecież, że Małecki jest wnikliwym obserwatorem codzienności i właśnie jej opisywanie oczarowało mnie od pierwszej strony jego książek. Jednak jestem przyzwyczajona do wnikliwszych analiz i emocji, które chwytały mnie za serce i pozwalały patrzeć na drobnostki z zachwytem małego dziecka. Jednak w przypadku tej książki czegoś mi zabrakło. Nie zrozumcie mnie źle, bo nadal mi się podobała, nadal się zachwycałam. Tylko tak jakoś mniej. Magia, emocje i ta cała otoczka jakoś zaginęły w tej mojej, pozaksiążkowej, rzeczywistości. Mimo to i tak z niecierpliwością czekam na kolejną książkę spod ręki Małeckiego, która doprowadzi mnie do zachwytu.
2020-10-30 16:20:57

Uwielbiam twórczość autora, uwielbiam jego przekaz i uwielbiam to, jak wydawać by się mogło błahe sprawy, codzienność potrafi ubrać w piękne i patetyczne słowa, które na długo pozostają w naszych myślach. To kolejna książka Pana Jakuba Małeckiego, którą można się delektować, którą chce się czytać jak najdłużej i zostawić ze sobą. Kolejna historia o życiu, o umieraniu i o więzach rodzinnych. Do tego w książkę "Saturnin" autor wplótł kawałek swojego własnego życiorysu, więc tym bardziej jest to dla mnie wyjątkowa i piękna książka.

"Saturnin" to historia młodego chłopaka, który wraca do rodzinnego domu w poszukiwaniu swojego dziadka. Będzie to jednak o wiele bardziej wartościowa podróż, która odkryje rodzinne tajemnice i pokaże, jak wyglądała przeszłość rodziny. Powoli odkrywane są przed nami kolejne karty, zdradzane są kolejne tajemnice, a my sami coraz mocniej łączymy się z rodziną oraz z samym Saturninem.

Dla mnie jest to kolejna obowiązkowa lektura od autora. Pełna refleksji, wzruszeń, przemyśleń i każąca nam chwilę przystanąć w tym pędzącym życiu. I z jednej strony jest to prosta i wydawać by się mogło banalna historia, a z drugiej niesie ze sobą ogromny i mocny przekaz. Ja jestem po raz kolejny oczarowana i po raz kolejny powtarzam - to trzeba przeczytać i zanurzyć się samemu w tych słowach i tej wyjątkowej opowieści.
2020-10-31 14:10:22

Jakuba Małeckiego odkryłam dopiero w ubiegłym roku, ale natychmiast stał się jednym z moich ulubionych polskich pisarzy. Książki jego autorstwa biorę w ciemno, bo nie jest dla mnie aż tak bardzo istotne o czym pisze, jestem zakochana w tym jak to robi. Sposób, w jaki operuje językiem sprawia, że zupełnie zwyczajne z pozoru historie nabierają w jego tekstach niemal poetyckiego wymiaru. “Saturnin” nie jest tu wyjątkiem, choć według mnie nie jest też najlepszym z dzieł Małeckiego. Mam problem z jednoznacznym stwierdzeniem, co w tej książce mi się podobało - nie ma tu ani jakiegoś wyraźnego przesłania, fabuła sama w sobie też nie powala na kolana, choć opiera się na mocnych punktach -mamy tu rodzinną tajemnicę, historie trzech pokoleń, miłość, wojnę, cierpienie, radzenie sobie z przeszłością. Może podchodziłam do lektury ze zbyt dużymi oczekiwaniami, bardzo czekałam na tę książkę, ale muszę przyznać, że ta historia nie została ze mną na dłużej, nie do końca polubiłam też bohaterów, całość wydaje mi się trochę Czyta się jednak świetnie, tekst jest napisany bardzo prostym lecz pięknym językiem, z nutką magii, ale bez wydumanych metafor czy pompatycznych tonów, autor nie próbuje na siłę grać na emocjach (co często zdarza się przy podobnej tematyce), nie znaczy to jednak, że tych emocji nie wywołuje, bo jak zawsze potrafi poruszyć te najczulsze struny. Jest sentymentalnie, intymnie. Najważniejsze w tej książce dla mnie było to, co jest na jej końcu, posłowie sprawia, że odbiór książki zyskuje kolejną płaszczyznę i może naprawdę wzruszyć. 2020-12-29 09:49:27


Podobne do: Saturnin - Jakub Małecki



Klienci, którzy kupili oglądany produkt kupili także: