Boss of Me
Louise Tia
Boss of Me
Louise Tia
- Wydawnictwo: NieZwykłe
- Rok wydania: 2020
- ISBN: 9788381783644
- Format: 20.5 x 14.0 cm
piątek (2024-12-27)*Przy zamówieniu większej ilości egzemplarzy czas realizacji zamówienia może ulec wydłużeniu
Opis: Boss of Me - Louise Tia
Gorący romans biurowy z motywem hate-love!
Jej nowy szef jest arogancki, wredny, złośliwy i seksowny jak cholera. Ładne opakowanie skrywa wcielonego diabła, o czym Raquel szybko się przekona. Kiedy zostaje zatrudniona w jego firmie, nie liczy na ciepłe przyjęcie, ale na tak wredne uwagi pierwszego dnia pracy też nie.
Jednak gdy zaczyna bliżej poznawać swojego szefa, powoli dostrzega mężczyznę, którego coś dręczy. Raquel wmawia sobie, że nie obchodzą ją jego ciemnobrązowe oczy ani sposób, w jaki poruszają się jego mięśnie twarzy, kiedy jest wkurzony.
Siostra udzieliła jej rady, żeby pod żadnym pozorem się w nim nie zakochała. Raquel uznała te słowa za śmieszne. Jednak teraz wcale nie jest jej do śmiechu.
Szczegóły: Boss of Me - Louise Tia
Tytuł: Boss of Me
Autor: Louise Tia
Wydawnictwo: NieZwykłe
ISBN: 9788381783644
Rok wydania: 2020
Format: 20.5 x 14.0 cm
Recenzje: Boss of Me - Louise Tia
Nie ocenia się książki po okładce, nawet jeśli zapowiada lekturę, którą i tak chcemy przeczytać. Jednak tuż za nią może kryć się historia w jakiej dostaniemy dużo więcej niż mogliśmy spodziewać się. „Boss of me” należy właśnie do tej kategorii, bo sugestie z obwoluty jak najbardziej są wątkiem, podnoszącym temperaturę i to w jak najlepszym znaczeniu, ale również oprócz tego jest także dobrze skonstruowana fabuła, w jakiej nie brakuje tego, co sprawia, że nie jest to tylko i wyłącznie dobrym czytadłem. Czas spędzony z książką Tii Louise to mieszanką śmiechu, poważniejszych momentów, zwrotów akcji oraz pikantnych scen, przy czym te ostatnie nie stanowią osią akcji. Pisarka postawiła na wyraziste emocje oraz szybko, następujące po sobie wydarzenia, często kontrastujące z sobą, lecz tworzące spójną opowieść. Nie brakuje w niej pełnych humorów dialogów, motywu przyjaźni oraz rodzinnych więzów, a także gorących uczuć. Zręcznie też wpleciono motyw przeszłości, trudnej, nie dającej o sobie zapomnieć, lecz i pokazującej jej jako źródło tego, co ma miejsce w teraźniejszości. Dwuosobowa perspektywa pozwala poznać czytelnikowi lepiej bohaterów i to od strony, jaka nie jest widoczna na pierwszy rzut oka. W „Boss of me” znalazłam więcej niż jedynie prostą historyjkę, to dobra czytelnicza rozrywka. Nie brakuje w niej dużej dawki śmiechoterapii, odpowiedniej dozy miłosnych wątpliwości, no i do smaku, zgodnie z okładkową zapowiedzią, ognistych fragmentów, uzupełniających całość.Kasia P. takijestswiat 2020-08-09 21:16:55
Lubimy niegrzecznie książki z szefami w tle. Jest w nich zazwyczaj dreszczyk emocji, niesamowite napięcie i coś związanego. Jakaś cienka granica, bo której stąpają bohaterowie. Czeka się na to, kto pierwszy się przełamie i odda pożądaniu. Jak wyszło w tym wypadku ?
Ambitna, wykształcona i rozważna Raquel trafia do firmy, gdzie pracują seksowni faceci, ale jej szef nie tylko jest przystojny. Jest też chamskim prostakiem, który na wejściu po niej jedzie. Jednak Raquel do słabych nie należy i na będzie jego popychadłem. Ma charakter, a jemu to się podoba, choć nie przyzna się do tego nawet przed samym sobą.
"Dlaczego nikt mi się powiedział, że ten diabeł jest tak obłędnie przystojny."
Napięcie rośnie, każde spotkanie to wstrząs dla bohaterów. Ale czy dla czytelnika?
Mam parę zarówno plusów jak i minusów. Co do plusów, podobał mi się pomysł, bo lubię wątki biurowe, podobało mi się to, że akcja była z dwóch punktów widzenia zarówno Pattona jak i Raquel. I chyba tyle.
Co do minusów nie przypadł mi do gustu główny bohater, według mnie był jakiś taki ciapowaty, mało charakterny. Pomimo "wrzutek" wydawnictwa, mamy wyobrażenie o samcu alfa, zaborczym, pewny siebie facecie. W mojej ocenie w ogóle taki nie był. Były dwie, trzy sceny, jak rzucił jakiś niestosowny komentarz i na tym się skończyło. Potem był uległy jak Ana z Greya.
"Będzie albo najlepszą, albo najgorszą rzeczą, jaka mnie w życiu spotkała..."
Nie wiem czy to kwestia tłumaczenia, czy autorka tak pisała, ale było kilka scen, gdzie przez cztery akapity zdejmował koszule, nastawiał czajnik. No kurde, bez przesady. Zdejmuje koszule to zdejmuje, a nie w pierwszym akapicie zdejmuje, a potem w trzecim znów zdejmuje, to w końcu zdjął czy nie ?
Kolejny element to zbyt duża koncentracja na wątkach pobocznych, aniżeli samej relacji między bohaterami. Około połowy (albo i po) zaczynają się dopiero prawdziwe rozmowy między nimi i dialogi. Wcześniej są jakieś tylko jednozdaniowe wypowiedzi.
Irytujące jeszcze było jedno. Jak w kółko jak mantrę powtarzał, jakaś ty piękna, wspaniała. No ludzie można, ale nie co stronę.
Czy był ogień ? Powiedziałabym bardziej, że taki niedopałek papierosa. Coś się tliło, ale wybuchów i fanfar to tutaj na próżno szukać.
Książka jest takimi przeciętniakiem, jeżeli chodzi o całość. Ani wzrusza, ani bawi. Taka z serii przeczytana, pompowana wielką nadzieją i oczekiwaniami, ale po lekturze balonik pęka niczym bańka mydlana.
Wiem, są różni czytelnicy i różnie odczuwamy emocje, więc niech każdy sam się przekona. Moim zdaniem idzie teraz zbyt dużo masówki i wydawnictwa przestały dopracowywać szczegóły, okładki, korektę jak i analizować dokładnie to co wydają.
Dla mnie 5/10.
wioletreaderbooks 2020-08-13 09:25:28
Książkę pochłonęłam błyskawicznie. Wciąga od początku. Postacie są wyraziste, realne. Niby mamy kilka książek tego typy ale to nie jest zwyczajny romans biurwy. Autorka świetnie wykreowała postacie. Historia nie należy do długich, wręcz jest idealna. To 280 stron, które sprawią, że wieczór upłynie nam na fajnej lekturze.
Raquel jest twarda, pewną siebie dziewczyną. Twardo stąpa po ziemi, ambitna i waleczna. Wie czego chce. Mimo to jest też otwarta na innych. Jej postać jest też czasem zabawna i wcale nie tak twarda.
Patton miał być wrednym szefem. Ale im bardziej go się poznawało, tym mniej do tej roli pasował. Twardy, waleczny człowiek, który dla przyjaciół zrobi wiele. Otoczył się murem, który udało się pokonać Raquel.
Między nimi jest chemia. Scen łóżkowych spor ale są jakby na drugim planie. Bardziej autorka skupiła się na sferze uczuciowej, psychiki. Miny historia rozgrywa się w przeciągu paru tygodni, alem miałam wrażenie, że trawa bardzo długo. Nie byłotego wybuchu namiętności, rzucania się na siebie a zwykłe zakochanie w sobie. I to właśnie cały urok książki. Historia jest bardziej realna.
Zakończenie ciut przewidywalne, choć dość zabawne. lalka1 2020-12-03 17:50:28