Świąteczny trop

Książka

Świąteczny trop

  • Wydawnictwo: Kobiece
  • Rok wydania: 2020
  • ISBN: 9788366654495
  • Ilość stron: 352
  • Format: 13,5 x 20,5 cm
  • Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Wysyłka:
Niedostępna
Cena katalogowa 39,90 PLN brutto
Cena dostępna po zalogowaniu
Dodaj do Schowka
Zaloguj się
Przypomnij hasło
×
×
Cena 39,90 PLN
Dodaj do Schowka
Zaloguj się
Przypomnij hasło
×
×

Opis: Świąteczny trop - David Rosenfelt

Magia świątecznych cudów, kryminalna zagadka i cztery łapy!



„Jestem Andy Carpenter, sprawca dobrych uczynków”



Ekscentryczny obrońca sądowy Andy Carpenter dostrzega zwiniętych przy chodniku bezdomnego mężczyznę i jego psa. Nie waha się ani chwili i dzieli się pieniędzmi, które ma w kieszeni.



Niedługo po tym spotkaniu bezdomny i towarzysząca mu suczka Zoey zostają zaatakowani w środku nocy. Pies w obronie swojego właściciela gryzie napastnika, zmuszając go do ucieczki. Zwierzę – zgodnie z obowiązującym prawem – zostaje poddane kwarantannie. Jego opiekun, Don Carrigan, jest załamany.



Gdy Andy i jego żona postanawiają pomóc mężczyźnie, okazuje się, że Don od dwóch lat jest poszukiwany za morderstwo. Twierdzi, że jest niewinny. Tylko dlaczego dowody z miejsca zbrodni jednoznacznie wskazują na niego? Andy, chwytając się wszystkich dostępnych mu środków, postanawia zrobić, co w jego mocy, aby sprawiedliwości stało się zadość.




Szczegóły: Świąteczny trop - David Rosenfelt

Tytuł: Świąteczny trop
Autor: David Rosenfelt
Wydawnictwo: Kobiece
ISBN: 9788366654495
Tytuł oryginału: Deck the Hounds
Tłumacz: Gardner Urszula
Języki: polski
Rok wydania: 2020
Ilość stron: 352
Format: 13,5 x 20,5 cm
Oprawa: miękka ze skrzydełkami


Recenzje: Świąteczny trop - David Rosenfelt

Zaloguj się
Przypomnij hasło
×
×

"Świąteczny trop" to lekki kryminał prawniczy w okołoświątecznej scenerii.

Andy Carpenter lubi pomagać wszystkim, którzy tego potrzebują. Gdy pewnego dnia na jego drodze stanie bezdomny mężczyzna z psem, bez chwili wahania poda im pomocną dłoń. Mężczyzna jest poszukiwany przez policję za morderstwo, choć twierdzi, że jest niewinny, mimo iż wszystkie dowody świadczą przeciwko niemu. Andy pracujący jako obrońca sądowy zrobi wszystko, by dowieść jego niewinności.

Wydarzenia następują po sobie dość szybko, są niespodziewanie, a nawet nieprawdopodobne, ale przecież mamy Boże Narodzenie, okres świątecznych cudów 😉

Pod tą wydawać by się mogło leciutką powierzchnią, autorowi udało się przemycić bardzo ważne zagadnienie, jakim jest zespół stresu pourazowego i życie żołnierzy po powrocie z wojny.

"Pies jest najlepszym przyjacielem osoby cierpiącej na zespół stresu pourazowego. Pomaga się odprężyć, niesie otuchę i zapewnia towarzystwo. Najważniejsze jednak jest poczucie odpowiedzialności za podopiecznego, dzięki niemu pacjent nie zamyka się w sobie i pozostaje otwarty na świat".

Zmęczona przedświątecznymi przygotowaniami, potrzebowałam lekkiej i niezobowiązującej lektury, by przez chwilę odpocząć, oderwać się i uwierzyć, że gdzieś istnieje idealny świat, gdzie ludzie nawzajem sobie pomagają w potrzebie, dobro zawsze zwycięża, a cuda się zdarzają.

Premiera 28/10/2020
2020-12-28 21:02:03

Zawsze zaczynam czytać książki świąteczne w ostatnim miesiącu roku. Ale doczytuje je w styczniu. Na szczęście trafiłam na kilka perełek które umiliły mi ten specjalny czas. Czy "Świąteczny trop" Davida Rosenfelta zaliczę do tej listy?

Andy Carpertner jest świetnym adwokatem. A poza tym naprawdę dobrym człowiekiem. Postanawia razem ze swoją rodziną pomóc bezdomnemu człowiekowi, który razem ze swoim psem został zaatakowany na ulicy. Zoe ugryzła napastnika i trafiła na obserwacje na wypadek wścieklizny. By pies i jej pan nie musieli się rozstawać Andy zapewnia im dach nad głową. Po pewnym czasie okazuje się, że Don jest oskarżony o morderstwo i zostaje aresztowany. Wtedy wkracza do akcji Andy ze swoją ekipą.

Okazuje się, że ta książka jest częścią jakiegoś dłuższego cyklu właśnie o Andym. Mimo to połapałam się we wszystkim. Szczerze to byłam lekko zawiedziona. Myślałam, że pierwsze skrzypce w tej historii będą grały zwierzęta. Na co wskazywała okładka i tytuł. Nic bardziej mylnego. Trafiłam na rasowy kryminał, a gdzieś tam w tle są zwierzęta i Boże Narodzenie. Nie była to zła historia, ale poczucie humoru głównego bohatera do mnie nie przemawiało. Sprawa nad którą pracował rozwinęła się w zdumiewającym kierunku. Zaskoczyło mnie jej rozwiązanie. Ale chwilami się gubiłam. Mylili mi się bohaterowie. Książka nie była zła, mimo to na pewno nie sięgnę więcej po pozostałe części z tego cyklu. I znów tu świąt było jak na lekarstwo. Pewnie bym książkę odebrała trochę lepiej gdyby ta okładka i tytuł nie były takie mylące. Do szybkiego zapomnienia.
2021-02-07 15:49:23