Assassin's Creed: Valhalla. Saga Geirmunda
Matthew J. Kirby
Assassin's Creed: Valhalla. Saga Geirmunda
Matthew J. Kirby
- Wydawnictwo: Insignis
- Rok wydania: 2021
- ISBN: 9788366575509
- Ilość stron: 486
- Format: 14.0x21.0cm
- Oprawa: Miękka
Niedostępna
Opis: Assassin's Creed: Valhalla. Saga Geirmunda - Matthew J. Kirby
Połowa IX wieku. Ataki i najazdy wikingów pustoszą królestwa Anglii. Geirmund Heloskóry, pochodzący ze szlachetnej linii norweskich królów, wyrusza na wyprawę pełną przygód, by dowieść, że jest prawdziwym wikingiem i wojownikiem. Podczas karkołomnego rejsu spotyka mityczną istotę, która przekazuje mu tajemniczą bransoletę – źródło wielkiej mocy i przyczynę gorzkiej zdrady.
Geirmund awansuje w szeregach legendarnej armii króla Guthruma i będzie musiał wykazać się nie lada sprytem i zaradnością, by stawić czoła wielu niebezpieczeństwom czyhającym w zniszczonym wojną kraju. Walcząc ramię w ramię z oddanymi wojownikami, Geirmund zrządzeniem losu stanie się stroną konfliktu równie starego jak sami bogowie.
Szczegóły: Assassin's Creed: Valhalla. Saga Geirmunda - Matthew J. Kirby
Tytuł: Assassin's Creed: Valhalla. Saga Geirmunda
Autor: Matthew J. Kirby
Wydawnictwo: Insignis
ISBN: 9788366575509
Tytuł oryginału: Geirmund's Saga
Język oryginału: angielski
Tłumacz: Radzimiński Jakub
Języki: polski
Rok wydania: 2021
Ilość stron: 486
Format: 14.0x21.0cm
Oprawa: Miękka
Waga: 0.45 kg
Recenzje: Assassin's Creed: Valhalla. Saga Geirmunda - Matthew J. Kirby
Poznaj różnicę pomiędzy dumą i honorem, oraz zapamiętaj, żeby w chwili śmierci trzymać broń w ręce.
"Saga Geirmunda" jest świetną przygodową powieścią o wikingach, którą polecam nie tylko fanom gry. Chociaż chciałabym wiedzieć, ilu ją przeczytało i nie miało potem ochoty przenieść się wirtualnie w ten świat, skoro można to zrobić! Czytałam i miałam ochotę grać, grałam, a potem miałam ochotę czytać. Fabuła Valhalli jest tak pomyślana, że można w tym uniwersum tworzyć kolejne i kolejne wątki bez wyszczególniania konkretnego. Wystarczy zmieścić się w tych ramach, w których Wikingowie najeżdżają Anglię, a jest to wiele plemion o różnych cechach charakterystycznych i tak samo jest po drugiej stronie konfliktu - Sasi są zróżnicowani, każde miasto może inaczej zareagować wobec nadciągającego zagrożenia.
Co mi się najbardziej podobało w tej książce? To, że pokazuje wojowników z Północy dokładnie takich, jakich chciałabym oglądać. Są poganami i barbarzyńcami, ale jednocześnie mają swoją filozofię, którą stosują na każdym kroku. Główny bohater, jeżeli akurat nie walczy otwarcie z całą armią albo przebiegle i po cichu niczym Loki, bo i tego i tego tutaj doświadczymy, co rusz wpada w moralną zagwozdkę. Jaką decyzję podjąć, żeby nie stracić twarzy, a równocześnie nie obrazić drugiego wojownika? Który postępek byłby bardziej honorowy? Czy to, co zrobię zapewni mi miejsce w Walhalli? Podobało mi się, że właśnie to życiowe credo wikinga było w powieści podkreślone, szczególnie podczas rozmów i starć z chrześcijańskimi duchownymi.
Ile jest Assassin's Creed w tym wszystkim? Jeżeli gracze narzekali, że w najnowszej odsłonie serii asasyńskości jest tyle, co kot napłakał, to w książce, cóż... płakał jeszcze mniejszy kotecek. Geirmund ma swoją historię, równoległą do wątku Eivor z gry, trochę szkoda, że nie wpleciono w to od początku knowania Templariuszy, ale z drugiej strony i tak czytało mi się to bardzo dobrze. Obawiam się tylko, że umieszczenie znanej marki w tytule może niepotrzebnie odstraszyć czytelników, którzy nie przepadają za taką rozrywką.
Bierzcie i czytajcie, nie uciekajcie od przeznaczenia!mysilicielka 2021-11-29 10:44:41