Puzzle
Piotr Siondalski
Puzzle
Piotr Siondalski
- Wydawnictwo: Feniks
- Rok wydania: 2020
- ISBN: 9788395874376
- Ilość stron: 310
- Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Niedostępna
Opis: Puzzle - Piotr Siondalski
Grupa przyjaciół zwiedza mało znane wyspy Nowej Zelandii. Dyskretną opiekę nad wędrowcami sprawuje Teodor – gdańszczanin, którego PRL-owska rzeczywistość zmusiła do ucieczki z kraju. Niezwykła wędrówka przez Jugosławię, Włochy, Francję i Anglię doprowadziła go do Nowej Zelandii, gdzie spędził wiele lat. Zdobył doświadczenie, stał się cenionym kardiochirurgiem, wojskowym oblatywaczem i komandosem.
Historia jego życia kryje wiele tajemnic. Od Bursztynowej Komnaty po skarb na Westerplatte, a także nieznanego brata bliźniaka. Wszystko to małe, niepozorne kawałki, które niczym puzzle odpowiednio dopasowane, tworzą przepiękny obraz życia. Życia pełnego tajemnic, kombinacji i złudzeń.
Wejdźcie razem z nami do świata Piotra Siondalskiego i spróbujcie ułożyć układankę. Czy znajdziecie brakujący element?
„Zjawisko sięgania po pióro przez kardiochirurgów jest o wiele korzystniejsze dla ludzkości niż sięganie po lancet przez pisarzy. Również z tego względu zapraszam do lektury powieści Piotra Siondalskiego: naprawiacza serc, podróżnika i kolekcjonera pasji. „Puzzle” to oryginalna hybryda dziennika z wyprawy do Nowej Zelandii z intrygującym thrillerem będącym wyprawą wyobraźni”.
- Maciej Siembieda, pisarz, reportażysta, dziennikarz
„"Puzzle" to książka, która zdecydowanie będzie w mojej „topce”. Historia gdańszczanina przeniesie Was wprost do Nowej Zelandii, ale i zostanie w Waszych sercach na bardzo długo. Gorąco polecam!”
- Paulina Nowaczyk, autorka
Szczegóły: Puzzle - Piotr Siondalski
Tytuł: Puzzle
Autor: Piotr Siondalski
Wydawnictwo: Feniks
ISBN: 9788395874376
Język oryginału: polski
Języki: polski
Rok wydania: 2020
Ilość stron: 310
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Recenzje: Puzzle - Piotr Siondalski
Debiutancka książka pana Piotra Siondalskiego trochę mnie rozczarowała.
Już na początku miałam trudność by się połapać, co gdzie i jak. Raz czytamy o 1981 a raz o 2018 roku, tu Westerplatte tu Nowa Zelandia. Tu podróż kamperem, a zaraz lot samolotem. Trochę mnie to
wszystko chyba przerosło. Nie mogłam się odnaleźć, o kim obecnie czytam i w którym roku. Zwyczajnie nie potrafiłam się skupić.
Przytłaczająca była dla mnie również niezliczona ilość opisów przyrody. Jak chyba większość z nas (czytelników) wole czytać dialogi. Raz, że czyta się to szybciej a dwa bardziej wciąga nas w historie. Tu jednak no nie porwała mnie ta książka za bardzo.
Koniec końców wszystko łączy się w jedna całość i rzeczywiście można by rzec, że układa się tak jak puzzle. Każdy fragment jest ze sobą połączony. Chociaż w tej historii pozostaje mi kilka niewiadomych, ale może są one mało istotne. Mimo to czuje niedosyt, bo jestem ciekawa tych niewyjaśnionych rzeczy.
Nie do końca zrozumiałam grę, o której mowa w tej książce i nie wiem czy to ja nie czytałam ze zrozumieniem czy może zwyczajnie tego typu gry to nie mój świat.
Niestety nie mogę Wam polecić tej książki, aczkolwiek zachęcam zapoznanie się z innymi opiniami i może okaże się, że ta książka jest dla Was. Bo widziałam naprawdę wiele bardzo pozytywnych opinii. Mi niestety książka nie przypadła do gustu.
MrsBookBook 2020-10-07 11:22:00
Długo zbierałam się do napisania tych kilku słów, w których podzielę się z Wami moimi odczuciami po lekturze debiutanckiej książki Piotra Siondalskiego i będąc szczerą z samą sobą i Wami, dziś też mam problem, ponieważ „Puzzle” nie poruszyły mnie wcale.
Jak tylko przeczytałam, że akcja książki będzie się toczyć m.in. w Nowej Zelandii byłam bardzo ciekawa tej historii. Akcja toczy się też w Polsce czasów PRL. Niestety widać, że coś tutaj nie zagrało i przez całą książkę mam wrażenie, że przeszłość i teraźniejszość nie przeplatały się ze sobą wcale.
Czasami wydawało mi się, że czytam dwie osobne historie. Fragmenty narracji, które toczyły się w Nowej Zelandii to tak w zasadzie dziennik jednego z uczestników podróży. Plusem jest tutaj sporo opisów przyrody tego fascynującego kraju. W przeszłości poznajemy historię Teodora, który był zmuszony uciec z komunistycznego Gdańska. Historia mężczyzny była pełna wzlotów i upadków.
W tej stosunkowo krótkiej historii ponadto mamy też nawiązanie do Bursztynowej Komnaty czy skarbu ukrytego na Westerplatte. Do tego wszystkiego dostajemy jeszcze opisy związane z medycyną, które autor zna z życia, ponieważ jest lekarzem. Jak dla mnie to trochę za wiele. Wszystko to spowodowało straszny chaos i stąd moja raczej niska ocena. Mimo wszystko trzymam kciuki za autora. Jak to mówią pierwsze koty za płoty, kto wie może kolejna książka to będzie prawdziwy hit.czytajaca.polka 2020-12-14 20:12:13