Książka
  • Wydawnictwo: Vesper
  • Rok wydania: 2020
  • ISBN: 9788377313688
  • Ilość stron: 384
  • Format: 14.0x20.5cm
  • Oprawa: Twarda
Wysyłka:
Dzisiaj*Zamówienie złożone do godz. 12.00 (nie dotyczy przedpłat zaksięgowanych po godz. 12.00). Przy zamówieniu większej ilości egzemplarzy czas realizacji zamówienia może ulec wydłużeniu.
Cena katalogowa 59,90 PLN brutto
Cena dostępna po zalogowaniu
Dodaj do Schowka
Zaloguj się
Przypomnij hasło
×
×
Cena 59,90 PLN
Dodaj do Schowka
Zaloguj się
Przypomnij hasło
×
×

Opis: Winda - Tomasz Sablik

Robert Rot jest spokojnym kochającym mężem, ojcem ubóstwiającym swoje córki. Ciężko pracującym taksówkarzem, dla którego życie sprowadza się do niewyszukanych codziennych przyjemności i typowych obowiązków. Robert Rot jest zwyczajny i szczęśliwy. Winda napawa go jednak strachem, choć nie umie go wyjaśnić. Nie potrafi sprecyzować atawistycznego, podświadomego lęku, paraliżującego go za każdym razem, gdy winda, pusta i nawołująca, zatrzymuje się na jego piętrze. Czy strach ten wiąże się z traumą z dzieciństwa i wspomnieniem szalonego ojca? Czy wyjaśnienie swoich problemów odnajdzie na zapisie monitoringu z pewnej ciemnej, pamiętnej nocy?



O czym opowiada „Winda”? O czającym się w miejskich zaułkach mroku, o zaginionej dziewczynie; o młodym chłopaku, który zobaczył więcej niż powinien; o starej, bezdomnej kobiecie, która widzi więcej niż inni, oraz o walczącym z własnymi demonami taksówkarzu. Gdzie kończy się sen, a gdzie zaczyna jawa? Czy pod cienką warstwą dostrzegalnej rzeczywistości kryje się inny, przerażający świat? Czy zło przejawiać się może w dobrym uczynku przypadkowo napotkanej osoby?


Szczegóły: Winda - Tomasz Sablik

Tytuł: Winda
Autor: Tomasz Sablik
Wydawnictwo: Vesper
ISBN: 9788377313688
Język oryginału: polski
Języki: polski
Rok wydania: 2020
Ilość stron: 384
Format: 14.0x20.5cm
Oprawa: Twarda


Recenzje: Winda - Tomasz Sablik

Zaloguj się
Przypomnij hasło
×
×

Czytaliście debiutancką książkę autora „Próba sił”? Zrobiła na mnie duże wrażenie, jednak wierzcie mi, że teraz wydaje się być tylko preludium do tego, czym autor raczy nas w „Windzie”. Nieśmiałą próbą przed stworzeniem dzieła doskonałego.

Wsiadłam do "Windy" z nadzieją na dobrą lekturę. Gdy ruszyła, już od pierwszych chwil towarzyszył mi niepokój, poczucie irracjonalności i wyczekiwania. W pewnym momencie poczułam jakby liny ją zabezpieczające się zerwały. Runęła, pociągając mnie wprost w otchłań. Poczucie niemocy, zawieszenia, nieważkości towarzyszyło mi przez całą szaleńczą podróż, by na końcu wcisnąć w podłogę niesamowitym ciśnieniem i siłą rozpędu. Niszcząc wszystko, roztrzaskując skrytą gdzieś głęboko nadzieję, że to nie może się tak skończyć, nie może…

Robert prowadzi zwyczajne życie. Żona, dwie córeczki, praca taksówkarza. Próbuje poukładać relacje z żoną, choć utraconego zaufania nic już nie jest w stanie przywrócić. Życie uprzykrzają mu straszne migreny, doprowadzające wręcz do luk w pamięci. Stopniowo przestaje rozróżniać rzeczywistość od zwidów, a absurd wdzierający się w jego rzeczywistość, jest coraz bardziej przerażający wśród przyziemnej codzienności.

Pojawia się informacja o zaginionej dziewczynie, samobójstwie jej chłopaka. I zaczynamy się zastanawiać, w którą stronę zmierza to szaleństwo? Co ma z nim wspólnego winda, która przyzywa, mami i przeraża? Czy jest katalizatorem koszmarów człowieka, wyzwala je i potęguje?

A Samuel? Wąż? Czy te nawiązania biblijne pojawiają się tu celowo? Może moje skojarzenia idą za daleko? Czy to dobro i zło ścierają się w duszy pogubionego człowieka, który nie jest w stanie odróżnić rzeczywistości od majaków, prawdy od wyobrażeń?

A jeśli to jakaś zła siła próbuje przemówić? A może jak zwykle okaże się, że jej źródła należy szukać w człowieku?

Bo najstraszniejsze potwory, to nie te których się boimy, że wyskoczą z szafy, czy wypełzną spod łóżka, a te które karmimy sami, naszym gniewem, złością i nienawiścią.

Nawet jeśli horrory nie są Waszym ulubionym gatunkiem, to zapewniam Was, że to jedna z tych książek, które trzeba przeczytać. Prawdziwy majstersztyk i klasa sama w sobie. Mimo, że już znam zakończenie, już spadłam na sam dół, ciągle czuję, jakbym nadal spadała, nie mogąc się zatrzymać, wysiąść.
2020-11-10 14:52:28

Po przeczytaniu "Windy" jestem zawiedziona... że to już się skończyło! Chcecie mrożącego krew w żyłach horroru psychologicznego ze smoliście gęstą atmosferą i zagadkową fabułą? Sięgnijcie po najnowsze dzieło Tomasza Sablika!

Robert Rot jest spokojnym taksówkarzem, który czuje, że jego zwyczajne życie zaczyna nadzwyczajnie wymykać się spod kontroli. W sumie trudno nawet sprecyzować o co konkretnie chodzi. Mężczyznę prześladują przerażające sny i majaki. Momentami ma problem z oddzieleniem urojeń od rzeczywistości. A źródło wszechogarniającego lęku mieści się... tuż za drzwiami jego własnego mieszkania. Winda. To przeklęte monstrum z cyfrowym okiem i krwiożerczymi wnętrznościami. 0... 1... 2... 3... 4... Ding dong! Twoje piętro. Odważysz się odwrócić by spojrzeć w lustro - trzewia blaszanego potwora? Przecież czeka tam tylko twoje odbicie, prawda?⠀
Robert zdecydowanie preferuje nieco dłuższy spacer klatką schodową. Po co się dodatkowo stresować? Wystarczy, że musi zmagać się z problemami małżeńskimi. Odbudowywanie relacji w związku po niedawnym kryzysie to delikatny proces, więc lepiej dmuchać na zimne. Chce być dla swoich dwóch córeczek najwspanialszym ojcem. Gdyby tylko głowa go tak cholernie nie bolała... ⠀

Fabuła została świetnie skonstruowana. Przedwczesne rozgryzienie zagadki jest praktycznie niemożliwe, mimo, że autor gra z nami fair co krok pozostawiając subtelne wskazówki. A jednak w miarę lektury mamy nad głową coraz więcej znaków zapytania, które uwierają nasz mózg każąc wciąż przewracać kolejne karty powieści.⠀
Klimat zrobił na mnie niesamowite wrażenie. Mam kilka ulubionych scen, które atmosferą przypominały mi sny agenta Dale'a Coopera z "Twin Peaks". W ogóle mam wrażenie, że David Lynch dałby "Windzie" okejkę. Nieraz w czasie lektury towarzyszyły mi trudne do określenia odczucia, które porównać mogę chyba tylko z doświadczanymi podczas spotkań z twórczością Lyncha. Niepewność, dezorientacja, niepokój, a przy tym jakaś diabelnie obezwładniająca fascynacja.⠀Ilustrowane wydanie od Wydawnictwa Vesper jak zawsze, wyborne. Gdyby ktoś miał jeszcze wątpliwości - GORĄCO POLECAM.
2020-11-22 21:25:13


Klienci, którzy kupili oglądany produkt kupili także: