Oczy zachodzące szkarłatem

Książka

Oczy zachodzące szkarłatem

  • Wydawnictwo: Feniks
  • Rok wydania: 2020
  • ISBN: 9788395902093
  • Ilość stron: 330
  • Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Wysyłka:
Niedostępna
Cena katalogowa 32,10 PLN brutto
Cena dostępna po zalogowaniu
Dodaj do Schowka
Zaloguj się
Przypomnij hasło
×
×
Cena 32,10 PLN
Dodaj do Schowka
Zaloguj się
Przypomnij hasło
×
×

Opis: Oczy zachodzące szkarłatem - Wojciech Czernek

Z dala od cywilizacji, u podnóża gór, wyrósł ośrodek wypoczynkowy.

A w nim kilkoro ludzi uwięzionych przez zamieć śnieżną, zdanych tylko i wyłącznie na siebie.

Strach, niepewność i... Morderstwo.

Nadchodzi coś mrocznego, coś wyjątkowego... A Ty będziesz na to patrzeć...

Misternie uknuta intryga, przeszłość upominającą się o swoje w najmniej spodziewanym momencie i samozwańczy detektyw, dla którego każda poszlaka jest cenna na wagę złota.

Poznajcie Oczy zachodzące szkarłatem i dajcie się wciągnąć do gry o... Życie!

Oglądaj się za siebie, bo nigdy nie wiesz, kiedy trzeba będzie zapłacić za swoje grzechy.



"Mówi się, że z rodziną wychodzi się najlepiej na zdjęciu. Powieść Wojciecha idealnie wpisuje się w to powiedzenie, bo kiedy głowa rodu ginie w tajemniczych okolicznościach okazuje się, że samozwańczy detektyw będzie miał do rozwiązania więcej niż jedną zagadkę. Dodajmy do tego odcięty od świata pensjonat, tajemnicę z przeszłości, szalejącą śnieżycę, brak telefonów, w efekcie czego powstaje idealny kryminał, od którego ciężko się oderwać. Moim koszmarem jest odcięcie od świata podczas śnieżycy, w związku z czym drżałam o losy bohaterów, jednocześnie czując się omotana tajemnicami, jakie odkrywałam na kartach powieści. Momentami czułam nieodparte pragnienie, by znaleźć się w Szczyrku, pomóc detektywowi i nie zginąć. Kiedy żywa dobrnęłam do końca zagadki, byłam równie zaskoczona, co zafascynowana! Wojciech Czernek utkał misterną intrygę, z dbałością o najdrobniejsze elementy. Na próżno doszukiwać się można błędów logicznych. Mnie się nie udało i za to chylę czoła! Polecam!"

Emilia Szelest, autorka serii o Weronice Kardasz



"Wojciech Czernek w swojej najnowszej powieści stworzył niesamowity klimat. "Oczy zachodzące szkarłatem" zabiorą czytelnika w zamknięty świat akcji, do pensjonatu odciętego od świata, w którym kilku bohaterów zmuszonych będzie przebywać pod wspólnym dachem z mordercą i rozwikłać jakże skomplikowaną historię. Powieść o wyjątkowo przemyślanej fabule, napisana z lekkością, ale i z nutką tajemniczości. Autor doskonale przedstawił w niej mechanizm ludzkich zachowań a całą akcję poprowadził w taki sposób, iż niemożliwością jest, by rozwikłać zagadkę morderstwa. Czytając, wielokrotnie porównywałam "Oczy zachodzące szkarłatem" do powieści Agathy Christie - ten sam klimat i ta sama umiejętność porwania czytelnika w świat zrodzony w głowie autora. Gorąco polecam."

Monika Joanna Cieluch, autorka "Miłość szeptem mówiona" oraz "Mężczyzna z tuszem na dłoni"


Szczegóły: Oczy zachodzące szkarłatem - Wojciech Czernek

Tytuł: Oczy zachodzące szkarłatem
Autor: Wojciech Czernek
Wydawnictwo: Feniks
ISBN: 9788395902093
Język oryginału: polski
Języki: polski
Rok wydania: 2020
Ilość stron: 330
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Redakcja: Fiałkowska-Niewiadomska Anna, Siwa Anna


Recenzje: Oczy zachodzące szkarłatem - Wojciech Czernek

Zaloguj się
Przypomnij hasło
×
×

To moje pierwsze spotkanie z autorem. Czy było udane? Trudno jest udzielić jednoznacznej odpowiedzi, w systemie zero-jedynkowym. Tak-nie. Były elementy, które spodobały mi się i przekonały mnie do twórczości autora, ale były również kwestie, które mnie irytowały.
Szczyrk, góry, środek zimy, do pensjonatu Kazimierza Rogalskiego, przybywa wnuczka Natalia ze znajomym. Dziadek daje wszystkim popalić, jest zrzędliwy, denerwujący i chytry. Goście nie są zadowoleni z obsługi, ale co roku wracają do znajomego na zimowy odpoczynek. Zostali unieruchomieni przez obfite opady śniegu, czas im płynie powoli i nudnie. Aż do chwili, gdy zostaje znalezione ciało martwego właściciela. Wtedy akcja nabiera rumieńców, a każdy z obecnych w pensjonacie staje się potencjalnym podejrzanym. Dlaczego? Nikt nie był w stanie się dostać do budynku. Więc kto? Komu zależało na śmierci dziadka? Kolega wnuczki, Samuel Smoter, detektyw amator, autor licznych opowiadań kryminalnych, rozpoczyna prywatne dochodzenie. Chce zdemaskować sprawcę zanim przybędzie miejscowa policja. Czas nagli, a on obserwuje, zagląda tu i tam, rozpytuje, snuje własne wizje i domysły. Każdy z gości teoretycznie miał motyw, aby chcieć śmierci Kazimierza. Przez lata dał się licznym osobom we znaki, w ostatnio zmienił testament. Czyli pojawia się motyw na tle rabunkowym. Ale jaka jest prawda? Czy faktycznie chodzi o pieniądze? A może skutki zachowań z przeszłości właściciela pensjonatu dochodzą do głosu? Pytania się mnożą, pojawiają się sugestie i mnożą domysły ...
Oczy zachodzące szkarłatem to lekki kryminał, bez krwi i przemocy. Mamy prawdopodobnie morderstwo, tylko szukamy sprawcy wśród małego kręgu kilku osób. Podejrzani są zamknięci w pensjonacie, każdy spogląda wrogo na drugiego, każdy widzi w drugim sprawcę, każdy z nich odsuwa od siebie wszelkie podejrzenia.
Muszę szczerze przyznać, że bardzo irytował mnie amator detektyw, Sam. Chciał zdobyć rozgłos, wybić się na wielką gwiazdę i być sławny. Jego zachowanie oburzało mnie, liczne intrygi i napuszczanie bohaterów na siebie były niesmaczne. Za wszelką cenę chciał sam, bez pomocy policji, odkryć motyw czyny i uchwycić sprawcę. Czy mu się uda? Przekonajcie się sami …
Jak dla mnie fabuła toczyła się nudno i powoli, nie otrzymałam emocji, na jakie liczyłam. Bywały chwile, że musiałam odłożyć lekturę na chwilę, by za jakiś czas do niej wrócić. Dlaczego? Nie byłam ciekawa dalszego rozwoju akcji, jakoś autor nie zadbał o napięcie. A ja nie byłam ciekawa co będzie dalej, gdyż często stwierdzenia Sama utwierdzały mnie w przekonaniu, że sprawca jest wśród gości.
Żaden z bohaterów nie wyróżniał się, nie skradł mojego serca, byli tacy naiwni, zwyczajni i pozbawieni głębszych uczuć. Autor nie zadbał o stronę emocjonalną czytelnika, nie dał szans na wzruszenie, emocje i niezapomniane przeżycia.
Jak dla mnie ten kryminał był pozbawiony energii i werwy, przeciętny, jednym słowem nuda. Liczyłam na wiele, a otrzymałam tak niewiele. Tytuł nie zapadł mi w myśli, już prawie o nim zapomniałam. Nie należy on do tych powieści, o których się pamięta długo i wspomina przez lata.
2021-02-13 19:22:08


Klienci, którzy kupili oglądany produkt kupili także: