Dziecko Księżyca

Książka

Dziecko Księżyca

  • Wydawnictwo: Wielka Litera
  • Rok wydania: 2021
  • ISBN: 978-83-8032-563-0
  • Ilość stron: 288
  • Format: 13.5 x 20.5 cm
  • Oprawa: Miękka ze skrzydełkami
Wysyłka:
Dzisiaj*Zamówienie złożone do godz. 12.00 (nie dotyczy przedpłat zaksięgowanych po godz. 12.00). Przy zamówieniu większej ilości egzemplarzy czas realizacji zamówienia może ulec wydłużeniu.
Cena katalogowa 56,99 PLN brutto
Cena dostępna po zalogowaniu
Dodaj do Schowka
Zaloguj się
Przypomnij hasło
×
×
Cena 56,99 PLN
Dodaj do Schowka
Zaloguj się
Przypomnij hasło
×
×

Opis: Dziecko Księżyca - Piotr Ibrahim Kalwas

“Nie ma nic bardziej ekscytującego niż jednoosobowy zakon mścicieli.”



Piotr Ibrahim Kalwas, reporter, pisarz, podróżnik i pielgrzym, w powieści „Dziecko Księżyca” robi odważny krok w mroczną strefę literatury.



Skondensowane okrucieństwo, seks i sztuczne raje; zwyrodniali sąsiedzi, mściwe nauczycielki, wszechobecna potrzeba wymierzania sprawiedliwości jako odpowiedź na nikczemność ludzi.



Zaskakująca, hipnotyzująca proza.



Kalwasik miał na koncie kilka ofiar. Pierwszą zabił jako dziewięciolatek. Potem, już jako nastolatek, przy pomocy szkolnego cyrkla zemścił się za upokorzenia na matematyczce z V Liceum Ogólnokształcącego im. Księcia Józefa Poniatowskiego (niech na wieki przeklęte będzie to imię). Trzecia ofiara to Tarzan spotkany podczas wielkiej narkotycznej fety w domu komunistycznego ekscentrycznego notabla. Czwarta padła stara M., która truła osiedlowe zwierzęta, w tym ukochaną suczkę Piotra – Sanę. Plan Piąty Kary miał na celu gwałt na Belli – spotkanym po latach niespełnionym malarzu artyście, który narratorowi odbił dziewczynę.



Kolejne części książki splatają się w gęstą od krwi, duszną i ociekającą okrucieństwem opowieść o potrzebie zemsty i jej trudnych do zinterpretowania źródłach.

Głównego bohatera Piotra trudno nie pomylić z autorem – zgadzają się fakty z dzieciństwa, okresu szkolnego. Nagromadzenie okrucieństwa i wyrafinowanych pomysłów na unicestwienie kolejnych bohaterów pozostaje w sprzeczności z wrażliwością znaną czytelnikom dotąd z kart „Egipt: haram halal”, „Salam” czy „Gozo”.



Żadna ze zbrodni nie spotkała się z karą. Żadna nie została odkryta nawet po latach – ujawnia ją dopiero narrator. Każde kolejne opowiadanie stopniuje grozę. Alter ego autora poznajemy jako kilkuletniego chłopca na koloniach, który jest świadkiem odrażających scen gwałtów, upokorzeń i dewiacji, a w rolach głównych występują wychowawca o skłonnościach pedofilskich, miejscowy ksiądz i wiejskie popychadło. Skala przemocy, której doświadcza mały Piotrek, nie pozostaje w nim bez echa. Jąska Motyla na koloniach morduje trochę z litości – dziecięca prostolinijność buntuje się przeciwko przemocy i wykorzystywaniu. Kolejne morderstwa są wynikiem reakcji na rażącą niesprawiedliwość, która spotyka bohatera. Profesorka V. przoduje w doprowadzaniu do ośmieszania nastoletniego „Kalwasika”. Na lekcjach przedmiotów ścisłych powietrze „przesycone było zapachem mokrej gąbki, kredy, strachu i nienawiści”. Umiarkowana pogarda, stonowane szyderstwo i lekuchne obrzydzenie – to tylko zaczyn najgorszych pomysłów pedagogicznych na motywowanie Piotra do nauki. Trudno się zatem dziwić, że drewniany szkolny cyrkiel jako narzędzie szkolnej opresji ląduje w oku nauczycielki. Narrator z kolei potrafi doskonale umotywować swoje działanie i wyśmienicie zatrzeć ślady miejsca jatki. Wraz z kolejnymi morderstwami obserwujemy przepoczwarzanie się bohatera i, o zgrozo, kibicujemy powodzeniu jego przedsięwzięć.



Piotr Ibrahim Kalwas jest w “Dziecku księżyca” wskrzesicielem pamięci, którą odtwarza z drastycznymi szczegółami. Nie oszczędza nikogo: nauczycieli-hipokrytów, księży-dewiantów, przesyconych ślepą żądzą czynienia krzywdy zwierzętom ujmujących staruszek, a nawet bezdomnych kloszardów. Zabija na papierze wszystkich, którzy według jego kodeksu na to zasłużyli.

Proza Kalwasa balansuje na granicy naturalizmu, psychodelii, krwawego horroru i dziennika młodzieńczej przemiany. Porażająco realistyczne, obfitujące w szczegółowe opisy zbrodni – niejednemu prokuratorowi zjeżyłyby włosy na głowie.



„Ja to wszystko zobaczyłem w mojej głowie, i to się nie wydarzyło” – mówi narrator.

W innym miejscu wodzi za nos: „Aż boję się pomyśleć, że moglibyście w to nie wątpić”.



Co miało szansę zaistnieć, a co wydarzyło się naprawdę – rozstrzygnie czytelnik. Ostrzegamy: nie odłożycie „Dziecka Księżyca”, dopóki nie zrealizujecie wraz z autorem pełnego Planu Kary. Bez litości. Do końca.

 

Kraj produkcji: PL

Producent:
Wielka Litera sp. z o.o.
Wiertnicza 36
02-952 Warszawa (Polska)
tel: +22 252 47 52
email: dystrybucja@wielkalitera.pl


Szczegóły: Dziecko Księżyca - Piotr Ibrahim Kalwas

Tytuł: Dziecko Księżyca
Autor: Piotr Ibrahim Kalwas
Wydawnictwo: Wielka Litera
Kod paskowy: 9788380325630
ISBN: 978-83-8032-563-0
Rok wydania: 2021
Ilość stron: 288
Format: 13.5 x 20.5 cm
Oprawa: Miękka ze skrzydełkami
Kraj produkcji: PL


Recenzje: Dziecko Księżyca - Piotr Ibrahim Kalwas

Zaloguj się
Przypomnij hasło
×
×

„Dziecko księżyca” już po przeczytaniu krótkiego wstępu autora wywołało u mniej podskórny niepokój, który wraca ilekroć przywołuję w pamięci fabułę powieści. Czy taki właśnie był cel autora? By zasiać ziarnko niepewności, czy opowiadana przez jego alter ego historia zdarzyła się naprawdę?
Ma to o tyle znaczenie, że to historia mściciela, mordercy wymierzającego sprawiedliwą w swoim mniemaniu karę za wyrządzone krzywdy. Tylko pierwsza ze zbrodni popełniona w dzieciństwie jest popełniona z litości, ale każda z nich zostaje dokonana z rozmysłem i pełną premedytacją. Żadna też nie zostaje wykryta i osądzona.

Od najmłodszych lat morale Piotra kształtują sytuacje, z którymi się styka. Jako uważny obserwator widzi więcej – zdeprawowanych księży, mściwych nauczycieli, okrutnych sąsiadów. Ci, którzy powinni być wzorcem, wsparciem niszczą niewinność dziecka i poczucie własnej wartości młodego człowieka. Czy w ten sposób kreują mściciela, którym się staje? Napędzanego poczuciem krzywdy?

Okrucieństwo, perwersja, nienawiść, przemoc. Każde kolejne słowo powieści obnaża brzydotę człowieka, jego upadek. Z każdym kolejnym słowem wnikamy w ten pokręcony, psychodeliczny świat Kalwasika, samotnego mściciela i na przemian wierzymy i wątpimy w jego opowieści. Prawda to, czy fikcja?

Bez względu na to, po której stronie staniecie, historia ta z pewnością nie pozostawi Was obojętnymi. Mnie zszokowała do głębi swą dosadnością, oczarowała klimatem szczególnie tym sięgającym czasów PRL-u, ale i mroczną tajemniczością wywołującą dreszcze niepokoju.
2021-02-09 11:46:05