Kiedy otrzymałam książkę do recenzji miałam do niej mieszane uczucia. Raz mało czytam horrorów a dwa nie znam książek tego autora. Opis trochę przerażał ale czasem warto poczytać cos poza romansami i obyczajówką. I nie zawiodłam się. Książka mnie zaskoczyła fabuła. Była mroczna z dużą ilością zwrotów akcji i tym, co lubię. Z dużą ilością tajemnic i niewiadomych.
Taylor, młody chłopak od dziecka był inny. Widział to, czego nie widzieli inni. Sama fabuła jest dobrze zrobiona. Mamy świat nasz i świat niejako po tamtej stronie. Po ucieczce z domu był samotnikiem, którego dręczyły "koszmary". Ale czy aby to są koszmary, jakie mają "zwykli" ludzie. Kim jest Taylor?

Po 6 latach dostaje telefon od matki, że jego młodszy brat miał wypadek i nie wybudził się ze śpiączki. Taylor wraca. Odkrywa, że jego młodszy brat jest uwięziony po tamtej stronie, ale nadal żyje. Im bardziej walczy o uratowanie brata tym wiec się wyjaśnia. Świat pokazuje nam się mroczniejszy. Okazuje się tez, że dyrektorem jest jego największy wróg. W szpitalu jest też oddział, o trym nikt nic nie wie. Co dzieje się za drzwiami?

Historia pochłania w całości. Przenosi nas w świat, który może mrozić krew w żyłach. Autor trzyma nas w napięciu cały czas. Fabuła książki jest totalnie nieprzewidywalna. Jak już myślimy, że wszystko będzie dobrze, coś się psuje i całość nabiera znowu rozpędu. Autor nieźle nam potrafi zamieszać w głowie. Czasem się pogubiłam, kto jest tym, kto Taylorowi pomaga a kto mu szkodzi.

Świat umarłych, do którego się przenosi Taylor jest mroczny i zupełnie inny. Budzi strach i aż przechodzą ciarki, mimo to musimy czytać dalej bo cos nas do tej książki ciągnie. Historia jest ciekawa i zaskakująca. Dobrym zabiegiem jest to, że idealnie widac kiedy główny bohater jest tam, a kiedy wraca do realnego świata. Niektóre wydarzenia mnie smuciły, inne wprawiały w osłupienie. Cienie, bestie, potwory i świat umarłych, niby mroczny ale jakże realnie nam przedstawiony.

Spodziewałam się ciut innego zakończenie. Bardzo kibicowałam Taylorowi. Myślałam, że po tym wszystkim będzie spokojnie sobie żył opiekując się bratem. Nic bardziej mylnego świat mroku i cienia nie podda się łatwo. Kto i dlaczego na naszego głównego bohatera poluje? I kim jest młoda dziewczyna, która mu pomagała w tamtym świecie. Wiele pytań zostało bez odpowiedzi. Zakończenie totalnej zaskakujące i jakby to nie był koniec. lalka1 2021-01-31 15:57:34

Dziś biorę pod lupę "Czas na sen" Pawła Leśniaka. Autor jest człowiekiem wielu talentów - ma za sobą karierę sportową, rysuje i pisze. Jego najnowsza powieść intryguje ciekawym opisem i oszałamiającą średnią na lubimyczytac.pl. Pora przyjrzeć się jej bliżej.⠀
⠀
Taylor jest zamkniętym w sobie chłopakiem, który wyemigrował za granicę i pracuje na budowie. Nie ma przyjaciół, od lat nie utrzymuje kontaktów z rodziną, ale mimo wszystko jest względnie zadowolony ze swojej egzystencji. Przetrwał, dał radę pokonać demony przeszłości i to się liczy.
Jednak pewnego dnia staje się coś, co sprawia, że bohater decyduje się natychmiast zerwać ze swym obecnym życiem. Taylor odbiera telefon. W słuchawce wybrzmiewa doskonale znany głos, nie słyszany od tak dawna. Dzwoni matka. Jego młodszy braciszek leży w szpitalu. Jest źle.
Taylor wie, że to co widzi rodzicielka jest zaledwie wierzchołkiem góry lodowej. Ma świadomość, że przywrócenie Maxa światu będzie wyzwaniem, któremu stawi czoła sam.
Chłopak ma zdolność wejścia do świata równoległego względem naszego. Nawet głębiej, bo okazuje się, że kolejne światy przenikają się niczym wnętrze matrioszki. Problem w tym, że im głębiej, tym straszniej i niebezpieczniej. Na nieostrożnego wędrowca czekają zagrożenia, jakich większość ludzi nie jest w stanie objąć umysłem. Ukochany braciszek Taylora utknął gdzieś w tej krainie koszmarów. A właściwie jego dusza, bo ciało spoczywa bezpiecznie na szpitalnym łóżku. Wyścig z czasem właśnie się rozpoczął...⠀
⠀
Taylor jest typem bohatera, który często najpierw robi, później myśli. Z drugiej jednak strony nie ma się co dziwić biorąc pod uwagę jego przeszłość. Chłopak zdecydowanie nie miał lekko, a i teraz przytrafia mu się tak wiele złych rzeczy, że trudno nie darzyć go współczuciem. Czasami nachodziły mnie myśli, że chciałabym, żeby tym razem wreszcie coś mu się udało. Bo w życiu spotkało go już tak wiele bólu i cierpienia, że zasługuje na choć chwilę wytchnienia. Niestety, jeśli tylko coś może pójść nie tak, to zawsze tak właśnie jest.⠀
W książce dzieje się naprawdę dużo, co rusz mamy do czynienia z dynamicznymi wydarzeniami, które mogą zadecydować o być albo nie być bohaterów. Autor wykorzystał swoją ogromną wyobraźnię i nie tylko wykreował małe uniwersum, ale też bardzo często osadzał w nim akcję świetnie oddając klimat miejsca. Dzięki temu niemal czułam tamtejsze zapachy, słyszałam dźwięki, widziałam niepokojące obrazy i współodczuwałam z bohaterem. To przejaw talentu cechującego najlepszych, tak doskonale rozwinięty chociażby u Kinga. Niestety, zdarzało się, że w momentach bardziej dynamicznych akcji gubiłam się w narracji. ⠀
Szczerze przyznam, że lektura tego thrillera nieco mnie zdołowała. Było w nim mnóstwo chwytających za serce sytuacji, ale jeszcze więcej bardzo smutnych. No i pozostało parę pytań na które chciałabym poznać odpowiedzi. Książka na pewno warta przeczytania i godna polecenia. Przeczuwam, że autor jeszcze nie raz nas pozytywnie zaskoczy 😉murder.in.the.library 2021-04-06 18:37:36