Violet robi mostek na trawie

Książka

Violet robi mostek na trawie

  • Wydawnictwo: SQN - Sine Qua Non
  • Rok wydania: 2021
  • ISBN: 9788382102109
  • Ilość stron: 168
  • Format: 14.0x20.5cm
  • Oprawa: Twarda
Wysyłka:
Niedostępna
Cena katalogowa 42,99 PLN brutto
Cena dostępna po zalogowaniu
Dodaj do Schowka
Zaloguj się
Przypomnij hasło
×
×
Cena 42,99 PLN
Dodaj do Schowka
Zaloguj się
Przypomnij hasło
×
×

Opis: Violet robi mostek na trawie - Del Rey Lana

Debiutancki tomik poezji Lany Del Rey, który znalazł się na liście bestsellerów „New York Timesa”



Niezwykle intymna i przesycona emocjami książka Lany ugruntowuje jej pozycję „nieodzownej pisarki swoich czasów” („The Atlantic”). Tomik zawiera ponad trzydzieści wierszy, a część z nich można znaleźć wyłącznie na kartkach tej książki.



Pisany na maszynie manuskrypt Lany, przeplatany zdjęciami jej autorstwa, tworzy niezwykły krajobraz poetycki, odzwierciedlający nieskrępowanego ducha twórczyni.



Violet robi mostek na trawie to tytułowy wiersz z tego tomiku i zarazem pierwszy z wielu, które stworzyłam. Jedne przyszły do mnie w całości, nagrałam je, a potem przepisałam na maszynie; nad innymi mozolnie pracowałam, rozkładając na części każde słowo, by uzyskać efekt doskonały. Wszystkie są eklektyczne i szczere, niczego nie udają i dlatego jestem z nich dumna, zwłaszcza że powstawały w duchu wielkiej autentyczności.



Lana Del Rey


Szczegóły: Violet robi mostek na trawie - Del Rey Lana

Tytuł: Violet robi mostek na trawie
Autor: Del Rey Lana
Wydawnictwo: SQN - Sine Qua Non
ISBN: 9788382102109
Tytuł oryginału: Violet Bent Backwards Over the Grass
Język oryginału: angielski
Tłumacz: Gralak Anna
Języki: polski, angielski
Rok wydania: 2021
Ilość stron: 168
Format: 14.0x20.5cm
Oprawa: Twarda


Recenzje: Violet robi mostek na trawie - Del Rey Lana

Zaloguj się
Przypomnij hasło
×
×

Przyznaję się, że po ten tomik sięgnęłam tylko i wyłącznie ze względu na to, że autorką jest Lana Del Rey. Co prawda nie jestem jej największą fanką, ale uważam że jej muzyka ma niepowtarzalny klimat i byłam ciekawa jak jej słowa wypadną w formie poezji. Tomik jest naprawdę krótki. Ku mojemu zdziwieniu przeczytałam go dosłownie w chwilę przy jednym posiedzeniu. Dużym plusem jest wydanie. Wydawnictwo SQN zrobiło tutaj świetną robotę. Na początku każdy wiersz widzimy w oryginale po angielsku, a później po polsku. Kilka razy zerkałam do tej pierwszej wersji i sprawdzałam jak zostały przetłumaczone konkretne zdania. Bardzo się cieszę, że była taka możliwość bo wiadomo, jak dużym wyzwaniem dla tłumacza jest poezja. Dodatkowym plusem są zdjęcia wykonane przez Lanę, a jest ich tu dużo. Praktycznie każdy wiersz ma taki dodatek. Jeżeli chodzi o samą treść- niestety nie jestem zachwycona. Jedyna poetka, która do tej pory do mnie trafiła to Wisława Szymborska i ten tomik tego nie zmienił. Oczywiście nad niektórymi utworami pochyliłam się na dłużej i skłoniły mnie do pewnych przemyśleń, ale jednak zdecydowana większość była mi obojętna. Nie polecam ani nie odradzam. Nie uważam, żebym znała się na tej formie wystarczająco dobrze, żeby oceniać ten tomik. Jedyne co mogę powiedzieć to to, że niestety nie jest to coś mojego. 2021-06-21 23:01:04

"Violet robi mostek na trawie" to tomik poezji napisanej przez Lane Del Rey, co dosyć mnie zaskoczyło. Trzeba przyznać, że jej wiersze są specyficzne. Niektóre potrafią coś w człowieku poruszyć, opowiadają jakąś historię, a co niektóre są dosyć nijakie.

Do niektórych z pewnością wrócę, ale nie do wszystkich. Jednak faktem jest, że przez te wiersze można lepiej poznać autorkę, wiele z pozycji wydaje się odkrywać jej charakter, co na pewno docenią fani artystki. Ten tomik to coś idealnego dla fanów Lany Del Rey, naprawdę daje wgląd w jej świat.

Na duży plus jest tutaj samo wydanie. Okładka jest śliczna, delikatna i w klimacie wierszy, za to środek dostarcza nam oryginalne wersje wierszy po angielsku, nie raz z ręcznymi dopiskami autorki, oraz ich tłumaczenia. Same polskie wersje wierszy są na wysokim poziomie, tłumacz naprawdę świetnie się spisał. Jest w nich ten rytm i brzmienie, co w w oryginałach. Czytając obie wersje, czasem wolałam polską, a czasem angielską. To dziwne, jaką różnicę robi język. Niektóre z wierzy ciężko było mi zrozumieć w oryginale, umykały mi różne znaczenia, a po polsku odbierałam je inaczej. Na końcu znalazł się zbiór haiku, z którymi miałam doczynienia po raz pierwszy. Choć to krótka wersja poezji, były to ciekawe sentencje, interesujące myśli.

Większość wierszy skupia się na wspominaniu przeszłości lub miłości, są dość sentymentalne. Co bardzo pozytywnie mnie zaskoczyło, to że obok każdego wiersza znajdziemy klimatyczne zdjęcia, które oddają nastrój utworu. Naprawdę mi się to podobało, chociaż wiele z nich było specyficznych i nie najwyższej jakości, dopełniają obrazu. Razem z wierszem tworzą coś więcej.
2021-06-22 00:21:16

Czy znane nazwisko na okładce tomiku poezji to gwarancja sukcesu? Wydawać by się mogło,. że ta melancholia, która wybrzmiewa z piosenek Lany znajdzie swoje odbicie właśnie w twórczości literackiej i z ciekawością sięgnęłam po ten tomik.

Poezja to dość specyficzny gatunek, albo się ją kocha, albo nie cierpi, natomiast wiersze Lany zupełnie nie oddają klimatu do jakiego autorka przyzwyczaiła nas w swojej muzyce. Być może funkcjonuje tu jeszcze stereotyp - pięknie śpiewa, spodziewajmy się więc, że i pięknie napisze... Chciałabym od razu wyprowadzić z błędu tych czytelników, którzy spodziewają się poszukiwać w tym tomiku "śpiewanej" Lany, tego tu nie odnajdziemy. Przyznaję szczerze, że nie potrafię się tymi utworami zachwycać, nie jest to poezja, która wzrusza, wywołuje emocje czy poruszenie.

Na plus należy zaliczyć piękną oprawę graficzną okładki, złote litery i przetłoczenia, gruby papier, co sprawia, że obcowanie z tym dziełem staje się o wiele bardziej przyjemne.
2021-06-22 08:58:04

Co tu dużo pisać, ściemniać nie będę, po książkę sięgnąłem głównie przez wzgląd na okładkę(więc może zacznę niestandardowo- właśnie od opisania wydania). Obraz olejny Eriki Lee Sears jest po prostu fantastyczny. Ale to nie wszystko! Na okładce, której faktura jest bardzo miła w dotyku i przypomina zwykłą kartkę papieru, znajdziemy także pozłacane napisy. Środek zachwyca jeszcze bardziej. Wiersze Lany są w wersji oryginalnej oraz polskiej (przetłumaczone przez Annę Gralak). Zamieszczono je na, w większości, zżółkniętych stronach, czasami widać jakieś plamy i to ma niesamowity urok. Oprócz tego wiersze to w zasadzie odbitki maszynopisów i przy niektórych angielskich utworach widać różne skreślenia, poprawki czy dopiski autorki. Jeśli chodzi o zdjęcia, które zrobiła sama autorka, wprowadzają one , a raczej potęgują, bo w samych wierszach jest to wyczuwalne, amerykański klimat wierszy. Trochę jest też tak, mam wrażenie, że jeśli nigdy nie mieszkało się w Stanach Zjednoczonych albo przynajmniej nie było na jakiejś wycieczce, nie do końca niektóre utwory idzie zrozumieć. Trzeba być albo Amerykaninem, albo zasmakować osobiście amerykańskiego życia i odwiedzić miasta, o których są wzmianki w poezji.
Lany Del Rey nie słucham, jakoś nigdy nie było okazji, byłem więc ciekawy, czy oprócz udekorowania półki „Violet robi mostek na trawie” zaoferuje mi coś więcej. Poza tym jeszcze nigdy nie czytałem żadnego tomiku wierszy, więc można napisać, że ta sytuacja była dla mnie podwójnie nowa.

Część utworów na pewno trafi do fanów piosenkarki(czy teraz wypadałoby nawet napisać pisarki). Mam wrażenie, że niektóre są mocno autobiograficzne i z tego powodu do mnie, niesłuchającego Lany i nieznającego jej biografii, zwyczajnie nie doszły. Czasami też czuć dosyć mocno, że autorka jest piosenkarką- momentami wydawało mi się, że część wierszy pisanych była tylko po to, żeby je zaśpiewać. Na początku to trochę dziwi i wprowadza wrażenie, że czyta się teksty piosenek, co nie jest moim zdaniem przyjemne, ale po jakimś czasie to uczucie mija.

Są w tomiku także wiersze, które trafią do większości. Lana ma zdecydowanie dar zwracania uwagi na małe, drobne rzeczy, które niezwykle często są ze sobą niepowiązane, wspólnie brzmią wręcz absurdalnie, ale jednak tworzą spójną, ciekawą, poetycką całość. Trzeba też przyznać, że jeśli liczycie na jakiś trudny do rozszyfrowania wiersz, z wieloma wyszukanymi metaforami, porównaniami i innymi środkami, nie znajdziecie ich w „Violet…”. Utwory Lany Del Rey nie są jakoś bardzo wymagające, nie trzeba ich czytać kilka razy, jednak na pewno jest kilka poprawnych, może nawet dobrych. Każdy znajdzie coś dla siebie i być może, tak jak ja, przy niektórych nawet się wzruszy.

Polecam sięgnąć, nawet jeśli nie jesteście fanami autorki. Choć trochę czuć, że książka jest właśnie do nich kierowana, powinniście znaleźć coś dla siebie.
2021-06-27 15:21:50

Nieczęsto w swoim życiu sięgałam po poezję. Lubiłam ją, to prawda, ale wolałam zaczytywać się w powieściach i historiach, których wersy nie były przepełnione metaforami, porównaniami lub innymi poetyckimi zwrotami. Wolałam oddawać się zwykłym przyjemnościom czytelniczym, a poezję zostawiłam gdzieś daleko w tyle...

Jednakże nie sądziłam, że szybko się to zmieni. Dlaczego? Ach, bo moja ulubiona wokalistka oraz twórczyni tekstów postanowiła wydać swój własny tomik poezji, a ja nie miałam wyjścia i musiałam go mieć oraz sprawdzić jak spodoba mi się w takim wydaniu. Piosenek Lany słucham odkąd pamiętam i byłam jeszcze nastolatką, gdy przepadałam w piosenkach z jej płyty "Born to Die" i w sumie nadal tak jest. Moja miłość do jej twórczości nie zmalała z biegiem czasu, a mogę nawet przyznać, że tylko wzrosła. Dlatego też moje oczekiwania względem tomiku były dość spore i liczyłam, że odnajdę w nich tę cząstkę Lany, którą znam doskonale z jej utworów muzycznych.

I mogę z uśmiechem na ustach napisać, że tak właśnie jest. Każdy wiersz, każda strona tej książki oraz każde zdjęcie widziane przez nas ma w sobie coś z Lany Del Rey. Czuć tę melancholię, przebłysk dawnych lat z życia autorki oraz jej miłość do tego co tworzy. Gdyby podłożyć pod każdy jej wiersz muzykę, to miałabym wrażenie, że słucham jej nowej płyty i to jest cudowne!

Dodatkowo muszę pochwalić polskie wydanie tomiku z poezją Lany, gdyż jest wykonane wspaniale. Na wielki plus zasługuje fakt, że mamy oryginalny tekst oraz tłumaczenie, dzięki czemu można jeszcze lepiej odczuć twórczość autorki, a także myśli i emocje, które chciała z nimi przekazać. Sama strona wizualna również jest przecudowna i z przyjemnością odłożyłam tę książkę na półkę, gdzie zdobi regał.

Jeżeli jesteście fanami Lany, tak samo jak ja, to śmiało sięgnijcie po jej poezję i zagłębcie się w jej niesamowitej twórczości. Jest w niej wszystko, co znamy z Lany oraz nutka czegoś świeżego, czegoś nowego co mogła nam zaoferować i to jest niezwykłe. A ci, którzy nie znają Lany lub nie słyszeli nigdy wcześniej jej piosenek, również mogą przeczytać tę książkę i rozpłynąć się w melancholijnych, ale także i nieco optymistycznych wierszach, które z pewnością zadziałają na ich dusze.
2021-06-28 11:17:35

Ładnie wydany tomik. Moją uwagę przykuła okładka z zabawnym tytułem oraz nazwisko autorki. W środku znajdują się zdjęcia i wiersze w oryginalnym języku oraz tłumaczenia w języku polskim. Polecam miłośnikom poezji. Cena jest przystępna. 2021-06-28 13:19:30

„Violet robi mostek na trawie” to debiutancki tomik wierszy znanej amerykańskiej piosenkarki Lany Del Rey. Uwielbiam poezję i lubię piosenki Lany (choć nie jestem jej jakąś wielką fanką), więc z ciekawością sięgnęłam po tę książkę.
Na samym początku muszę zaznaczyć, że jak dla mnie nie jest to poezja, a nazywanie Lany poetką to trochę nadużycie. Ta książka to zbiór tekstów autorki, jej przemyśleń dotyczących miłości, przyrody i miejsc, w których żyła. Niestety może ze dwa utwory do mnie trafiły, a reszta świetnie sprawdziłyby się jako teksty piosenek, ale nie wiersze. Najbardziej "dziwny" jak dla mnie utwór w tym zestawieniu prezentuje się następująco:

„Kupmy słodkiego
Różowego grejpfruta
Zjedzmy go z cukrem”

Może ja się nie znam na poezji, ale kompletnie nie rozumiem co autorka miała na myśli, czy jest jakieś ukryte dno w tym wierszu, którego ja nie dostrzegam? Takich utworów o niczym jest w tej książce więcej.
Przejdźmy teraz do plusów. Książka jest przepięknie wydana: twarda oprawa, zdjęcia zrobione przez piosenkarkę i przepiękna szata graficzna. Robi to wrażenie. Bardzo mi się również spodobało, że wiersze Lany są w języku angielskim i polskim. Po raz pierwszy się z czymś takim spotkałam i jest to dla mnie duży plus, bo znając język można sobie przetłumaczyć teksty po swojemu, zupełnie inaczej niż zrobił to tłumacz. Tłumaczenie to największy minus tej książki. Aby tłumaczyć wiersze najlepiej samemu być poetą, bądź trzeba czuć poezję. Pani tłumaczka wierszy Lany Del Rey nie poczuła. W jej tłumaczeniu nie ma zupełnie klimatu z piosenek Lany, za to są sztuczne rymy (w oryginalnym tekście ich najczęściej nie ma).
Po lekturze tej książki przyszła do głowy jedna pozytywna myśl, a mianowicie, że praktycznie każdy z nas może pisać poezję i prawdopodobnie nie będzie gorsza od tego co stworzyła Lana Del Rey z tą różnicą, że szansa na wydanie drukiem naszej poezji jest znikoma.
Na plus tylko piękne wydanie i dwujęzyczna wersję. Jak dla mnie niestety kompletny niewypał i rozczarowanie.
2021-06-28 19:37:08

Poezja ma w moim sercu szczególne miejsce. W prawdzie, nie sięgam już po nią, tak często jak dawniej, ale wciąż darzę dużym sentymentem. W jej ocenie, od dawna też, nie kieruje się już wyuczonym w szkole szablonem, tylko emocjami. Wiersz, albo porusza cząstkę mojej duszy, albo nie. Niestety w przypadku tego tomiku, tych poruszeń mi zabrakło.
Lana Del Rey choć dotyka mnie swoją muzyką, poezją już nie zachwyciła, mimo że w zamieszczonych tekstach odnalazłam specyficzną dla tej artystki nostalgię.
Podczas czytania odniosłam wrażenie, że wiele z zamieszczonych tu utworów jest bardzo autobiograficznych. Wiele, też mi osobiście bardziej pasowałoby na teksty piosenek niż poezję. Właściwie to, mam spory problem z myśleniem o zamieszczonych tu utworach ,jak o wierszach. W moim odbiorze są to bardziej przemyślenia i migawki z życia Lany, ujęte w ten jej specyficzny sposób i okraszone jej fotografiami. Nie mogę też powiedzieć, że nic tu dla siebie nie znalazłam, tylko, że było tego niezwykle mało. Możliwe też, że gdyby mój angielski był lepszy, moje odczucia byłyby zupełnie inne. Ja, w każdym razie miałam problem z poczuciem tych wierszy, podobnie chyba, jak pani tłumacz. Na szczęście, w książce wszystkie teksty są w wersji dwujęzycznej, więc każdy lepiej znający język może przekonać się sam.
Na koniec, warto dodać, że książka jest pięknie wydana: twarda oprawa, manuskrypty i zdjęcia zrobione przez piosenkarkę – choć tu zaznaczyć muszę, że ich jakoś mogłaby być lepsza, - wszystko razem tworzy naprawdę fajną całość i specyficzny klimat.
2021-07-05 15:23:38

Pięknie wydany tomik poezji Lany Del Rey. Twarda oprawa i ładna okładka to coś, co na pewno przyciąga wzrok czytelnika. Co do samej treści, to jest z nią różnie. Nie wszystkie utwory podobały mi się w równym stopniu. Niektórych też nie rozumiałam. Podobało mi się natomiast to, że wiersze można było przeczytać i po polsku i w oryginale. Fajnym dodatkiem były też zdjęcia zrobione przez autorkę. Książka przede wszystkim dla fanów piosenkarki. 2021-07-06 05:40:43

Piękne wiersze, pełne szczerości i intymności, brzmią jak zapiski, w biegu schwytane myśli, które łapią za serce.

Pięknie wydany tomik, pięknie ubrane myśli w słowa, chociaż słowo pięknie nie oddaje mojego zachwytu. Czułam radość, zadumę, smutek i nostalgia przeplatały się z euforią. Jeden tomik i mnóstwo uczuć. Jeden tomik i mnóstwo przemyśleń.

Smaku dodają stylowe, stare fotografie, idealnie współgrają z wierszami.
2021-07-07 09:06:27

Sięgnęłam po tą pozycję głownie dlatego, że zaciekawiła mnie okładka. Chociaż muszę przyznać, że po kilku sparzeniach przez kierowanie się wyglądem okładki przysięgłam sobie, że już nigdy nie będę wybierać książki ze względu na jej zewnętrzną estetykę. Cóż, tym razem znowu dałam się skusić pięknie wyglądającym pomarańczom, które przywołują na myśl ciepłe letnie dni oraz milion możliwości.
Drugim czynnikiem przesądzającym tą sprawę był tytuł, którego nijak nie potrafiłam rozgryźć, przez co non stop pojawiało się typowe pytanie "Co autorka miała na myśli?". Oczywistą sprawą jest to, że postanowiłam na własną rękę odnaleźć odpowiedź na to pytanie, zagłębiając się w lekturze tych wierszy.
Po przeczytaniu całego tomiku byłam wewnętrznie rozdarta. Fakt, znalazło się dużo plusów, ale także minusów. Zacznę od tych pierwszych. Pierwszą łatwo zauważalną zaletą jest przyciągająca oko okładka, nad której pięknem rozpływałam się na wstępie. Kolejnym plusem są fotografie znajdujące się wewnątrz, które dodają wierszom dodatkowego uroku oraz nadają uroku całemu tomikowi. Większość wierszy jest po prostu piękna, można by rzecz iż wręcz dotykają duszy. Sprawiają wrażenie, jakby autorka otworzyła przed czytelnikiem swój umysł i serce, a także zaprosiła do swojego wewnętrznego świata. Absolutnie niesamowite. Warto także zauważyć, że oprócz przetłumaczonej wersji wierszy, znajdują się tam wersje oryginalne. Dzięki temu każdy czytelnik może wybrać język, który bardziej mu odpowiada. W moim przypadku był to angielski, utwory pisane w nim lepiej do mnie przemawiają i wydają się głębsze.
Jednak muszę teraz przejść do minusów, a raczej jednego. Niektóre z utworów były według mnie ciut pozbawione sensu, którego długo próbowałam się doszukać, niestety bezskutecznie. Przyznam szczerze, że po całym tomie, a tym samym autorce spodziewałam się czegoś więcej. Na szczęście jednak rozczarowałam się tylko w niewielkim stopniu.
Podsumowując, z całą pewnością mogę polecić twórczość Lany Del Rey. Sama autorka w swoich wierszach pokazała, że oprócz śpiewu dobra jest także w pisaniu tekstów. Sam tomik czyta się szybko i przyjemnie, lecz jest to lektura najwyżej na jedno popołudnie.
2021-07-09 00:05:17

Zaskakujący, głęboki, a przy okazji pięknie wydany. Dobrze mieć jest taki tomik w swojej biblioteczce. Prawdziwie godny uwagi! 2021-07-09 13:10:00

Lubię słuchać piosenek Lany, gdy więc tylko ujrzałam wzmiankę że wydała tomik, od razu postanowiłam stać się jego posiadaczką . Książka jest pięknie wydana a wiersze czyta się lekko, można by rzec śpiewająco. Mogą przypominać trochę utwory Lany które zachwyca fanów autorki-piosenkarki, jednak myślę że każdy znajdzie coś dla siebie. 2021-07-10 12:19:31

Tomik poezji Lany Del Rey nie porwał mnie za bardzo. Nie wiem co napisać po jego przeczytaniu. Może zacznę od tego, co mi się podobało a mianowicie okładka, która jest przepiękna oraz samo wydanie - to że wiersze najpierw są w oryginale (po angielsku) a na następnej stronie jest tłumaczenie na polski. To bardzo mi się podobało, ponieważ rzadko się zdarza, żeby poezja była wydawana w dwóch językach jednocześnie. Tomik zarówno z zewnątrz, jak i w środku jest taki jak sama autorka, niestandardowy. Jeśli chodzi o same wiersze, to nie jestem wielką fanką poezji. Mimo to, idealny dobór słów i niestandardowa tematyka bardzo przypadła mi do gustu. Ten tomik poezji to idealna pozycja na chwilę relaksu połączoną z rozmyślaniem o życiu. 2021-07-10 16:04:59

Z twórczością autorki spotykam się raczej po raz pierwszy, bądź nie zdaje sobie sprawy ze wcześniejszego spotkania. I należy zaznaczyć, że nie jestem fanką poezji i po przeczytaniu tego tomiku ten fakt się nie zmienił. Pisząc krótko, to książka mnie nie zachwyciła. Sama treść nie powala, a przynajmniej mnie. Napisana jest w moim odczuciu w chaotyczny i nie spójny sposób. Jednak książka posiada piękną oprawę graficzną. Plusem oraz wielkim zaskoczeniem jest umieszczenie dwóch wersji językowych. Fanom twórczości może się spodobać, jednak uważam, że nie jest to książka dla mnie i uważam czas spędzony przy niej za poniekąd zmarnowany. Jednak należy pamiętać, że jest to tłumaczenie, a jak każdy - mam nadzieję wie, że niekiedy nie da się przetłumaczyć dokładnie tekstu. Tak więc osoby biegle czytające w języku angielskim mają porównanie dwóch wersji językowych, co może dać pewnego rodzaju frajdę. Osobiście jednak nie polecam. 2021-07-10 22:52:48

Przyciągający uwagę tonik wierszy, który zdecydowanie warto poznać. Poza widocznymi już na pierwszy rzut oka walorami estetycznymi tomik zachwyca także piękną treścią. 2021-07-11 15:38:16

“Violet robi mostek na trawie” to debiutancki tomik poezji Lany Del Rey. Może stanowić idealny prezent dla fanów piosenkarki, ale nie tylko, jest bowiem przepięknie wydany. Oprawa graficzna to zdecydowanie najmocniejszy punkt tej książki, wydawnictwo SQN świetnie się spisało - twarda okładka z urzekającą, przywołującą na myśl ciepłe lato grafiką, skany maszynopisów i duża ilość klimatycznych zdjęć tworzą świetny klimat. Bardzo dużym plusem jest dla mnie również to, że każdy wiersz przedstawiony jest najpierw w oryginalne, w formie maszynopisu, często nawet z naniesionymi ręcznie poprawkami czy notatkami autorki, a dopiero potem w polskim tłumaczeniu. Porównywanie obu wersji językowych było ciekawym doświadczeniem.
Odbiór poezji to kwestia bardzo subiektywna, dlatego ciężko ją ocenić. Do mnie teksty zawarte w tomiku w ogóle nie trafiły. Byłam zawiedziona, bo bardzo lubię twórczość Lany, jej “Born to Die” do dziś pozostaje jednym z moich ulubionych albumów. Teksty w tomiku są bardzo osobiste, intymne, z charakterystyczną dla Lany nutką melancholii, lecz w przeciwieństwie do jej piosenek wydają mi się mało uniwersalne. Ciężko było mi się utożsamić z przeżyciami autorki, ale podobała mi się szczerość i ogromna otwartość, z jaką wyraża myśli. Odbiór czytelnikom z Polski dodatkowo mogą utrudniać liczne odwołania do miejsc w Los Angeles i okolicach oraz do amerykańskiej kultury. Warto jednak zapoznać się z tym tomikiem, choćby dla samej warstwy wizualnej.
2021-07-11 15:47:08

Bardzo lubię poezję i daję jej zawsze dużo przestrzeni, jednak ta autorstwa Lany Del Rey kompletnie do mnie nie przemówiła.
Na początku myślałam, że może to kwestia problemów z tłumaczeniem (czapki z głów dla wszystkich, którzy w ogóle podejmują się tłumaczenia jakiejkolwiek poezji). Dało się to jednak szybko zweryfikować, ponieważ poniższy tomik zawiera zarówno wersje w języku polskim, jak i w oryginale. I muszę przyznać, że tłumaczka wykonała kawał świetnej roboty – tylko jeden wiersz zyskiwał, gdy był czytany w oryginale (kwestia dobrania rymów – w języku polskim były mocno toporne, ale lepszych też bym nie znalazła).
Druga myśl – styl autorki to po prostu nie moja bajka. Ten wniosek był bardziej słuszny, bo faktycznie styl Lany zupełnie do mnie nie przemówił – losowe rymy, pisanie na granicy poezji i prozy, dużo egzaltowanych słów. Jednak styl to przecież tylko kwestia gustu, prawda?

I wtedy do mnie dotarło, co mi najbardziej w tych tekstach nie pasuje. Jestem po prostu na kompletnie innym etapie życia niż Lana, gdy składała te słowa. W jej wierszach jest mnóstwo smutku, żalu, odrzucenia, samotności, poszukiwania kogoś, kogo można się uczepić, by nie zapaść się w otchłań. Nie potrafiłam się ani utożsamić, ani nawet zbytnio empatyzować z autorką. Zamiast tego, łapałam się na nieudolnych próbach diagnozowania zaburzeń osobowości (tu akurat wina tego, że dopiero co miałam z tego egzamin na studiach ;)).

Bardzo żałuję, że tak mi się nie spodobał ten tomik. Byłam pewna, że będzie inaczej. Całość uratowały końcowe haiku – te były naprawdę dobre i bliskie memu sercu. Także nie skreślam jeszcze poezji Lany i na pewno sprawdzę kolejny tomik. Kto wie – może wiersze z innego etapu jej życia bardziej do mnie przemówią?
2021-07-11 19:14:49

"Violet robi mostek na trawie" to debiutancki tomik poezji znanej amerykańskiej piosenkarki Lany Del Rey. Zawiera ponad 30 wierszy wraz z manuskryptami i zdjęciami zrobionymi przez autorkę. Tomik jest przepełniony emocjami, widoczna jest w nim wrażliwość artystki, jej przemyślenia życiowe, a także nostalgia. Znajdujące się w nim wiersze są przedstawione zarówno w polskim tłumaczeniu, jak i w oryginale. W przypadku poezji jest to niezwykle ważne, gdyż pozwala to czytelnikowi na własną interpretację utworu. Uważam, że na ogromną pochwałę zasługuje też jego wydanie, zarówno jeśli chodzi o projekt okładki, ale też twardą oprawę. Dla mnie jako fanki muzyki Lany Del Rey tomik jest świetnym uzupełnieniem twórczości artystki. Jestem nim wręcz zauroczona, dlatego też z ręką na sercu polecam go wszystkim, a w szczególności sympatykom piosenkarki. 2021-07-11 22:06:26

Zanim zacznę wyrażać opinię na temat tej pozycji, nadmienię tylko, że kocham wrażliwość Lany, którą przelewa za pośrednictwem piosenek. #summertimesedness to jeden z moich ulubionych utworów, który nucę sobie już trzeci dzień.
Dlaczego wspomniałam o mojej sympatii do piosenkarki? Ponieważ uważam, że powinna zostać przy tej profesji. Wychodzi jej to bardzo dobrze. Natomiast pisanie... Wiecie co mnie wkurza?! To, że teraz pisać każdy może. A im osoba bardziej znana, tym łatwiej można jej wydać książkę fabularną, tomik poezji bez jakichkolwiek konsekwencji, ponieważ znane nazwisko ułatwi sprzedaż. Naprawę staram się nie oceniać poezji, ponieważ wiem jak trudno jest tworzyć wiersze. Jak głęboko trzeba wejść w siebie, by wydobyć na wierz swoje najskrytsze pragnienia, marzenia i podeprzeć je swoimi uczuciami, których czasem się wstydzimy. Znając piosenki Lany byłam przekonana, że w jej pisarskiej twórczości odnajdę się bez problemu, przejrzę się w jej słowach jak w lustrze, zaangażuje się w to co mi przedstawiła w 100%. Po zapoznaniu się z tą publikacją staram się w sobie wmawiać, że nazwisko del Rey znalazło się tam przypadkowo. Może to kwestia tłumaczenia, ale tych wierszy nie dało się czytać. Były one sztywne, brakowało w nich emocji, wskazówki, która mogłaby mnie naprowadzić na to co autorka chciała mi przekazać. Ode mnie 2/10, ze względu na fajnie fotografie i jedno haiku: ,,Wchodząc do domu witam się z pustką wiem że ją tam zastanę"
2021-07-12 08:17:06

W dwutysięczny piątym roku Elizabeth Woolridge Grant debiutowała pod pseudonimem Lana Del Rey i od tego czasu zachwyciła wiele serc swoją melancholijną muzyką i tekstami, które zawsze kojarzyły mi się z piękną poezją. Mówiła w nich często o tragicznych romansach i nie bała się odniesień do amerykańskiej popkultury. Wsłuchiwanie się w jej słowa zawsze było dla mnie przyjemne, więc wiadomość, że piosenkarka oficjalnie już została poetką, była dla mnie cudowna, a zapowiedź nadchodzącego tłumaczenia jej wierszy powitałam z otwarti ramionami.

Pech jednak chciał (czy też mój gust i emocjonalność), że Lana w moich oczach nadal pozostaje ciekawą piosenkarką, ale niestety poetką już nieszczególnie, choć nie spodziewałam się, że to w ogóle możliwe. Mogłabym wierzyć, że w wina leży wyłącznie po stronie tłumacza („Na wzgórzach Benedict Canyon miłość może rozkwitać" brzmi naprawdę brzydko w porównaniu do „Love has room to grow in the Hills of Benedict Canyon", a pełno tutaj takich różnic) i z tego względu ogromnie się cieszę, że wydawnictwo zdecydowało się zamieścić również oryginalne utwory. Niezależnie jednak od języka poezja Lany nie trafia do mnie tak mocno jak teksty jej piosenek, ale w żadnym razie nie powinno być to dla Was wyznacznikiem jakości. Komuś spodoba się mniej, komuś bardziej... Na pewno fani artystki trochę inaczej będą mogli na nią spojrzeć.

Całość została naprawdę ładnie wydana. Oryginalne utwory Lany zostały przepisane na maszynie i w takiej formie pojawiły się w tomiku (dwa tekst zostały zalane i dwa mają ślady notatek autorki, co jest bardzo fajnym akcentem), a tłumaczenie postanowiono podać w podobnej czcionce, by nie odstawało od reszty. Mamy zdjęcia wykonane przez artystkę oraz anonimowych autorów, a także obrazy Eriki Lee Sears, co pięknie przyozdabia całość. Wizualnie więc tomik cieszy oczy, co jest dużym atutem.

Słowo jeszcze o tłumaczeniu. Haiku należy czytać wyłącznie w oryginale, wiersze natomiast można poznawać w obu wersjach językowych (najlepiej jednocześnie). W innym wypadku nie ma to sensu, bo nawet świadomość tego, jak ciężko tłumaczy się wiersze nie usprawiedliwia pracy wykonanej przez Annę Gralak. A raczej jakość jej pracy, bo pozostawia ona trochę do życzenia.

Nie oceniam, bo oceniać poezji nie potrafię i nie chcę. Tego tomiku po prostu nie poczułam, ale może Wam spodoba się bardziej.
2021-07-14 19:51:54

Violet robi mostek na trawie jest to bardzo dobry debiut. Zwykle nie czytam poezji, jednak tym razem się skupiłam. Pięknie wydana okładka, jak i samo wnętrze bardzo mi się podoba. Czyta się bardzo szybko, kwestia godziny i można odstawić na regał. Bardzo fajne jest to, że mamy dwie wersje wierszy, po polsku i po angielsku. Bardziej przemawiały do mnie wersje oryginalne, niż tłumaczone. Ciężko mi określić jak ją ocenić, bo nie jestem znawca poezji, niemniej mi się bardzo podobało i jeśli ktoś lubi takie klimaty, to sądzę, że warto sobie zakupić i przeczytać 2021-07-15 07:11:37

Jako fanka muzyki Lany Del Rey oczekiwałam czegoś "wow". Na szczęście autorka mnie nie zawiodła. Wiersze są ciekawe i tajemnicze, napisane zarówno w języku angielskim, jak i polskim. Obok nich znajdują się zdjęcia, przez które możemy poczuć całkowity "klimat" tekstu który czytamy. Samo wykonanie książki, tj. piękna okładka jest mocnym plusem. Jedyny minus który można mocno odczuć podczas czytania to błędy w tłumaczeniu. 2021-07-15 17:04:13

"Po­wiedz że­gnaj
się nie zmu­szaj
Żyj tak jakby
nikt nie słu­chał"

Lana, Lana kto jej nie słuchał? Jej melancholijny głos, sensualna muzyka. Teraz nadszedł czas na przeczytanie jej tomiku poezji. Czy był dobry? Był specyficzny. Mamy tutaj trochę wierszy, trochę czegoś podchodzącego pod spowiedź. Mamy tutaj intymność, rozdarcie, żal. Nie zdziwię się jak niektóre utwory będzie nam dane kiedyś usłyszeć. Czytając słyszałam jej głos.

Wydanie książki bardzo fajne. Podobały mi się rękopisy, podczas których czytania wyobrażałam sobie jak Lana to śpiewa, zdjęcia niby polaroidowe z historią w tle, znacząca coś dla podmiotu lirycznego. Niektóre z utworów piękne, inne mniej. Dlatego ten tomik jest czymś specyficznym.
2021-07-19 09:05:44


Klienci, którzy kupili oglądany produkt kupili także: