Dzień prawdy

Książka

Dzień prawdy

  • Wydawnictwo: Lucky
  • Rok wydania: 2021
  • ISBN: 9788366332485
  • Ilość stron: 288
  • Format: 13.5x20.5cm
  • Oprawa: Miękka
Wysyłka:
Dzisiaj*Zamówienie złożone do godz. 12.00 (nie dotyczy przedpłat zaksięgowanych po godz. 12.00). Przy zamówieniu większej ilości egzemplarzy czas realizacji zamówienia może ulec wydłużeniu.
Cena katalogowa 32,90 PLN brutto
Cena dostępna po zalogowaniu
Dodaj do Schowka
Zaloguj się
Przypomnij hasło
×
×
Cena 32,90 PLN
Dodaj do Schowka
Zaloguj się
Przypomnij hasło
×
×

Opis: Dzień prawdy - Brengos M. Anna

Rodzina Nowaków, chcąc odpocząć od interesów i miejskiego gwaru, przeprowadza się do nowej willi na wieś. Miało być cicho i spokojnie. Nic bardziej mylnego...



Nad wsią zawisła rzucona cztery wieki temu klątwa. Działa przez jeden dzień w roku. Rodzice dezerterują przed nią w popłochu. Na placu boju zostają Babcia i Zuzanna. W ich beztroskie życie wkradają się działania lokalnej mafii. Kim jest ofiara znaleziona w lesie i tajemniczy rycerz na czarnym motocyklu? Czy Nowaczkom uda się uwolnić mieszkańców wsi od groźnej szajki i od klątwy?



Tym razem Anna M. Brengos daje nam odpocząć od trudnych tematów społeczno-obyczajowych na rzecz powieści kryminalnej z przymrużeniem oka.

Wciągające, oryginalne, pomysłowe. Polecam! Alek Rogoziński


Szczegóły: Dzień prawdy - Brengos M. Anna

Tytuł: Dzień prawdy
Autor: Brengos M. Anna
Wydawnictwo: Lucky
ISBN: 9788366332485
Języki: polski
Rok wydania: 2021
Ilość stron: 288
Format: 13.5x20.5cm
Oprawa: Miękka


Recenzje: Dzień prawdy - Brengos M. Anna

Zaloguj się
Przypomnij hasło
×
×

Za sprawą LUCKY Wydawnictwo miałam okazję przeczytań "Dzień prawdy" Anny M. Brengos. Samo przesłanie autorki "Czytając moje powieści pamiętaj, że to wydarzyło się naprawdę, co jest w nich najmniej prawdopodobne" zachęca do zapoznania się z Jej twórczością. A przedstawia ona obie strony życia - tę jasną i tę ciemną.
"Dzień Prawdy" to kryminał z przymrużeniem oka. Lekka powieść, która według mnie już zdobyła tytuł "książki na lato". Lecz czy tylko? Muszę stwierdzić, że bardzo chętnie wrócę do niej, gdy dopadnie mnie jesienna chandra, nuda długich zimowych wieczorów, czy też wiosenne przebudzenie. Taka lektura na każdą porę roku.
Wsi spokojna, wsi wesoła - jak wielu miastowych, tak i rodzina Nowaków wyobrażała sobie swoje dalsze losy. Uciekli od gwaru miasta, aby osiąść na laurach i wieść spokojne wiejskie życie. Jednak wydaje się, że Wioska Mała nie jest do tego odpowiednim miejscem. Nad wsią wisi rzucona cztery wieki temu klątwa. W jeden dzień w roku (święto patrona miłującego prawdę - świętego Nikodema), każdy kto skłamie poniesie karę wynikającą z przewinienia. Wydaje się, że nic prostszego. Jeden dzień w roku nie kłamać. A jednak... Nie ominęło to i rodziny Nowaków. Marek i jego żona Anna wyjeżdżają w popłochu do Grecji. W domu pozostają nieustraszona babcia Joanna i Zuzka, świażo upieczona pani magister. Mają one dość życia na walizkach. Chcą mieć swoje miejsce na Ziemi. Jedno, stałe, które będzie ich DOMEM. Ale klątwa to nie wszystko. Znalezienie rannego Anonima to początek kłopotów z mafią, nie tylko dla babci i jej wnuczki, ale i dla całej wioski. A ludzie tam życzliwi, spokojni, prości... Kim okaże się mężczyzna? To ten dobry, czy zły? Czy mieszkańcy Wioski Małej uporają się z lokalnymi problemami? Czy znajdą sposób, aby kolejny dzień prawdy przeżyć w spokoju? Jak Zuza i jej babcia odnajdą się w nowej rzeczywistości? Nie zdradzę Wam tego! Zgodnie z zasadą, że kto czyta żyje wiele razy, zapraszam was do Wioski Małej, gdzie przeżyjecie wspaniałe chwile. I pamiętajcie, zgodnie z morałem zapisanym na tylnej okładce "Nie kłamcie, że przeczytaliście już tę książkę, tylko szybko to zróbcie! Inaczej może Was spotkać coś złego!". Serdecznie polecam!
2021-07-06 22:30:00

"Dzień prawdy" Anny M. Brengos wydana przez Wydawnictwo Lucky to historia zupełnie odmienna od poprzednich książek autorki. Nie ma tu trudnych tematów, jest powieść obyczajową z intrygującym wątkiem kryminalnym i pewnym morałem.
Gdy rodzina Nowaków postanawia przenieść się na wieś, liczy że pożyje w ciszy i spokoju. Wszak jak to mówią.....wsi spokojna, wsi wesoła...taa z pewnością.
Dopiero gdy wypasiona willa zostaje wybudowana i rodzina przeprowadza się już na dobre, dowiadują się, że przez jeden dzień w roku działa na tej wsi klątwa. Cała wieś przaz ten jeden dzień musi mówić prawdę, ani jednego kłamstwa. Każde wypowiedziane kłamstwo skutkuje mniejszym lub większym nieszczęściem. Nic trudnego powiecie...byc prawdomównym jeden dzień na trzysta sześćdziesiąt pięć. Tak by się tylko wydawało, ale jakoś mieszkańcy wsi nie potrafią uniknąć kłamstwa nawet przez jeden dzień.
Gdy prawda o klątwie wychodzi na jaw i rodzina Nowaków przeżywa ten jeden dzień bez klastw, w którym notabene nie potrafi zachować prawdomówności, rodzice decydują że wyjeżdżają, nie chcą dłużej zostawać w takiej dziwnej rzeczywistości. Rejterują. Zostaje babcia z Zuzanna, które mają już dość kolejnych pomysłów Anny i Marka. I mają nadzieję, że do kolejnego "przeklętego" dnia będą mogły żyć spokojnie.
No cóż życzenia rzadko się spełniają chyba, że ma się na podorędziu złotą rybkę. A babcia z Zuza rybki nie miały, miały jak się okazuje pecha i wplątany się w niezłą aferę wchodząc w paradę mafii. A znalezienie przy okazji ledwo żywego mężczyzny w lesie i próba jego potajemnego leczenia to już mały pikuś.. A kim był ów Anonim i dlaczego ktoś chciał go zabić, odpowiedź znajdziecie w książce.
Autorka niby nie porusza tu trudnych społecznych problemów ale nie byłaby sobą gdyby i w tej książce nie znalazły się sprawy ważne, choć pokazane trochę z przymrużeniem oka. No cóż to już znak rozpoznawczy Anny M. Brengos, która nawet rozrywkę serwuje nam z morałem. A jaki jest ten morał...a tego to Wam nie zdradzę, sami przeczytajcie, myślę, że nie będziecie żałować.
Ja się przyznam, że nie znałam do tej pory pióra autorki ale sposób jej pisania, konstruowania historii, operowania słowem, bardzo przypadł mi do gustu. A historia przedstawiona w książce jest niebanalna i intrygująca. Takie połączenie nowoczesności z zabobonem. Wszak i mafia i klątwa. Niebanalne połączenie trzeba przyznać.
A czy Zuzannie z babcią uda się zdjąć klątwę z mieszkańców, czy namieszają w mafijnych strukturach i kto okaże się przyjacielem a kto wrogiem, tego dowiecie się czytając książkę.
2021-07-12 15:28:07

Zwykle nie sięgam po książki, w których bohaterowie mają polskie imiona, lecz tym razem zrobiłam wyjątek. Czytając opinie osób, które tą książkę przeczytały stwierdziłam, że musi być ona bardzo ciekawa i warta przeczytania. Muszę przyznać, iż "Dzień prawdy" faktycznie taki jest. Powieść jest lekka, przyjemna i dosyć zabawna. Moim zdaniem jak na komedię kryminalną, oba z rodzajów rozwijane są w równym stopniu, chociaż cała książka bardziej przypominała mi historie opowiadane przy ognisku, szeptane przy blasku ognia by rozśmieszyć, zaciekawić oraz wywołać gęsią skórkę u znajomych.

Autorka zdecydowanie miała bardzo ciekawy pomysł na powieść i wykorzystała jego potencjał w 100%. Książka jest lekka, przyznam że szybko się ją czyta. Była to pierwsza pozycja spod pióra tej pisarki, lecz sądzę że w niedalekiej przyszłości sprawdzę więcej jej książek.
2021-07-14 14:27:02

„Dzień prawdy” to lekki kryminał społeczno-obyczajowy z przymrużeniem oka z ciekawym pomysłem na współczesną fabułę z czterowiekową klątwą w tle. Autorka delikatnie wytyka kłamstwa i kłamstewka oraz niewinne przejęzyczenia. Wyraźnie daje do zrozumienia, że trzeba mówić prawdę. Nie pochwala też plotek, ale traktuje je jak źródło wiedzy. Przy tym stawia na współpracę, pomaganie sobie i dobre stosunki dobrosąsiedzkie, rozwój wsi i zaangażowanie mieszkańców w lokalne przedsięwzięcia oraz rozwój własnego biznesu i talentów. Jednocześnie wprowadza atmosferę niepokoju i bawi intrygą kryminalną z gatunku mafijnych. Autorce udało mnie się wywieść w pole, i dobrze, bo czytelnik powinien być zaskoczony. Wiele tu różnych tematów zgrabnie połączonych w spójną całość, a między nimi zakwita miłość.
Miło spędziłam czas z tą lekturą, a uśmieszek błądził na mej twarzy, zwłaszcza gdy dowiadywałam się o kolejnej karze za kłamstwo i gdy głos zabierała pragmatyczna babcia. Jej powiedzonka były trafione w punkt. Spodobał mi się styl autorki i język, zwłaszcza „naleciałości” wiejskie w wypowiedziach niektórych postaci. Główne damskie bohaterki są urocze na swój sposób, a niektórzy mężczyźni bardzo dżentelmeńscy. Pojawia się też żona dla rolnika i rycerz na (mechanicznym) koniu. Uwagę przykuwają właściwie wszyscy bohaterowie, nawet ci z mafii czy ekip fotowoltaiki, oraz pies Rysiek. Pokochałam to mądre psisko.
Powieść ta jest z gatunku lekkich, łatwych i przyjemnych, tak na jeden raz w letni czas, tym bardziej że akcja dzieje się głównie w sierpniu. Urocza, ale jakże prawdziwa w swej wymowie. Ku przestrodze również. Dzień Prawdy powinien być codziennie.
2021-07-31 19:49:29


Klienci, którzy kupili oglądany produkt kupili także: