Oto książka o przeszłości, ale to nie powieść historyczna. To również książka o przyszłości, ale bez wątków fantastycznych. To w końcu opowieść o teraźniejszości, która bez swojej przeszłości nie byłaby taka, jaka jest.

„Moja wielka rodzina” to zachęta do tego, aby bliżej przyjrzeć się historii swoich przodków i być może stworzyć własne drzewo genealogiczne. Gerda Rait krótkimi ciekawostkami oraz trafnymi spostrzeżeniami i pytaniami, wzbudza w czytelniku chęć poznania przeszłości własnej rodziny. Przecież to dzięki nim mamy takie tradycje, a nie inne. To po naszych przodkach mamy duże stopy czy kręcone włosy. Ich upór, wiedza i dążenia pozwoliły na odkrywanie nauki, tworzenie sztuki czy rozwój duchowy. Uświadomienie sobie gigantycznej roli przeszłości, zwłaszcza tej odległej, pozwala lepiej rozumieć teraźniejszość i docenić wszystko, co mamy.

Ta niepozorna książka porusza wiele wątków, wszystkie jednak skupiają się wokół przeszłości naszych rodzin. Dowiesz się z niej:

- dlaczego warto stworzyć własne drzewo genealogiczne
- czym jest linia pokrewieństwa
- co zawdzięczamy naszym przodkom
- czym jest tradycja
- jak mogłoby wyglądać Twoje życie, gdybyś urodził się w innej rodzinie
- czym są rodzinne korzenie
- jaki masz wpływ na przyszły wygląd świata dla swoich potomków

„Moja wielka rodzina” zaskakuje głębokim przesłaniem i refleksją. O przeszłości mówi również w kontekście przyszłości i wskazuje na konieczność zadbania o Ziemię.

Jestem pod ogromnym wrażeniem tej książki. Jest niebywale inspirująca. Zarzuca haczyki, które czytelnik zgrabnie chwyta i zaczyna się zastanawiać, szukać, pytać, myśleć. Idealna do czytania całą rodziną, bo pozostawia wiele przestrzeni do rozmów, żartów i poważnych rozważań.
Mama Basi Czyta 2021-10-26 09:36:17

Książka zachwyciła mnie już swą okładką i muszę przyznać, że nie pomyliłam się twierdząc, że jest wyjątkowa. Czytając ją, dotyka nas uczucie melancholii i sentymentu, mimowolnie wspominamy naszych nieobecnych już członków rodzin, do głosu dochodzą wspomnienia przeszłości, zastanawiamy się na tym po kim odziedziczyliśmy dane cechy charakteru
i wyglądu. Dotyka strun naszej duszy i zabiera
w niesamowitą podróż do przeszłości!

Jednocześnie, sposób przedstawienia zagadnień, ilość przekazanej wiedzy oraz szata graficzna dostosowane do wieku młodego czytelnika stanowią idealny bodziec do poszukiwania własnych korzeni, zagłębiania się
w losy rodziny i dociekania historii dotąd nieznanych. czytelniczki_dwie 2021-11-10 09:42:11

Pamiętacie zajęcia w szkole, na których nauczyciele kazali robić drzewa genealogiczne? Przykładaliście się do nich czy niezbyt? Ja się przyznam, że niebardzo, może głównie dlatego, że moi rodzice nigdy nie byli zbyt rozmowni, więc wyciągnięcie od nich informacji o przodkach graniczyło z cudem. Dopiero niedawno dowiedziałam się, że moim pradziadkiem, nie tym oficjalnym, a biologicznym, prawdopodobnie był niemiecki żołnierz.

“Moja wielka rodzina” Gerdy Raidt to jedna z ostatnich książek ubiegłego roku, jaka ukazała się nakładem wydawnictwa Babaryba. Jak zdążyłam ja, i pewnie Wy także, zauważyć, wydawnictwo to stawia głównie na edukacyjne treści, pisane w bardzo ciekawy sposób. Podobnie jest właśnie tutaj. Książka nie jest gruba, jest cieniutka, ale to nie oznacza, że mamy tutaj mało informacji. Wręcz przeciwnie - jest ich bardzo dużo. Są rozrzucone po stronach, spisane wyraźną, choć niedużą czcionką. Przykuwają uwagę, a jednocześnie sprawiają, że czytanie nie jest mozolne.

“Moja wielka rodzina” to nic innego, jak wyjaśnienie dzieciom pojęcia rodziny, drzewa genealogicznego, kim są przodkowie, a także tego, że tak naprawdę wszyscy jesteśmy jedną wielką rodziną, niezależnie od kraju, koloru skóry, zainteresowań czy upodobań, ponieważ mamy wspólnych przodków - ludzi pierwotnych.

Ta wspaniała książka niesie również ze sobą ważne przesłanie, które można znaleźć na samym końcu. Chodzi bowiem o to, że każdy kiedyś umiera, wielu z nas zakłada rodziny i pozostawia po sobie ślad - dzieci, ale również… coraz bardziej skażone środowisko. Jednak wciąż mnóstwo osób żyje w przekonaniu, że nas to nie dotyczy, że dzieci sobie z tym poradzą. Niestety, to jest ważne tu i teraz. W tym momencie. Pamiętajmy o tym - to my mamy wpływ na to, jaki świat pozostawimy naszym dzieciom i czy będą miały co pić, co jeść, zanim Elon Musk zasiedli Marsa lub znajdzie dla nas tę wymarzoną Alfa Centauri (kto oglądał “Lost in space”, ten wie).Z e-bookiem pod rękę 2022-01-30 14:44:17

Książka "Moja wielka rodzina" zabiera nas w podróż do przeszłości i pomaga odkryć swe korzenie. Wyjaśnia czytelnikom, czym jest rodzina i mimo iż osobiście znamy tylko jej małą część, to sięga ona daleko daleko wstecz, aż po człowieka pierwotnego. W celu uporządkowania wiedzy na temat naszego pochodzenia, a także poznania rodzinnych historii autorka zachęca do stworzenia własnego drzewa genealogicznego. To ciekawe zadanie jest idealną okazją do sięgnięcia po albumy ze zdjęciami i rozmów o członkach rodziny.

Dzięki lekturze dzieci dowiedzą się, czym jest linia pokrewieństwa, kim jest przodek oraz potomek i co nazywamy pokoleniem.
Poczytamy o rodzinnych pamiątkach nie tylko tych materialnych, ale także tych w formie odziedziczonych cech fizycznych, talentów czy choćby wyjątkowych tradycji.

Książka słusznie zwraca uwagę na to, że nasze życie zostało w dużej mierze ukształtowane przez przodków. Teraz w naszych rękach jest świat, w którym przyjdzie żyć przyszłym pokoleniom, a co po sobie pozostawimy, zależy wyłącznie od nas!
.
Muszę przyznać, że to bardzo wartościowa pozycja, skłaniająca do refleksji i chwili osobistej zadumy.
Mnie już na samym początku urzekła wymowna wyklejka, która dzięki zastosowaniu zanikania kolejnych postaci, doskonale obrazuje przemijający czas. Ten zabieg został również powtórzony w dalszej części książki, co wpłynęło na wyobraźnię i wywołało u mnie uczucie nostalgii.
Ilustracje są ładne, dominuje w nich stonowana kolorystyka pasująca do tematu książki.

Wątek ekologii z początku wydawał mi się dość naciągany jakby dopisany na siłę. Jednak po głębszym zastanowieniu się jest on potrzebny, bo problem śmieci jest niestety wielopokoleniowy i aktualnie jest on NASZYM problemem. Czy chciałabym, by moje dzieci odczuły go dotkliwiej? Niekoniecznie, a Wy?

Polecam do wspólnego czytania!gramy_i_czytamy 2022-02-15 14:28:54