Święto ognia
Jakub Małecki
Święto ognia
Jakub Małecki
- Wydawnictwo: SQN - Sine Qua Non
- Rok wydania: 2021
- ISBN: 9788382100938
- Ilość stron: 256
- Format: 15.0 x 21.5 cm
- Oprawa: Miękka ze skrzydełkami
Niedostępna
Opis: Święto ognia - Jakub Małecki
Wiedziałem, że prędzej czy później spotka mnie jakaś krzywda, a skoro tak, pragnąłem, by skrzywdziła mnie właśnie ona.
Łucja wierzy, że przed wspomnieniami uratuje ją balet. Nastka obserwuje świat przez okno z taką uwagą, że zdarza jej się przenosić w innych ludzi. Ich ojciec coraz częściej ucieka do jedynego miejsca, w którym czuje, że żyje naprawdę.
Każde z nich po swojemu obłaskawia przeszłość.
Urodzinowe widokówki, które trzeba palić po kryjomu.
Wzrok sięgający tak daleko, że czasem lepiej jest nie patrzeć.
Taniec, który ocala albo niszczy.
Święto ognia to kameralna opowieść o przekraczaniu granic i cenie, jaką trzeba za to zapłacić. O zachłanności życia i konfrontacji z niemożliwym.
Szczegóły: Święto ognia - Jakub Małecki
Tytuł: Święto ognia
Autor: Jakub Małecki
Wydawnictwo: SQN - Sine Qua Non
ISBN: 9788382100938
Języki: polski
Rok wydania: 2021
Ilość stron: 256
Format: 15.0 x 21.5 cm
Oprawa: Miękka ze skrzydełkami
Recenzje: Święto ognia - Jakub Małecki
Jakub Małecki to już sprawdzona marka, sięgając po jego powieść ma się gwarancję lektury najwyższego poziomu. Jak zwykle jestem pod ogromnym wrażeniem - Święto Ognia to czysta przyjemność z czytania. Tak jak zapowiada autor, ta książka jest jak cebula. Ma warstwy, które powoli obieramy żeby poznać cały sens opisywanej historii. Od siebie dodam, że podobnie jak cebula wyciska też łzy.
Jeżeli miałbym szukać wad to jedyne co przychodzi mi na myśl, że może wszystko to takie "za piękne"... ale może takie właśnie powinno być.. tylko ja, spaczony wszechobecnym narzekaniem, wszędzie szukam brudu.orange 2021-09-20 21:59:01
"Święto ognia" to pierwsza pozycja, dzięki której spotykam się z twórczością Jakuba Małeckiego. Głównie dlatego, że jeszcze niedawno byłam zrażona do jakiejkolwiek polskiej powieści, jednak powoli zaczynam się przełamywać. Ale wracając do samej książki: jest ona dobra. Nie uważam, że jest wybitnie dobra, ale szybko można się w nią wciągnąć i nie odrzuca czytelnika. Ma ona zarówno swoje plusy, jak i minusy, lecz moim zdaniem są one zrównoważone. Zaletą na przykład jest sam sposób pisania pana Małeckiego, człowieka wyglądającego na bardzo wrażliwego, jak przystało na pisarzy oraz poetów. Nie czytałam poprzednich książek tego autora, więc nie mam porównania czy "Święto ognia" jest gorsze od pozostałych, niemniej jednak sądzę, że warto przeczytać tą pozycjęAleksa5 2021-09-23 14:58:43
Jakub Małecki to jeden z niewielu polskich pisarzy, który od zawsze kojarzy mi się z jednym hasłem, a mianowicie z realizmem magicznym. Jego najnowsza powieść została niestety tego realizmu pozbawiona, a bardzo szkoda... Jest tu pewna melancholia, jest liryzm, natomiast bohaterowie i ich historie wydają się jacyś mniej realni, mało przyziemni. Czyżby autor tworzył swoją opowieść w pośpiechu, bo na to wszystko wskazuje. Na pewno nie jest to styl, do którego przyzwyczaił nas Pan Małecki, cóż potknięcia czasem się zdarzają i to nawet tym najlepszymilona_m2 2021-09-24 14:26:15
Zdecydowanie jest to lepsza książka niż "Saturnin", ale wciąż jedna z tych słabszych. Ostatnią, która mnie zachwyciła, był "Horyzont" i wciąż czekam na coś równie świetnego. I nie tracę nadziei, że to się wydarzy.
W literaturze Małeckiego podoba mi się to, że często porusza tematy, po które inni niechętnie sięgają. Tym razem jest to ponownie niepełnosprawność. W historię wprowadza nas dziewczyna na wózku z porażeniem mózgowym. Wychowuje się w rodzinie, która ją wspiera i dba o nią najlepiej jak potrafi. Spodobało mi się pokazanie, że można żyć pod jednym dachem z osobą poważnie niepełnosprawną i mieć uśmiech na twarzy.
Jak zawsze widać w książce typowy dla Małeckiego styl. Taki prosty, wchodzący czasem w szczegóły, a jednocześnie opowiadający całkiem sporo o bohaterach. Akcja nie toczy się szybko, ale jednocześnie się nie wlecze. Przyzwyczaiłam się też, że autor pozostawia otwarte zakończenia, jakby po prostu wycinał kawałek historii swoich postaci i chciał opowiedzieć ten fragment. Jednak tym razem pozostawił zbyt wiele otwartych wątków, jakby zabrakło mu czasu, by wszystko opowiedzieć.
Przeczytałam już parę książek Małeckiego i liczyłam na coś więcej. Choć nie jest to zbyt słaba książka, to jeszcze trochę jej brakuje do poziomu, jaki znałam.
AleksandraRK 2021-10-02 09:12:28
Jeśli znacie już twórczość Jakuba Małeckiego wiecie, że pisze emocjami. Niełatwymi, przenikającymi na wskroś, zachodzącymi za skórę. Emocjami zwykłych ludzi, doświadczonych przez życie, zmagających się ze swoimi traumami i demonami przeszłości.
Tak jest i tym razem. Wraz z Anastazją, młodą dziewczyną z porażeniem mózgowym, oglądamy świat przez okno. Obserwujemy ludzi i skrawki ich codzienności. Nastka, w swej głębokiej wrażliwości i umiejętności wnikania w ludzki umysł, wychodzi poza cztery ściany pokoju podążając za swoją starszą siostrą, która poświęca życie baletowi i ojcu walczącemu samotnie o każdy kolejny trudny dzień.
Każde z nich na swój sposób próbuje radzić sobie z bolesną przeszłością. Każde z nich inaczej wyraża swój gniew, sprzeciw, tęsknotę. W końcu każde nich musi przepracować swoje emocje, by nie dać się pochłonąć nicości.
To opowieść o życiu, w którym chwile szczęścia przeplatają ciosy trudne do udźwignięcia. Z których trudno się podnieść. O mocy miłości, marzeń, sile woli i umiejętności radowania się z drobiazgów. Tych, których na co dzień nie dostrzegamy.
Uczy nas doceniać to, co mamy. Co wydaje nam się tak oczywiste, a dla innych może być nieosiągalnym marzeniem.
Mimo, że "Święto ognia" rozbudziło moje emocje i skłoniło do refleksji, to nie zdetronizowało mojej ulubionej książki autora "Rdzy". Jednak jak każda z jego opowieści i ta urzekła mnie niesamowitą wrażliwością, wyczuciem ludzkich emocji i pięknem języka. czytanie.na.platanie 2021-10-04 09:23:19
Trzy osoby, z których każda radzi sobie z przeszłością na swój sposób.
Łucja kocha balet i zrobi wszystko, aby otrzymać solową rolę w przedstawieniu. Uważa, że tylko w ten sposób jest w stanie porozumieć się z ojcem, któremu nie potrafi wybaczyć przeszłości.
Nastka może patrzeć na świat jedynie przez okno. Dziewczyna choruje na mózgowe porażenie, stara się jednak nie tracić wiary jest pozytywnie nastawiona do świata mimo swoich ograniczeń. Ojciec i Łucja są dla niej wszystkim.
Poldek jest ojcem dwóch dorosłych córek. Z jedną nie do końca potrafi się dogadać, natomiast druga stanowi dla niego centrum jego wszechświata. Stara się uporać z przeszłością, która często do niego powraca.
***
Cieniutka książka, która skłania do wielu przemyśleń. Pozornie wydaje się swego rodzaju pamiętnikiem z życia codziennego, z którego poznajemy parę chwil. Jednak po głębszej analizie okazuje się, że wszystkie czynności stanowią jedynie pozory w walce z przeszłością. Bohaterowie pomimo upływu wielu lat nie potrafią poradzić sobie ze stratą ukochanej osoby, a ponieważ nie rozmawiają na ten temat, każde z nich stara się radzić sobie na swój sposób. Książka pełna żalu i niedopowiedzeń, ukazująca, jak jedna chwila może zmienić całe życie.
Nie jest to książka, którą czyta się lekko i z pewnością nie można jej także nazwać typową lekturą na odstresowanie. Jest to pozycja, nad którą trzeba się pochylić i pomyśleć. Jednak zdecydowanie warto po nią sięgnąć, chociażby po to, żeby troszkę poanalizować ludzką psychikę i poznać motywacje kierujące ważnymi życiowymi decyzjami. Mnie książka bardzo się spodobała i cieszę się, że ją poznałam i z niecierpliwością oczekuję ekranizacji.
zaczytanalala 2021-10-06 19:44:22
Moje pierwsze spotkanie z prozą Małeckiego. Mam na półce dość sporo jego książek i na pewno za dużo nawet jeśli chce się dać kredyt zaufania jakiemuś autorowi. Kurczę, intuicja mnie nie zawiodła. Słyszałam, że proza Małeckiego może się przejeść i że jego książki bywają bardzo podobne pod pewnymi względami. Cóż, to będę w stanie ocenić za jakiś czas. "Święto ognia", cóż to była za literacka uczta! Już sam opis zachwyca, a kiedy przewróci się pierwszą stronę... Jedną z trzech głównych bohaterów i zarazem narratorów jest cierpiąca na porażenie mózgowe Anastazja. Narrację dzieli ze swoim ojcem i starszą siostrą. Jakub Małecki zaprasza nas do dość hermetycznego świata. Anastazja obserwuje świat przez okno, Łucja (starsza siostra) jest baletnicą, a Leopold (ojciec) łączy opiekę nad niepełnosprawną córką z własną działalnością. Małecki opisuje bardzo dość zwyczajne życie swoich bohaterów, ale robi to w taki sposób, że nie można się oderwać od lektury. Ta opowieść trąciła strunę mojej duszy i złamała serce.Meggi 2021-10-10 22:32:16
Jest to moje pierwsze spotkanie z tym Autorem. Należało ono do bardzo udanych. Nie wiedziałam co mnie czeka, nie miałam wygórowanych oczekiwań. Było za to dla mnie bardzo oryginalnie i...spokojnie.
"Święto ognia" to opowieść, w której wcielisz się w trzy osoby. Główną postacią jest Nastka - młoda kobieta z porażeniem mózgowym, która opowiada o swoim życiu. Była to bardzo wzruszająca i jakże inna opowieść. Jeszcze nie spotkałam się z taką narracją. Było oryginalnie i spokojnie. Nie było użalania się nad swoim chorym życiem. Autor pokazał, że życie takiej osoby wcale nie musi być tragiczne. Kolejną postacią jest starsza siostra Nastki Łucja - baletnica, która marzy o wielkiej karierze solistki. W jej opowieści mamy wieczną pogoń za perfekcją. Mamy też pewną tajemnicę, z którą żyje młoda kobieta. Zapomnienie daje jej taniec. Ostatnią postacią, którą możemy poznać jest ojciec. Mężczyzna, który przeżył stratę, który poświęcał się w swoim życiu.
Książka ta jest bardzo spokojna, refleksyjna i mocno mnie to urzekło. Wciągnęłam się w historie tych ludzi. Ukazały mi się różne spojrzenia na ból, stratę czy radość. Z pozoru lekka historia, która jednak porusza człowieka dogłębnie. Zmusza do rozmyślań na temat własnego życia, które każdego dnia przelatuje nam przez palce. By żyć tu i teraz, mimo wszystkiego co nas otacza, co da nam los.@kejsikej_czyta 2021-10-12 16:26:56
„Święto ognia” to bardzo kameralna, spokojna i refleksyjna powieść. Dystans między bohaterami a czytelnikiem jest tak niewielki, że wydaje się nam, że nie obserwujemy ich z boku, a dzielimy z nimi życie, przyglądamy się im od wewnątrz. Autor ma niezwykły dar opowiadania lekko o wyjątkowo ciężkich sprawach. Dzięki temu ta historia nie przytłacza. Uwielbiam z pozoru lekkie, niewielkie objętościowo opowieści, które niosą w sobie tak wiele treści. To opowieść o ludziach, ich problemach, nadludzkiej czasem determinacji, o ich dylematach i ograniczeniach, o walce z własnymi słabościami i dążeniu do realizacji marzeń. A także o stracie i różnych sposobach radzenia sobie z nią, o odnajdywaniu siebie, o zachłanności życia, o przekraczaniu granic i oczywistej cenie, którą kiedyś będzie trzeba za to zapłacić. Autor jest doskonałym obserwatorem rzeczywistości, a człowiek ukazany w jego powieści jest przede wszystkim prawdziwy. Dlatego tak łatwo jest nam się odnaleźć w świecie, jaki razem z bohaterami zastajemy. Jest w tej książce jakaś magia, magia w miejscach, w których nie spodziewamy się jej znaleźć, magia w najprostszych gestach, w szarej codzienności i w innych ludziach. I chociaż nie ma w tej książce niespodziewanych zwrotów akcji, intryg czy tajemnic do odkrycia, płynie z niej prawda. Prawda, z którą nie wiemy, co mamy zrobić, która solidnie daje po kościach i która ostatecznie daje wolność.
Co tu dużo mówić, wspaniała książka. Autor nie tylko potrafi napisać dobrą powieść, on dobrze zna się na ludziach, na targających nimi emocjach i potrafi to genialnie ująć w słowa. „Święto ognia” to kolejna jego niezwykle frapująca, nietuzinkowa, dogłębnie poruszająca i wyjątkowa powieść. Gorąco polecam!maitiri_books 2021-10-16 13:00:02
Ach ten Małecki. Jak trafia on za każdym razem prosto w serce?
Po nowe książki ulubionych pisarzy zawsze sięgam z ogromną dawką entuzjazmu, ale gdzieś z tyłu głowy kryją się obawy. A co, jeśli tym razem nie trafi? W końcu każdemu może powinąć się noga.
Święto ognia to piękna i poruszająca historia o niezwykłej rzeczywistości. Anastazja, młoda kobieta uwięziona w ciele ograniczonym przez dziecięce porażenie mózgowe, snuje opowieść o swoim życiu oraz swoim ojcu i starszej siostrze. Ta bliska sobie rodzina zachowuje jednak pewien dystans, każdy ucieka... Ojciec ucieka w miejsce, o którym wie tylko on. Łucja ucieka w balet. Anastazja ucieka w życie ludzi obserwowanych za oknem.
To spokojna opowieść, której jednak nie określiłabym mianem nudnej. Autor wielokrotnie rozpisuje się na temat wewnętrznych przeżyć bohaterów, a ja nigdy nie mam ochoty ich omijać. Miałam tak do tej pory z każdą książką Małeckiego. Po prostu w nie wsiąkam za każdym razem. Tak samo rozdziały opisane z punktu widzenia Anastazji miały w sobie ogrom wrażliwości, której nie doświadczy człowiek pędzący w trybie dom-praca-dom. Anastazja, poza kilkoma wydarzeniami w roku, ma jedynie swoje obserwacje.
Ale każda z narracji w tej książce ma swój charakterystyczny styl. Narracja Anastazji jest nieco dziecięca i prosta, bez wyszukanych słów. Rozdziały ojca mają w sobie smutek i zmęczenie. A Łucja to determinacja w czystej postaci z miejscem na bezwarunkową miłość do siostry. Mimo tego zróżnicowania ta trójka znajduje wspólny język. I tak samo ja znalazłam wspólny język z Małeckim.
Twórczość Jakuba Małeckiego mogę z czystym sercem polecić, choć zdaję sobie sprawę, że to nie każdego bajka. Święto ognia to w szczególności książka dla miłośników ludzi i ich relacji. Nie ma tu dużo akcji, a fabuła skupia się na przeżyciach wewnętrznych bohaterów. Autor pisze jednak w taki sposób, że nawet ja, miłośniczka przede wszystkim kryminałów i thrillerów, za każdym razem wsiąkam na nowo w jego powieści.Zielona Małpa 2021-10-18 20:33:15
"Święto ognia" to kolejna pozycja Jakuba Małeckiego po którą zdecydowałam się sięgnąć i tym razem również nie zawiodłam się na twórczości autora. Jego książki nie są lekkie, dają do myślenia, poruszają, wzruszają i uczą, ale zdecydowanie warto po nie sięgać.
Łucja i Anastazja to siostry, mają tych samych rodziców, a jednak jakże inne życie. Łucja to już trzydziestoletnia kobieta, która rozpoczęła samodzielne życie, ma wielką pasję, którą jest balet i za wszelką cenę chce się w tej pasji realizować. Natomiast Anastazja ma dwadzieścia jeden lat, mieszka z tatą i zdana jest na jego ciągłą pomoc. W skutek niedotlenienia podczas porodu Nastka choruje na porażenie mózgowe, które nie pozwala dziewczynie na samodzielne funkcjonowanie.
Jej życie polega na spędzaniu czasu z ojcem, ciągłych rehabiliacjach, a patrzenie w okno jest jedną z jej największych rozrywek.
Ojciec dziewczynek nie ma łatwego zadania, gdyż sam wychowuje córki i stara się jak tylko może, ale dla samotnego mężczyzny dwie młode kobiety, w tym jedna wymagająca ciągłej opieki stanowią jednak ogromne wyzwanie.
Książka opowiedziana jest z kilku perspektyw, zarówno Anastazja, Łucja, jak również ich ojciec przedstawiają swoje odczucia i dzielą się z czytelnikiem najważniejszymi informacjami, które w całości dają pogląd na całościowe życie rodziny i wszelkie tajemnice, które są w niej skrywane.
To bardzo mądra, dająca do myślenia książka. Traktuje ona o trudach wychowywania chorego dziecka, poświęceniu oraz o pasji i o tym, jakie skutki może nieść za sobą nadmierne pokładanie wszystkich sił w realizację wyznaczonych sobie celów.
Książka, której warto poświęcić czas, ale najlepiej czytać ją w spokoju i pełnym skupieniu, gdyż nie jest to lektura obok której przejdziemy obojętnie.
Mimo trudniej i poruszającej tematyki książkę czyta się bardzo szybko i nawet na chwilę nie mamy ochoty odłożyć jej na później, gdyż historia w niej przedstawiona naprawdę wciąga.
Z całego serca polecam "Święto ognia" miłośnikom twórczości autora, ale zachęcam również tych, którzy nie mieli jeszcze okazji poznać twórczości autora.Gosia 2021-10-18 22:36:15
„Święto ognia” to kolejna książka Jakuba Małeckiego, którą miałam przyjemność przeczytać. To była uczta dla duszy. Dlaczego? Ponieważ autor ten, jak mało który, z wielką wrażliwością, w swojej prostocie i oszczędności formy, potrafi przedstawić ludzkie dramaty i ich codzienności, w sposób wyrazisty i niepowtarzalny.
Niejednokrotnie pisałam, że uwielbiam twórczość Małeckiego, a jego najnowsza powieść, kolejny raz utwierdziła mnie w tym przekonaniu. Bohaterowie tej powieści są tak naturalni, nienachalni i nieprzerysowani, że czytając tę powieść, czułam, jakbym przyglądała się im z bliska. Autor opisując ich trudne, smutne i bolesne doświadczenia dnia codziennego, zwraca uwagę na takie niuanse i rzeczy, na które sami nie zwrócilibyśmy uwagi. Jego wnikliwość i subtelność dają nam zupełnie inne spojrzenie na ludzkie tragedie. Postać młodej Anastazji, która ma porażenie mózgowe, skradła moje serce. Dzięki niej całkowicie inaczej spojrzałam na tego typu niepełnosprawność. Byłam w szoku ile ta dziewczyna ma w sobie radości, empatii, pozytywnych myśli, lekkości rozumowania i braku zawiści wobec innych ludzi. Z kolei jej starsza siostra Łucja była ucieleśnieniem perfekcjonizmu, ale i głębokiego żalu do siebie i swoich rodziców. Natomiast ich ojciec to przykład mężczyzny kochającego całym sobą, cierpiącego i udręczonego utratą swojej największej i jedynej miłości życia. Łączą ich rodzinne nieszczęścia oraz wielka miłość do siebie nawzajem. Każdy z nich na swój własny sposób mierzy się ze smutkiem, różnymi przeciwnościami losu, przekraczając sobie tylko znane granice.
„Święto ognia” jest naprawdę piękną powieścią, pomimo pokazania rodzinnych dramatów Anastazji, Łucji i ich ojca. Jej kameralność, tkliwość, naturalność, wnikliwość, sprawiają, że jest powieścią niepowtarzalną i nietuzinkową, którą polecam z całego serca.wmoichkregach 2021-10-19 09:38:54
Kolejny raz, natychmiast po przeczytaniu powieści Małeckiego jestem pełna podziwu.
Kolejny raz, krótka i treściwa historia wkręca mi się w głowę i nie pozwala o sobie zapomnieć.
Kolejny raz, gdzie proza życia jest opisana w tak niesamowity sposób, że staje się magiczna.
Szalenie inteligentna, prosta i dobitna, a jednocześnie przepełniona emocjami. Takimi, które towarzyszą nam codziennie, a których niedostrzegamy. "Święto ognia" to wielowarstwowa opowieść o naszych słabościach, o walce z samym sobą, o tym jak łatwo nam oceniać, nie będąc w ciele kogoś innego. Jest to historia smutna, przejmująca i niewymuszona. Bo dużo tu zwyczajności, codzienności.
Małecki ma taki styl, że mógłby pisać ulotki reklamowe, a wtedy one łapały by nas za serce i umysł. "Święto ognia" to lektura dla każdego, kto chce się na moment zatrzymać, pomyśleć i docenić to co ma. Bez patetycznych słów i wyniosłości. Dominika Stryszowska 2021-10-23 23:00:29
Zdecydowanie jest to dla mnie najpiękniejsza książka Pana Jakuba Małeckiego jaką miałam przyjemność czytać. Mimo tego, że jest dość cienka, to ma ogromny przekaz i nie da się czytaj jej bez emocji.
W tej prozie znajdziecie znajdziecie codzienność. Jest tutaj ból, cierpienie, rozpacz i strata. Strata, której w pewnym etapie życia, na różnym poziomie rozumienia pozna każdy z nas. Każdy będzie musiał się z nią zmierzyć i pokazać, że potrafi. Tym samym ta powieść pokazuje nam jak wielka siła w nas drzemie. Dostaniemy tutaj obraz, wydawać by się mogło normalnej rodziny, jednak każda z osób mierzy się z wieloma problemami i smutkami. Mamy Nastkę, dwudziestolatkę, która ma porażenie mózgowe, Łucję, której pasją jest balet i ich ich ojca , który po stracie swojej żony nie potrafi się odnaleźć i wspierać dziewczynek. Czy odnajdą się w swoim świecie? Czy będą jednak wiedzieli jak pokazać uczucia i dać siłę drugiej osobie?
Uwielbiam jak w książkach mamy perspektywę kilku osób. Tutaj właśnie tak jest! Dzięki temu widzimy zupełnie inne postrzeganie i mamy szerszy obraz na całość. Genialna i ponadczasowa książka, która uczy.
WolneLitery 2021-11-26 19:21:02
Informacje:
Klienci, którzy kupili oglądany produkt kupili także:
Inne pozycje tego autora: Jakub Małecki (20)
- Zaksięgowani (Powergraph) - Miękka ze skrzydełkami
- Poza napisanym (Od deski do deski) - Miękka ze skrzydełkami
- Szwindel (Marginesy) - miękka ze skrzydełkami
- Stephen King Instrukcja obsługi (Albatros) - Twarda
- Saturnin (SQN - Sine Qua Non) - miękka ze skrzydełkami
- Początek końca? Rozmowy o lodzie i zmianie klimatu (Znak Literanova) - Miękka ze skrzydełkami
- Kukły (Agora) - Miękka ze skrzydełkami
- Ślady (SQN - Sine Qua Non) - Miękka ze skrzydełkami
- Rdza (SQN - Sine Qua Non) - Miękka ze skrzydełkami
- To przez ten wiatr (Powergraph) - Twarda
- Nikt nie idzie (SQN - Sine Qua Non) - Miękka ze skrzydełkami
- Sąsiednie kolory (SQN - Sine Qua Non) - miękka ze skrzydełkami
- Dżozef (SQN - Sine Qua Non) - Miękka ze skrzydełkami
- Święto ognia (wydanie filmowe) (SQN - Sine Qua Non) - Miękka ze skrzydełkami
- Grzybnia (Agora) - Miękka ze skrzydełkami
- Trzcinowisko (Prószyński Media) - Miękka
- Horyzont (SQN - Sine Qua Non) - Miękka ze skrzydełkami
- Korowód (SQN - Sine Qua Non) - Twarda
- Dygot (SQN - Sine Qua Non) - Miękka ze skrzydełkami
- Wielkie Litery. Korowód (SQN Wielkie Litery) - miękka