To historia o pewnej rodzinie z radością oczekującej świąt, opowiadana z perspektywy rezolutnego dziecka.

Dziewczynka jest bardzo podekscytowana na wieść o kalendarzu adwentowym przygotowanym przez mamę. Nigdy wcześniej nie odliczała w ten sposób dni do świąt, więc niecierpliwiła się na znajdujące się w nim zadania, a mama miała naprawdę świetne pomysły na grudniowe popołudnia!
Między innymi naprawiali karmnik oraz samodzielnie przygotowywali jedzenie dla ptaków, wybrali się na świąteczny jarmark, lepili bałwana, grali w kalambury, tworzyli rodzinny album ze zdjęciami oraz różnorodne świąteczne dekoracje.
W końcu nadszedł długo oczekiwany dzień i dziewczynka mogła wraz z całą rodziną rozpocząć świętowanie.
.
Książka z 24 rozdziałami podsuwa pomysły na rodzinne spędzenie adwentu. Są więc wspólne porządki, wieczorne spa, obowiązkowe pieczenie pierniczków, tworzenie świątecznych dekoracji i wiele innych zajęć. To niewątpliwie magiczny czas, który scala rodzinę jak nigdy. Lektura zdecydowanie przepełniona jest miłością, opieką, zrozumieniem, ale także zabawnymi sytuacjami, jak to z dzieckiem bywa. Na pierwszy plan wysuwa się cudowna relacja dziecka z rodzicami, co najmocniej mnie ujęło.
Rodzice są bardzo troskliwi i uważni w stosunku do córeczki, dla nich liczą się przede wszystkim wspólne momenty oraz przekazywane wartości. Na uwagę zasługuje tata, który jest mocno zaangażowany w zadania, jest ciągle obecny, nie tylko z doskoku!

Cudowne ilustracje umilają czas z lekturą i wprowadzają do książki dużo ciepła. Dzięki nim świąteczna atmosfera daje się we znaki, a w wyobraźni czuć zapach aromatycznych pierników oraz suszonych pomarańczy.
Ilość tekstu jest odpowiednia dla dzieci w wieku przedszkolnym, w sam raz na przyjemną poczytankę
przed snem.

To pełna humoru, wyjątkowa adwentówka rozgrzewająca serducha!gramy_i_czytamy 2021-12-28 16:54:50