Głodna Puszcza

Książka

Głodna Puszcza

  • Wydawnictwo: SQN - Sine Qua Non
  • Rok wydania: 2021
  • ISBN: 9788382104059
  • Ilość stron: 400
  • Format: 14.0x20.5cm
  • Oprawa: Miękka ze skrzydełkami
Wysyłka:
Niedostępna
Cena katalogowa 39,99 PLN brutto
Cena dostępna po zalogowaniu
Dodaj do Schowka
Zaloguj się
Przypomnij hasło
×
×
Cena 39,99 PLN
Dodaj do Schowka
Zaloguj się
Przypomnij hasło
×
×

Opis: Głodna Puszcza - Marcin Mortka

Spokój jest jak kotleciki w sobie grzybowym: zdecydowanie zbyt szybko się kończy



Do karczmy Edmunda zwanego Kociołkiem potajemnie zjeżdżają książęta, by radzić nad przyszłością Doliny. Ostatnio trolle z Głodnej Puszczy wydają się nad wyraz aktywne, a jedyny człowiek, który umie z nimi gadać - rycerz Pogorzałek - gdzieś w owej puszczy zaginął. Szykuje się więc kolejne zadanie specjalne, którego Kociołek, wedle swojej nowej filozofii życiowej, próbuje ze wszelkich sił uniknąć? Czy jednak podoła, skoro wszyscy go namawiają? I czy upora się z zadaniem do niedzieli, jak obiecał żonie?



Niedaleka przyszłość skrywa zaś odpowiedzi na wiele pytań. Czy służba kapłanowi Doli w istocie okaże się dla Urgo spełnieniem marzeń? Dlaczego Eliah bez przerwy znika w najmniej odpowiednich momentach? O czym naprawdę marzy Żychłoń i dlaczego ojciec Gramma chwycił za broń po stronie ludzi w bitwie z trollami? I czy Zwierzak wreszcie znajdzie najlepsze bagno do taplania się?



Daj się porwać przygodzie i sprawdź, jakie niespodzianki kryje Głodna Puszcza!


Szczegóły: Głodna Puszcza - Marcin Mortka

Tytuł: Głodna Puszcza
Autor: Marcin Mortka
Wydawnictwo: SQN - Sine Qua Non
ISBN: 9788382104059
Języki: polski
Rok wydania: 2021
Ilość stron: 400
Format: 14.0x20.5cm
Oprawa: Miękka ze skrzydełkami


Recenzje: Głodna Puszcza - Marcin Mortka

Zaloguj się
Przypomnij hasło
×
×

Mamy to! Czy są tutaj fani Pana Marcina Mortki i fantastyki? Jeśli tak, to obowiązkowo musicie przeczytać tę książkę! Jeśli z autorem jeszcze się nie znacie, to zdecydowanie jest to dobry moment, żeby sięgnąć po jego twórczość i bliżej przyjrzeć się przygodom Kociołka, którego już mogliśmy poznać w pierwszej części pt "Nie ma tego złego". Ja czekałam na kontynuację i ani trochę się nie zawiodłam. Jestem nawet pewna, że jest jeszcze lepiej, niż było!

Wszystko zaczyna się w karczmie Kociołka, do której przybywają nieproszeni goście i tu zaczyna się cała przygoda! Oj uwierzcie mi, że będzie się działo, a postaci, które stworzył dla nas Pan Marcin w pierwszej części, jeszcze mocniej nas zaskoczą i zapadną w naszej pamięci. Uwielbiam tą barwność i dokładność w tworzeniu bohaterów! Mamy tutaj Urgo, Żychłonia, Elijah, Yanne, Stefana.... i długo by tak wymieniać, bo jest naprawdę kolorowo i żywo! Akcja nawet przez chwile nie zwalnia, autor cały czas zaskakuje nam czymś nowym. Jest mroczno, momentami zabawnie i zdecydowanie bardzo intensywnie! Mamy porwania, przygodę, gobliny, zasadzki, rycerzy...

Zdecydowanie jest to książka, dla osób ,które cenią sobie szczególnie powieści z humorem! Ja uwielbiam ten styl pisania i całkowicie się w nim odnajduje. Jest wesoło, lekko i przez te 400 stron płynie się w bardzo szybkim tempie! Atmosfera w książce zdecydowanie jest unikatowa i zostanie w Waszej pomięci na dłużej. Nie będziecie rozczarowani! Do tego podczas tej szarej jesieni, tak książka idealnie pokoloruje nasz dzień! Dla mnie ta część jest świetnym rozwinięciem części pierwszej i według mnie jej fabuła jest o wiele lepiej dopracowana, a akcja jest szybsza i barwniejsza. Cała seria jest godna polecenia i jestem bardzo ciekawa czy możemy liczyć na kontynuację przygód Kociołka i jego drużyny. Mam nadzieję, że tak!
2021-10-18 17:04:22

Mocną stroną cyklu Nie ma tego złego są przede wszystkim trzy rzeczy: przezabawne dialogi, nietuzinkowe postaci oraz smakowite przepisy. Tej książki nie da się czytać "na głodnego" i Wam też to odradzam.
Tak jak w poprzedniej części opisane mamy perypetie Kociołka i jego kompanów, którzy zaangażowali się w wypełnienie kolejnej misji. Humoru tu nie zabraknie. Autor zaprasza nas do świata wypełnionego po brzegi postaciami fantastycznymi: krasnoludami, elfami i goblinami. Choć znajomość poprzedniego tomu nie jest konieczna, jednak pewne elementy zostały z niej zaczerpnięte, dlatego warto jednak przeczytać.

Osobiście mam z książkami Marcina Mortki pewien problem. Otóż za nic w świecie nie potrafię się wciągnąć w tą przygodę, niby jest ciekawa, ale czegoś w niej brakuje i po dołożeniu jakoś do niej nie tęsknię i nie ciekawi mnie jak zakończą się losy tych sympatycznych postaci. Była to moja druga próba i pomimo, że książka jest napisana bez zarzutu jakoś nie czuję tych emocji
2021-10-19 12:43:01

Krasnal, guślarz, elf, goblin i rycerz, a na ich czele właściciel karczmy, czyli drugi tom „Nie ma tego złego" Marcina Mortki. Drużyna pełna różnorodności powraca, by przeżyć kolejne przygody.

Sielskie życie w Gryfie psuje pojawienie się książąt i wieść o niespokojnych trollach w Głodnej Puszczy. Gdyby ktoś pytał Edmunda o zdanie — nigdy nie opuściłby już rodziny, ale chcąc zapewnić jej bezpieczeństwo, decyduje się wziąć udział w wyprawie, by odnaleźć rycerza Pogorzałka, o którym krążą niepokojące plotki. Misja zapowiada się prosto, ale jak to zwykle bywa — co krok na bohaterów czyhają kolejne zagrożenia, a na jaw wychodzą problemy natury religijnej czy niemalże egzystencjalnej.

Co jednak poza fabułą i różnorodnością bohaterów znajdziemy u Mortki? Dużo akcji, która sprawnie jest prowadzona i czytelnik nie ma czasu się nudzić, bo co krok trzeba obić mordy lub uciec z zasadzki. Niewybredny humor, który akurat mnie bawił jedynie w nielicznych momentach, choć nie można go nazwać głupim. Jednen niezgrabny i niepotrzebny opis stosunku. Ciekawą opowieść drogi, gdzie oczywiście bohaterowie podróżują i dojrzewają.

Przyznaję, że nie wiem, czy lubię się z Mortką. Potrzebowałam powieści pokroju „Głodnej Puszczy", więc nie żałuję spędzonego z nią czasu, ale to raczej tytuł, o którym akurat ja szybko zapomnę. Humor trafiał do mnie jedynie częściowo, choć przez całą lekturę czułam lekkość, a powieść ustawię na półce obok tytułów Pilipiuka, bo może i autorów dużo dzieli, ale równie dużo łączy. Myślę, że po tym zdaniu mniej więcej będziecie wiedzieć, czego się spodziewać, ale u Mortki znajdziecie zdecydowanie mniej absurdów. Może czasami jest naiwnie, ale wszystko tworzy logiczną, spójną całość. Ale tak jak lubię takie fantasy, tak między nami niekoniecznie iskrzy. Chyba głównie o to chodzi.
2021-10-23 01:25:54

Kolejna część przygód Edmunda zwanego Kociołkiem oraz jego niecodziennej kompanii. Tym razem wybierają się do Głodnej Puszczy, aby odnaleźć zaginionego Pogożałka, doradcę księżniczki Yanny, który jest oskarżany o spiskowanie z trollami. Pozornie droga ma być krótka i przyjemna, jednak okazuje się, że po raz kolejny śmiała kompania trafia w sam środek krwawych walk i muszą szybko znaleźć sposób, by wydostać się z tarapatów.
Równie zabawna historia, jak tom poprzedni, który zachęcił mnie do poznania kontynuacji przygód Kociołka. Autor w sposób bardzo lekki i przystępny przybliża czytelnikowi historię zbieraniny śmiałków, z których każdy jest inny, a jednak wszyscy wzajemnie się uzupełniają i razem stanowią świetny zespół, potrafiący wydostać się z każdych tarapatów. Książkę czyta się bardzo przyjemnie, ponieważ autora cechuje niesamowicie lekkie pióro, a zabawne opisy jedynie potęgują przyjemność czytania i sprawiają, że chce się więcej. Mnóstwo śmiechu gwarantowane, a i poprawa nastroju w te jesienne wieczory. Książka idealna na szarą i smutną aurę za oknem. Z pewnością umili czas każdemu, kto lubi czytać o fantastycznych i mitycznych stworach oraz wielu przygodach nieustraszonych postaci, które często same pakują się w kłopoty. Ja czekam na więcej.
2021-10-25 17:06:36

Drugi tom przygód kompanii Kociołka jest podtrzymany, jeśli chodzi o wcześniejszy tom. Dynamiczna akcja przeplatana jest monotonią i opisami Puszczy. Głodna Puszcza czy tego chcesz czy nie chcesz wzywa, przyciąga swoją magią. Przyciągnęła nie tylko Kociołka, ale i Złe oraz tych polujących na wszystko by zyskać pogłosu wśród ludu. W dalszym ciągu zapoznajemy się z rozterkami Kociołka. Oliwy do ognia dolewa mu jego kompania. A to sprośne żarty Gramma, a to odejście Urgo. Jest ciekawie, nie powiem. A dzięki temu i bardzo zabawnie. Niestety, tym razem nie porwała mnie akcja. Jest dynamiczna, tłuką się zawzięcie, ale jakoś bez tego czegoś. Nie wywarły we mnie opisy walk fajerwerków czy innych takich. Jedynie postać Gwidona sieje postrach w tej części i jest dla Kociołka czymś ponad jego własne siły - to bardzo mi się podobało. Złe ewoluuje, rośnie w siłę i tak naprawdę dokładnie nie wiemy o co mu tak dokładnie chodzi. Do tego mamy w Puszczy bandy trolii i bradzo charakternych kłobuków. Znalazły się też elfy i gobliny.
Dzięki zabawnemu językowi książkę czyta się lekko i przyjemnie. Fajnie było wkroczyć do Głodnej Puszczy i poznać panujące tam zwyczaje. Gdybym mogła to na dłużej zatrzymałabym się wśród kłobuków, bo było bardzo śmiesznie. Humor jest tutaj niewątpliwie wielkim atutem Autora. Kraina również jest fajna. Bardzo się cieszę, że na początku znalazła się mapka, dzięki której mogłam odnaleźć się w tej fantastycznej krainie. Mimo, że z akcją nie było mi po drodze, to bardzo chcę wiedzieć do czego jest zdolne Złe i czego tak naprawdę chce. Także liczę, że w kolejnej części zostanie to przedstawione, a moja ciekawość względem Złego zostanie zaspokojona.
2021-11-02 09:48:52

Kolejne przygody bohaterów poznanych w „Nie ma tego Złego”. „Głodna puszcza” została napisana w takim samym stylu jak tom pierwszy. Czyta się lekko i przyjemnie. Miejscami była zabawna. Bohaterowie zostali wykreowani w bardzo dobry sposób. Właściwie książka ma wszystko to, co sprawia, że z chęcią się ją czyta. 2021-11-05 18:48:59

Choć nie udało mi się jeszcze sięgnąć po pierwszy tom, to drugi jest całkiem ciekawy i wydaje mi się, że można go czytać bez znajomości wcześniejszej historii.
Razem z Kociołkiem i jego ekipą wyruszymy do tytułowej Głodnej Puszczy, by wykonać kolejną misję. Czy zakończy się sukcesem? Kogo bohaterowie spotkają na swojej drodze? I czy wszystko potoczy się zgodnie z planem?
Z góry przyznaję, że nie do końca przepadam za tego typu humorem. Czasami mnie bawił, czasami dosyć irytował. Jest to bardziej książka dla rozrywki, która pozwala odpocząć od cięższej literatury. Jednak na pewno nie nadaje się dla każdego. Najbardziej powinna przypaść do gustu fanom Wiedźmina.
W każdym razie sam pomysł na fabułę jest świetny. Bohaterowie, którzy otrzymali misję, a po drodze spotyka ich jeszcze wiele przygód to klasyka. Tutaj dodatkowo można liczyć na nieco baśniowe klimaty, wspomniany humor, a przede wszystkim postacie wyjęte z fantasy. Spodobało mi się to, że Mortka wziął znane postacie (np. elfy, krasnoludy, trolle) i przedstawił je nieco po swojemu. Nadał im inny charakter niż znamy, przedstawił w nieco innych okolicznościach, a jednocześnie pozwolił im zatrzymać niektóre cechy, jakie zostały już opisane w literaturze.
Jest to książka, po którą warto sięgnąć dla rozrywki i która może pomóc w zrelaksowaniu się i oderwaniu od szarego dnia.
2021-11-20 18:00:18

„Głodna Puszcza” autorstwa Marcina Mortki to kontynuacja „Nie ma tego Złego”. Akcja rozgrywa się kilka tygodni po wydarzeniach z pierwszego tomu, kiedy to Kociołek myśli, że w końcu może osiąść spokojnie w swojej karczmie i cieszyć się obecnością żony, dzieci i przyjaciół… a nawet teściowej. Wszystko byłoby prostsze, gdyby wciąż nie myślał o Złym i gdyby koronowane głowy zapomniały o nim i jego drużynie. Ale nic z tego…
Seria o Kociołku i jego drużynie to doskonały przykład książek, w których bohaterowie, fabuła, świat przedstawiony i humor mogą iść w parze i żaden z elementów nie zagłusza innego. Postacie są ciekawe, całkowicie się od siebie różnią, a jednocześnie wydają się doskonale znane dzięki temu, że autor wykorzystał pewne utarte typy bohaterów.
Zresztą autor bardzo sprawnie operuje archetypami czy znanymi motywami i przełamuje je w najmniej spodziewanych momentach. Dzięki temu fabuła nie zmierza utartymi ścieżkami, a postacie zaskakują, np. Kociołek, który jest liderem drużyny i kucharzem w jednym, stanowi doskonałe przełamanie schematu przywódcy.
I co tu dużo mówić, uwielbiam poczucie humoru Mortki. Naprawdę rzadko śmieję się podczas czytania książek, a tu wielokrotnie mi się to zdarzało. Żarty są inteligentne, często nierzucone wprost. Czasami są to po prostu sytuacje, które można ocenić jako zabawne, zwłaszcza że pojawiają się w odpowiednich momentach i nie przesłaniają fabuły, tylko ją uzupełniają i uwypuklają niektóre wydarzenia, czy to na zasadzie wzmocnienia, kontrastu czy karykatury.
Do tego ogromny plus za to, że autor potrafił napisać „męską” książkę bez przekleństw i wulgarnych scen erotycznych. Tak naprawdę jedyne, co się pojawia, to kilka podtekstów, ale napisanych w bardzo subtelny i nieoczywisty sposób. Da się? Da się. Tak samo jak da się stworzyć silne i charakterne postacie kobiece, które wcale nie muszą grać pierwszych skrzypiec, by zagarnąć dla siebie całą przestrzeń, gdy już pojawią się na kartach powieści.
Jedynym minimalnym minusem tej książki jest dla mnie Urgo, z którego wyszedł fanatyk religijny, a ja mam problem z takimi osobami – zarówno prawdziwymi, jak i fikcyjnymi. Ale tak naprawdę nawet jego wątek odpowiednio wybrzmiał w książce, więc pod względem fabularnym nie mogę się przyczepić.
Powiedziałabym, że „Głodna Puszcza”, tak samo jak „Nie ma tego Złego”, to przykład książki, której potrzebowałam, chociaż sama o tym nie wiedziałam. Inteligentna, dowcipna, dynamiczna, z doskonałym pomysłem, który ma duży potencjał na liczne kontynuacje. Bardzo mocno polecam :)
2021-11-28 20:26:18

Po przeczytaniu "Nie ma tego Złego" byłam załamana... bo tak szybko ta książka się skończyła. To była fantastyczna przygoda i nie mogłam doczekać się kontynuacji. "Głodna Puszcza" trzyma poziom pierwszego tomu. Bawiłam się przednio. Spotykamy się znowu z tą samą zwariowaną ekipą. To niesamowite, że autor wykreował tylu fajnych bohaterów. Co jeden, to lepszy. Największą sympatią darzę jednak Eliaha. Kiedy tylko się pojawia, wybucham śmiechem. Ten bohater to przegość. Typ w stylu "wszystko mi jedno" lub "dajcie mi spokój", który chodzi własnymi ścieżkami, jak to elfa przystało :D Ale pomimo tego ponuractwa, każda jego kwestia to kwintesencja dobrego humoru. Innym bohaterom oczywiście też nie brakuje ani humoru, ani werwy, ani niczego. No chyba że szczęścia w życiu :D Oni po prostu nie potrafią nie wpaść w tarapaty. Ta książka to kopalnia żarcików, a ciekawych przygód nie brakuje do ostatniej strony. Mam nadzieję, że autor szybko nie zakończy serii, bo bardzo się wciągnęłam. Brakowało mi na polskim rynku wydawniczym takiego lekkiego, przygodowego fantasy, ale niemłodzieżowego i bez jakichś ckliwych romansów i właśnie cykl "Nie ma tego Złego" idealnie się wpisuje w ten klimat. 2021-12-05 17:19:08

"Spokój jest jak kotleciki w sosie grzybowym. Zdecydowanie zbyt szybko się kończy"

Dziś u mnie ponowna wizyta w Dolinie i kolejne przygody ekipy Kociołka. Tym razem misja od koronowanych głów, które nieoczekiwanie nawiedzily karczmę naszego bohatera - odnaleźć Pogorzałka, znanego z pierwszego tomu pogromcę trolli, który zniknął w głębi Głodnej Puszczy.

Dla mnie poziom pierwszej części zdecydowanie utrzymany. Bawiłam się podczas czytania rewelacyjnie, niejednokrotnie dusząc się ze śmiechu 😅 Perypetie tej nieokrzesanej i szalonej ekipy idealnie trafiają w moje poczucie humoru. Uwielbiam wprost tych bohaterów, każdy jest niezwykłym, charakternym indywiduum, właśnie wszyscy razem stanowią mieszankę wybuchową. Fabuła ponownie ciekawa, z przyjemnym klimatem rodowitego fantasy, pełnego ogniskowych gawęd, tawernianych bójek czy niezwykłych potworów.

Z niecierpliwością czekam na kolejny tom z tego uniwersum, a Wam serdecznie polecam - takie fantasy to warto czytać 😁
2021-12-08 15:11:50


Klienci, którzy kupili oglądany produkt kupili także:

Inne pozycje tego autora: Marcin Mortka (20)