Zaklinacz koni
Nicholas Evans
Zaklinacz koni
Nicholas Evans
- Wydawnictwo: Zysk i S-ka
- Rok wydania: 2021
- ISBN: 9788382023954
- Ilość stron: 350
- Format: 14.0x20.5cm
- Oprawa: Twarda
Niedostępna
Opis: Zaklinacz koni - Nicholas Evans
Historia miłosna, porywająca przygoda i pełna emocji opowieść o odkupieniu i sile ludzkiego ducha W spokojny, śnieżny poranek dziewczynka i jej koń dostają się pod koła czterdziestotonowej ciężarówki. Zarówno Grace, jak i Pielgrzym uchodzą z życiem, jednak wypadek ma destrukcyjny wpływ na ich losy, a także na losy osób z nimi związanych. Matka Grace, Annie, nie zgadza się na uśpienie straszliwie poranionego konia, czując, że wówczas w Grace również coś umrze. Przejeżdża pół Ameryki w poszukiwaniu zaklinacza - człowieka, który potrafi oddziaływać na psychikę koni…
Tom Booker, kowboj z Montany, ma szczególny dar - jest kimś w rodzaju końskiego psychoterapeuty. Wywiera kojący wpływ na zwierzęta, a później okazuje się, że potrafi również wywierać wpływ na ludzi. Osoby, które się z nim zetknęły, ulegają wewnętrznej przemianie, i nic w ich życiu nie jest już takie, jak było...
„Tej historii nie można było lepiej napisać. Nicholas Evans snuje przejmującą epicką opowieść miłosną, niewolną przy tym od gorzkich tonów… Kup, pożycz lub ukradnij tę książkę, ale nie przegap tego literackiego klejnotu!“.
GOODREADS ŚWIATOWY BESTSELLER SPRZEDANY W PONAD 20 MILIONACH EGZEMPLARZY, NA PODSTAWIE KTÓREGO POWSTAŁ NOMINOWANY DO OSKARA FILM
Szczegóły: Zaklinacz koni - Nicholas Evans
Tytuł: Zaklinacz koni
Autor: Nicholas Evans
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
ISBN: 9788382023954
Tytuł oryginału: The Horse Whisperer
Język oryginału: angielski
Tłumacz: Łoziński Jerzy
Języki: polski
Rok wydania: 2021
Ilość stron: 350
Format: 14.0x20.5cm
Oprawa: Twarda
Recenzje: Zaklinacz koni - Nicholas Evans
„Zaklinacz koni” Nicholasa Evansa to książka pełna emocji. Historia opowiada o miłości, pasji, rodzinie, traumie i poczuciu straty. Autor pisze o tym wszystkim niezwykle emocjonalnie i dojrzale. Do tego przepiękne opisy przyrody i rancza w Montanie sprawiają, że na moment przenosimy się w niesamowite rejony, gdzie życie toczy się zupełnie inaczej niż u nas. Tam liczy się życie w zgodzie z naturą i samymi sobą, a zwierzęta towarzyszą człowiekowi na każdym etapie życia.
Tak naprawdę mamy tutaj do czynienia z wieloma wątkami.Czytając książkę niejednokrotnie się wzruszyłam, a w mojej głowię kłębiło się wiele myśli. Losy Grace, jak i sama bohaterka stały się mi bardzo bliskie. Całą sobą przeżywałam wydarzenia, które jej dotykały. Czytał o losach młodej dziewczyny na pograniczy życiu oraz śmierci, która traci w sobie iskierkę życia. Jej matka także była rozdarta i za wszelką cenę chciała uratować swoją córkę i jej najlepszego przyjaciela Pielgrzyma. Portery psychologiczne bohaterów są bardzo rozbudowane, a ich życie zmienia się wraz z rozwojem fabuły. Z losów bohaterów możemy czerpać bardzo wiele wartości i życiowych lekcji, a to wszystko za sprawą decyzji jakie przychodzi im podejmować.
„Zaklinacz koni” to wciągająca, poruszająca i przepiękna powieść obyczajowa z wątkiem romansu. Zajęła ona szczególne miejsce w moim sercu i jestem pewna, że nie raz jeszcze do niej wrócę. Jestem pewna, że gdy zaczniecie ją czytać nie będziecie w stanie się od niej oderwać i pozostać obojętnymi na losy Grace, Anne oraz Pielgrzyma. Polecam!
k.tomzynska 2021-12-22 12:52:48
,,Kiedy oszalały koń stanął dęba, dziewczyna spadła z siodła i potoczyła się po drodze. Przednie kopyta zaczęły opadać, ale ciężarówka niemal już go dosięgnęła. Wayne zobaczył, jak zwierzę znowu poderwało łeb i odbiło się z tylnych nóg. Pielgrzym nie dotknął nawet atrapy chłodnicy, zupełnie jakby pokonywał przeszkodę, ale przednie podkowy uderzyły w maskę i sunąc po niej w snopie iskier, ugodziły w przednią szybę, tak że Wayne przestał cokolwiek widzieć poprzez sieć malutkich fragmentów szkła. Gdzie dziewczyna? Musiała leżeć na drodze tuż przed nim... A może pod nim".
Słyszałam, że był film na podstawie książki, tyle tylko, że ja go nie oglądałam i nawet o nim nie słyszałam. Bardzo jednak lubię, kiedy w książkach występuje więź człowieka ze zwierzęciem. Tutaj ona zdecydowanie jest bardzo widoczna. Nic zatem dziwnego, że po wypadku oboje doznali traumy. Bardzo długo dochodzą do siebie i nic już nie jest takie, jak było wcześniej. Matka głównej bohaterki nie zezwala na uśpienie konia. Jeździ po całym świecie w poszukiwaniu kogoś, kto mógłby go przywrócić do zdrowia. Wciąż wierzy, że ktoś taki się znajdzie i razem z córką odzyskają zdrowie. Po długim czasie osobnik pojawia się na ich horyzoncie. Jest to mężczyzna, który podejmuje się tego zadania. Sposoby jego leczenia w niczym nie przypominają innych lekarzy. Wręcz bije od nich magia, która sprawia, że sami zaczynamy w nią wierzyć. Przyłapałam się na tym, że kibicowałam bohaterom, choć to przecież tylko książka, gdzie zakończenie było do przewidzenia. Całkowicie porwało mnie uczucie z jakim odnoszą się do siebie bohaterzy. Potrafią się poświęcić i walczyć do utraty tchu. Nie ma dla nich rzeczy niemożliwych, są tylko takie, do których spełnienia potrzeba nieco więcej czasu. Jak dla mnie kwalifikuje się pod bardzo wzruszającą i przeszywającą nasze serca. Napisana lekkim stylem, choć niektórzy wypowiadają się tutaj z pewną wyniosłością. Czuć tutaj przenośnię do innej epoki, która swoją tajemniczością bardzo nas do książki zbliża.przyrodaz 2022-03-22 12:39:26