Mariska z węgierskiej puszty
Consilia Maria Lakotta
Mariska z węgierskiej puszty
Consilia Maria Lakotta
- Wydawnictwo: Wydawnictwo M
- Rok wydania: 2019
- ISBN: 9788375957969
- Ilość stron: 352
- Format: 14.0x20.0cm
- Oprawa: Miękka ze skrzydełkami
Niedostępna
Opis: Mariska z węgierskiej puszty - Consilia Maria Lakotta
Węgry. Wystarczy tylko przymknąć oczy, a z łatwością przywołamy obraz puszty i nawet poczujemy jej zapach. Oczami wyobraźni pod rozgwieżdżonym niebem dojrzymy Cyganów i usłyszymy żałosne łkania ich skrzypiec, ponieważ od wieków "za parę groszy szlochają oni z biedakami i biadają z nieszczęśliwie zakochanymi". Obraz ten towarzyszy także akcji powieści rozgrywającej się w latach 1910-1953. Fabuła oraz imiona bohaterów są fikcją literacką. Autentyczne są natomiast losy narodu węgierskiego ukazane na tle dziejów małżeństwa Mariski i Jarosa oraz ich syna Michaela - księdza, któremu przyjdzie zapłacić najwyższą cenę za swoją niezłomność wpojoną mu przez matkę. To właśnie nim - matkom kapłanów - Autorka dedykuje tę książkę. Plastyczne obrazy węgierskiego folkloru i historii poruszą wrażliwość każdego czytelnika.
Szczegóły: Mariska z węgierskiej puszty - Consilia Maria Lakotta
Tytuł: Mariska z węgierskiej puszty
Autor: Consilia Maria Lakotta
Wydawnictwo: Wydawnictwo M
ISBN: 9788375957969
Języki: polski
Rok wydania: 2019
Ilość stron: 352
Format: 14.0x20.0cm
Oprawa: Miękka ze skrzydełkami
Waga: 0.32 kg
Recenzje: Mariska z węgierskiej puszty - Consilia Maria Lakotta
Wielu spośród nas zna przysłowie "Polak- Węgier, dwa bratanki...", które sławi ciepłe relacje między naszymi narodami. Niewielu wie, jak wiele wspólnego mają nasze losy i jak zbliżone są dramatyczne wydarzenia, które stały się udziałem naszych rodaków...Węgierska puszta, bezkresny step, po którym hula wiatr i ogniste rumaki strzeżone przez czikosów. Zakochani narzeczeni, którym po trzynastu latach oczekiwania łaskawy pan w końcu zezwolił na ślub i pójście "na swoje". Malownicza czarda położona nad gliniastym brzegiem spokojnie toczącej wody Cisy. Opowieść Consilii Marii Lakotty zaczyna się idyllicznie i spokojnie. Czegóż możemy się spodziewać, jeśli nie roześmianych bosonogich dzieciaków biegających po podwórko i czułej matki kreślącej znak krzyża nad bochenkiem ciemnego chleba? Jednak podobne oblicze "Mariski z węgierskiej puszty" jest dane czytelnikowi jedynie przez krótką chwilę. Dzieje rodziny Vargasów - Mariski, jej męża Jarosa, a w przyszłości także ich dzieci - raz i na zawsze zostają splecione z bolesnymi wydarzeniami, jakie stały się udziałem Węgier w latach 1910- 1953.Nie miałam wcześniej przyjemności czytać powieści, która wyszła spod pióra Consilii Marii Lakotty i nie miałam pojęcia, czego mam się spodziewać. O historii Węgier wiedziałam również bardzo niewiele, co tylko potęgowało zainteresowania, z jakim podjęłam lekturę. Szybko przekonałam się, że nie jest to książka, którą można "połknać". To poważna historia, która zawiera wiele dramatycznych przesłań i zapisów historii, więc nie można jej szybko przebiec oczyma. Należy poświęcić jej nieco zadumy i refleksji, tym bardziej, że autorka zadbała, by "Mariska z węgierskiej puszty" stała się dogłębnym zapisem "cierpień narodu węgierskiego".Stworzone przez pisarkę tło obyczajowo - historyczne dało mi dość dokładny obraz węgierskiego krajobrazu z początku dwudziestego wieku i lat późniejszych. Consilia Maria Lacotta musiała być osobą obdarzoną niesamowitym zmysłem obserwacji, jak również talentem to obrazowania ludzkich zachowań i nastrojów panujących wśród Węgrów. Wydarzeniom, których świadkiem za sprawą powieści staje się czytelnik, towarzyszy atmosfera strachu, smutku i napięcia. Równocześnie trudno powstrzymać uczucie wzruszenia dławiące w gardle i poczucie dumy, gdy widzi się niezłomność człowieka, jego siłę, wiarę i serce.Tak, zdaję sobie sprawę z tego, jak tajemniczo brzmi moja dzisiejsza recenzja i jak niewiele szczegółów zdradzam. Wydaje mi się jednak, że takie historie należy poznawać samemu, osobiście je interpretując i wyciągając z nich pouczające wnioski. Moje wrażenia dotyczące lektury tej powieści były bardzo różnorodne. Towarzyszyła mi cała gama uczuć: zachwyt nad doskonałym piórem autorki i barwną paletą postaci, smutek i łzy, kiedy wydarzenia z kart książki przybierały niebezpieczny obrót, wzruszenie, gniew, współczucie.Jedno mogę napisać z całą stanowczością: "Mariska z węgierskiej puszty" do piękna i mądra historia, którą warto poznać i zatrzymać w swoim sercu i myślach na nieco dłużej...Asia Szarańska 2014-06-27 06:22:25