Sekrety roślin i zwierząt w miejskiej dżungli Majestat gołębi, dyskretny urok ślimaków i inne cuda świata przyrody
Nathanael Johnson
Sekrety roślin i zwierząt w miejskiej dżungli
Majestat gołębi, dyskretny urok ślimaków i inne cuda świata przyrody
Nathanael Johnson
- Wydawnictwo: Vivante
- Rok wydania: 2017
- ISBN: 9788365442765
- Ilość stron: 312
- Format: 14.5x20.5cm
- Oprawa: Miękka ze skrzydełkami
Niedostępna
Opis: Sekrety roślin i zwierząt w miejskiej dżungli - Nathanael Johnson
Majestatyczny gołąb, uroczy ślimak, mistyczny miłorząb ? każdy z nich ma do opowiedzenia ciekawą historię
Wszystko zaczęło się, kiedy Nathanael Johnson postanowił nauczyć córeczkę nazw wszystkich drzew, które mijali w drodze do przedszkola w San Francisco. Mały projekt zamienił się w wielką przygodę mającą na celu odkrycie sekretów i ciekawostek dotyczących fauny i flory w mieście.
Sekrety roślin i zwierząt w miejskiej dżungli uchylają rąbka tajemnicy z życia zwierząt i roślin, które znajdziesz na pobliskim skwerze, w parku czy przy drodze do pracy. Lupa, lornetka i przewodnik - tylko tyle potrzeba, aby poznać fascynujący świat miejskiej przyrody. Każdy z bohaterów książki odkrywa nie tylko własną historię, ale ukazuje również prawdziwe oblicze świata natury ? który bywa przewrotny, czasem irytuje, ale przede wszystkim jest przepiękny.
Zagłębiając się w miejską dżunglę, dowiesz się, że gołębie potrafią latać z prędkością 177 kilometrów na godzinę oraz dobierają się w pary na całe życie, a wrony nie tylko zapamiętują ludzkie twarze, ale potrafią robić na złość tym, którzy wchodzą im w drogę. Z kolei liście nasturcji idealnie nadają się na kanapkę, a składniki na najlepszą sałatkę znajdziesz w parku.
Szczegóły: Sekrety roślin i zwierząt w miejskiej dżungli - Nathanael Johnson
Tytuł: Sekrety roślin i zwierząt w miejskiej dżungli
Podtytuł: Majestat gołębi, dyskretny urok ślimaków i inne cuda świata przyrody
Autor: Nathanael Johnson
Wydawnictwo: Vivante
ISBN: 9788365442765
Tytuł oryginału: Unseen City: The Majesty of Pigeons, the Discreet Charm of Snails & Other Wonders of the Urban Wilde
Język oryginału: angielski
Tłumacz: Składanowska Kinga
Języki: polski
Rok wydania: 2017
Ilość stron: 312
Format: 14.5x20.5cm
Oprawa: Miękka ze skrzydełkami
Waga: 0.352 kg
Recenzje: Sekrety roślin i zwierząt w miejskiej dżungli - Nathanael Johnson
Sekrety roślin i zwierząt w miejskiej dżungli to książka, która powstała dzięki… rocznej córce autora. Wiecie jak to bywa z dziećmi – pytają o wszystko, co widzą, a nawet o to, czego nie widzą. Są bardzo ciekawe świata, a czasami zadają tak prozaiczne pytania, że nie wiemy, co im odpowiedzieć, choć wydawałoby się, że odpowiedź jest banalna. Co więcej, na rynku jest wiele książek o dzikich gatunkach roślin i zwierząt, jest też sporo pozycji o zwierzętach domowych… a co z tymi, z którymi mamy do czynienia na co dzień? Otóż o nich właśnie postanowił napisać Nathanael Johnson.Nie da się ukryć, że Johnson miał naprawdę świetny pomysł na książkę, natomiast wykonanie moim zdaniem trochę leży i kwiczy. Podchodziłam do tej pozycji z ogromnym zapałem, który stopniowo gdzieś zaczął uciekać. Kroczek po kroczku, mój entuzjazm opadał. Spodziewałam się chyba bardziej konkretnej i ciekawszej pozycji niż to, co otrzymałam. Język autora jest bardzo prosty i przystępny, co jest w pełni zrozumiałe, bowiem jest to publikacja przeznaczona dla amatorów i obserwatorów, a nie zapalonych biologów, więc to jest jak najbardziej na plus. Jednakże w moim odczuciu autor nie potrafił przedstawić pewnych faktów w ciekawy sposób. Nie zainteresował mnie, jego opowieści mnie po prostu nie chwyciły. Nie chodzi mi o to, że zachowania mrówek czy gołębi są mało interesujące, bowiem doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że każdy organizm ma swoje własne przyzwyczajenia i sposoby postępowania, z których my często nie zdajemy sobie sprawy, jednak zabrakło mi tutaj jakiejś iskry, która pobudziłaby mnie do chęci zgłębiania ich sekretów. Być może jednolity tekst nie był tutaj zbyt dobrym pomysłem? Być może przydałoby się większe urozmaicenie w tej książce? Ciekawe i niepowtarzalne rzeczy powinny być przedstawiane w taki sam sposób, a tutaj są zaprezentowane są tak, że chwilami powiewa nudą. Niby się czyta, ale nie wynika z tego nic specjalnego. Czegoś brakuje. Wydaje mi się, że autor mógł pomyśleć nad nieco inną formą zaprezentowania tematu, choć podziwiam go za chęci i za to, że postanowił coś takiego stworzyć.Zdecydowanie podziwiam autora za to, że postanowił zgłębić temat dzikich roślin i zwierząt, które widujemy na co dzień. Ludzie poświęcają im naprawdę mało uwagi, a przecież są one nam bliższe niż tygrysy czy słonie. Jest to wiedza z pewnością interesująca, chwilami wręcz ciężko uwierzyć, że tak proste organizmy posuwają się do tak złożonych zachowań. Myślę, że najlepszym przykładem są tutaj mrówki i to chyba one też najbardziej zaintrygowały Johnsona, bo nawet zajął się ich hodowlą. Piękne jest to, że jako ojciec postanowił aż tak bardzo pomóc swojej córce w zrozumieniu otaczającego ją świata. Nie jestem pewna, komu mogłabym polecić tę książkę… Może właśnie osobom takim jak autor? Być może będzie to dla Was dobry podręcznik, aby przekazywać swojemu dziecku taką wiedzę ogólną, a gdy zapyta Was o zwierzątko czy roślinkę napotkaną na spacerze, to zawsze będziecie mogli mu coś o nim opowiedzieć, choć w sumie pojawia się tutaj tylko kilka powszechnych gatunków, a ogółem jest ich o wiele więcej. Jestem w stanie szczerze napisać, że podziwiam autora za pomysł i chęci, ale samo wykonanie po prostu mi nie odpowiadało, nie przypadło mi do gustu. Ale wiecie, o gustach się nie dyskutuje, dlatego ani nie odradzam, ani też nie namawiam do sięgnięcia po tę książkę. Jeżeli czujecie, że to coś dla Was, to spróbujcie! Sheti 2017-06-22 19:21:34
" Jestem z miasta, to widaćJestem z miasta, to słychaćJestem z miasta, to widać słychać i czuć W rytmie zachodów, w słowach kamieniW spojrzeniu ptaków, w mowie przestrzeniRodzi się spokój - mówią, po jednym rokuLeczą się myśli, mnie to nie bierze"Refren tej piosenki znają wszyscy. Są one moim pierwszym skojarzeniem z książką, którą chcę Wam dzisiaj przybliżyć. Otóż w ostatnim czasie panuje moda na to, co naturalne. Wszyscy chcą korzystać z darów natury. Zaczynamy doceniać to co jest bio i eko. Ten trend jest wszędzie. Moje pytanie brzmi, czy wcześniej nie korzystaliśmy z tego, co nam daje przyroda? Wojna pomiędzy mieszczuchami a wieśniakami (używam tych słów z przymrużeniem oka) była zawsze. Wystarczy obejrzeć polski film "Kogel-mogel" i już można się pośmiać z tej naszej obopólnej nienawiści. Ludzie ze wsi nie rozumieli myślenia miastowych i odwrotnie. Tym z miasta na wsi śmierdziało i błoto przeszkadzało, ale... świeże mleczko od krówki, schabowe i wojskie wyroby oraz warzywa prosto z pola chętnie ze sobą zabierali, bo u nich w sklepach tak dobrych nie ma. Do czego zmierzam? Otóż do tego, że mieszczanie mają do dóbr natury nieco ograniczony dostęp. Jakoś tak wydaje się nam, że u nas nic ciekawego w tej miastowej przyrodzie nie ma, a co jeśli takie myślenie jest błędne?Do tego, że to myślenie jest złe zdecydowanie przekonuje książka Nathanaela Johnsona. Autora do napisania powieści "Sekrety roślin i zwierząt w miejskiej dżungli" zmotywowała córka, która jako małe dziecko podczas spacerów ciągle pytała o nazwy otaczających ją rzeczy. Okazuje się, że w tym, czego dorosły niezauważana, dziecko dostrzega cudo. W związku z tym autor sam zaczął dostrzegać piękno miejskiej przyrody i zaczął odkrywać ją na nowo. Zebrane przez siebie opowieści umieścił w swojej powieści.Książka ma na celu przybliżyć nam naturę, którą mijamy na co dzień. Ma sprawić, że poszukamy w naszym otoczeniu czegoś czego wcześniej nie widzieliśmy. Ma w nas obudzić odkrywców. Ma dać nam do myślenia. Ma pokazać, że to, co nam przeszkadza, co uznajemy za wrogie, np. chwasty mają ukryte piękno.Czy tego właśnie dostarczyła mi ta powieść? Powiem Wam, że i tak i nie. Dlaczego? To zależy od tego jaki rozdział się czyta. Każdy z nich mówi o czymś innym. Pierwszy jest poświęcony gołębiom. Ja jestem z miasta, ale gołębie zawsze lubiłam. Nigdy mi one nie przeszkadzały. Miały jakiś taki urok, karmienie ich wydawało mi się być romantyczne i te moje spojrzenie na nie autor zniszczył mi już na 38 stronie książki. Po przeczytaniu historii z gołębimi odchodami w roli głównej myślałam, że zwymiotuję (źle mi nawet teraz gdy to piszę, na samą myśl o tym). Od razu odłożyłam książki i zamierzałam napisać negatywną recenzję a do lektury nie wracać. Po chwili dałam jej jednak szansę i poznałam inne rozdziały, które naprawdę mi się spodobały. Dobrze, że nie odpuściłam sobie dalszego czytania, bo wiele bym straciła. W kolejnych opowieściach dostałam już to czego się spodziewałam.Kiedy mój chłopak zobaczył z jakim utworem obecnie obcuję uznał, że musi to być nudne i zdaje się, że część z Was czytając te recenzję myśli tak samo. Ja zdecydowanie się nie nudziłam. Książka potrafiła mnie zaskoczyć. Dowiedziałam się z niej wiele ciekawych rzeczy, bo zawiera ona dużo cennych, i co najważniejsze sprawdzonych i popartych badaniami faktów, które okazały się interesujące. Nie raz podczas czytania zastanawiałam się jak to możliwe, że wcześniej tego nie wiedziałam, że nie zwróciłam na to uwagi. Po poznaniu treści tego utworu chcę to naprawić.Teraz już wiecie o czym jest ta książka, co jest jej celem i jak ten cel został zrealizowany. Jeśli macie ochotę poznać nieco bliżej naszą przyrodę to polecam, nie tylko tym, co mieszkają w miastach.Justowa 2017-07-07 16:12:21
Podobne do: Sekrety roślin i zwierząt w miejskiej dżungli - Nathanael Johnson
-
Niedostępna
-
Niedostępna
-
Niedostępna
-
Niedostępna
-
Niedostępna
-
Niedostępna
-
Niedostępna
-
Niedostępna
-
Niedostępna
-
Niedostępna
-
Niedostępna
-
Niedostępna