Zgromadzenie cieni
V.E. Schwab, Ewa Wojtczak
Zgromadzenie cieni
V.E. Schwab, Ewa Wojtczak
- Wydawnictwo: Zysk i S-ka
- Rok wydania: 2017
- ISBN: 9788381160681
- Ilość stron: 530
- Format: 14x20,5 cm
- Oprawa: broszurowa
1 - 3 dni robocze + czas dostawy*Przy zamówieniu większej ilości egzemplarzy czas realizacji zamówienia może ulec wydłużeniu
Opis: Zgromadzenie cieni - V.E. Schwab, Ewa Wojtczak
Oto ideał powieści fantasy.
Upłynęły cztery miesiące, odkąd w ręce Kella wpadł czarny kamień. Cztery miesiące, odkąd przecięły się ścieżki antariego i dziewczyny z Szarego Londynu, Delilah Bard. Cztery miesiące, odkąd książę Rhy został ranny, Kell i Lila pokonali rządzące Białym Londynem bliźniaki Dane, a kamień wraz z umierającym Hollandem wrzucili w otchłań Londynu Czarnego.
Pod wieloma względami sytuacja prawie wróciła do normalności, chociaż... Rhy spoważniał, a Kella dręczą wyrzuty sumienia. Antari nie przemyca już przedmiotów między światami- jest nerwowy, nawiedzany przez sny z udziałem złowieszczej magii, skupiony na myślach o Lili, która zniknęła mu z oczu w porcie, tak jak zawsze tego pragnęła. Tymczasem w Czerwonym Londynie trwają przygotowania do Igrzysk Żywiołów, spektakularnego i kosztownego międzynarodowego turnieju mającego na celu rozrywkę i zachowanie dobrych stosunków z sąsiednimi mocarstwami. Na zawody przybędzie wielu gości, a wśród nich starzy przyjaciele na pewnym statku pirackim.
Szczegóły: Zgromadzenie cieni - V.E. Schwab, Ewa Wojtczak
Tytuł: Zgromadzenie cieni
Autor: V.E. Schwab, Ewa Wojtczak
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Seria: Odcienie magii
ISBN: 9788381160681
Rok wydania: 2017
Ilość stron: 530
Format: 14x20,5 cm
Oprawa: broszurowa
Recenzje: Zgromadzenie cieni - V.E. Schwab, Ewa Wojtczak
Zapraszam do lektury recenzji drugiego tomu serii Odcienie magii autorstwa Victorii Schwab. Po Mroczniejszym odcieniu magii nadszedł czas na Zgromadzenie cieni.
Minęły cztery miesiące od wydarzeń, które zatrzęsły posadami Czerwonego Londynu. Obecnie mieszkańcy miasta przygotowują się do turnieju organizowanego w pałacu zwanego Igrzyskami Żywiołów, w którym wyłoniony ma zostać najpotężniejszy z magów. Jednak gdy Czerwony Londyn szykuje się do świętowania, w Czarnym odżywa życie i powracają Ci, którzy podobno mieli przepaść bezpowrotnie…
Zgromadzenie cieni pozwala czytelnikowi ponownie spotkać znanych już bohaterów, ale również obfituje w nowe postaci. Dotychczasowa równowaga zostaje zachwiana, a magia niczym żywy organizm wpływa na otaczający bohaterów świat zmieniając go, a niebezpieczeństwo przenika nawet do Białego Londynu. Jednak pomimo iż zagrożenie staje się coraz bardziej realne, akcja zdecydowanie zwalnia w porównaniu do tomu pierwszego. Pomimo iż zdawałoby się iż rozgrywające się w tym tomie Igrzyska Żywiołów przysporzą czytelnikowi wielu emocji są one tak naprawdę tłem, a większą uwagę poświęca sie dylematom bohaterów. Zgromadzenie cieni można więc potraktować jako swego rodzaju ciszę przed burzą i przygotowanie czytelnika na emocjonujący finał, jakim liczę będzie ostatni tom trylogii.
Jeżeli czytaliście już Mroczniejszy odcieniu magii, kontynuacja z pewnością nie zawiedzie Waszych oczekiwań. To kawał dobrego fantasy, może miejscami nieco przegadanego, ale mimo to wciągającego. A jeżeli jeszcze nie mieliście okazji poznać wizji Czarnego, Białego i Czerwonego Londynu stworzonego przez Victorię Schwab, zdecydowanie warto nadrobić zaległości. Kosz z Książkami 2017-12-17 14:26:43
Mroczniejszy odcień magii pozostawił po sobie bardzo dobre wrażenia. Była to interesująca lektura, w której nie brakowało akcji, magii oraz ciekawych przygód bohaterów. Czegoś podobnego spodziewałem się po Zgromadzeniu cieni, czyli drugim tomie z serii, ale nie do końca autorka sprostała temu zadaniu.
Minęły cztery miesiące od emocjonujących wydarzeń z poprzedniej części i z pozoru wszystko wróciło do normy. W Czerwonym Londynie trwają przygotowania do Igrzysk Żywiołów Essen Tasch, spektakularnego i kosztownego międzynarodowego turnieju – mającego na celu rozrywkę i zachowanie dobrych stosunków z sąsiednimi mocarstwami. Podczas gdy w innym Londynie rozkwita życie, a ci, którzy mieli rzekomo odejść na zawsze, powracają. Magia wymaga bowiem równowagi, więc by odrodził się Czarny Londyn, inne miasto musi upaść...
W drugim tomie panuje zdecydowanie inny nastrój. Niby wszystko wróciło do normy, ale jednak każdy z bohaterów odczuwa pewien niepokój i nie potrafi się odnaleźć w nowej sytuacji. Lila w końcu odnalazła wolność i wyruszyła w podróż wraz z korsarzami, przy okazji odkrywając w sobie talent magiczny. Jednak jest to dla niej za mało i za wszelką cenę chce spróbować swoich sił w Igrzyskach Żywiołów. Król Maxim stracił zaufanie Kella, ciągle go obserwuje i nie może pozwolić, by w obliczu turnieju tak potężny mag mógł robić co chce. Przez to Kell ma wrażenie że się dusi, że potrzebuje działać - to magia w jego żyłach domaga się czynów. Choć skończył już z przemytem przedmiotów pomiędzy światami, to wciąż ma wyrzuty sumienia w związku z wydarzeniami do jakich doprowadziło przyniesienie czarnego kamienia. Zaś Rhy spoważniał i mamy okazję lepiej go poznać, a także jego przeszłość oraz dowiedzieć się jaka łączy go relacja z kapitanem pewnego statku... Ogólnie bohaterowie są lepiej przedstawieni, zmienili się, a jednocześnie toczą wewnętrzne spory związane z lojalnością, odpowiedzialnością za swoje czyny, czy szukaniem prawdy o sobie i swojej przeszłości.
Najogólniej mówiąc, nazwałbym drugi tom rodzajem wstępu do nadchodzących wydarzeń, albo nakreśleniem tła pod nie. Jednocześnie nie da się ukryć, że jest to książka przegadana. Niestety. Czytając może się wydawać, że dużo się dzieje, obserwujemy przygotowania do turnieju, poznajemy nowych uczestników, śledzimy poszczególne walki i tak dalej. Jednak to wszystko dałoby się skrócić co najmniej o połowę, a fabuła nie ucierpiałaby na tym. Zabrakło mi tej w tej książce jakiejś zdecydowanej akcji, jakiegoś zagrożenia, czy celu ku któremu by dążyli bohaterowie, jak to miało miejsc w pierwszym tomie. Tymczasem wszystko jest tutaj po prostu poprawne. Dopiero pod koniec akcja zaczyna nabierać kształtów i zapowiadać interesujące wydarzenia.
Zgromadzenie cieni jest słabszą powieścią niż Mroczniejszy odcień magii. Odniosłem wrażenie, że jest to książka troszkę przegadana, w której stosunkowo dużo się dzieje i to na różnych płaszczyznach, ale bardzo powoli widzimy tego efekty. Niemniej jednak końcówka zapowiada naprawdę interesujące wydarzenia w trzecim tomie, jest więc nadzieja.Hrosskar 2018-06-17 21:42:06
Od tragicznych z poprzedniej części minęły cztery miesiące, w tym czasie Kell i Rhy uczą się żyć na nowo, w zupełnie innej rzeczywistości. Nic nie jest takie samo, Antari i książę zachowują pozory normalności. Ten pierwszy nie przemyca już przedmiotów między wymiarami, jest nerwowy, zadręczany przez koszmary dotyczące złej magii. Krwawe obalenie okrutnych rządów bliźniaków Dante w końcu doprowadza do względnego pokoju. Lila zdecydowała się na odbycie wymarzonej morskiej podróży. W Czerwonym Londynie rozpoczęto przygotowania do Igrzysk Żywiołów, czyli spektakularnego międzynarodowego turnieju wszystkich magów. Przesłanie tego turnieju to przede wszystkim rozrywka dla widzów, a także umocnienie dobrych stosunków z sąsiednimi mocarstwami.
Antari zapragnie wziąć udział w turnieju, co jest zabronione, więc jest zmuszony jest udać się do podstępu i zachować przy tym niezwykłą ostrożność. Kiedy w czerwonym Londynie trwają przygotowania do Essen Tasch, w Białym Londynie nowy król sprawia, że magia zaczyna budzić się do życia, jednak czy takie wydarzenie nie będzie niosło za sobą konsekwencji? Kto je poniesie? Mieszkańcy? Władca? A może wszystkie alternatywne światy? Czas zabawy zostanie zakłócony przez odradzającą się czarną magię, a to nie wróży niczego dobrego.
Schwab w drugim tomie stara się, aby stworzony przez nią świat, był jeszcze bardziej realistyczny, abyśmy czuli się w nim, jak w domu, znali uliczki, kolor nieba i całą atmosferę wysławianych Igrzysk. Czytelnik czuje, że w pierwszym tomie poznał zaledwie fragment wykreowanego świata, ten jest znacznie bardziej złożony. Pomysł rywalizacji najsilniejszych magów z królestw: Faro, Vesk i Arnes, był obiecujący, wzbogacający fabułę. Był rodzajem dopieszczenia niż głównym wątkiem powieści. Nie udało mi się wytypować trójki finalistów, dla mnie była zaskakująca.
Bardzo podobały mi się rozdziały opowiadane z perspektywy naszej złodziejki Lili, chociaż bywa niezwykle pyskata, nie zawsze postępuje etycznie, nie można jej nie określić mianem nieznośnej, nie dało się jej nie lubić. Jest bardzo żywiołowa, próbowała dowiedzieć się czegoś o sobie, a także obudzić w sobie magię, kibicowałam jej ze wszystkich sił. Jest silna i niezależna, ale potrafi przywiązać się do innych ludzi, stać częścią czegoś większego. W drugim tomie udaje nam się lepiej poznać Alucarda, który został wygnany z Londynu przez Altari. Jest bardzo ciekawą postacią, tajemniczą i zabawną nie sposób nie wspomnieć o tym, jaką fajną relację stworzył wraz z Lilą.
Postacie się rozwijają nie pozostają takie same, bierne, a ich relacje stają się ważnym elementem książki. Kwestie z pierwszego tomu stają się pogłębiane. Działania i reakcje, które wykonują pasują do ich charakteru, chociaż zdarzało się, że Lili działa bezmyślnie, z drugiej strony jest żywiołowa i ognista, daje się ponieść emocjom.
Fabuła jest trzymająca w napięciu, oferuje kilka zaskakujących momentów, jest szybka, mimo wszystko nie jest chaotyczna. Zakończenie sprawia, że mam ochotę złapać za kolejną książkę i wgryźć się w lekturę do samego końca, oderwać od świata i rzeczywistości. Magia wymaga równowagi, kiedy z mroku wyłania się Czarny Londyn, inne miasto musi upaść, jaki będzie finał tej historii?
Snieznooka 2018-10-20 17:32:30
Podobne do: Zgromadzenie cieni - V.E. Schwab, Ewa Wojtczak
-
Cena dostępna po zalogowaniu
-
Cena dostępna po zalogowaniu
-
Niedostępna
-
Niedostępna
-
Niedostępna