Slammed

Książka

Slammed

  • Wydawnictwo: YA!
  • Rok wydania: 2018
  • ISBN: 9788328048560
  • Ilość stron: 282
  • Format: 13.5x20.2cm
  • Oprawa: miękka
Wysyłka:
Niedostępna
Cena katalogowa 34,99 PLN brutto
Cena dostępna po zalogowaniu
Dodaj do Schowka
Zaloguj się
Przypomnij hasło
×
×
Cena 34,99 PLN
Dodaj do Schowka
Zaloguj się
Przypomnij hasło
×
×

Opis: Slammed - Colleen Hoover

Bestsellerowa trylogia Colleen Hoover!

Layken skończyła właśnie osiemnaście lat. Kilka miesięcy wcześniej niespodziewanie straciła ojca.

Wraz z kochającą matką i młodszym bratem postanawiają zostawić za sobą przeszłość w Teksasie, by móc rozpocząć nowe życie w Michigan.

Sprzedają dom, pakują rodzinne pamiątki i wyruszają na północ. Każde z nich z innymi obawami i planami na przyszłość. Zarówno Layken, jak i Kel nie chcą porzucać szkoły, przyjaciół, ulubionych miejsc. Nie wiedzą, co ich czeka tysiące kilometrów od domu. Prawdziwego domu.

Julia, choć też się martwi, stara się dodać otuchy swoim dzieciom i wesprzeć ich w najtrudniejszych chwilach. Po przyjeździe na miejsce okazuje się, że już pierwszy kontakt z sąsiedztwem z naprzeciwka zwiastuje poważne zmiany w rodzinnych relacjach.

A to dopiero początek niezwykle emocjonalnej, chwilami przezabawnej historii rodzin Cohen i Cooperów, w której nikt nie zdaje sobie sprawy, jak ich członkowie staną się sobie bliscy w obliczu śmiertelnej choroby i codziennych problemów.

Colleen Hoover jest autorką kilku bestsellerowych powieści z listy „New York Timesa”. Mieszka w Teksasie wraz z mężem i trzema synami. Uwielbia muzykę, filmy i dietetyczną colę. "Slammed" to pierwsza z trzech części opowiadających o miłosnych perypetiach Layken Cohen i Willa Coopera.


Szczegóły: Slammed - Colleen Hoover

Tytuł: Slammed
Autor: Colleen Hoover
Wydawnictwo: YA!
ISBN: 9788328048560
Języki: polski
Rok wydania: 2018
Ilość stron: 282
Format: 13.5x20.2cm
Oprawa: miękka
Waga: 0.29 kg


Recenzje: Slammed - Colleen Hoover

Zaloguj się
Przypomnij hasło
×
×

Colleen Hoover to jedna z tych autorek, która trudne tematy potrafi przekazać w bardzo dostępny sposób. Tak było i w tym przypadku, bo "Slammed" z pewnością nie należy do zwykłych młodzieżówek. Autorka porusza tu takie tematy jak przechodzenie żałoby, zmierzenie się z życiem i ze śmiercią oraz ze śmiertelną chorobą. Szybkie dorastanie i wzięcie na siebie dużej odpowiedzialności dla dobra bliskiej nam osoby. Colleen Hoover serwuje nam odrobinę poezji, co w bardzo ciekawy sposób urozmaica tę powieść. W książce nie zabraknie dramatów, komplikacji i nieszczęśliwiej miłości. Zachowanie bohaterów niekiedy mnie denerwowało, byli dla mnie irytujący i czasem miałam ochotę dać im kopniaka w tyłek. Nie sprawiło to jednak, że ich nie polubiłam, bo tak nie było, ale moje serce podbiła Eddie, która zostaje przyjaciółką Layken. Była pogodna, energiczna i pomimo tego, że przeszła naprawdę sporo, zachowała radość życia. Nie kwestionuje tego, co przeszli Will i Layken, bo ich również podziwiam. Między innymi za to jak oddani byli swojemu rodzeństwu. Jednak Eddie to taka postać, która momentalnie mnie zauroczyła swoją osobowością.

Nie wiem czy wiecie, ale może pamiętacie z niektórych recenzji, jak pisałam, że lubię jak znajomość pomiędzy bohaterami rozwija się stopniowo, co sprawia, że wypada ona naturalnie. W "Slammed" autorka narzuciła szybkie tempo i tu wszystko zaczyna się na samym początku. Trochę trudno mi to było zrozumieć, ale może takimi prawami rządzi się pierwsza miłość? Nie wiem. Chociaż rozumiem, że autorka chciała zmieścić wątek o zakazanym uczuciu, które nie powinno mieć miejsca.

Przyznam się też, że książka mnie od razu nie wciągnęła, ale kiedy zaczęły dochodzić emocje takie jak gniew, ból i zaprzeczenie to nie mogłam się od książki oderwać. Zaczęłam ją pochłaniać. Im więcej tajemnic wychodziło na jaw, tym bardziej moje serce zaczynało pękać. Czytałam ją do prawie drugiej w nocy i gdyby nie to, że zamykały mi się oczy to za nic w świecie bym jej nie odłożyła. Nie zabraknie jednak tu również zabawnym momentów, czy żartów z Chuckiem Norrisem w roli głównej.

"Slammed" to opowieść, która nie wciąga od pierwszej strony. Jest melancholijna, ale z każdą stroną nabiera rozpędu. Nie zabraknie tu tajemnic i emocji. Ta książka przynosi czasem ból, ale daje również nadzieję na to, że nie zawsze będzie źle. Pokazuje, że dzięki przyjaciołom może być nam o wiele łatwiej. To historia również o kartach, które rozdaje los i nie tylko tych o łatwych. Zdarza się, że dostajemy te trudne, które noszą ze sobą ból i złość na życie, ale to od nas zależy jak je przyjmiemy i jak rozegramy tę partyjkę, bo życie nas nie będzie oszczędzać. Dlatego trzeba się z nim zmierzyć i cieszyć się, każdą chwilą spędzoną z najbliższymi. Książka jest wzruszająca, a im bliżej końca tym bardziej, jednak ja nie uroniłam łezki. Myślę, że wyciśnie łzy u bardziej wrażliwych osób. Z niecierpliwością czekam na kolejne części i cieszę się, że Grupa Wydawnicza Foksal postanowiła wznowić wydanie tej serii.

2018-02-09 18:49:37

Pierwsze wydanie „Slammed” w Polsce nosi tytuł „Pułapka uczuć”, które teraz jest już trudno dostępne. Na szczęście wydawnictwo YA postanowiło ponownie wydać trylogię, tym razem zostawiając oryginalne tytuły.
Ja debiut autorki po raz pierwszy czytałam prawie dwa lata temu i już wtedy spodobała mi się historia Layken i Willa, do której chętnie co jakiś czas wracałam. W dniu, w którym odebrałam przesyłkę ze „Slammed”, mając najnowsze książki CoHo za sobą, przeczytałam tę historię ponownie. Jej debiut. Pierwszą książkę jaką napisała. I według mnie jedną z najlepszych historii jakie wyszły spod jej pióra.
O wnętrzu tej książki lepiej nie wiedzieć dużo. Jest ona, jest on, jest rodzina, są przyjaciele. Książka nie skupia się tylko na głównych bohaterach. Wręcz przeciwnie, tutaj ważna jest również rodzina, przyjaźń. Pisarka nie stawia uczuć Lake i Willa na pierwszym miejscu, nie tylko o to chodzi w tej książce. Wszystko ma swoje miejsce i to czyni tę powieść wspaniałą. To historia o życiu, o radzeniu sobie z nim, o stawianiu mu czoła - nawet jeżeli nie wszystko jest kolorowe.
Ogromnie polecam.
2018-02-11 13:50:21

Colleen Hoover jest popularną autorką, jednak ja dotychczas przeczytałam dopiero jedną jej powieść - ta jest drugą. Podjęłam dobrą decyzję, a lektura okazała się strzałem w dziesiątkę! Dobrze, że Wydawnictwo YA! postanowiło wznowić serię, bo w innym wypadku sporo by mnie ominęło.


'Zazdroszczę mu. Zazdroszczę, że jest w stanie tak szybko zaakceptować przeprowadzkę, a ja pozostaję wściekłym, rozgoryczonym dzieckiem.'


Layken wraz z mamą i bratem opuszczają Teksas. W najbliższym sąsiedztwie ich nowego domu mieszka Will ze swoim młodszym bratem. W mgnieniu oka Kel i Caulder stają się najlepszymi przyjaciółmi. Również pomiędzy Willem i Lake zaczyna rodzić się uczucie. Jednak jak to w życiu bywa, nie wszystko może być kolorowe i proste...


'Chciałabym jej opowiedzieć o jego poezji, o naszym pocałunku, o wszystkim. Przede wszystkim jednak chciałabym opowiedzieć o naszym spotkaniu na szkolnym korytarzu, kiedy zdaliśmy sobie sprawę, że nie jest nam dane decydować o naszym losie.'


Uczucie pomiędzy Layken i Willem rozwinęło się bardzo szybko. Los jednak postanowił postawić pomiędzy nimi kilka przeszkód, a wspólne szczęście wcale nie jest tak oczywiste.

Historia jest urozmaicona poezją, a dokładnie slamem. Jest to poetycki pojedynek na żywo, pomiędzy amatorami sztuki. Same utwory jeszcze bardziej działały na emocje i były ciekawym urozmaiceniem historii. Pozwalały też na głębsze poznanie bohaterów i ich uczuć.


'(...) zastanawiam się, czy pięć stadiów żałoby dotyczy tylko śmierci bliskiej osoby. Może odnoszą się również do śmierci jakiegoś aspektu życia? Jeśli tak, to jestem w samym środku stadium drugiego: gniewu.'


Nie znam stylu autorki i nie mam odniesienia do innych historii, jednak tej daję zdecydowany plus! Autorka nie owijała specjalnie w bawełnę, nie dodawała na siłę opisów, a książka choć krótka, zawierała w sobie całą potrzebną treść.

Ponadto, Coleen wpływa na emocje czytelnika nie tylko za sprawą głównych bohaterów, ale też ich przyjaciół. Otrzymujemy cały wachlarz emocji, od śmiechu do łez. Świetnie się bawiłam poznając kolejne losy bohaterów.


'Nic nie trwa wiecznie. Jedyna rzecz, w której wszyscy jesteśmy do siebie podobni, to to, co nieuniknione. Wszyscy kiedyś umrzemy.'


Jeśli nie czytaliście serii w poprzednim wydaniu, to teraz jest świetna okazja, aby nadrobić zaległości. Ja sama nie mogę się już doczekać, aż sięgnę po kolejne części, ponieważ jestem ciekawa dalszych losów bohaterów. Szczerze mówiąc pierwsza część nie zostawiła pytań bez odpowiedzi i cała historia mogłaby zakończyć się już na tym etapie, jednak jestem pewna, że przy drugim i trzecim tomie również nie będę się nudzić i otrzymam kawał wciągającej historii!


'Przed czymkolwiek byśmy uciekali, to coś jedzie razem z nami. Zostaje z nami, dopóki nie znajdziemy sposobu, żeby się z tym zmierzyć.'
2018-02-13 09:29:09

Z książkami Colleen Hoover jestem bardzo w tyle. Mimo że książki jej uwielbiam, nawet jeśli nie zawsze są fantastyczne, jest to miód na moją duszę, to nie czytałam żadnej jej ostatniej nowości. I co robię? Zaczynam od początku.
Pogrążona w żałobie Layken, wraz z bratem i matką, muszą wyprowadzić się ze swojego rodzinnego Teksaksu do Michigan. Tam Layken poznaje Willa i oboje od razu wpadają sobie w oko. Od słowa do słowa, poprzez pierwszą randkę, wkrótce uświadamiają sobie, że zauroczenie szybko przechodzi w coś więcej i, choć znają się tylko parę dni, czują wzajemne przyciąganie. Ale zachodzi między nimi nieporozumienie, Will nie wyjawia Layken ważnej rzeczy, przez co oboje muszą stłamsić swoje uczucia, bo ich związek może okazać się dla nich niebezpieczny. Dziewczyna ledwo poradziła sobie ze stratą ojca, a teraz musi odpuścić sobie chłopaka, do którego naprawdę zaczynała coś czuć, z którym pierwszy raz od dawna czuła się szczęśliwa. Okazuje się, że to nie koniec problemów Layken i czeka ją jeszcze więcej bólu.
Zacznę od tego, że te wznowione wydanie jest przeurocze i głównie to ta okładka zachęciła mnie do przeczytania. Uwielbiam romanse i powtarzam to wszędzie, ale Colleen Hoover jest u mnie na pierwszym miejscu. W swoich książkach, a przynajmniej tych, które ja czytałam, porusza tematy trudnej miłości, złych przeżyć i bolesnych wspomnień. Nie ukrywa przyciągania między dwoma bohaterami, nie próbuje udawać, że na koniec nie będą razem, ale lubi rzucać im kłody pod nogi, tak, że w pewnym momencie już nie jesteśmy pewni. Jedni jej książki uważają za mądrzejsze, inni za po prostu dobre odmóżdżacze, przyjemne do poczytania, a ja ulokuję się gdzieś w środku.
Nie będę czarować, że jej książki są niewiadomo jak ambitne i nieprzewidywalne, bo, no, nie są. Czuć, że są to historie wymyślone przez typową romantyczkę, która wierzy w piękną miłość od pierwszego wejrzenia i przeznaczenie, i potrafi ubrać to w słowa tak, że samemu chce się wierzyć. Romanse, które przedstawia, są piękne, uśmiech sam ciśnie się na usta. Oprócz typowej miłości damsko-męskiej, porusza też temat rodziny, oddania i wierności, nie skupia się tylko na jednej rzeczy i swoją uwagę dzieli na wszystkich. Pokazała miłość Layken do rodziców i Kela, Willa do Cauldera, nawet postaci drugoplanowych, jak Eddie i jej ojca zastępczego. W swoich tekstach próbuje udowodnić, że miłość jest cudowna, słodko-gorzka, że musimy korzystać z życia, kochać tych, którzy z nami są i pamiętać o tych, którzy odeszli. Że nie możemy dopuścić, by przeszła nam koło nosa. W tej powieści myśli bohaterów przekazuje poprzez poezje, która jest dla nich istotnym elementem, między nią rozgrywa się fabuła, nią mogą się porozumieć. Wzrusza, wciąga, a jej spojrzenie na to wszystko jest naprawdę fascynujące, każda z postaci ma coś do przekazania, każda postawa może nas czegoś nauczyć. Jestem zaskoczona, że aż tak oczarowała mnie lektura, która właściwie nie jest wysokich lotów, która ma błędy, nie jest perfekcyjna, ale za to trafia prosto w serce.
2018-02-27 20:05:29

Miłość, a może raczej szaleńcze kochanie jest pojęcie względnym, każdy z nas interpretuje te słowa po swojemu, tak jak to rozumie.
Zdarza się niekiedy, że widząc pierwszy raz osobę, od razu wiemy, że ta dziewczyna będzie naszą żoną, urodzi nam dzieci i razem z nią się zestarzejemy.
Cóż za beznadziejne zrządzenie losu trafia na taką szczęśliwą osobę i z jego bajkowego świata szybko ściąga w szarą codzienność, gdzie miłość wobec obowiązku zadbania o rodzinę spada na drugie, a może i nawet trzecie miejsce.

Layken to nastolatka, która straciła już jedno z rodziców, wraz z młodszym bratem i matką przeprowadzają się z Teksasu w całkiem inne miejsce gdzie w odróżnieniu od domu jest zimno, pada śnieg, jest bardziej ponuro. Dla tej dziewczyny życie ponownie wywróciło się do góry nogami. Po stracie ojca nie łatwo jest się pozbierać od nowa i udawać, że wszystko jest w porządku z uśmiechem na twarzy. Przechodząc powoli pięć stadium żałoby nastolatka stara się odnowić poczucie ciepła rodzinnego dla młodszego brata – niespełna dziesięciolatka, który właśnie ojca miał za najlepszego przyjaciela.
Dlatego właśnie wykruszona już rodzina wraz z bagażami i pudłami zjawia się na podjeździe małego parterowego domku, gdzie prawie wszystkie są do siebie podobne.
Na samym początku Lake poznaje chłopaka, wydawać by się mogło, że oboje są w podobnym wieku, jednak wystarczy jedno spojrzenie, aby przekonać się, że ten przystojny nieznajomy dźwiga na swoich barkach ogromny ciężar.
Will staje się dla dziewczyny opoką, która powoduje, że ta znowu jest zdolna do jakichkolwiek ciepłych uczuć względem drugiego człowieka. Już po dwóch dniach znajomości para młodych ludzi czuje, że kiełkuje w nich ziarenko miłości. Aczkolwiek oboje się boją – on boi się, że Lake odkryje prawdę o jego przeszłości, natomiast ona boi się, zaangażowania bo wtedy już się nie powstrzyma.
Takie piękne uczucie i przekonanie, ze świat nie może być tak łaskawy nagle obraca się w proch. Wystarczy tylko jedna chwila, szkolny korytarz i niewypowiedziane słowa, sprawiają, że miłość dla nich staje się niemożliwa.


Książka, która nie wstydzę się tego powiedzieć, oczarowała mnie do głębi i pozostawiła po sobie całkowite spustoszenie. W jednym momencie jesteśmy urzeczeni chwilą, cieszymy się wraz z bohaterami, spijamy to ciepłe uczucie ze stron książki, a w drugim ocieramy łzy. Autorka funduje nam tutaj niezłą karuzelę uczuć. Nie da się przejść obojętnie obok tak wspaniałej książki. Cała historia jest taka piękna i jednocześnie ma się wrażenie, że życie nie jest takie wspaniałe na jakie wygląda, że ta opowieść jest jedynie snem, który śnimy, a budząc się wracamy do szarej codzienności, gdzie taka miłość się nigdy nie zdarza.
2018-03-07 11:03:42


Podobne do: Slammed - Colleen Hoover



Klienci, którzy kupili oglądany produkt kupili także: