Jaki zapach ma katastrofa masowa? Czy można jedynie za pomocą dotyku określić dokładne pochodzenie małego fragmentu kości? Można, jeśli antropologii uczyło się u samego Billa Bassa!
Emily Craig sprawia wrażenie niesamowicie sympatycznej osoby. Odważna, wytrwała i zdeterminowana, a przy tym nie pozbawiona poczucia humoru i pełna empatii. W codziennej pracy robi rzeczy, jakich wielu z nas nawet nie potrafi sobie wyobrazić. Zbiera opasłe larwy owadów zebrane na zwłokach. Przegrzebuje wypełniającą czaszkę brejowatą substancję, która niegdyś była ludzkim mózgiem, w poszukiwaniu kuli. Schodzi do wypełnionych łatwopalnymi materiałami szybów kopalnianych, by wydobyć zmumifikowane ludzkie zwłoki. Wydaje mi się, że trudno byłoby znieść taką codzienność w pracy, gdyby człowiekiem nie kierowała silne poczucie misji. Jestem przekonana, że właśnie cel przywracania zmarłym imion i nazwisk, sprawienia, by sprawiedliwości stało się zadość, daje bohaterce siłę do działania. Szacunek dla tych, którzy odeszli i chęć pomocy ich najbliższym do dla dr Craig kwestie priorytetowe.
Ta książka różni się nieco od innych tego typu publikacji. Emily Craig bardzo szczegółowo opowiada o swojej pracy; co znalazła na miejscu zbrodni, w jaki sposób zbierała dowody, jak przeprowadzała kolejne analizy. Natomiast na temat dalszych postępów śledztwa wspomina niewiele, zazwyczaj bardzo ogólnie. Zresztą wiele z tych spraw do dzisiaj pozostaje nierozwiązanych. Mimo tego, książkę bardzo dobrze się czyta - autorka relacjonuje zdarzenia z taką pasją, że trudno nie dać się wciągnąć.murder.in.the.library 2019-03-14 12:58:55

Odkąd kilka lat temu przeczytałam „Trupią farmę" jestem zakochana w tym miejscu, jak i w antropologii sądowej. Podczas czytania tej książki odkryłam niesamowitą dziedzinę, o której nadal uwielbiam się uczyć. Kiedy odkryłam książkę „Tajemnice wydarte zmarłym" wiedziałam, że muszę ją przeczytać. Fakt, że autorka tej książki była uczennicą Billa Bassa, czyli założyciela Trupiej farmy, jeszcze bardziej mnie zachęcał do sięgnięcia po tę pozycję. Książka zbyt długo nie musiała czekać na mojej półce, abym po nią sięgnęła, gdyż jak tylko się na niej pojawiła to przyciągała mój wzrok i potęgowała chęć jej przeczytania.

„Tajemnice wydarte zmarłym" wciągnęły mnie już od pierwszych stron. Opisywane historie mną owładnęły i poruszyły moją wyobraźnię. W pewnych momentach aż zazdrościłam autorce jej życia. Tego, że uczyła się na Trupiej farmie, potrafiła w dojrzałym wieku zmienić zawód, no i wykonywać zawód antropologa sądowego w tak ciekawych sprawach. Czytanie tej książki to nie tylko poznawanie pracy antropologa sądowego to także możliwość nauki. Emily Craig starała się zawrzeć jak najwięcej szczegółów z badań szkieletów, aby czytelnik mógł wynieść z jej książki coś więcej. To mnie zachęciło do sięgnięcia po atlas człowieka i dokładnego przyjrzenia się ludzkim kościom. Niestety, mogłam tylko na obrazkach.

Emily Craig uczestniczyła także w kilku identyfikacjach ofiar katastrof masowych. To są niesamowite historie i z wielkim podziwem przyglądałam się jej pracy. Najbardziej zafascynowała mnie ostatnia sprawa opisana w książce, czyli identyfikacja ofiar zamachu na World Trade Center. Byłam zaskoczona, jak wszystko zostało zorganizowane. Jak ludzie szybko się zorganizowali, aby jak najszybciej ofiary mogły być pochowane przez bliskich. Coś niezwykłego.

Moim zdaniem „Tajemnice wydarte zmarłym" to niesamowita książka. To coś lepszego od kryminałów, bo tu nie ma zmyślania, tu jest sama prawda. Polecam! AnnieK 2019-03-14 17:23:03

„Tajemnice wydarte zmarłym” to kolejna już pozycja z kategorii true crime, którą miałem okazję czytać. Autorka Emily A. Craig, jest antropologiem sądowym i jednym z czołowych antropologów sądowych na świecie. Opowiada ona o swojej drodze do kariery antropologa sądowego. Szczególna uwagę należy zwrócić na fakt, że sama ukończyła słynne studia doktoranckie, na wydziale Antropologii Fizycznej i Sądowej Uniwersytetu Stanowego Tennessee w Knoxville, pod opieką słynnego Billa Bassa. Ośrodek ten słynie z Farmy Umarłych. Tam też doskonaliła swoje umiejętności w badaniu rozkładu ludzkich zwłok a w szczególności badaniami kości i szkieletu.
💀
Craig opisuje kilkanaście śledztw, w których brała udział, w tym w badaniu masowych tragedii jak słynna masakra na farmie Waco w Teksasie czy zamach na World Trade Center. Wraz z antropolożką obserwujemy jej pracę. Autorka pokazuje nam jak się przeprowadza rekonstrukcję twarzy zamordowanej kobiety, bada kości nieznanego mężczyzny znalezione w górach. W bardzo przystępny sposób opisuje krok po kroku wykonywane czynności aby ustalić tożsamość ofiary i to tylko mając do dyspozycji kawałki kości które zostały odnalezione, a ona krok po kroku odtwarza szkielet. Czasem jest ona ostania nadzieją na rozwiązanie spraw, które utknęły w martwym punkcie wiele lat temu, lub odkrycie ciała miało miejsce kilkanaście lat po śmierci denata.
💀
Szczególnie co mnie uderzyło w tej książce to sposób podejścia Craig do szczątków zmarłych. Zajmuje się nimi nie tylko jako naukowiec, ale również jako człowiek. Widać emocje, które nią targają oraz duży szacunek do zwłok i swojej pracy. Choć zdaje sobie sprawę, że musi do każdej sprawy podchodzić na chłodno to nie sposób nie zauważyć jak dużo jej to kosztuje, a zachować dystans wcale nie jest łatwo. Jednak widać, że lubi swoją pracę i nie zamieniła by ja na żadną inną, co zapewne doprowadziło ją do miejsca, gdzie stała się światowym specjalistą w dziedzinie antropologii kryminalnej.
💀
To jedna z ciekawszych książek o badaniach kryminalistycznych, które miałem okazję czytać, gdzie autorka zabiera nas w niesamowitą podróż po krainie umarłych. Jednego czego mi w tej książce zabrakło to zdjęć. Jednak dla niektórych, mogłyby one być szokujące, więc same.opisy muszą nam wystarczyć. Jest to obowiązkowa książka, dla wszystkich fanów kryminałów i tych którzy chcą od kuchni zobaczyć, jak to wszystko wygląda bez upiększania i koloryzowaniaSpursmaniak 2019-03-20 17:14:42

„Tajemnice wydarte zmarłym” to kolejna już pozycja z kategorii true crime, którą miałem okazję czytać. Autorka Emily A. Craig, jest antropologiem sądowym i jednym z czołowych antropologów sądowych na świecie. Opowiada ona o swojej drodze do kariery antropologa sądowego. Szczególna uwagę należy zwrócić na fakt, że sama ukończyła słynne studia doktoranckie, na wydziale Antropologii Fizycznej i Sądowej Uniwersytetu Stanowego Tennessee w Knoxville, pod opieką słynnego Billa Bassa. Ośrodek ten słynie z Farmy Umarłych. Tam też doskonaliła swoje umiejętności w badaniu rozkładu ludzkich zwłok a w szczególności badaniami kości i szkieletu.
💀
Craig opisuje kilkanaście śledztw, w których brała udział, w tym w badaniu masowych tragedii jak słynna masakra na farmie Waco w Teksasie czy zamach na World Trade Center. Wraz z antropolożką obserwujemy jej pracę. Autorka pokazuje nam jak się przeprowadza rekonstrukcję twarzy zamordowanej kobiety, bada kości nieznanego mężczyzny znalezione w górach. W bardzo przystępny sposób opisuje krok po kroku wykonywane czynności aby ustalić tożsamość ofiary i to tylko mając do dyspozycji kawałki kości które zostały odnalezione, a ona krok po kroku odtwarza szkielet. Czasem jest ona ostania nadzieją na rozwiązanie spraw, które utknęły w martwym punkcie wiele lat temu, lub odkrycie ciała miało miejsce kilkanaście lat po śmierci denata.
💀
Szczególnie co mnie uderzyło w tej książce to sposób podejścia Craig do szczątków zmarłych. Zajmuje się nimi nie tylko jako naukowiec, ale również jako człowiek. Widać emocje, które nią targają oraz duży szacunek do zwłok i swojej pracy. Choć zdaje sobie sprawę, że musi do każdej sprawy podchodzić na chłodno to nie sposób nie zauważyć jak dużo jej to kosztuje, a zachować dystans wcale nie jest łatwo. Jednak widać, że lubi swoją pracę i nie zamieniła by ja na żadną inną, co zapewne doprowadziło ją do miejsca, gdzie stała się światowym specjalistą w dziedzinie antropologii kryminalnej.
💀
To jedna z ciekawszych książek o badaniach kryminalistycznych, które miałem okazję czytać, gdzie autorka zabiera nas w niesamowitą podróż po krainie umarłych. Jednego czego mi w tej książce zabrakło to zdjęć. Jednak dla niektórych, mogłyby one być szokujące, więc same.opisy muszą nam wystarczyć. Jest to obowiązkowa książka, dla wszystkich fanów kryminałów i tych którzy chcą od kuchni zobaczyć, jak to wszystko wygląda bez upiększania i koloryzowaniaSpursmaniak 2019-03-20 17:14:44