Znak kukułki
Anna Bichalska
Znak kukułki
Anna Bichalska
- Wydawnictwo: Zysk i S-ka
- Rok wydania: 2019
- ISBN: 9788381166348
- Ilość stron: 420
- Format: 14.0x20.5cm
- Oprawa: Miękka ze skrzydełkami
Niedostępna
Opis: Znak kukułki - Anna Bichalska
Dawno, dawno temu znaleziono mnie na skraju lasu. Nikt nie wiedział, skąd się tam wzięłam. Nikt nie wiedział, kim jestem...
Alina od lat cierpi na zaburzenia snu. Jako dziecko została adoptowana, ale nie wie, kim była wcześniej. Przybrany ojciec Aliny, dawniej dziennikarz, przed śmiercią zostawia list i artykuły związane z jej odnalezieniem ponad dwadzieścia lat temu. Okazuje się, że przed laty zajmował się sprawą dziwnych zaginięć dzieci. W rozwikłaniu zagadki własnej przeszłości Alinie towarzyszy jej nowa lokatorka - tajemnicza Greta. Kim jest? Jakie skrywa tajemnice? I co łączy Alinę, Gretę, małą dziewczynkę o wielkiej wyobraźni, znanego współczesnego reżysera i pewną zapomnianą międzywojenną pisarkę?
Znak kukułki to opowieść o odmienności i poszukiwaniu własnej tożsamości. O wychodzeniu z traumy i samoakceptacji. I o opowieściach, które potrafią ocalać.
Szczegóły: Znak kukułki - Anna Bichalska
Tytuł: Znak kukułki
Autor: Anna Bichalska
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
ISBN: 9788381166348
Języki: polski
Rok wydania: 2019
Ilość stron: 420
Format: 14.0x20.5cm
Oprawa: Miękka ze skrzydełkami
Recenzje: Znak kukułki - Anna Bichalska
Czy w dzieciństwie zdarzało Wam się lunatykować? Pamiętam, że moja starsza siostra chodziła w nocy. W książce pozornie niezwiązane ze sobą postacie łączy właśnie problem zaburzeń snu, powodujący trudności w odróżnieniu tego co rzeczywiste od omamów sennych. Tylko co tu jest realne? Czy te dziwne powtarzające się sny to jedynie fikcja, czy może wspomnienia zepchnięte w otchłań podświadomości?
Alina jest adoptowanym dzieckiem. Znaleziona na skraju lasu w wieku 8 lat, nie wiedziała kim jest i nikt jej nie szukał. Na łożu śmierci, przybrany ojciec Mateusz, przekazuje jej teczkę z informacjami, które mogą doprowadzić ją do prawdy o własnym pochodzeniu.
Co mają z tym wspólnego dziwne zaginięcia dzieci na przestrzeni 100 lat, które wracają z dziwnym znakiem na ciele, zwanym znakiem kukułki? Czy symbol ten ma dzieci piętnować, czy może chronić?
To książka nieoczywista, dziwna i niepokojąca. Bohaterowie funkcjonują na pograniczu jawy i snu. Są bardziej wrażliwi, widzą i odczuwają więcej niż ludzie wokół nich.
Autorka stopniowo dawkując informacje dotyczące historii Aliny i Marii, opowiadającej o dziewczynce-wilku, pozwala połączyć poszczególne elementy w całość. Początkowo oderwane od siebie opowieści zaczynają znajdować wspólny rytm i powiązania pomiędzy bohaterami są coraz widoczniejsze.
Kiedy się kończy jawa, a zaczyna sen? Czy nasze wspomnienia są prawdziwe, czy zniekształcone przez miniony czas, przekłamane jak plotka powtarzana z ust do ust? Ludzki umysł był i pewnie jeszcze długo pozostanie niespodzianką, nie dając się ogarnąć - no właśnie - ludzkim umysłem.czytanie.na.platanie 2019-05-28 12:27:59
"To, co prawdziwe, może mieć różne ubranie, ale w środku, kiedy się temu przyjrzysz, zawsze wygląda tak samo." ⠀
⠀
Alina mając 8 lat zostaje adoptowana, ale nikt tak naprawdę nie wie kim była wcześniej i skąd pochodzi. Od małego ma dziwne sny, które zaczyna spisywać. Wszystko jeszcze bardziej zostaje zaburzone, gdy umiera jej przybrany ojciec, który pozostawia po sobie teczkę z informacjami o przeszłości. W tym samym czasie pojawia się tajemnicza lokatorka Greta, która chce pomóc Alinie dowiedzieć się kim była kiedyś i co tak naprawdę wydarzyło się w jej życiu. ⠀
⠀
Książka jest trochę jak baśń, tajemnicza i niezwykła, a bohaterowie są zawieszeni pomiędzy jawą a snem. Autorka zadbała o szczegóły tak, że czytając trzeba brnąć dalej, nie można odłożyć książki.
Wszystkie historię są dopracowane i ciekawe, z początku wydają się odrębne, ale bliżej końca składają się w całość. ⠀
Jeśli lubicie książki z odrobiną tajemniczości i czegoś nie realnego, a zarazem z piękną, wciągającą historią to polecam Wam tę pozycję z całego serca. Ja ją polubiłam, a jeszcze bardziej bohaterów. ⠀BookCoffeeBaby 2019-05-30 13:07:13
Czuliście się kiedyś niedopasowani? To wrażenie z pewnością nie jest obce bohaterom najnowszej powieści Anny Bichalskiej. Poznajemy w niej historie kilku osób, które, jak się wkrótce dowiadujemy, mają ze sobą więcej wspólnego niż moglibyśmy początkowo podejrzewać. Kukułki, które pojawiają się w książce w charakterze wielopłaszczyznowego symbolu, są wyjątkowymi ptakami. To jedyne w Europie Środkowej pasożyty lęgowe. Podrzucają swoje jaja do gniazd gospodarzy, którzy niczego nieświadomi mają je wysiadywać. Z tego powodu wyrażenie "kukułcze jajo" stało się synonimem podrzutka, sieroty, znajdy...
Alina jako mała dziewczynka została znaleziona na skraju lasu. Nie pamięta nic ze swojej przeszłości, skutkiem czego otrzymuje nowe imię i tożsamość. Po śmierci przybranego ojca wyrusza na poszukiwania prawdy o sobie. Kim jest? Skąd się wzięła? Wkrótce nieuniknione staje się wejście do świata pełnego mrocznych rodzinnych sekretów. Niektóre wspomnienia bywają tak bolesne, że jedynym sposobem na przetrwanie staje się represja - czyli psychologiczny mechanizm obronny, polegający na wyparciu.
"Znak kukułki" wyróżnia się charakterystycznym klimatem; baśniowym, onirycznym, oscylującym na granicy marzenia sennego i jawy. Czasami opowieść wchodzi na tak mroczne tory, że ociera się o soft horror. Do ostatnich stron powieści towarzyszy nam wielka tajemnica. Tak naprawdę nigdy nie możemy być pewni co jest prawdą, a co snem czy fantazją. Również w kwestii zakończenia autorka stawia nas przed wyborem: przyjmujemy rozwiązanie realistyczne czy fantastyczne? Między innymi dlatego uważam, że książka na pewno nie spodoba się każdemu. Czytelnicy, którzy lubią mieć wszystko wyłożone czarno na białym nie będą usatysfakcjonowani. Zaznaczam też, że powinniśmy dać sobie czas na "wejście" w tę historię. Z początku możemy czuć się nieco zdezorientowani, jednak ostatecznie cierpliwość się opłaci, zapewniam.murder.in.the.library 2019-06-08 17:18:03
"Znak kukułki" to książka pełna sprzeczności, komplikacji i chaosu. Ma jednak mocno specyficzny klimat, który zmusza czytelnika do poznania tej historii do samego końca. Mnie nie porwała tak, jak tego oczekiwałam.
Dramatyczne losy głównej bohaterki poznajemy stopniowo, autorka wprowadza mocno tajemniczy klimat, który od samego początku wywołuje mocne uczucie niepokoju. Alina, czołowa postać tej powieści została adoptowana jako mała dziewczynka, nie ma pojęcia o swojej przeszłości, rodzinie i powiązaniach. Żyje w przybranej rodzinie, w której mężczyzna pełniący rolę ojca pracował jako dziennikarz, co jest istotne dla całej fabuły, bo to właśnie on, przed śmiercią zajmował się tajemniczymi zaginięciami dzieci i zostawił jej pewien list i różne artykuły, które mogły skrywać prawdę o jej prawdziwym losie. Książka ma w sobie mroczny, straszny klimat, który aż wylewa się z każdej strony. Nie jest to łatwa, szybka i przyjemna lektura. Musimy przebrnąć przez akcję, razem z Aliną odkrywając jej przeszłość. Autorka wzmogła ten specyficzny klimat obdarowując główną bohaterkę zaburzeniami snu, które znacząco oddziałują na czytane przez nas wydarzenia. Część rzeczywistości miesza się ze snem, ciężko zrozumieć pewne sytuacje i rozdzielić fakty od wyobrażeń. Jednak postać Aliny nie jest jedyną "oryginalną", poznajemy też narrację Grety i Marii, obie równie niespotykane, owiane nutą osobliwości i jeszcze bardziej mieszające w akcji. Cała ta plątanina zdarzeń i osobowości sprawia, że ciężko mi ocenić tę książkę, bo z jednej strony mamy niespotykany, ciążący i mroczny klimat, a z drugiej zbyt zawiłą, nie do końca zrozumiałą akcję. To taka trochę powieść obyczajowa połączona z thrillerem psychologicznym i fantastyką, oddzielone są tylko cieniutką linią, którą ciężko zauważyć, a da się ją wyczuć. To trudna książka, w której wraz z bohaterami szukamy ich prawdziwego ja, ich tożsamości, może trochę refleksyjne spoglądamy na własne życie. Nie dla mnie są jednak fabuły, w których rzeczywistość zaplata się ze snem, kiedy jedno przenika drugie wywołując osłupienie i dezorientację. Nie pozwalało mi to wgłębić się i zrozumieć postaci Aliny, do czego dąży i jaki jest jej sens. Myślę, że Ci z Was, którzy lubią takie dość specyficzne książki, w których zdecydowanie dużo się dzieję będą zadowoleni, jeśli jednak wolicie bardziej realne, przyziemne powieści to ten tytuł lepiej omijajcie.
"Znak kukułki" to powieść nie dla każdego czytelnika, mnie nie porwała w ten unikalny i niebanalny świat, jednak znajdzie się sporo osób, które przepadną w tym wykreowanym, intrygującym i klimatycznym środowisku.
Katarzyna z Subiektywne Recenzje 2019-07-01 10:52:38
Informacje:
Klienci, którzy kupili oglądany produkt kupili także:
Inne pozycje tego autora: Anna Bichalska (12)
- Wzgórze Niezapominajek (HarperCollins) - Miękka
- Dom po drugiej stronie jeziora (HarperCollins) - Miękka
- Kufer tajemnic (HarperCollins) - miękka
- Adelka i kot wyjątkowy (BIS) - Twarda
- Adelka i trudne słowo na (BIS) - Twarda
- Ogród Anastazji (HarperCollins) -
- Spróbuj jeszcze raz, Adelko (BIS) - Twarda
- Po tamtej stronie lasu (HarperCollins) - Miękka
- Adelka (Audiobook) (BIS) - Digipack
- Minka i jej kocie przygody (BIS) - Twarda
- Adelka i małe WIELKIE rzeczy (BIS) - Twarda
- Zimowa Księga Ludmiły (HarperCollins) - Miękka ze skrzydełkami