Miała umrzeć
Ewa Przydryga
Miała umrzeć
Ewa Przydryga
- Wydawnictwo: Muza
- Rok wydania: 2020
- ISBN: 9788328715349
- Ilość stron: 320
- Format: 13 x 20.5 cm
- Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Jutro (piątek 2024-11-22)*Przy zamówieniu większej ilości egzemplarzy czas realizacji zamówienia może ulec wydłużeniu
Opis: Miała umrzeć - Ewa Przydryga
Thriller psychologiczny, który wciągnie cię bez reszty!
Trzymająca w napięciu historia dwóch kobiet, których na pierwszy rzut oka nie łączy absolutnie nic. Wychowywały się w innych częściach kraju, w różnych rodzinach, dzielą je też dwie dekady historii. Ich losy przetną się za sprawą skrywanych przez lata tajemnic. Sekretów, które po wyjściu na jaw mogą zabić.
Spragniona mocnych wrażeń grupa znajomych tworzy nietypowy pakt. Regularnie testują granicę psychicznych i fizycznych możliwości, biorąc udział w ekstremalnej grze w wyzwania. Pieczę nad wypełnianiem zadań pełni liderka grupy – Ada. Jedno z wymyślonych przez nią zadań kończy się tragicznym wypadkiem. Ginie przypadkowy człowiek, a grupa przyjaciół ucieka z miejsca zdarzenia. A to tylko początek serii tragicznych zdarzeń…
Mija dwadzieścia lat. Osierocona jako kilkumiesięczne niemowlę, wychowywana przez zimną i oschłą ciotkę, nękana nawracającymi stanami lękowymi Lena wciąż poszukuje swojej tożsamości. Gdy podczas wernisażu zupełnie obcy mężczyzna dotyka jej policzka i w sposób sugestywny twierdzi, że ją zna, a właściwie znał w dzieciństwie, dziewczyna angażuje się w poszukiwanie prawdy o sobie na własną rękę.
Gdy Lena odkrywa kolejne elementy układanki, krok po kroku demaskuje opartą na misternie utkanym kłamstwie przeszłość. Kłamstwie, na którym swoje życie oparło troje nastolatków, by uniknąć poważnych konsekwencji. Kto tak naprawdę pociąga za sznurki, skrywając się za kulisami? Ile osób straci życie z powodu rozpoczętej przed laty i pozornie niegroźnej gry? I dlaczego wszystko jest okryte zmową milczenia?
Szczegóły: Miała umrzeć - Ewa Przydryga
Tytuł: Miała umrzeć
Autor: Ewa Przydryga
Wydawnictwo: Muza
ISBN: 9788328715349
Języki: polski
Rok wydania: 2020
Ilość stron: 320
Format: 13 x 20.5 cm
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Recenzje: Miała umrzeć - Ewa Przydryga
Byłam więcej niż ciekawa najnowszej książki Ewy Przydrygi i otrzymałam okazję jej przeczytania jeszcze przed premierą, co okazało się nie lada gratką czytelniczą. „Miała umrzeć” jest doskonałym przykładem jak powinno pisać się thrillery by czytelnik pozostał obojętny na to, co dzieje się wokół niego i po prostu dał się wciągnąć wydarzeniom rozgrywającym się na stronach książki trzymanej w ręku. Po wcześniejszej książce pisarki wiedziałam, że trzeba zabrać się do czytania nie wieczorem, bo to będzie skutkowało zarwaniem nocy i nawet nie będzie słynnej obietnicy „tylko jeszcze jeden rozdział”, i tak wiadomo, że przerwy jakiejkolwiek nie będę brała pod uwagę. Plan okazał się dobry, a czytana historia przewyższyła oczekiwania. Dwa plany czasowe, dwie główne bohaterki i coś co je łączy lub wprost przeciwnie dzieli. Rzadko kiedy już na samym lektury nie chcę by się skończyła, a jednocześnie jak najszybciej pragnę dowiedzieć się jaki będzie finał. W tym konkretnym przypadku dysonans ten pojawił się po pierwszych stronach i narastał, Ewa Przydryga zadbała by napięcie pojawiło się od razu i cały czas wirtuozersko podkręcała je. Mroczny cień towarzyszy cały czas tak bohaterom jak i czytającym, od razu przychodzi na myśl klasyczna atmosfero noir, obecna w emocjach, czynach, całym łańcuchu przyczynowo-skutkowym. Autorka zadbała o każdy detal w kreacji postaci, jest w nich wszystko to, co sprawia, że intrygują, stanowią zagadkę taką samą jak i wydarzenia, w których biorą udział. Niejednoznaczność powoduje, że do końca nie można być pewnym co faktycznie miało miejsce i co jeszcze zdarzy się. W „Miała umrzeć” mocne wrażenia wpisane są w DNA tej historii, tak samo jak i poszukiwanie prawdy, mającej więcej niż jedno oblicze. Czego nie wiemy to nas nie boli? Zapomnienie jest najlepszym lekiem na dawne zło? Co faktycznie kiedyś wydarzyło się i czy może to jeszcze mieć wpływ na teraźniejszość? Te i inne pytania pojawiają się bardzo szybko, ale odpowiedzi na nie są ani proste, a tym bardziej trudno je udzielić tak podczas czytania jak i po jego zakończeniu. Ewa Przydryga w ramy thrillera wpisała również dramat dziecka i rodzinny, co jeszcze nadaje całości silniejszy mroczny wydźwięk. Gdzie kończy się niewinność i zaczyna wina? Na to najlepiej odpowiedzieć sobie samemu …
Kasia P. takijestswiat 2020-10-11 23:22:37
Już od jakiegoś czasu cieszyłam się na nowy thriller autorki, bo jak w każdej z wcześniejszych książek, tak i tu spodziewałam się podróży w świat ludzkich tajemnic, dramatów i targających nimi demonów.
Autorka łączy przeszłość z teraźniejszością za sprawą głównych bohaterek, których losy przeplatają się na łamach książki, ale i w pewnym momencie połączą historią łapiącą za serce.
Lena, mimo pozornie poukładanego życia, próbuje zmierzyć się z demonami z dzieciństwa, z burzliwą przeszłością. Nieleczona trauma drąży ją od środka, a ucieczka jest dla niej jedyną strategią obrony przed zaangażowaniem. Pewnego dnia stanie jednak na jej drodze człowiek, który sprawi, że podejmie próbę odkrycia kim jest naprawdę. Poskładania dręczących ją koszmarów w choćby najtrudniejszą prawdę. Wołanie o pomoc ignorowane latami, wydobędzie się z niej niczym skowyt.
Ada jest nastolatką, która również ucieka. Przed matką alkoholiczką, zaniedbującą ją i młodszą córkę. Przed ojcem, który nigdy nie ma dla niej czasu. Ucieka w adrenalinę i coraz bardziej ryzykowne wyzwania, które w pewnym momencie wymykają się spod kontroli. Łatwo o tragedię, gdy dzieci zmuszone są dorastać w cieniu problemów swoich rodziców?
Co łączy te dwie kobiety, które tak wiele różni? Przekonajcie się sami.
Autorka funduje nam podróż w przeszłość pełną sekretów i rodzinnych tajemnic, która dotychczas wydawała się tylko sennym koszmarem. Porywa od pierwszych stron niesamowitym, niepokojącym klimatem i dręczącą niewiadomą, która domaga się ujawnienia. Zahipnotyzowała mnie do tego stopnia, że nie wyzwolę się szybko spod jej wpływu. Ba, wcale nie chcę i już czekam na więcej.
czytanie.na.platanie 2020-10-13 12:45:57
"Miała umrzeć"
"Jakie sekrety kryją się za fasadą domu, który w pewną Bożonarodzeniowa noc spłynął krwią?"
Gdy pod koniec lat 90. grupa nastolatków pod przywództwem Ady bierze udział w grze "choking gamę" przekraczają granice w której ginie niewinny człowiek. To wydarzenie rozpoczyna serię tragicznych wydarzeń...Mija 20 lat Lena poszukując swojej tożsamości, uruchamia machinę tragedii, która zapoczątkowała Ada. Czy Lena odnajdzie wszystkie elementy układanki? Czy mimo tragedii odnajdzie siebie?
Książka "Miała umrzeć" jest moim pierwszym spotkaniem z autorką i już wiem, że na pewnie nie ostatnim. Thriller, który trzyma w napięciu, tajemnice, które zachęcały do dalszego czytania, aż strony znikały jedna za drugą. W książce, mamy ukazany wpływ rodziny, wychowania rodziców na zachowanie dziecka. Przez zaniedbanie i brak zainteresowania dochodzi do tragedii, której skutki są nieodwracalne i zapoczątkowują przerażający splot wydarzeń. Historia w książce prowadzona jest z perspektywy dwóch bohaterów, w różnych strefach czasowych, przez co daje nam świetny obraz sytuacji i pozwala zrozumieć ich zachowanie.
Książka jest genialna i na pewno zapamiętam ją na długo, polecam serdecznie.
Women_books 2020-10-20 08:11:12
Historia opowiedziana w najnowszej powieści Ewy Przydrygi Miała umrzeć przedstawiona jest dwutorowo, jak wydaje się na początku, z perspektywy dwóch obcych sobie kobiet. Czy faktycznie tak było, dowiedzcie się sami. Ada, nastoletnia dziewczyna, jest narratorem historii, która się działa w roku 1998. Dziewczyna, wraz z paczką przyjaciół, spędzają czas na zabawie w wyzwania, które są nieodpowiedzialne, balansują na granicy życia i śmierci. Ich zrealizowanie zagraża życiu nie tylko nastolatków, ale i innych osób. W trakcie jednego z szokujących wyzwań ginie przypadkowy człowiek. Sytuacja wymknęła się młodym spod kontroli. To tragicznie wydarzenie będzie łącznikiem fabuły, historii opowiedzianej przez każdą z kobiet. Ada to buntowniczka z wyboru, nierozumiana przez rodziców, którzy zajęci są sobą i swoimi problemami. A ona szuka zrozumienia i akceptacji, tylko czy taka zabawa ze śmiercią spełni jej marzenia?
Mamy rok 2019, Lena na zorganizowanym wernisażu poznaje przypadkowo mężczyznę, który twierdzi, że ją zna? Jest zaskoczona. Umawia się z nim na spotkanie, do którego jednak nie dochodzi, gdyż mężczyzna zostaje zamordowany. Kobieta nie pamięta swojej przeszłości, wie tyle, ile powiedziała wychowująca ją toksyczna i zimna ciotka. A to niewiele. Próbuje dotrzeć do swojej przeszłości, nie jest to łatwe.
Co łączy Adę i Lenę? Czy możliwe, że jest między nimi jest coś, co nie pozwoli im spokojnie żyć? Czy warto dążyć do odkrycia prawdy? A jak ona będzie niebezpieczna i szokująca?
Ewa Przydryga po raz kolejny stworzyła kipiący emocjonalną huśtawką wrażeń i emocji psychologiczny thriller. Świetnie i doskonale połączyła wątki, tajemnicza przeszłość i niepewna teraźniejszość idealnie się zazębiają i stwarzają współgrający duet. Czy może być coś bardziej intrygującego w dobrej powieści niż okryta mrokiem nieodgadniona przeszłość? Bohaterka uparcie dąży do odkrycia swojej tożsamości, do uzyskania odpowiedzi na pytanie: kim jestem? Kim była moja rodzina? Dlaczego nie ma ich razem ze mną? Bolesne pytanie stawia przed sobą, ale trzeba wiedzieć, że odpowiedzi mogą być jeszcze bardziej trudne do zaakceptowania. Tego nie wiemy, ale możemy spróbować przewidzieć.
Autorka cudnie nas zwodziła za nos i wprowadzała w osłupienie, jak już się prawie znało odpowiedzi na postawione sobie na początku pytania, to następujący ciąg wydarzeń je niweczył, odwracał bieg wydarzeń i znowu byliśmy w punkcie wyjścia. W trakcie tej intrygującej przygody zgłębiałam niejednokrotnie zakamarki ludzkiego umysłu, wczuwałam się w rolę bohaterki i wraz z nią mogłam to wszystko przeżywać „od środka”. Ale to niesamowite odczucie, nieprzewidywalność i niepewność nie opuszczały mnie nawet na moment. Drżenie ciała, gęsia skórka i spłycony oddech to typowe objawy przy lekturze każdej powieści Ewy Przydrygi. Ależ ona potrafi zniewolić czytelnika i zabrać w przestrzeń niecodziennych przeżyć. Powrót bywa bardzo trudny i niepokojący.
Jestem przekonana, że nikt przy tej lekturze nie będzie miał prawa się nudzić, jestem nawet pewna, że od niej nie będziecie mogli się oderwać. Ta nieustanna ciekawość i chęć poznania prawdy przysłonią wam inne wasze chwilowe potrzeby i zamiary. Cel będzie jeden, odpowiedzieć na pytanie: dlaczego ona nie umarła? Przecież Miała umrzeć ...Ambros 2020-10-24 18:41:05
"Smutku i poczucia samotności nie wolno zresztą ukrywać w zaciszu pokoju. Powinno się szukać ukojenia w ramionach bliskich. Ja nie miałam nikogo, bo ciotki unikałam jak ognia. Rysowałam więc i malowałam, bo tylko to mi pozostało, zwykle wtedy, kiedy nie wolno mi było wychodzić z domu."
"To, że ludzie wciąż wymyślają preteksty, byle nie brać odpowiedzialności za samych siebie. Nie wyszło mi, bo pieprzona pełnia księżyca, bo spóźnił się autobus, bo ktoś inny nawalił. To broń mięczaków. Chcesz osiągnąć sukces, spinaj dupę i do roboty!"
Co to była za książka! Wciągająca, pochłaniająca w całości czytelnika lektura. Jestem oczarowana i przepadłam w trakcie czytania! Bardzo podobał mi się pomysł na fabułę, połączenie wątku Ady oraz Leny, narracja, styl i język powieści, a także główne bohaterki. Byłam bardzo ciekawa zakończenia i przyznam szczerze, że nie mogłam odłożyć tej książki, oderwać się od niej.
W trakcie lektury powieści poznajemy historię Ady, pogubionej nastolatki, która próbuje zastąpić siostrze rodziców, wziąć odpowiedzialność za nią i siebie. Ale jest jeszcze jej drugie oblicze - Ada jako przywódczyni grupy nastolatków, która bierze udział w ekstremalnych wyzwaniach. Jedno z nich ma tragiczne skutki - ginie niewinny człowiek.
Dwadzieścia lat później. Poznajemy historię Leny. Kobieta została osierocona w dzieciństwie, wychowywała ją ciotka. Bez miłości, z ciągłymi wyrzutami, bez pomocy, terapii. Efektem tego były problemy Leny w jej codziennym życiu, zwłaszcza problemy z funkcjonowaniem w społeczeństwie czy z nawiązywaniem relacji z innymi ludźmi.
Na wernisażu jej prac pojawia się pewien bezdomny, który swoimi słowami sprawia, że dziewczyna zaczyna poszukiwać prawdy o sobie i swojej rodzinie. "Kłamstwo ma krótkie nogi" to powiedzenie idealnie się tutaj sprawdza. Zbudowany na kłamstwie przez ciotkę obraz przeszłości Leny burzy się, gdy kobieta zaczyna odkrywać kolejne elementy układanki. Co wydarzyło się tak naprawdę w przeszłości? Czy życie Leny jest w niebezpieczeństwie? Jakie konsekwencje będzie miało odkrycie prawdy?
Historia Ady oraz Leny przez cały czas trzymała mnie w napięciu. Ta ciekawie skonstruowana powieść wzbudziła we mnie mnóstwo emocji, zwłaszcza wątki, które dotykały przeszłości obu dziewczyn. Obie historie przerażające i skłaniające do refleksji. Przez cały czas zastanawiałam się ile zła, ile cierpienia spotkało Adę i Lenę. To wszystko oczywiście miało swoje konsekwencje później. Nie będę się nad tym rozwodzić, bo nie chcę zdradzać fabuły powieści, jednak przyznam, że bardzo poruszył mnie ten wątek.
Tajemnicza, mroczna, intrygująca i trzymająca w napięciu. Taka właśnie jest powieść "Miała umrzeć" Ewy Przydrygi. Szczerze polecam przeczytać. Nie zawiedziecie się! Anna J. 2020-10-28 22:21:08
Rok 1998 Ada to nastolatka na codzień borykająca się z problemami, ojca prowadzącego lewe interesy ,matki alkoholiczki, opieką nad malutką siostrzyczką. Buntując się przeciwko losowi wchodzi w dziwną grę niosącą za sobą straszne konsekwencje. Ich paczka to osoby, które szukają i ucieczki od życia,każde z zupełnie innych powodów. Rok 2019 Lena młoda artystka zagubiona w życiu, wychowana przez ciotkę,zupełnie nie pamięta przeszłości z najmłodszych lat. Przypadkowe spotkanie człowieka,który ją rozpoznał zachęca dziewczynę do szukania prawdy i sobie i swojej rodzinie. To na co się natknie nie będzie cudowną opowiastką kochającej się rodzinki lecz pasmem nieszczęść i zdarzeń, o których chciała by chyba nie wiedzieć.
Bardzo wciągający thriller psychologiczny,który pochłonie was bez reszty. Książka należy do tego gatunku, który ciężko odłożyć. Kartka po kartce chcemy więcej. Skomplikowana historia dwóch sióstr pisana z przeszłości i teraźniejszości. Niestety jedna nie zna swojej przeszłości a w momencie, w którym zaczyna szukać tropów jej starsza siostra nie żyje już od wielu lat. Teraz pragnie poznać swoją przeszłość,odkryć prawdę i winnego. Mroczna historia zawiła w tajemnice, sekrety, ukryte motywy, winowajcę przez,którego losy obu skończyły się tak a nie inaczej. Krok za krokiem śledzimy poczynania obu bohaterek, autorka podzieliła rozdziały tak byśmy mogli przebywać w przeszłości i teraźniejszości. Nic nie jest oczywiste i to jest najlepsze. Dobry thriller poznamy po tym,że winnym okazuje się inna osoba jak zamierzaliśmy. Ten właśnie taki jest. Polecam dla osób lubiących dreszczyk emocji.kaktus_love_book 2020-11-02 17:18:53
“Ty też lubisz funkcjonować odwrotnie niż cała reszta. To ma się w genach”
“Miała umrzeć” opowiada historię dwóch kobiet, które na pierwszy rzut oka nie łączy nic. Jednak za sprawą skrywanych tajemnic ich losy się przecinają.
Fabuła jest przedstawiona zarówno z perspektywy Ady oraz Leny. Historia pierwszej z nich miała miejsce w 1998 roku, a drugiej w 2019.
Ada razem ze znajomymi tworzą nietypowy pakt. Rzucając sobie ekstremalne wyzwania testują granice swoich psychicznych i fizycznych możliwości. Ada jest liderką grupy, jednak jedno z wymyślonych przez nią zadań kończy się śmiercią przypadkowego człowieka, która staje się początkiem serii tragicznych zdarzeń.
Lena została osierocona przez rodziców jako kilkumiesięczne niemowlę, wychowała ją zimna i oschła ciotka. Dorosła kobieta nadal poszukuje swojej tożsamości. Podczas wernisażu pojawia się obcy mężczyzna twierdzi, że znał ją w dzieciństwie. Spotkanie z nim jest dla Leny impulsem, kobieta postanawia poszukać prawdy o swojej rodzinie. Kiedy odkrywa kolejne elementy układanki, demaskuje opartą na kłamstwach swoją przeszłość. Musi się dowiedzieć kto kryje się za tym wszystkim, dlaczego trwa zmowa milczenia i jakie tajemnice ukrywało kiedyś czworo znajomych.
“Miała umrzeć” to historia, która wkręca i od samego początku do końca trzyma w napięciu. Autorka zbudowała fabułę opartą na historii dwóch kobiet i sieci kłamstw. Odkrycie każdego z nich przybliża nas i główną bohaterkę do prawdy.
“Miała umrzeć” to jeden z lepszych thrillerów psychologicznych, jaki czytałam w tym roku. Jest to jedna z tych książek, która moim zdaniem powinna zostać zekranizowana. Z wielką chęcią sięgnę po inne książki tej autorki.
KarkaReads 2020-11-05 16:33:25
To było moje pierwsze spotkanie z twórczością Pani Ewy i od razu mówię, że na pewno nie ostatnie. Może wstyd się przyznać, ale wcześniej nie słyszałam tego nazwiska. Całe szczęście już poznałam i chce więcej.
Akcja książki dzieje się w dwóch strefach czasu. Raz główna bohaterką jest Ada i mamy rok 1998 a następny rozdział dotyczy Leny i jest rok 2019.
Ada to siedemnastoletnia młoda dziewczyna, która życia łatwego nie ma. Z jednej strony ojciec, który rzadko bywa w domu a jak już jest to wiecznie kłóci się z matką. Z drugiej strony matka, która coraz częściej zagląda do kieliszka i ma w nosie wychowywanie córek. Temu też Ada jak tylko może stara się zaopiekować swoją czteroletnią siostrą Nelą.
Lena natomiast, jako małe dziecko straciła rodzinę i zaopiekował się nią ciotka, która chciała ją tylko uchronić przed domem dziecka. Nie okazuje żadnych uczuć wobec małego dziecka. A w późniejszych latach jak już się odzywa do Leny to wyłącznie w trybie rozkazującym. Jednak podczas wernisażu Leny podchodzi do niej mężczyzna, który jest bardzo tajemniczy, jednak chce jej wszystko wyjaśnić następnego dnia na Molo.
Pewnie zastanawiacie się, co łączy te dwie dziewczyny? Na pewno nie łatwe dzieciństwo, aczkolwiek nie tylko to. Jednak by dowiedzieć się więcej musicie sięgnąć po tę książkę.
Książka wciąga nas od pierwszych stron i nie pozwala się oderwać. Czyta się ją bardzo szybko. A zakończenie, czy się spodziewałam? Kompletnie nie. I tu brawa dla autorki, bo niby wszystko jest opisane, a z każdym rozdziałem poznajemy coraz więcej faktów, które trzymają nas w napięciu do ostatniej strony.
Jeśli uwielbiacie thrillery psychologiczne bądź, jeśli chcecie spróbować czy to będzie odpowiedni dla Was gatunek, to sięgnijcie po tę książkę.
MrsBookBook 2020-11-11 11:04:18
"Miała umrzeć" to świetny psychologiczny thriller, który strona po stronie wciąga bezpowrotnie. Fabuła jest naprawdę intrygująca, a to dlatego, że czas teraźniejszy i przeszłym przeplata się ze sobą. Poznajemy dwie główne bohaterki - Adę i Lenę. Jak się okazuje są sobie bliskie. Ada jest starszą siostrą Leny. Każdy rozdział jest zatytułowany odpowiednim imieniem, wtedy wiemy w jakim czasie się znajdujemy. Na kilka pierwszych rozdziałów mogliśmy myśleć, że te dwie kobiety to odległe historię. Jednak jak się okazało później, one się zazębiały. Razem tworzyły całość.
Ada jest zagubioną nastolatką, która jest zdana sama na siebie. Rodzice nie interesują się nią, ani młodszym dzieckiem. Dlatego Ada stara się być jak najbliżej małej siostry, żeby chociaż ona miała oparcie w kimś. Stara się być silna, odważna, dlatego stwarza pewną grupę, w której uciekają od codzienności i sprawdzają swoje fizyczna jak i psychiczne możliwość w wyzwaniach, które sobie wyznaczają.
Natomiast to co siedzi w głowie Leny poznajemy już, wtedy gdy jest dorosłą kobietą, która szuka siebie.Dolegają jej nocne koszmary, a raczej jeden i ten sam koszmar. Jednak nie umie go wytłumaczyć.Pewnego razu na wernisażu do Leny podchodzi facet, który mówi, że ją zna... Kobieta chciała się spotkać z mężczyzną, jednak do spotkania nie doszło.. Facet umiera. Czy była to śmierć naturalna? Czy popełnił zabójstwo? Lena została wychowana przez ciotkę, ponieważ jej rodzina zginęła, a ona cudem przeżyła.. jak się okazało później ta cała historia o jej rodzinie jest nieprawdziwa. Jak Lena zareaguje na to co dowie się od ciotki? Czy nocny koszmar ustąpi? Albo czy Lena dowie się kim była Ada i jaka naprawdę była? Kto stoi za śmiercią rodziny?
Było to moje pierwsze spotkanie z autorką, ależ jakie trafne, emocjonalne, tajemnicze i intrygujące.
martynaaa 2020-11-17 17:19:03
"Miała umrzeć" przedstawia historię dwóch młodych kobiet. Jedna z nich żyła w latach 90., druga zaś stara się radzić sobie z własnym życiem współcześnie. W pewnym momencie ich historie zazębiają się, odkrywane są tajemnice, które przeleżały głęboko zakopane ponad 20 lat. Czy współcześnie żyjąca, osierocona jako niemowlę Lena, zdoła poskładać wszystkie puzzle i odkryć, kim jest, skąd pochodzi i jak zginęła cała jej rodzina?
Historia skonstruowana przez Ewę Przydrygę jest dla mnie bardzo spójna, ciekawa, intrygująca i wciągająca. Opowiadana z perspektywy dwóch młodych kobiet. Mamy dwa punkty widzenia, dwie główne bohaterki, dwa życia, które coś łączy, ale również coś dzieli. Powieść wciąga od pierwszych stron, a poza tym wpływa na emocje czytelnika. Bardzo lubię tak zbudowane powieści, uwielbiam, kiedy mamy pokazaną przeszłość i teraźniejszość, kiedy powoli, jak po nitce do kłębka, znajduję odpowiedzi na różne pytania, dochodzę do rozwiązań, na które czekam przez całą powieść łącząc dwa, pozornie niezwiązane z sobą wątki. Tak, jak podobał mi się ten zabieg u Chmielarza w Żmijowisku, tak podoba mi się u Ewy Przydrygi. Bardzo zżyłam się też z Adą, choć rozdziałów z jej perspektywy było mniej, niż z perspektywy Leny. Ada jest starszą siostrą, bardzo opiekuńczą, jednak nie może żyć z bagażem, jakim są jej rodzice, ich nie do końca udane małżeństwo, wieczne kłótnie, brak uwagi. Łapały mnie za serce niektóre momenty, m.in. ten z biletami na przedstawienie. Czułam wszystkie kotłujące się w dziewczynie uczucia, tę nadzieję, która kłóciła się całkowicie z rzeczywistością.
Ciekawe, choć nie do końca zadowalające jest zakończenie historii. Ostatnie strony zdradzają, kto stoi za sprawą z przeszłości, nie domyśliłam się rozwiązania, jednak nie jest ono dla mnie trafieniem w dziesiątkę. Nie poczułam niczego szczególnego, kiedy poznałam rozwiązanie.Z e-bookiem pod rękę 2021-01-03 19:09:52
Dzisiaj kilka słów o książce "Miała umrzeć" Ewy Przydrygi. W większości ją przesłuchałam. Czy trafiła w moje kubki smakowe?
Znajdziemy tutaj historię dwóch kobiet. Ady z przeszłości oraz Leny z teraźniejszości. Później dowiadujemy się, że to siostry. Lena jest artystką, jednak ciągle nie może się odnaleźć w rzeczywistości. Parę tropów skłania ją do szukania odpowiedzi. To przerażające, czego się dowiaduje..
Pani Ewa pisze thrillery psychologiczne. Często z nurtu domestic noir i to czuć w jej książkach. Czy podczas jej słuchania czy czytania czułam lekki niepokój. Ale nie tylko. Wszystko wydało mi się takie mroczne. Wnikając w głowę Ady czy Leny byłam w stanie dokładnie odczuć to co one. Mimo to książka nie zostanie w mojej głowie na dłużej. Nie wyróżniła się jak dla mnie niczym wyjątkowym. Czy zakończenie mnie zaskoczyło? Poniekąd, bo owszem nie spodziewałam się takiego obrotu zdarzeń, jednak liczyłam na większe zaskoczenie po atmosferze jaka panowała podczas całej fabuły. Mam trochę mieszane uczucia. Może to nie do końca moja bajka? Myślę, że każdy musi ją przeczytać by samemu to ocenić. pola_reads 2022-02-27 15:59:52
Informacje:
Klienci, którzy kupili oglądany produkt kupili także:
Inne pozycje tego autora: Ewa Przydryga (16)
- Motyle i ćmy (Novae Res) - Miękka ze skrzydełkami
- Zatrutka (Novae Res) - Miękka ze skrzydełkami
- Bliżej, niż myślisz (Muza) - Miękka ze skrzydełkami
- Miała umrzeć (Muza) - miękka ze skrzydełkami
- Topieliska (Muza) - Miękka ze skrzydełkami
- Mursz (Muza) - Miękka ze skrzydełkami
- Nienarodzona (Muza) - miękka ze skrzydełkami
- Zbrodnia i kara (Filia) - Miękka
- Pomornica (Muza) - Miękka ze skrzydełkami
- Piotr Sauer. Tom 2. Dolina straconych złudzeń (Czwarta Strona) - Miękka
- Zbrodnia i kara (Audiobook) (Storybox) -
- Źródlisko (Muza) - Miękka ze skrzydełkami
- Wyrobisko (W.A.B.) - Miękka ze skrzydełkami
- Dolina straconych złudzeń (Audiobook) (Storybox) -
- Imię śmierci (Audiobook) (Storybox) -
- Równonoc (Literackie) - Miękka ze skrzydełkami