Porachunki. Grzechy mafii

Książka

Porachunki. Grzechy mafii

  • Wydawnictwo: Akurat
  • Rok wydania: 2021
  • ISBN: 978-83-287-1576-9
  • Ilość stron: 384
  • Format: 13 x 20,5 cm
  • Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Wysyłka:
Jutro (poniedziałek 2024-11-25)*Przy zamówieniu większej ilości egzemplarzy czas realizacji zamówienia może ulec wydłużeniu
Cena katalogowa 39,90 PLN brutto
Cena dostępna po zalogowaniu
Dodaj do Schowka
Zaloguj się
Przypomnij hasło
×
×
Cena 39,90 PLN
Dodaj do Schowka
Zaloguj się
Przypomnij hasło
×
×

Opis: Porachunki. Grzechy mafii - Magdalena Winnicka

Zabójczo przystojny, obłędnie namiętny i... jeszcze bardziej niebezpieczny!



Przygotujcie się na mieszankę wybuchową, bo ta historia dosłownie zwala z nóg! Błyskawiczna akcja, pikantne dialogi i czyhające na każdym kroku niebezpieczeństwa sprawiają, że „Porachunki. Grzechy mafii” to książka po prostu nieodkładalna. Nie odstawicie jej, dopóki nie poznacie zakończenia!



Po tragicznym wypadku Felicja zapada w śpiączkę. Budzi się prawie po miesiącu z zaawansowanym zanikiem mięśni i częściową utratą pamięci. Zakochany w niej Alexander udaje lekarza, żeby tylko być blisko swojej wybranki. Wkrótce potem wybucha medialne szaleństwo wokół książki „Kostandin. Grzechy mafii”. Policja tropi Victora, Kostandina i Alicję. Felicja nie pamięta gorącego uczucia, jakie łączyło ją z Alexandrem. Kiedy dowiaduje się o ciemnych interesach swojego „lekarza”, nie chce mieć z nim nic wspólnego. Poznaje Artura – przy tym przystojnym, zabawnym mężczyźnie na nowo odnajduje radość życia, ale Alexander ani myśli zrezygnować z ukochanej kobiety…



„Rewelacja! Jeszcze lepsza niż „ Kostandin”!”

K.N. Haner


Szczegóły: Porachunki. Grzechy mafii - Magdalena Winnicka

Tytuł: Porachunki. Grzechy mafii
Autor: Magdalena Winnicka
Wydawnictwo: Akurat
Kod paskowy: 9788328715769
ISBN: 978-83-287-1576-9
Rok wydania: 2021
Ilość stron: 384
Format: 13 x 20,5 cm
Oprawa: miękka ze skrzydełkami


Recenzje: Porachunki. Grzechy mafii - Magdalena Winnicka

Zaloguj się
Przypomnij hasło
×
×

Tęsknię za uczuciami, które w sobie miałam, za emocjami, które potrafiły mną wstrząsnąć, za radością, za miłością, za nienawiścią, za empatią. Ja tęsknię za sobą!

Felicja została postrzelona i walczy pod czujnym okiem najlepszych specjalistów opłaconych przez Alexandra. On jest ciągle blisko, każdemu patrzy na ręce, zrobi wszystko i zapłaci każda sumę byle by ukochana wróciła do żywych. Kiedy nadchodzi upragniona chwila wszystko wydaje się być na dobrej drodze, lecz nie spodziewali się, że Felicja zapomni wszytsko łącznie z uczuciami. To będzie nie lada przeprawa.

Sam początek był zaskakujący, inne imiona wprowadziły zamęt, który z każdą kolejną kartką znikał i wszystko stawało się całkiem klarowne. Felicja i Alex będą mieli nie łatwe chwile, wrecz jego było mi tu szkoda. Przeprawa, która będą musieli przejść z powrotem Felicjii do zdrowia, ujawnieniem książki o ich życiu, wywoła straszną burzę wśród bliskich, wrogów, przeciwników. Zagrożenie spłynie na wszystkie powiązane osoby. Alex będzie cierpliwy, gdy Felicja będzie wracała do zdrowia, da jej czas bo każdy wstrząs może powodować poważne konsekwencje, jednocześnie jest jej nadal obcy i choć otaczał czułością, miłością i daje z siebie wszystko, staje się pokonany w walce. Miał ukochaną żywą ale jakby jednocześnie martwą, zimną, obcą. Tracąc jej miłość tracił samego siebie bezpowrotnie, umierał razem z nią. Najgorszym okazuje się nie utrata pamięci, lecz utrata wszystkich uczuć, które choć wiesz, że gdzieś powinny się chować nie chcą powrócić. Alicja czuła się pusta, po prostu posta, za to z wielkim mętlikiem w głowie i mnóstwem niewiadomych i chaosu wszechobecnego, próbowała wszystkiego byle by wreszcie to co najważniejsze powróciło, nawet szukała ukojenia w ramionach innego. Do tego wszechobecne zagrożenie, ataki, cała sytuacja w której się znaleźli niczego nie ułatwia. Ciągła akcja, tajemnice, zawilosci sprawią, że nie idzie się nudzić, a im dalej się zagłębiamy tym bardziej porywa nas. Liczyłam na happy and z przytupem a tutaj niespodzianka, zakończenie z zaskoczeniem. Miłość pełna bólu, walki i nierównych szans
2021-01-12 09:48:10

Pierwszy raz nie wiem, od czego zacząć. Czytałam pierwsza część "Kostandin" i była świetna. Zapadła głęboko w pamięć, Ale "porachunki" to petarda. Co prawda początkowa część trochę spokojniejsza, nie ma tu aż takiej wartkiej akcji jak w przedniej części ale potem ruszyło tak, że czytałam ja z wypiekami na twarzy.
Czytając tom drugi dostałam taką dawkę mega historii, że aż nie wiem jak to opisać. Cześć pierwsza Kostandin, to historii Kosty i Alicji zakończona tak, że przeżyłam szok. Czytając kontynuację, spodziewałam się happy endu. I zonk tu wszystko jest zupełnie inne. Czy Alicja i Kosta istnieją? Czy to fikcja napisana przez Lenę W.?
Felicja po postrzale straciła pamięć. Aleksander trwa przy zopnie ale wszystko idzie nie tak. Czasem była zła na autorkę, że tak pokręciła tę historię. Ze nie dała szansy Aleksowi i Felicji by się odnaleźli.
Dużym plusem było to, że w tej historii tom pierwszy grał jeden z wątków. Do końca nie wiadomo było co tak naprawdę jest prawdą, a co fikcją. Czy tom pierwszy był prawdziwy? A matko ależ fabuła jest świetnie wykreowana. Druga część jest lepsza niż pierwsza, a pierwsza to była świetna książka. Czytając coraz bardziej otwierałam oczy ze zdziwienia. Czytałam poprzednią książkę, ale autorka zafundował nam niejako dodatkowe informacje we wcześniejszych wydarzeń. Doszedł wątek a Arturem i trochę nie mogłam zrozumieć całej tej historii z nim. Byłam na niego zła, że się wplątał i mieszał.
Końcówka książki trochę mnie zdenerwowała. Byłam zła na Aleksandra, że odpuścił. Liczyłam, że się pogodzą i znowu nie ma happy endu. A samo zakończenie znów powaliło na łopatki. Co dalej z Felicją i Aleksandrem? Czy będą razem?
Obie książki są świetlne, obie skradły moje serce. Jednak nie da się przeczytać tomu drugiego, bez przeczytania pierwszego. To znaczy można ale nie będzie się mogło do końca zrozumieć całości.
Książka to niekończąca się jazda bez trzymanki. Napisana w dwóch perspektywach Felicji (Alicji) i Aleksandra (Kosty). Osobiście kocham takie książki.
Teraz nie pozostaje mi nic innego jak czekać z niecierpliwością na ciąg dalszy. Mam nadzieje, że będzie bo ta historia nie może się tak zakończyć...
2021-01-24 19:47:42

"Skoro nie czujesz, to nie będziesz mieć problemu. Ja kocham cię tak bardzo, że mimo iż nie jestem w stanie bez ciebie żyć, pozwolę ci odejść."
Uff... Skończyłam... Nareszcie. Dawno już nie męczyłam się tak z żadną książką i od razu powiem, że nie ma to nic wspólnego z tematyką, bo ona mi absolutnie nie przeszkadza, ale cała reszta, niestety już tak. Zacznijmy od fabuły która jest po prostu absurdalna i niewiarygodna, i wiem ja się może nie znam, ale moim zdaniem, niektóre wątki to bardziej podchodzą pod science fiction (lot winogronowy), nie wspominając też, że jest ich po prostu za dużo, gdyby się skupiono na jednym, ewentualnie dwóch, cała ta historia byłaby przynajmniej bardziej spójna. Ja spokojnie darowałabym sobie na przykład wątki z Leną i Arturem. A teraz bohaterowie, po pierwsze to co wiedzieliśmy o nich z pierwszej części (łącznie z ich imionami), praktycznie możemy wyrzucić do śmieci, najgorsze jest jednak to jak zostali oni wykreowani. Zarówno Felicja jak i Aleksander to niedojrzali i mający wypaczone poczucie rzeczywistości bohaterowie, skupieni tylko i wyłącznie na sobie. Żeby przybliżyć wam o czym mówię, wspomnę o scenie w której Aleksander potrząsa i policzkuje Felicję, i w sumie nie byłoby w tym nic takiego, gdyby nie fakt, że ona leży właśnie nieprzytomna, po ciężkiej operacji głowy (operacja na otwartym mózgu), ale on po prostu nie może znieść tego, że ona się nie budzi. Odrębny temat to styl autorki, który momentami z językiem polskim ma niewiele wspólnego, składnia zdań w tej ksiażce jest straszna. Jeszcze wspomnę o końcówce, która sugeruje, że w następnej części, pojawią się zupełnie nowe wątki i chyba tym optymistycznym akcentem zakończę swoje wywody, przykro mi, ale to zupełnie nie moja bajka.
2021-01-30 12:14:27

Po tragicznym wypadku Felicja zapada w śpiączkę, po wybudzeniu ma zanik pamięci i nie pamięta swojego męża. On, Alexander próbuje przypomnieć jej ich miłość, lecz ona nie chce do tego wracać. Stawia mur wokół siebie i skutecznie rujnuje swoje życie, wraz z życiem Alexandra. Gdy odzyska pamięć już nic nie będzie takie jak dawniej, a życie potraktuje ja bardzo gorzko.

Druga część "Grzechów mafii" jest fenomenalna! Co tutaj się dzieje, to ja dobrej pory nie mogę wyjść z szoku. Historia, która dzieje się w książce otwiera oczy na wszystkie niedopowiedzenia w poprzedniej części. Należy pamiętać, że poprzednia część była tak jakby książką w książce, bo historia Felicji i Kostandina została napisała przez niejaką Lenę i to głównie z punktu widzenia Felicji. Ta część, jest wyjaśnieniem i dopełnieniem książki "Kostandin. Grzechy mafii". Jeszcze nigdy nie czytałam tak zakręconej serii i aby ją zrozumieć trzeba się skupić na niej całkowicie a to co odkrywamy stawia nas w osłupienie. Zostaje nam wyjaśnione tak wiele rzeczy z poprzedniej części, że przybierają one zupełnie inny wymiar. Tam mieliśmy opowieść, a tu mamy prawdziwe życie bohaterów. Jestem zdumiona i zachwycona pomysłem aktorki na tę serię, bo kompletnie nie tego się spodziewałam. A zbliżając się do końca książki, bałam się pożegnać z bohaterami 🥺 na ostatnich kartach serce ściskało mnie tak, że bałam się przeczytać co jeszcze może wymyślić autorka.
Świetna książka, na prawdę tylko trzeba się w nią wczuć i oczywiście znać pierwszy tom aby w pełni zrozumieć historię. Wypatruje kolejnej części 🤭❤️
2021-02-02 14:28:52

Po pierwszej części, czyli „Kostandin. Grzechy mafii”, nie mogłam się doczekać drugiego tomu. Kiedy tylko dotarła do mnie ta książka, niemalże od razu zabrałam się za czytanie.

Po postrzeleniu Alicja przechodzi ciężką operację, po której zapada w śpiączkę. Budzi się po miesiącu z częściową utratą pamięci. Jej ostatnie wspomnienie sięga czasów jeszcze przed Kostą. Jednak Alicja to nie Alicja, tylko Felicja, a Kostandin to Aleksander 🙈. Mężczyzna przez dłuższy czas udaje lekarza, by tylko być przy Felicji i stara się ze wszystkich sił pomóc jej odzyskać pamięć.

Nie chcą zasypać głównej bohaterki mnóstwem informacji, gdyż to może spowodować pogorszenie jej stanu zdrowia. Jednak jakimś cudem, Felicja zostaje porwana przez Viktora, który Viktorem nie jest 😂🙈.

Więcej Wam nie zdradzę. Chcę, żebyście czytając te książkę, mieli jakieś niespodzianki. Muszę dodać, że według mnie ta książka wypadła znacznie słabiej niż pierwszy tom.

Nie raz gubiłam się w fabule. To zamieszanie z imionami - tego było dla mnie za dużo.

W tej części autorka strasznie długo kazała nam czekać na jakąkolwiek akcję. Dopiero pod koniec porządnie się wciągnęłam w książkę. Jednak to była końcówka.

Główna bohaterka nie pamiętała Kosty, a raczej Aleksandra. Przyznam, że to jej wahanie doprowadzało mnie do szału. Z jednej strony bardzo jej się podoba, a z drugiej nie chce z nim być. Po chwili daje mu szansę, żeby od niego uciec. 🙈

Co do zakończenia, nie spodziewałam się takiego rozwiązania. Tu muszę stwierdzić, że autorka mnie zaskoczyła. Choć sądziłam, że finał będzie bardziej WOW.

Oczekiwałam, że drugi tom powali mnie na kolana zwłaszcza, że pierwszy, będący debiutem tej pisarki, bardzo mi się podobał.

Moim zdaniem, ta część okazała się przekombinowana. Odniosłam wrażenie, że było dużo pomysłów na tę książkę i połączenie tego wszystkiego w całość, niestety nie wypadło najlepiej.
2021-02-08 23:09:03


Klienci, którzy kupili oglądany produkt kupili także: