Książka
  • Wydawnictwo: Czarna Owca
  • Rok wydania: 2021
  • ISBN: 9788381435819
  • Ilość stron: 416
  • Format: 13.5x21.0cm
  • Oprawa: Miękka
Wysyłka:
poniedziałek (2024-05-06)*Przy zamówieniu większej ilości egzemplarzy czas realizacji zamówienia może ulec wydłużeniu
Cena katalogowa 39,99 PLN brutto
Cena dostępna po zalogowaniu
Dodaj do Schowka
Zaloguj się
Przypomnij hasło
×
×
Cena 39,99 PLN
Dodaj do Schowka
Zaloguj się
Przypomnij hasło
×
×

Opis: Matnia - Przemysław Piotrowski

Skrzypiące pod nogami deski. Wiatr wyjący na zewnątrz. Gałęzie poruszające się za oknami. Nieprzenikniony mrok, w którym coś się czai... Zuza nigdy nie miała zbyt wielkiego szczęścia, ale zawsze jakoś dawała sobie radę. Gdy zostaje oszukana przez byłego partnera, musi spojrzeć prawdzie w oczy. Ma trzydzieści cztery lata i dwumilionowy dług, a za niecałe pół roku urodzibliźniaczki. I wtedy w jej życiu pojawia się Marek, mężczyzna idealny: przystojny, troskliwy i dojrzały.



Po kilku miesiącach związku proponuje dziewczynie przeprowadzkę do rodzinnych Toporzyc. Wątpliwości Zuzy związane z wyjazdem rozwiewają dopiero podejrzani ludzie, którzy pojawiają się pod jej oknami. Już na wsi Marek dowiaduje się, że musi jechać do Niemiec z powodu pilnego zlecenia. Gdy zaczyna się jesień, a noce robią się coraz dłuższe, Zuza zostaje sama w starym domu w środku lasu. Wiejska sielanka z każdym dniem coraz bardziej przypomina koszmarny sen...


Szczegóły: Matnia - Przemysław Piotrowski

Tytuł: Matnia
Autor: Przemysław Piotrowski
Wydawnictwo: Czarna Owca
ISBN: 9788381435819
Języki: polski
Rok wydania: 2021
Ilość stron: 416
Format: 13.5x21.0cm
Oprawa: Miękka


Recenzje: Matnia - Przemysław Piotrowski

Zaloguj się
Przypomnij hasło
×
×

Po pierwszej serii o Brudnym, każda kolejna książka Autora jest dla mnie zaskoczeniem. Bardzo mi się podoba to, że Piotrowski nie zamknął się w schemacie.

Dostałam historię Zuzy, kobiety z domu dziecka. Jako dorosła uwikłała się w związek, którego owocem jest ciąża bliźniacza. Partner zostawił ją samą i ,,zabezpieczył" w ogromny dług. Właśnie wtedy na jej drodze pojawia się Marek...

Muszę przyznać, że Autor ponownie udowodnił, iż jest mistrzem budowania atmosfery. Mimo całego miodu czuć było, że coś jest na rzeczy. Natomiast mieszkańcy wioski to istny zwierzyniec osobliwości.

Czytałam i zastanawiałam się co los ma dla Zuzy. Było mrocznie i niepokojąco. Już od pierwszych stron czułam niepokój i strach. Autor tak prowadził opowieść, że sama miałam ochotę wpaść i zaciągnąć zasłony 🙈 Wściekałam się na infantylność i naiwność bohaterki, jednocześnie martwiąc się o los jej i bliźniąt.

Do tego wszystkiego styl pisania Autora, miód na moje serce. Świetny styl, lekkość pióra, naturalność... Choćby szukać nie ma się czego czepiać, wielki ukłon.
Trzeba sporych zdolności aby prowadząc spokojną opowieść powodować takie bicie serca u czytelnika. Mam wrażenie, że gdyby Autor napisał romans mafijny to czytałabym z wypiekami na policzkach uważając, że to niemożliwe abym nie lubiła tego typu książek.

Dostałam do ręki świetny thriller z elementami horroru i przyznaję, że było to doskonałe połączenie. To jedna z tych książek jakich nie chce się odkładać 🖤 serce wali a jednak czyta się dalej. Wszystko podawane w odpowiednich dawkach i w odpowiednim czasie.

Moi Kochani 🖤 zapewniam, że Piotrowski wie co pisze i robi to w sposób doskonały. Ja każdą książkę Autora biorę w ciemno, bo wiem, że będzie świetna, niezależnie jaki temat poruszy.
Nie mniej ja bardzo dziękuję za epilog i Julię Zawadzką 🖤 tęskniłam...
2021-08-05 11:58:01

Książki Przemysława Piotrowskiego dosłownie uwielbiam. Autor za każdym razem potrafi zaskoczyć czytelnika co robi i tym razem.
W „Matni” poznajemy historię Zuzy - wychowanki domu dziecka, która jako dorosła kobieta nie ma łatwego życia. Po nieudanym związku z oszustem zostaje z milionowymi długami i bliźniaczą ciążą. Jej życie się załamuje i wtedy z pomocą zjawia się Marek…
Pan Przemysław jest wręcz mistrzem budowania atmosfery co przychodzi u niego z pełną naturalnością, bez wysiłku… Jego styl pisania jest niezwykle lekki, a otoczka mroku oraz tajemniczości towarzyszy czytelnikowi już od pierwszych stron. Fabuła została skonstruowana w sposób wręcz genialny i bez utartego schematu, co jest ogromnym plusem w książkach autora. Kartka za kartką zagłębiamy się w coraz to bardziej patologiczne środowisko mieszkańców małej wsi i nie wiemy co za chwile może się wydarzyć. Nie zabrakło tutaj zwrotów akcji i napięcia trzymającego nas w swoich sidłach aż do ostatniej strony. Poruszona tematyka jest trudna, jednak bardzo ważna i musimy mieć na uwadze, że takie procedery mają miejsce. Nie zdradzę o co dokładnie chodzi, ale gwarantuję, że napewno ta historia da Wam do myślenia. Kreacja bohaterów jest bardzo dobra. Bije od nich realizm, a emocje stają się wręcz namacalne. Momentami czułam się jakbym sama była Zuzą, która musi mierzyć się z wszystkimi dziwnymi wydarzeniami, które wokół się niej działy. Owszem, jej doszukiwanie się we wszystkim drugiego dnia, a nawet naiwność potrafiły denerwować jednak prawda jest taka, że dziewczyna miała przeczucia, którym nie chciała zaufać. Dodajmy jeszcze, że samo miejsce akcji robi tutaj ogromną „robotę i uwierzcie mi, że jak zawsze unikałam małych wiosek nad jeziorami i domków na uboczu tak teraz na pewno będę się od nich trzymać z daleka!

Co tu dużo mówić… Fabuła, jak i bohaterowie są świetni. Od książki bije realizm, a całość czyta się błyskawicznie. Napięcie nie opuści Was do ostatniej strony, a zakończenie zdecydowanie wbije w fotel. Polecam, polecam i jeszcze raz polecam!
2021-08-09 18:03:43

Pana Piotrowskiego chyba nikomu przedstawiać nie trzeba, bo nawet jeśli nie czytaliście jego książek, to nazwisko tego autora z pewnością kojarzycie 😊 Ja twórczość autora, poznałam przez przypadek, ale już po przeczytaniu pierwszej książki wiedziałam, że kolejne będę czytać w ciemno. Kiedy "Matnia" do mnie dotarła, to nawet się nie zastanawiałam nad tym, którą książkę czytać w pierwszej kolejności. Na wstępie muszę Wam powiedzieć, że ta książka jest zdecydowanie inna niż poprzednie książki autora, ale ja byłam kupiona już po przeczytaniu prologu. Pomysł na fabule genialny, wykonanie fenomenalne. Od tej książki trudno się oderwać, chociaż na moment.

Tę historię poznajemy z perspektywy głównej bohaterki i powiem szczerze, że na początku bałam się, jak autor sobie z tym poradzi, ale moje obawy były bezpodstawne. Poradził sobie z tym doskonale, a też dzięki temu mogłam przeżywać te wszystkie emocje jeszcze bardziej.

Zuzę, główną bohaterkę szczęście raczej omijało, ale zawsze jakoś dawała sobie z wszystkim radę. Niestety została oszukana przez byłego partnera i została w bliźniaczej ciąży i do tego z dwumilionowym długiem. Wtedy pojawia się Marek, który po kilku miesiącach związku proponuje jej przeprowadzkę do rodzinnych Toporzyc. Co dalej się wydarzy? Tego dowiecie się z książki 😉

Dawno książka nie wywołała we mnie takich emocji jak "Matnia". Już po przeczytaniu kilku pierwszych zdań moja wyobraźnia zaczęła pracować na wysokich obrotach. Akcja w tej książce nie pędzi, ale ze strony na stronę czułam niepokój i bałam się, co się wydarzy. Mało tego, momentami czułam ciary na ciele, a serce waliło mi jak szalone. Tej książki nie byłam w stanie odłożyć nawet na chwilę. Przeczytałam ją w jeden wieczór. Mimo iż po części domyśliłam się zakończenia, to jestem nią zachwycona. To, w jaki sposób autor potrafił utrzymać napięcie do ostatniej strony to dla mnie mistrzostwo. Myślę, że wielu z Was zakończenie wbije w fotel. W 100% się zgadzam z tym, co napisał o niej Marcel Moss ta książka jest klaustrofobiczna.
Polecam Wam tę książkę z całego serca. Już z niecierpliwością czekam na kolejne książki autora i podtrzymuję to, co kiedyś powiedziałam, że Pan Przemysław Piotrowski jest na liście moich ulubionych autorów.

P.S. Kobiety w ciąży raczej niech zostawią sobie lekturę na późniejszy czas 😉
2021-08-13 19:43:04

Zuza dużo przeżyła w życiu, wychowała się w domu dziecka, szczęścia w miłości nie miała. Do tego ostatni partner oszukał ją i zostawił z dwumilionowym długiem, po czasie okazało się, że jest z nim w ciąży... bliźniaczej. W tym dołku życiowym pojawia się Marek, wydaję się mężczyzną marzeń. Czuły, opiekuńczy, troskliwy. Para postanawia zamieszkać w rodzinnej miejscowości Marka, Toporzycach. Gdy mężczyzna musi wyjechać na pilne zlecenie do Niemiec, Zuza zaczyna się czuć coraz bardziej niebezpiecznie w domu w środku lasu.

Najpierw zacznę od tego, że moim zdaniem książka jest troszkę źle reklamowana. Wszędzie pojawia się opis przerażająca, mroczna. Niestety ja jej tak nie odebrałam. Dla mnie to trochę obyczajówka z elementami grozy, tajemniczości. Ale to nie znaczy, że mi się nie podobała, bo podobała. Tyle, że dużo osób może być rozczarowanych.

Fabuła rozwija się bardzo wolno i leniwie. Tak naprawdę nabiera tempa pod sam koniec. Jednak to pozwala na budowanie napięcia. Pojawiło się parę scen, które przeraziły mnie, ale było ich niewiele.

Miałam dwie hipotezy jak skończy się książka i jedna z nich się sprawdziła. I to ta, która pojawiła się pierwsza w mojej głowie. Ale kompletnie nie przeszkadzało mi to w czytaniu.

Co do samej bohaterki to polubiłam Zuzę, chociaż okazała się być bardzo naiwna. A wydaje się, że po przeżyciach z ostatnim partnerem powinna być bardziej uważna. Za to Marek od samego początku nie przypadł mi do gustu.

Książkę Wam polecam. Ale chyba będzie tak z wszystkimi książkami autora. Po serii o Igorze Brudnym pojawiła się miłość i to chyba taka do końca życia. Dobrze, że nie czyta tego mój mąż, zwłaszcza dzisiaj w naszą rocznicę ślubu 🙈😂

Jednak, jeżeli liczycie na mroczny, krwawy thriller, to tego tutaj nie dostaniecie. A ja przyznam, że czekam na książkę w stylu serii o Brudnym 🤭
2021-08-25 21:49:15

"Przeszłość zostawiam za sobą, od teraz liczy się tylko teraźniejszość i przyszłość."

Łatwo powiedzieć, jednak gdy życie daje nam solidnego kopa stajemy się ostrożniejsi, bardziej sceptyczni. Szczególnie, gdy dla odmiany przydarza nam się coś tak wspaniałego, że wydaje się wręcz niewiarygodne. To naturalne.

Nie ma się co dziwić, że Zuza, która po związku z oszustem zostaje z gigantycznym długiem i ciążą bliźniaczą nie dowierza, gdy na jej drodze staje mężczyzna idealny. Szaleńczo w niej zakochany, wyczekujący jej córek, jak własnych, odpowiedzialny, zaradny, a do tego z pięknym domem na brzegu jeziora. Czy to możliwe, że pierwszy raz w życiu los się do niej uśmiechnął? A może jeśli coś jest zbyt piękne, by było prawdziwe, to takie nie jest?

Autor od początku buduje atmosferę podszytą niepokojem i budzącą podejrzliwość, choć w pewnym momencie próbuje uśpić naszą czujność miłosną sielanką. Podobnie jak bohaterka mamy wątpliwości, ale i nadzieję. Mimo obaw przenosimy się jednak do domu nad jeziorem, w którym groza narasta od chwili, gdy Zuza zostaje w nim praktycznie sama. Czy to przewrażliwienie miejskiej damy, burza hormonów, czy może rzeczywiście kobieta ma podstawy do niepokoju? W każdym razie każde kolejne nieprzyjemne zdarzenie rodzi w niej paniczny strach. Jej sielankowa przyszłość przeradza się w koszmar. Z pewnością nie pomaga też dziwne i nieprzyjazne zachowanie sąsiadów.

Klimat głębokiej wsi, niewolnej od patologii, ale i piękna natury, zgrzyty w relacjach damsko-męskich, niewyjaśnione sprawy zaginięć, stanowią tło dla przemyśleń bohaterki i jej często dość nieracjonalnych zachowań. Czy można je zrzucić na karb burzy hormonów, a może na silną potrzebę bycia kochaną, stworzenia rodziny? Bez względu na przyczynę, bohaterka momentami irytuje, czasem wręcz przeraża swoją bezmyślnością, ale i budzi współczucie i podziw.

To jedna z tych powieści, w których od początku coś wisi w powietrzu, odczuwamy dyskomfort i niepokój oczekując wyjaśnienia nawarstwiających się tajemnic. I mimo, że możemy się domyślić, w jakim kierunku potoczy się akcja, to napięcie nie pozwala na odłożenie książki aż do szokującego końca.

To moje pierwsze spotkanie z autorem, ale po tak świetnie rozpoczętej znajomości, na półce już czekają kolejne tytuły jego autorstwa.
2021-08-27 22:44:24

Po przeczytaniu serii z Igorem Brudnym, po książki Przemysława Piotrowskiego mogę sięgać w ciemno. Muszę przyznać, że „Krew z krwi” zachwiała tym stwierdzeniem, jednak „Matnia” sprawiła, że z niecierpliwością czekam na następną książkę autora.

Akcja „Matni” rozgrywa się w małej przygranicznej wsi. Od samego początku daje się wyczuć ciężki i mroczny klimat małej wsi. Specyficzni ludzie, pozorny spokój, mrok czający się za oknem, a po środku tego Zuza - młoda kobieta w ciąży. Sprowadziła się tu za sprawą swojego ukochanego. Jest ona główną bohaterką i jednocześnie narratorką powieści. W moim odczuciu była bardzo irytująca. Wszystko za sprawą decyzji, które podejmowała, a które były całkowicie odmienne od tych, które ja bym podjęła na jej miejscu. Patrząc jednak obiektywnie, jest to bardzo dobrze wykreowana postać, skoro budziła we mnie tyle emocji. Akcja niby toczyła się niespiesznie, jednak ja czułam ciągłe napięcie i strach. Chociaż przez większość czasu autor pozwalał snuć słuszne domysły, to i tak końcówkę czytałam z dużym zainteresowaniem i na bezdechu.

Myślę, że to dobra propozycja na nadchodzące dłuższe wieczory.
2021-08-29 16:44:08


Klienci, którzy kupili oglądany produkt kupili także: