Ja matką? Ratunku!
Justyna Wydra
Ja matką? Ratunku!
Justyna Wydra
- Wydawnictwo: Zysk i S-ka
- Rok wydania: 2022
- ISBN: 9788382024562
- Ilość stron: 280
- Format: 14.0x20.5cm
- Oprawa: Miękka ze skrzydełkami
Jutro (poniedziałek 2024-12-23)*Przy zamówieniu większej ilości egzemplarzy czas realizacji zamówienia może ulec wydłużeniu
Opis: Ja matką? Ratunku! - Justyna Wydra
Mój kot, twoje rybki, nasze dziecko. Wolna od patosu historia dochodzenia do macierzyństwa
Czyli masz kota, taa? Mhm, dobrze że nie wzięłaś ze schroniska psa. Wiesz, co się dzieje z dziewuchami, które litują się nad biednymi, bezdomnymi psiakami?
Takie dziewuchy zaraz zachodzą w ciążę!
Aśka, trzydziestolatka bez wielkich życiowych planów, ze stabilną pracą, kawalerką po babci, kotem i z nie do końca wymarzonym facetem u boku, robi test ciążowy. Niespodziewanie – dla siebie i Piotrka, zwanego Piotrusiem Panem – przekonuje się, że wynik jest pozytywny.
Tylko czy Aśka chce mieć dziecko? Czy chce mieć je teraz? Z tym mężczyzną?
Kaśka, jej najlepsza przyjaciółka, nieoczekiwanie mówi: powinnaś! Piotrek udaje, że cieszy go perspektywa zostania ojcem. Ona sama wcale nie jest pewna…
Ja matką? Ratunku! to opowieść o parze beztroskich trzydziestolatków, którym przydarza się coś niespodziewanego i zarazem zupełnie zwyczajnego. Rodzicielstwo. Aśka i Piotrek mają dziewięć miesięcy na to, by dorosnąć do roli matki i ojca. Czy zdążą?
Czas – start!
Justyna Wydra jest autorką świetnie przyjętych przez czytelników powieści Esesman i Żydówka (2015), Ponieważ wróciłam (2016), Zaniemówienie (2018) oraz Warkoczyk (2021).
Szczegóły: Ja matką? Ratunku! - Justyna Wydra
Tytuł: Ja matką? Ratunku!
Autor: Justyna Wydra
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
ISBN: 9788382024562
Języki: polski
Rok wydania: 2022
Ilość stron: 280
Format: 14.0x20.5cm
Oprawa: Miękka ze skrzydełkami
Recenzje: Ja matką? Ratunku! - Justyna Wydra
„Ja matką? Ratunku!” to kolejna idealna książka dla nieidealnych rodziców, a zwłaszcza matek. Ale oczywiście nie tylko. Nie jest to żaden poradnik! Jest to najzwyklejsza książka z gatunku literatury obyczajowej.
Autorka oddała w nasze ręce świetną pozycje o macierzyństwie, gdzie nie zabraknie nikomu dawki humoru, ale i przede wszystkim zrozumienia, czy wsparcia. Styl pani Justyny jest świetny. Całość napisana została bardzo lekko i przez książkę dosłownie się płynie. Historia jest niezwykle mądra i opisuje trudy macierzyństwa bez jakiegokolwiek owijania w bawełnę. Poznajemy jego piękne, jak i gorsze strony. Stajemy się świadkami życiowej rewolucji jaka powstaje w wyniku zobaczenia dwóch kresek na teście ciążowym. Główną bohaterkę dosłownie pokochałam i jestem pewna, że wiele kobiet będzie się z nią utożsamiać. Jej historię poznajemy w postaci pamiętnika. Wyruszamy z nią w podróż po macierzyńskiej drodze, a także tej damsko-męskiej i luźnej relacji z Piotrkiem.
Muszę przyznać, że książka ta spowodowała, że przestałam się w jakiś sposób obawiać macierzyństwa. Zobaczyłam, że z różnych sytuacji można wybrnąć, a to naprawdę podniosło mnie na duchu. Książka uświadamia nam, że musimy patrzeć także na siebie, a nie to co wypada.
„Ja matką? Ratunku!” to lektura dla każdego. Nie tylko dla kobiet, ale i mężczyzn. Z książki bije realizm, przekaz i poczucie humoru. Powieść wciąga od pierwszych stron i zdecydowanie potrafi umilić czas. Polecam!
k.tomzynska 2022-02-01 17:41:32
Nie wiem jak inni podeszli do tego tematu, ale czytając całą książkę prawie śmiałam się w głos:-))) Totalnie ironiczny zawrót głowy. Główna bohaterka stara się być ogarnięta, ale coś jej wciąż nie wychodzi. Do tego jej głos w głowie wciąż sprowadza ją na ziemię. Jakby miała obok siebie drugą osobę, która wciąż wypominała jej czego jeszcze nie zrobiła i sprowadzała ją na ziemię. Dość solidnie i bardzo zabawnie jednocześnie. Nie wspomniałam jeszcze o tym, że nie macie do czynienia z poważnym poradnikiem, tylko historią pewnej kobiety, która w najmniej oczekiwanym momencie spodziewa się dziecka. Trzeba zaznaczyć, że jest do tego totalnie nieprzygotowana. Jest w związku, choć nie przypuszczała, że będzie to coś do końca życia. Miał być raczej do czasu, póki ten wymarzony książę się pojawi, a tu nagle taka niespodzianka. To w tym momencie doszło do mnie, że Kaśka jest jej przyjaciółką, a nie nieokreślonym głosem. Jedynie do pewnego momentu nasza bohaterka odtwarzała jej słowa w swojej głowie, gdyż wie jak i na co by w jaki sposób zareagowała.
No dobrze, skoro wszystko już wyjaśnione, to teraz wypadałoby się zająć samą kobietą.
W pierwszym odczuciu jest nieco zszokowana, jakby nie do końca docierał do niej fakt posiadania dzieci. Następnie nadchodzi strach, czy sobie z tym poradzi, już nie wspominając o jej dylematach, gdzie zastanawia się czy w ogóle chce tego dziecka. Niby ma już niezaprzeczalny próg trzydziestu lat, gdzie większość osób wie czego od życia chce, jednak ona zachowuje się jak nastolatka, gdzie jeszcze daleko jej do dorosłości. Jej zorganizowany czas jest bardziej rozstrojony niż radio z lat dwudziestych, gdzie z zasięgiem było niezwykle ciężko. Gdzieś coś jej świta w głowie, ale wciąż nie potrafi odnaleźć tej fali. Czy więc zatem pogodzi się z losem i będzie wymarzną mamą dla swojego dziecka?
Aby się tego dowiedzieć musicie przeczytać ją sami:-)
Polecam nie tylko osobom, którzy mają już dzieci, ale i tym, którzy się do tego przygotowują i tym, którym w ogóle nie w ogłowie takie ekscesy.przyrodaz 2022-03-02 18:42:26