Zimowe dzieci

Książka

Zimowe dzieci

  • Wydawnictwo: Media Rodzina
  • Rok wydania: 2015
  • ISBN: 9788380080270
  • Ilość stron: 392
  • Format: 13.5x20.5cm
  • Oprawa: Miękka ze skrzydełkami
Wysyłka:
Niedostępna
Cena katalogowa 34,90 PLN brutto
Cena dostępna po zalogowaniu
Dodaj do Schowka
Zaloguj się
Przypomnij hasło
×
×
Cena 34,90 PLN
Dodaj do Schowka
Zaloguj się
Przypomnij hasło
×
×

Opis: Zimowe dzieci - Jennifer McMahon

Klimatyczna zimowa powieść z pogranicza horroru i dramatu obyczajowego. Pewnego dnia matka znika bez śladu, zostawiając dwie córki. Dzięki ocalałym kartom dziennika kobiety, która kilkadziesiąt lat wcześniej za pomocą obrzędu potrafiła wskrzesić własną córkę, poznajemy tło tych wydarzeń. Kulminacją niepokojącej, niemal detektywistycznej historii jest odkrycie, w jaki sposób przeszłość przenika się z aktualnymi zdarzeniami, i jak złudna jest gra pozorów. W całej powieści wieje chłodem i grozą.



Szczegóły: Zimowe dzieci - Jennifer McMahon

Tytuł: Zimowe dzieci
Autor: Jennifer McMahon
Wydawnictwo: Media Rodzina
Seria: Gorzka Czekolada
ISBN: 9788380080270
Tłumacz: Potulny Maciej
Języki: polski
Rok wydania: 2015
Ilość stron: 392
Format: 13.5x20.5cm
Oprawa: Miękka ze skrzydełkami
Waga: 0.405 kg


Recenzje: Zimowe dzieci - Jennifer McMahon

Zaloguj się
Przypomnij hasło
×
×

„Gorzka czekolada” to seria mająca na celu dać czytelnikowi zarówno odrobinę goryczy, jak i słodyczy. Książki należące do niej powinny posiadać nietuzinkową specyfikę i charakter, działający na odbiorcę niczym magnez. Przede wszystkim, tytuły w serii mają sprawiać przyjemność. Czy powieść „Zimowe dzieci” zasługują na przyznane im miejsce czy znalazły się tam wyłącznie przez pomyłkę? Motyw nawiedzających duchów, prób przywracania do życia zmarłych czy zagubionych dusz to w literaturze nie pierwszyzna, ale Jennifer McMahon mimo wszystko podjęła się przedstawienia go w nieco innym wydaniu. Zasypane śniegiem, ustronne miasteczko, skrywające nie jedną tajemnicę to sceneria wprost idealna dla obyczajowego dramatu. Autorka jednak postanowiła pójść o krok dalej. Dramat co prawda jest, acz stanowi dopiero początek zdarzeń, których raczej nie da się wyjaśnić nauką. McMahon bawiąc się gatunkami, łamie konwencje, a pozornie oklepany motyw parafrazuje na potrzeby utworu, ale czy nie wyszła z tego niespójna powieść?„Zimowe dzieci” dzieli się na dwie osie fabularne, przeplatające się pomiędzy sobą, dzięki czemu czytelnik może stopniowo odkrywać kolejne informacje, pozwalające mu snuć pewne przypuszczenia. Z jednej strony mamy rok 1908, czas w który Sara Harrison Shea tragicznie traci córkę i nie jest to pierwsze dziecko, które w życiu straciła. Załamana kobieta popada w skrajny obłęd, a jedyną nadzieję pokłada w praktykach „ciotki”. Za pomocą czarnej magii – a dokładniej mrocznego rytuału – postanawia wskrzesić córkę. Druga strona to czasy współczesne i losy dwóch sióstr, Ruthie i Fawn, które zostają zdane tylko na siebie, gdy ich matka znika bez śladu. Te dwie, zupełnie nie mające ze sobą na pozór nic wspólnego historie, zaczynają się ze sobą łączyć. McMahon postanowiła, że nie będzie faworyzować żadnego z aspektów swej powieści. Spoglądając na fabułę, świat, bohaterów, poetykę czy narrację czytelnik widzi ten sam świetny poziom. I chociaż na pierwszy rzut oka przedstawiona historia nie może jakoś szczególnie zaskoczyć, to nie jeden suspens oraz odpowiedź na trapiące pytanie całkiem zmienia postać pierwotnych przypuszczeń. Fabuła została poprowadzona tak, żeby czytelnik nie mógł przedwcześnie odgadnąć zagadek, a z rozwiązania nich czerpał jak najwięcej frajdy. Bohaterowie powieści to ludzie z krwi i kości, o ile mowa o tych żywych. Ci drudzy, stojący na granicy światów są zimni, niepokojący, lecz przy tym zupełnie nie papierowi. Kreacja postaci pozwala czytelnikowi dokładnie wczuć się w daną perspektywę, choć nie w pierwszej osobie. Co stanowi mocny plus powieści toto, iż autorka ciekawym zabiegiem sprawiła, że pozornie obce, niczym nie powiązane ze sobą koleje życia bohaterów krzyżują się. Nawet jeśli nigdy nie widzieli się na oczy, a ich losy dzieli przepaść ponad wieku. Warsztat jakim posługuje się McMahon robi wrażenie. Niezwykle sugestywne opisy, plastyczny język, personalny narrator i perspektywa paru bohaterów oraz zabieg dodania do tego wszystkiego intrygujących rozdziałów imitujących dziennik – sprawia, że od samej lektury trudno jest się oderwać. Do tego dbałość o szczegóły oraz rozbudowane wątki, skonstruowane tak, żeby nie nudzić i nie być zbyt rozwlekłymi, a przy tym dostarczającymi czytelnikowi optymalnej dawki informacji – to kolejne atuty. Wspomniany wyżej dobór scenerii: pełnej zakamarków, tajemnic i mimo że tak pozornie banalnej i jednocześnie malowniczej, dopełnia wyłącznie pozytywnych wrażeń z czytania.Biorąc pod uwagę wszystkie zalety oraz niemal całkowity brak wyraźnych wad, powieść McMahon z całą pewnością zasługuje na miejsce w serii „Gorzka czekolada”. A co do samej książki… „Zimowe dzieci” to utwór magiczny – właściwie czarnomagiczny – z elementami smutku, samotności, straty i obłędu, które wypełniają czytelnika goryczą. Osładza ją zaś wartka akcja, zwroty wydarzeń, nieoczekiwane wyjaśnienia i bohaterowie, których łatwo się nie zapomina. To powieść czytana jednym tchem o tragicznych skutkach zapomnianych dawno błędów, odbijających się na innych. Zarazem poruszająca i przerażająca. Jak gorycz i słodycz. Balansująca nad utartymi schematami, ale ostatecznie tworząca sama swój własny, niepowtarzalny. 2015-09-23 15:06:26


Podobne do: Zimowe dzieci - Jennifer McMahon



Klienci, którzy kupili oglądany produkt kupili także: