Endgame Tom 3 Reguły Gry
James Frey, Nils Johanson-Shelton
Endgame Tom 3 Reguły Gry
James Frey, Nils Johanson-Shelton
- Wydawnictwo: SQN - Sine Qua Non
- Rok wydania: 2017
- ISBN: 9788379245727
- Ilość stron: 352
- Format: 14.0x20.5cm
- Oprawa: Miękka ze skrzydełkami
Niedostępna
Opis: Endgame Tom 3 Reguły Gry - James Frey, Nils Johanson-Shelton
Graj, aby zwyciężyć. Walcz, aby przetrwać. CZYTAJ KSIĄŻKĘ. SZUKAJ WSKAZÓWEK. ROZWIĄZUJ ŁAMIGŁÓWKI. ZWYCIĘZCA BĘDZIE TYLKO JEDEN. ENDGAME JEST PRAWDZIWE. ENDGAME DOBIEGA KOŃCA. Najsilniejsi i najsprytniejsi z Graczy dotarli do końcowej fazy Endgame. Klucz Ziemi oraz Klucz Niebios już odnaleziono, ukryty pozostał ostatni klucz do wygranej i ocalenia świata Klucz Słońca. Zwycięzca może być tylko jeden! Maccabee gra, by wygrać. Posiada Klucz Ziemi i Klucz Niebios, teraz zrobi wszystko, by zdobyć Klucz Słońca. Ale w Endgame nic nie jest stałe. Maccabee musi grać ostrożnie i bacznie pilnować pleców. An Liu gra dla śmierci. Jego celem jest powstrzymanie Endgame i zagłada całego świata. Aisling porzuciła Grę i zdecydowała się walczyć po stronie życia. Aisling, Sarah, Jago, Shari i Hilal nie chcą dopuścić do zakończenia Endgame. Klucz Słońca nie może zostać odnaleziony. Tych pięciu Graczy postanowiło ustanowić własne reguły Gry. Wszystkich łączy jedno: są gotowi umrzeć, by osiągnąć zamierzone cele. Doprowadzą sprawy do końca, ale na własnych zasadach. *** Określenie tego multimedialnego, wykorzystującego rzeczywistość wirtualną projektu książką może być krzywdzące. - Antyweb.pl Endgame to przyjemna, emocjonująca lektura na wieczorne odmóżdżenie. A jeśli dodamy świetną zabawę z zagadkami i całą mitologię wokół tego, to... jest naprawdę dobrze. - Paweł Opydo Jeśli lubicie książki, w których jest bardzo dużo akcji, to ta powieść na pewno spełni wasze oczekiwania. - Game Exe Fragment książki - Endgame. issuu.com/wydawnictwosqn/docs/endgame_iii_srodek_issuu_
Szczegóły: Endgame Tom 3 Reguły Gry - James Frey, Nils Johanson-Shelton
Tytuł: Endgame Tom 3 Reguły Gry
Autor: James Frey, Nils Johanson-Shelton
Wydawnictwo: SQN - Sine Qua Non
ISBN: 9788379245727
Tytuł oryginału: Endgame. Rules of The Game
Tłumacz: Czartorystki Bartosz
Języki: polski
Rok wydania: 2017
Ilość stron: 352
Format: 14.0x20.5cm
Oprawa: Miękka ze skrzydełkami
Waga: 0.375 kg
Recenzje: Endgame Tom 3 Reguły Gry - James Frey, Nils Johanson-Shelton
Seria „Endgame” zawładnęła całym światem, każdy z różnych zakątków świata zna ją i jest graczem, lub obserwującym.Dzięki czytaniu i zagadkom zamieszczonym na każdej ze stron, czytelnik może odszyfrować zakodowane wiadomości i spokojnie zgłosić się do konkursu na stronie autorów. Nagroda natomiast jest przyjemna i bardzo obfita.W trzeciej części, kontynuacji serii, dowiadujemy się o dalszych losach tych bohaterów, którzy przetrwali i walczą do końca.Zbliża się powoli koniec gry, są dwie grupy – jedna grająca dla życia, druga dla śmierci. Kiedy już wiadomo kim jest Klucz Niebios, uczestnicy muszą odnaleźć ostatnią i decydującą rzecz - Klucz Słońca. Dzięki niemu gracz zapewni sobie i własnemu plemieniu przetrwanie w chwili zniszczenia świata przez obcych.Tym samym nad Ziemią trwają obrady istot, które wymyśliły Endgame.W zniecierpliwieniu czekają na wyłonienie się następcy, aby później osobiście powitać go wśród ostatnich ocalałych.A to co spróbują z nim zrobić jest jedną wielką tajemnicą, która zresztą nie kończy się dobrze.Pewnego razu jedna z grup uczestników dowiaduje się o broni, która wykańcza pozaziemskich twórców. Decydują się na odnalezienie jej, tylko że na samym końcu będąc w posiadaniu tejże rzeczy umierają.Kto w takim razie uratuje świat przed zagładą?A najważniejsze jaki wynik będzie miał Endgame – śmierć, czy życie?Z wielkim smutkiem stwierdzam, że ta książka kończy całą serię, przykro mi ponieważ bardzo polubiłam Endgame i ciężko jest mi się pogodzić z zakończeniem. Przede wszystkim „Reguły gry” bardzo mnie zaskoczyły, nie zdawałam sobie sprawy, że ostatnia część tak bardzo się zmieni i tak bardzo mnie rozczaruje.Myślałam, że fabuła będzie dłuższa, ale niestety jest ona najkrótsza ze wszystkich napisanych.Dołączmy do tego śmierć kilkorga bohaterów, którzy bardzo przypadli mi do gustu, a musiałam się z nimi pożegnać. Na początku byłam ciekawa jak autorzy postanowili rozstrzygnąć ostateczne losy świata.Jednak odmienność tej książki od innych jest ciekawa i podoba mi się.Dla mnie każdy uczestnik Endgame powinien ją przeczytać.Polecamy, zespół dobrerecenzje.pldobrerecenzje.pl 2017-01-26 21:35:54
Reguły Gry, wielki finał serii Endgame, która okazała się być czymś więcej niż zwykłym cyklem powieści. Na myśli przychodzą mi słowa, że to takie rozleglejsze Igrzyska śmierci i myślę, że nie będzie to błędne stwierdzenie. W Grze pozostali Ci najsilniejszy i najsprytniejsi. Końcowa faza Endgame zbliża się wielkimi krokami. Odnaleziono już dwa klucze: Klucz Ziemi oraz Klucz Niebios. Klucz Słońca czeka w ukryciu na tego, kto będzie w stanie go odnaleźć. Zwycięzca może być tylko jeden, ale niektórzy Gracze nie chcą dopuścić do zakończenia Gry. Ustalają własne reguły, a każdy gotowy jest umrzeć, aby osiągnąć postawiony sobie cel.Ponieważ mamy do czynienia z zakończeniem serii, to postaram się ocenić nie tylko samą tę część, ale sagę jako całość. Na wielkie uznanie zasługuje pomysł autorów, a także umiejętna skrupulatność i konsekwencja. Do samego końca trzymali czytelników w napięciu, zapewniali niesamowitą przygodę oraz ufundowali im możliwość stania się jednym z Graczy. Szalone zwroty akcji, niedopowiedzenia i tajemnice – tego nie brakuje w żadnym tomie, a Reguły Gry utrzymują poziom poprzednich części. Wiecie, to nie zdarza się zbyt często, aby cała seria była utrzymywana na tak samo dobrym poziomie. Tutaj nie można wyróżnić najlepszego i najgorszego tomu, bowiem stanowią one tak nierozerwalną całość, tak logiczny ciąg wydarzeń, że gdyby nie ich objętość, to można by je wydać jako jedność.Na początku napisałam, że Endgame przypomina mi rozleglejsze Igrzyska śmierci… Bo tak jest. O ile w twórczości Suzanne Collins mamy do czynienia z pewnym ograniczeniem miejsca i trafiamy do w pełni dystopijnego świata, tak tutaj jest nieco inaczej. Gracze muszą przemierzać cały glob ziemski w poszukiwaniu wskazówek, które mają ich ostatecznie doprowadzić do Kluczy, w przypadku trzeciej części jest to Klucz Słońca. Nie wiem, czy możemy tutaj mówić o wizji niedalekiej przyszłości, bowiem czytając tę sagę miałam wrażenie, jakby mogło się to dziać tu i teraz. Oczywiście za plecami zwyczajnych ludzi, którzy są tylko pionkami. Czy to możliwe, aby ktoś aż tak mógł decydować o losach świata? Jak najbardziej. Dodatkowo w żadnym punkcie tej historii nie odczułam wrażenia, jakoby autorzy chcieli nas przenieść do pozbawionego realizmu uniwersum. Tutaj wszystko jest bardzo rzeczywiste!Niestety, nie było mi dane przez cały ten czas zżyć się z którymś z bohaterów. Owszem, z zaangażowaniem śledziłam ich losy i kierowała mną ciekawość dotycząca ostatecznego zakończenia tej historii, ale z nikim nie poczułam specjalnej więzi. Byłam tylko i wyłącznie biernym obserwatorem i nie czułam potrzeby wchodzenia głębiej w tę historię. Autorzy zdecydowanie postawili na akcję, tajemnicę i wątek przewodni, a kreacja bohaterów pozostała gdzieś w tyle. W sumie jeżeli jest ich tak dużo, to nie można się temu aż tak dziwić. Oni mają po prostu swoją rolę do odegrania i chyba nie musimy poznawać ich tak bardzo, aby się z nimi zaprzyjaźnić. Jednakże bardzo ciekawą osobistością jest Kepler 22b, którego w Regułach Gry nie brakuje. Staje się wręcz namacalny. A czy samo zakończenie jest satysfakcjonujące? Być może ja obrałabym nieco inny kierunek, ale myślę, że fani serii będą zadowoleni. Ja to zawsze czuję niedosyt, pragnę czegoś więcej, jakiegoś tragizmu czy lekkiego uczucia niepewności, które gdzieś tam by we mnie siedziało i nie pozwalało zapomnieć o całej historii.Choć sama nie brałam udziału w Grze jako takiej, mimo że w książkach pojawiały się odnośniki do stron, ilustracje i zagadki, tak uważam, że jest to bardzo oryginalne połączenie powieści z intrygującą zabawą. Nawet chwilami żałowałam, że do niej nie dołączyłam. Cała seria zdecydowanie zasługuje na uwagę i będzie istną gratką dla tych, którzy kochają takie klimaty. Wydawnictwu należą się szczere wyrazy uznania, za tak dobre wydanie całości i świetną oprawę graficzną. Reguły Gry to pozycja obowiązkowa dla tych, którzy czytali dwa poprzednie tomy, a serię z czystym sumieniem mogę polecić, nie tylko ze względu na oryginalność, ale i dobre wykonanie.Meg Sheti 2017-01-28 10:39:39
Najsilniejsi i najsprytniejsi z Graczy dotarli do końcowej fazy Endgame. Klucz Ziemi oraz Klucz Niebios już odnaleziono, ukryty pozostał ostatni klucz do wygranej i ocalenia świata - Klucz Słońca. Zwycięzca może być tylko jeden. Maccabee gra by wygrać, musi grać ostrożnie i bacznie pilnować pleców, gdyż An Liu depcze mu po piętach. Chłopak gra dla śmierci. Pozostali Gracze nie chcą dopuścić do zakończenia Endgame. Klucz Słońca nie może być odnaleziony. Aisling, Shari, Hilal, Jago i Sarah postanowili ustanowić własne reguły Gry. Mają zamiar doprowadzić sprawę do końca, ale na własnych zasadach.Miałem dosyć wysokie oczekiwania wobec tej książki, z racji, że dwie poprzednie części były naprawdę rewelacyjne. Dystopia w najwyższej formie, a w ostatnich latach pojawiło się zbyt wiele książek z tego gatunku i niełatwo było wyłuskać te najlepsze. Na dodatek czekałem na tę powieść ponad rok, więc to przechyla szalę, po prostu musiałem to przeczytać. Zacznijmy od okładki, która moim zdaniem jest najlepsza z całej trylogii. Poprzednie dwie były dosyć ubogie i średnio do mnie trafiały, w przeciwieństwie do tej, która przykuwa wzrok. Co więcej, idealnie pasuje ona do treści, po prostu przeczytajcie, a się zorientujecie. Książka jest dosyć krótka, jednak odnoszę wrażenie, że autorzy przekazali nam wszystko w tych prawie czterystu stronach.Powiem tak - powieść ta diametralnie różni się od poprzednich tomów. Możliwe, że rzeczy za które polubiliście tę trylogię nie będą tutaj tak ważne, jednak nie zrażajcie się, wydarzenia z ostatnich stron tej pozycji Wam to zrekompensują. Fabuła książki opiera się głównie na próbach znalezienia sposobu na zakończenie Endgame, cóż - nie ma tutaj zbyt wiele akcji, jednak jakimś trafem idzie się wciągnąć. Więcej zaczyna dziać się bliżej końcówki, o której powiem Wam trochę później, jednak moim zdaniem brak akcji jest minusem. W zakończeniu takiej trylogii powinno się ciągle coś dziać, natomiast tutaj wszystko zwalnia. A jeśli już coś ma nas zainteresować, raczej nuży. Wyczułem również pewną zależność, mam wrażenie, że książka była pisana z lekka na siłę. Czytając tę powieść, nie wierzyłem, że poprzednie dwie są z tego samego pióra. Przemiany wewnętrzne bohaterów. To było naprawdę dobre! Frey i Johnson-Shelton sprawili, że postacie, o których czytamy nie są płaskie. Cieszę się z tego powodu, gdyż zmieniłem swoje zdanie na temat Hilala i Shari, dzięki przytoczeniu ich historii mam prawo zmienić zdanie o tych osobach. Niestety z lekka przejechałem się na Anie Liu, który w tej części nadal jest psychopatycznym świrem oraz na Aisling. Dziewczyna była moją faworytką w boju o zwycięstwo, jednak jakoś moja sympatia nieco zelżała. Jeśli chodzi o Sarę i Jago - nadal ich lubię, choć wszystkie osoby, które miały już okazję przeczytać tę powieść wiedzą, że zwieńczenie ich wątku było dosyć osobliwe. Warto wspomnieć o narracji z perspektywy keplera 22b, czyli twórcy Endgame. Uwielbiam czytać o jakichś wymyślonych cywilizacjach, więc chętnie sięgnąłbym po twór dotyczący historii tych istot.Należy pamiętać o podstawowym celu tej trylogii - podczas lektury można rozwiązywać zagadki i ostatecznie wygrać 250 tysięcy dolarów. Ja albo jestem zbyt nieuważny, albo zbyt leniwy, ale nie miałem okazji rozszyfrować ani jednej grafiki. I tutaj minus, bo w porównaniu do Wezwania i Klucza Niebios jest ich tutaj zdecydowanie mniej. A szkoda, gdyż zawsze jest to miły dodatek do niekiedy nużącej lektury. Być może to syndrom syna geografa, ale jak zwykle podobały mi się momenty podróży. Fragment z przelotem samolotem z Tajlandii do Stanów Zjednoczonych dla mnie, osoby, która nigdy nie była w przestworzach była naprawdę ciekawą opcją. Na kartach tej powieści jesteśmy w Japonii, Australii, Indiach, a to tylko kilka państw z całej puli. Lektura trylogii Endgame to prawdziwa gratka dla fanów podróży i kultur innych cywilizacji.Czas przyjrzeć się zakończeniu całej serii. Cóż, od razu mówię, że to nie było zakończenie z moich marzeń. Spodziewałem się czegoś z decka innego, jednak po chwili zastanowienia można stwierdzić, że nie jest ono aż takie złe. Działo się? Działo. Choć niekoniecznie tak, jakbym chciał. Fakt, zakończenie było, przynajmniej dla mnie, lekko przewidywalne i już od połowy książki wiedzieliśmy gdzie ona zmierza. Mimo wszystko są jakieś pozytywy tego zwieńczenia, przede wszystkim epilog, który mnie naprawdę usatysfakcjonował. Nie chcę zdradzać Wam, jakie postacie pozostały przy życiu, ale ja byłem naprawdę szczęśliwy z takiego obrotu spraw. Dlatego też mam mieszane odczucia na temat tej książki.Reguły gry to wbrew pozorom naprawdę dobra powieść, mój sentyment do trylogii Endgame po prostu krzyczy mi, żebym ocenił tę książkę znacznie wyżej. Niestety, są tutaj błędy, większe lub mniejsze - po prostu zawadzają. Jeśli dwa pierwsze tomy Wam się spodobały, to sięgnijcie po kontynuacje - mam wrażenie, że ciekawość Was nie zwiedzie.Moja ocena: 8/10Blue Kuba Books 2017-02-01 19:47:16
Podobne do: Endgame Tom 3 Reguły Gry - James Frey, Nils Johanson-Shelton
-
Niedostępna
-
Niedostępna