Ostatni kat. Wspomnienia więziennego kata Tajlandi
Chavoret Jaruboon, Nicola Pierce
Ostatni kat. Wspomnienia więziennego kata Tajlandi
Chavoret Jaruboon, Nicola Pierce
- Wydawnictwo: Aktywa
- Rok wydania: 2019
- ISBN: 9788395451522
- Ilość stron: 224
1 - 3 dni robocze + czas dostawy*Przy zamówieniu większej ilości egzemplarzy czas realizacji zamówienia może ulec wydłużeniu
Opis: Ostatni kat. Wspomnienia więziennego kata Tajlandi - Chavoret Jaruboon, Nicola Pierce
Chavoret Jaruboon był odpowiedzialny za rozstrzelanie pięćdziesięciu pięciu więźniów w niesławnych tajlandzkich więzieniach. Będąc chłopcem, chciał zostać nauczycielem tak jak jego ojciec, ale jego życie zmieniło się, gdy wybrał jedną z najtrudniejszych prac na świecie. Niezwykła historia człowieka, który wybrał śmierć jako swoje powołanie, opisana w książce Ostatni kat, przedstawiona została szczerze i często w niepokojący sposób, ale z zaskakującym humorem i żywymi emocjami. Ostatni kat nie jest przeznaczony dla osób o słabych nerwach. Zabiera cię bowiem za kraty niesławnego więzienia Bangkok Hilton w cienie ponurych komnat śmierci.
Szczegóły: Ostatni kat. Wspomnienia więziennego kata Tajlandi - Chavoret Jaruboon, Nicola Pierce
Tytuł: Ostatni kat. Wspomnienia więziennego kata Tajlandi
Autor: Chavoret Jaruboon, Nicola Pierce
Wydawnictwo: Aktywa
ISBN: 9788395451522
Rok wydania: 2019
Ilość stron: 224
Recenzje: Ostatni kat. Wspomnienia więziennego kata Tajlandi - Chavoret Jaruboon, Nicola Pierce
Seria "Rozmowy z katem" wydawnictwa Aktywa przedstawia fascynujące historie osób, które w swoim życiu zawodowym podążyły bardzo trudną i niezrozumianą przez wielu ścieżką i odpowiadały za wykonywanie egzekucji. Do tej pory ukazały się już tytuły przybliżające nam sylwetki polskiego i brytyjskich katów, a tym razem podążamy w bardzo orientalnym kierunku.
Chavoret Jaruboon był młodym mężczyzną, uwielbiającym grać na gitarze, koncertującym z różnymi zespołami w tajlandzkich lokalach, nie przejmującym się zbytnio swoją przyszłością. Jak zatem doszło do tego, że ten nieco frywolny i zbuntowany człowiek został ostatnim katem Tajlandii? O tym przekonujemy się z jego książki, która w lutym ukazała się w Polsce.
218 stron i 15. rozdziałów przedstawia nam pokrótce dzieciństwo i dorastanie Chavoreta oraz jego drogę do systemu penitencjarnego. Nie tylko poznajemy jego doświadczenia oraz przebieg wykonywanych przez niego egzekucji, ale także dowiadujemy się wiele na temat kultury Tajlandii, panującego tam ustroju, tradycji i zwyczajów.
Jaruboon dzieli się z nami swoimi spostrzeżeniami na temat wymiaru sprawiedliwości w Tajlandii, zwracając uwagę m. in. na fakt jak ważne dla kształtowania człowieka są wychowanie i podejmowane przez nas w dzieciństwie decyzje. Zagrożenie czyha na nas wszędzie. Jak sam wspomina "Mój dom stał o rzut kamieniem od burdelu, a kiedy szedłem rano do szkoły, w powietrzu wisiał ciężki zapach opium. łatwo mogłem uzależnić się od prochów lub od alkoholu".
Jako, że nasz bohater pochodzi z Tajlandii, w książce czeka nas sporo językowych łamańców, w końcu Polacy nie obeznani z tym krajem mogą mieć trudności w odczytaniu takich nazwisk jak chociażby Taguatoong, Thanoonchai, czy Daengaram. Poza tym jednak "Ostatni kat", to tytuł napisany w bardzo przystępny, interesujący czytelnika sposób.
Autor prezentuje nam wybrane przypadki egzekucji, opowiadając historie skazańców osadzonych w Bang Kwang. Jednym z najciekawszych fragmentów książki jest jednak ten, który nie mówi o karze śmierci, ale o buncie jaki miał miejsce w największym więzieniu Tajlandii, bodaj najbardziej stresującej sytuacji w życiu każdego klawisza.
"Ostatni kat", to lektura, która nie tylko przedstawia nam sylwetkę człowieka odpowiedzialnego za rozstrzelanie 55 więźniów w Tajlandii, ale również doskonale obrazuje różnice między tamtejszym, a europejskim postrzeganiem kary śmierci i całego systemu penitencjarnego. Opowiadając historię swojego życia, autor nie zapomina o swoich najbliższych, wskazując jak jego kariera wpłynęła na jego rodzinę.
Książkę czyta się szybko i bardzo przyjemnie, a co najważniejsze, po jej przeczytaniu ma się ochotę na zgłębienie tematu, na bliższe zapoznanie się z Tajlandią. Serdecznie polecam wam wybranie się w tę podróż razem z Chavoretem Jaruboonem, bo może ona zmienić sposób w jaki postrzegacie życie i śmierć!Z innego świata 2020-02-22 10:07:46
„Ostatni kat” to pozycja niezbędna na półce wszystkich osób, którym udało skompletować się poprzednie części serii. Muszę przyznać, to chyba najlepszy tom. Wciągnął mnie bez reszty, dowiedziałam się mnóstwa ciekawych szczegółów na temat nie tylko kary śmierci, ale także samej Tajlandii. Chavoret Jaruboon okazał się być fascynującą personą i, wbrew pewnym opiniom, szczerą. Z jakiegoś nieznanego mi powodu zaufałam jego osądom, to bardzo inteligentny człowiek. Cieszę się, że postanowił (z Nicolą Pierce) stworzyć tę książkę.Erna 2020-03-02 15:26:30
Powiem wam, że nawet przez sekundę nie przypuszczałam, że będzie mi się tą książkę tak łatwo i lekko czytało. W ogóle już po samym wstępie odczujecie jakby usiadł na krzesełku poważnej postury mężczyzna i rozpoczął swoją opowieść. Ani na moment nie śmiałam mu przerywać, czyli sobie w czytaniu, bo strasznie mnie wszystko interesowało. Jak podczas seansu filmowego poznałam historię, która odgrodziła mnie od świata rzeczywistego.
W pierwszej kolejności poznamy dzieciństwo Chavoreta, które nie było idealne, aczkolwiek zawsze mógł liczyć na ojca. W szkole uczył się bardzo dobrze, choć zdarzały mu się drobne wybryki z których nie jest dumny. Wchodząc w etap dorosłości udało mu się założyć zespół i wieść w miarę godne życie. Dzięki przestrogom ojca uniknął chorób wenerycznych. Kiedy już wydawało mu się, że posiada wszystko, szczęścia dopełniła rodzina, której niestety nie dało się utrzymać z dotychczasowego zajęcia. Wtedy to przyjął się do pracy jako więzienny strażnik, a potem kat. I w tym momencie historia jakby skupia się na roli kata, jego skazańców i rodzaju śmierci. Książka robi się znacznie mroczniejsza i jeszcze bardziej wciąga. Ja w ogóle od początku czytałam ją z niemym przejęciem, bo każdy rozdział kończył się czymś w rodzaju niedosytu. Były one krótkie ale bardzo intensywne. Chwilami wprawiały w wysokie napięcie, które po czasie tylko narastało. Nie jest łatwo czytać o czyjejś śmierci tym bardziej, że gdzieś tam w głowie wiedziałam, że ta historia się wydarzyła naprawdę.
Z tej książki dowiecie się o organizacji więziennej i pracy z osobami, które odsiadywały tam swój wyrok. Przeczytacie o tym w jaki sposób były wykonywane wyroki i jak odnosili się do nich pracownicy więzienni. Poznacie historie samych więźniów, którym można było i współczuć i potępiać. Czasem krótkie, czasem długie, ale każda z nich przepełniona emocjami. Oni wiedzieli za co siedzą i co się stanie, kiedy już trafią do komnaty śmierci. Czy zatem się tego bali? Czy żałowali swoich postępowań, czy też dumnie wkraczali wiedząc, że nie ma nikogo, kto by ich żałował?przyrodaz 2021-09-07 14:38:18