Diabelskie nasienie
Edward Lee
Diabelskie nasienie
Edward Lee
- Wydawnictwo: Dom Horroru
- Rok wydania: 2019
- ISBN: 9788395348624
- Ilość stron: 152
- Format: 15.0x21.0cm
- Oprawa: Miękka
Niedostępna
Opis: Diabelskie nasienie - Edward Lee
Powieść z gatunku horroru ekstremalnego.
Za drzwiami, zdawałoby się, spokojnego żeńskiego akademika kryją się niewypowiedzialne potworności, przeplatane niczym nieposkromioną żądzą. Tydzień Inicjacji jest dla Ann White próbą, podczas której może się przekonać, że żaden akt nieprzyzwoitości nie jest zbyt upokarzający, żaden rodzaj seksualnego poniżenia zbyt paskudny? We wnętrznościach Domu Alfa pulsuje starożytne, cielesne zło, którego mroczne pożądanie doprowadza Ann do postradania zmysłów. Dziewczyna będzie oblewana pomyjami, opluwana, penetrowana, dymana, dźgana, upokarzana, policzkowana, sodomizowana, przepychana jak toaleta, wypełniana jak karafka i masowo poniżana. Z własnej woli przejdzie przez magiel seksualnej deprawacji, żeby udowodnić swoją determinację i zasłużyć na przyjęcie do grupy. Zamieniwszy się w naczynie wypełnione brudnym pożądaniem, czy zdoła przeżyć wystarczająco długo, żeby odkryć prawdziwy sekret Domu Alfa?Kraj produkcji: Polska
Producent:
Wydawnictwo Dom Horroru Paweł Kosztyło
Gorlicka 66/26
51-314 Wrocław (Polska)
tel: 792315072
email: domhorroru@gmail.com
Szczegóły: Diabelskie nasienie - Edward Lee
Tytuł: Diabelskie nasienie
Autor: Edward Lee
Wydawnictwo: Dom Horroru
ISBN: 9788395348624
Tłumacz: Kaczkowska Karolina
Języki: polski
Rok wydania: 2019
Ilość stron: 152
Format: 15.0x21.0cm
Oprawa: Miękka
Waga: 0.21 kg
Recenzje: Diabelskie nasienie - Edward Lee
Czuję się zawiedziona i bynajmniej nie chodzi o sam fakt, że "Diabelskie nasienie" jest horrorem ekstremalnym, a do niedawna nawet nie wiedziałam, że taki gatunek istnieje. Całe obrzydlistwo, które w książce zostało zawarte, nie wywarło na mnie żadnego wrażenia i to w tym tkwi problem. Miałam być zaszokowana, obrażona i oburzona, a byłam... szczerze znudzona. Ciężko przejmować się czyimś losem, kiedy gołym okiem widać, jak nijakie i papierowe są to postaci, prawda?
Przez cały czas miałam wrażenie, że autor idzie po najmniejszej linii oporu, powtarza te same sceny, mając gdzieś intelekt czytelnika. Atmosfera była sztuczna, drętwa, kompletnie nie czułam grozy ani tym bardziej humoru, o którym piszą niektórzy czytelnicy. Czego by Lee tutaj nie wymyślił, to były tylko słowa na papierze i nic więcej.
Trzy dziewczyny starają się dostać do bractwa Domu Alfa, ale aby do tego doszło, muszą najpierw przejść przez upokarzający Tydzień Inicjacji. Ta historia miała potencjał, by być okrutnie dobrą, taką że aż biorą cię mdłości i odwracasz wzrok. Niestety zmarnowano go. Piszę te słowa jeszcze trochę dochodząc do siebie po drzemce, w którą wpadłam pomiędzy jednym opisem tortur a drugim, niech to będzie najlepszą opinią na temat tej książki.
PS: Nie skreślam autora, mam nadzieję, że kiedy wpadnie mi w ręce jego inna powieść, będzie lepiej!mysilicielka 2022-04-02 17:08:22