Żniwiarz. Tom 5: Czarny świt

Książka

Żniwiarz. Tom 5: Czarny świt

  • Wydawnictwo: We need YA
  • Rok wydania: 2020
  • ISBN: 9788366517967
  • Ilość stron: 512
  • Format: 14.5 x 20.5 cm
  • Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Wysyłka:
Niedostępna
Cena katalogowa 39,90 PLN brutto
Cena dostępna po zalogowaniu
Dodaj do Schowka
Zaloguj się
Przypomnij hasło
×
×
Cena 39,90 PLN
Dodaj do Schowka
Zaloguj się
Przypomnij hasło
×
×

Opis: Żniwiarz. Tom 5: Czarny świt - Paulina Hendel

Poznaj serię „Żniwiarz” autorki uhonorowanej nagrodą Książka Roku 2019 Lubimy Czytać!



Nadszedł czas ostatecznego starcia. Słowiańskie demony muszą odejść w zapomnienie!



Magda odrodziła się po raz kolejny. Po powrocie z zaświatów, razem z piekielnym ogarem przy boku, uchroniła Feliksa przed rychłą śmiercią. To jednak dopiero początek ich kłopotów. Demony nie śpią i zaczynają się pojawiać nawet w biały dzień. Cała wieś Wiatrołom jest zagrożona, a wraz z nią świat zwykłych śmiertelników. Czy zły omen się sprawdzi i Nija powróci ze zdwojoną mocą? Czy śmierć bliskich przysłoni żniwiarzom zdrowy rozsądek? Władca demonów chyba nigdy nie da za wygraną! Koniec znanego wszystkim świata nadchodzi szybciej, niż się tego spodziewają…



Paulina Hendel ponownie stworzyła wartką i fascynującą opowieść, która pochłonie was i wciągnie w niezwykły świat demonów niczym sam Nija… Ta historia pełna pojedynków z potworami i tajemnic z zamierzchłej przeszłości to świetny finał serii, a przede wszystkim fantastyka z prawdziwego zdarzenia!

Nowa Fantastyka


Szczegóły: Żniwiarz. Tom 5: Czarny świt - Paulina Hendel

Tytuł: Żniwiarz. Tom 5: Czarny świt
Autor: Paulina Hendel
Wydawnictwo: We need YA
Seria: Żniwiarz
ISBN: 9788366517967
Języki: polski
Rok wydania: 2020
Ilość stron: 512
Format: 14.5 x 20.5 cm
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Waga: 0.56 kg


Recenzje: Żniwiarz. Tom 5: Czarny świt - Paulina Hendel

Zaloguj się
Przypomnij hasło
×
×

Po „Czarnym Świcie” Pauliny Hendel czuję lekki niedosyt. Miałam nadzieję, że historia w ostatnim tomie Żniwiarza potoczy się nieco inaczej, ale do rzeczy.
Tym razem zacznę od końca, czyli od zakończenia. Autorka zostawiła sobie otwartą furtkę na wypadek, gdyby jeszcze kiedykolwiek chciała wrócić do tej serii. Moje pytanie brzmi: po co? Jak pierwsze tomy były nawet, nawet, tak w tych późniejszych akcja wciąż toczyła się wokół tego samego i na dobrą sprawę można by wszystko streścić, skrócić i zmieścić w trzech, góra czterech tomach. A zakończenie całości jest po prostu nijakie. Trochę mnie to zawiodło.
Po drugie – wspomniana już wyżej akcja. Bardzo mi się podobało poprowadzenie jej na dwóch płaszczyznach, ale to jest spoiler, więc nie będę o tym pisać. Opisy walk naprawdę wydawały się podobne, czasem miałam wrażenie, że autorka miała szablon, do którego podstawiała tylko inną nazwę demona. W „Czarnym świcie” akcja zwolniła w porównaniu do poprzednich części, jest również mniej elementów zaskoczenia i zwrotów w fabule. Główne rozwiązanie akcji, czyli ostateczna walka z panem zaświatów również wypadła blado w porównaniu do przygotowań, jakie czynili do niej bohaterowie.
Po trzecie – bohaterowie. Tu akurat nie mam się do czego przyczepić. Magda aż tak nie irytuje, wydoroślała! Jej relacja z Pierwszym jest nadal zastanawiająca i trochę przeze mnie niezrozumiana. Postaci nabrały głębi, żadna nie zostaje pominięta, a dodatkowo autorka wprowadza kilka nowych twarzy. Mnogość osób nie powoduje jednak zamieszania.
Po czwarte – tempo czytania. Tego nie można książce odmówić, bo czyta się ją po prostu ekspresowo. W moim przypadku wiszący deadline chyba jest jednak dobrym motorkiem napędowym!
Po piąte – pamięć. Historia Żniwiarzy nie szczególnie w mojej pamięci zapadnie. Uważam, że ta seria miała naprawdę wielki potencjał, ale nie spełniła moich oczekiwań. Może jestem na nią za stara, może zbyt wymagająca. Ta seria po prostu nie była przeznaczona dla mnie i nie do końca rozumiem ludzi, którzy tak bardzo się nią zachwycają. Wierzę jednak, że znajdzie swoje grono fanów wśród młodszych czytelników.
2020-07-26 08:59:05

Tym, co nie czytali nie będę spoilerować fabuły ostatniej części Żniwiarza. Musicie jednak wiedzieć, że Paulina Hendel ma talent do genialnych zakończeń, gdyż ostatnie strony „Drogi Dusz”, a właściwie ostatnie zdanie było na tyle świetne, że od razu chciało się sięgnąć po kolejną część. „Czarny Świt” zaskakuje od samego początku. Czytelnicy, którzy cenią sobie akcję, na pewno będą zadowoleni z lektury. Mnóstwo potworów, samozwańczy łowcy demonów, ciągła walka, ogrom krwi to coś, co lubię i co bardzo dobrze mi się czytało. Niestety, końcowe rozdziały, a dokładnie walka z władcą zaświatów nie przypadły mi do gustu, całe to wydarzenie było dla mnie za mało widowiskowe. Liczyłam na naprawdę ogromne BUM. Niestety, lekko się zawiodłam, choć epilog, a dokładniej ostatnie zdania to typowy styl autorki w najlepszym wydaniu.
Nie jestem pewna, czy „Czarny Świt” to zakończenie, jakiego oczekiwałam. Z pewnością warto przeczytać ostatni tom o Żniwiarzach, jednak pozostawiło we mnie pewien niedosyt. Mimo to polecam całą serię, gdyż dla mnie to była świetna przygoda w świat pogańskich wierzeń, demonów, fantastycznych bohaterów, przygód, która z pewnością pozostanie na długo w moim sercu. Teraz, nie pozostaje mi nic innego, jak sięgnąć po kolejną serię autorki!
2020-08-04 10:18:48

Hmm jak na zakończenie serii to spodziewałam się jakiś fajerwerków a dostałam coś przeciętnego. W tym tomie akcja płynie wolno. Pojawiają się walki z demonami ale nie jest to już nic nowego. Takie same momenty pojawiały się we wcześniejszych tomach. Magda wraca z zaświatów i oczywiście jest odmieniona. To wcielenie jest według mnie najgorsze ze wszystkich. Nasuwa się tu przysłowie "z kim przystajesz takim się stajesz". Może gdyby Magda tak usilnie nie zaprzeczała oczywistym faktom nie wkurzało by mnie to tak bardzo. Uważam też, że w tym tomie postać Pierwszego została trochę obdarta z jego cech, które czytelnik odkrywał przez cała serię. Odnośnie innych bohaterów to równowaga została zachowana. Wyrzuciłabym też kilka wątków, które w sumie nic specjalnego nie wniosły do całości historii. Takim przykładem jest chociażby "amator -łowca demonów" albo momenty z życia Mateusza i Nadii. W ostateczności autorka nie pokazuje nam walki z demonami w Nawii więc w sumie ten wątek mógłby ostatecznie nie istnieć. Jeśli chodzi o zakończenie to byłam trochę zawiedziona, że nie ma żadnych walk, przelanej krwi itp. Rzadko kiedy wojnę wygrywa się samą rozmową ale gdy autorka przedstawia nam sytuację po 7 latach jestem jej ostatecznie wdzięczna. Nie ma tu happy endu na co mógłby wskazywać optymizm bohaterów. W ogólnej ocenie było dobrze. Historia była spójna z pozostałymi tomami, pojawiło się kilka ciekawostek odnośnie mocy boga zaświatów. Autorka nie oszczędzała też naszych bohaterów. Nie było cukierkowego zakończenia. Chociaż książka nie trzymała w napięciu była wciągająca. Styl autorki jest na tyle przyjemny, że przez treść się płynie. Polecam książkę czytelnikom ciekawym zakończenia historii żniwiarzy. 2020-08-10 18:43:51


Podobne do: Żniwiarz. Tom 5: Czarny świt - Paulina Hendel



Klienci, którzy kupili oglądany produkt kupili także: